Mamusie luty 2013 !

Widzę że problem z sercem w ciąży też normalka . Mnie wczoraj również kuło i się martwiłam o co chodzi. Trzeba się chyba dziewczyny do kardiologa wybrać.

anoda89 brzuch mnie też boli przy tych skurczach poczekam jeszcze trochę bo to od wczoraj mnie tak boli . Pisałam wczoraj o tych bólach po bokach niektóre pisałyście że też macie nie lekceważcie ich ja właśnie dostałam te luteine na te bóle .Dziewczyny ja zamiast tyć to chudnę apetyt straciłam nie wiem czy to jest normalne spotkałyście się kiedyś z czymś takim .

Anoda, to mamy podobne gusta jeśli chodzi o kolory włosów. Mi też się bardzo podobają te kolory, o których wspomniałaś, ale na moich włosach strasznie szybko płowieją, nie wiem czemu. Nawet jak farbuję na czarno to pod słońce są brązowe. Teraz mam swój naturalny kolor, nie farbuję włosów od listopada. Korci mnie strasznie, żeby wrócić do swojej ukochanej czerni, ale tyle się napracowałam, żeby wrócić do natury, że też mi szkoda farbować

Ja właśnie opyliłam kanapki z twarogiem i dżemem leśnym a dziś na obiad serwuję parówki sojowe w kapuście smażone w bułce tartej. Jeszcze tego nie robiłam ale zapowiada się smakowicie
Dziś prawie nie czuję się jak w ciąży. Nic mnie nie boli (oprócz piersi), nawet sobie sprzątam powoli. Rano miałam dużo śluzu kremowego i troszkę mnie piekło, ale teraz jest ok.

A mnie wczoraj wieczrem brzuch bolal jakby jajniki mnie mulily dosc mocno bralam nospe.a dzis od rana tylko 1.i az na pol brzucha czuje.dziecka tez dzis rano nieczulam mimo stukania w brzuch.a lekarz na urlopie do 10.jeszcze dwa tyg go niebedzie.masakra.
Anoda napisz jak tam po wizycie.

Sylwka ja w zeszłym tygodniu jadłam kanie (u mnie się sowy mówi bardziej), wczoraj wyciągnęłam koleżankę na spacer z psem i poszłyśmy w miejsce, gdzie kiedyś było ich dużo(3 km w jedną stronę), ale teraz jakoś pusto było...

Oddanie krwi pępowinowej, to rzeczywiście dobra inwestycja. Tylu ludzi zarejestrowanych jako potencjalni dawcy szpiku, a szansa na znalezienie dawcy maluteńka.

Też mam dużo śluzu, częściowo przez luteinę, bo wypływa rano ze mnie takie "mleko" po nocy i do południa też tak jest. Ale mam takiego wodnistego śluzu też mam sporo.

Wróciłam we wtorek wieczorem z wakacji, ale dopiero dziś nadrobiłam wszystkie posty.
Satine pamiętałam o Tobie w sobotę, gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
W Kaliszu, na turnieju było fajnie, może nawet dobrze, że jechaliśmy w sobotę rano, a nie w pt wieczorem, bo jak znajomi dojechali, to padało i rozbijali się po ciemku. A tak w ogóle to ukąsiła mnie osa, jeden turysta przydepnął mi sukienkę i uderzyłam palcem o taki drewniany mostek i dopiero teraz przestaje boleć.
A we Wrocławiu w niedzielę złapała nas policja, dostałam upomnienie za niewłaściwe zabezpieczenie bagażu (policjant nie chciał zobaczyć jak jest wszystko zabezpieczone, tylko przez szybę stwierdził, że źle), do tego zabrał mi dowód rejestracyjny (miałam 2 różne opony z przodu, a jakoś wcześniej nie zwracałam na to uwagi. W domu się okazało, że jedna opona (3 pozostałe założone były takie same) jest po prostu jako zapasówka...nawet mówiłam policjantowi, że być może jako zapasowe mam dobre koło od kompletu, ale nawet nie dał mi sprawdzić, musiałam w domu przełożyć, jechać na przegląd cząstkowy i do Bydgoszczy odebrać dowód, a w Bydgoszczy się okazało, że dowodu jeszcze nie mają..., także fajnie...)
No i na dodatek dostałam mandat 250zł , 5 punktów za niezastosowanie się do znaku C5 (pojechałam za innym samochodem na Wrocławskich tablicach, zatrzymałam się na skrzyżowaniu (a tamten przejechał wymuszając pierwszeństwo) i tam mnie dopadli...
Jeszcze policjant nakrzyczał, że chcę zabić dziecko i męża jadąc tak zapakowanym samochodem i w ogóle, że o siebie w ten sposób nie dbam...
Na nocleg dojechałam rycząc, głowa bolała mnie do następnego dnia. Dużo tłumaczyłam, że jestem tu pierwszy raz, że wiedziałam, że mam wjechać na pewien most, zobaczyłam, że znaki nakazują jazdę prosto, ale skoro ten przedemną skręcił, to jakoś zwątpiłam i też tak pojechałam.
A wracając we wtorek w Miliczu przekroczyłam prędkość o 30km i drugi mandat, ale przynajmniej gliny ok, nawet mili całkiem.
Można się ugryźć...szukamy najtańszego noclegu, jemy jak najtaniej, rezygnujemy z Panoramy Racławickiej , bo kosztuje 25zł/os, i w ogóle, a trzeba dać za mandaty. Z prędkością to rozumiem, zagapiłam się, ale ten pierwszy we Wrocławiu...

No nic...obiad mi się dogotowuje (ziemniaki z mizerią i fasolka szparagowa), a dla męża od wczoraj paszteciki z kapustą i grzybami.
Ach...wrócił mi taki duzy apetyt, jeszcze trochę i nadrobię stracone kg, jeszcze mi 2 zostały. Aż się boję, bo bardzo nie chcę w ciąży przytyć dużo...

hej dziewczyny jak tam? ja dzisiaj na obiad robie placki ziemniaczane przekładane kapusta zasmażana i na to schabik mniam mm uwielbiam to zresztą tak jak i mój mąż

nigdy nie jadłam placków z kapustą, od kiedy nauczyłam się jeść z ketchupem, to nawet z cukrem nie jem:)


A tak w ogóle, to byłam dziś w lumpie. Nic nie kupiłam, ale przymierzałam fajne spodnie ciążowe za 15zł, jednak miały dziurkę na tej części na brzuch i nie było takiej gumki trzymającej tą część na brzuchu, ale były fajne, pod tym względem, że miały po bokach takie sznureczki dopasowujące na biodrach.
Widziałam też kilka ślicznych ubranek za 5, 12zł, ale jeszcze za wcześnie dla mnie. Może po wizycie 11 września coś kupię. Ale nawet fajnie tak pooglądać. Jak przyjdzie czas na kupowanie, to będę tam zaglądać

oj michasia przykro mi z powodu mandatu a panorame zobaczycie nastepnym razem,warto,robi wrazenie.

Placki ziemniaczane z musem jablkowym to jest to,sprobujcie,nauczylam sie tak jesc w niemcach,pychoza.

Ja placki ziemniaczane najbardziej lubię w wersji "placek po węgiersku" ale też lubie jeść placki ze śmietaną.

ehh... policjanci, zero zrozumienia, szkoda słów.
Ja mam dzisiaj zupę kalafiorową ze śmietanką i koperkiem, pycha. Jestem padnięta idę się zdrzemnąć.

Ja już ogarnięta czekam na męża i lecimy zobaczyć co słychać u naszej kruszynki . Trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze. Oczywiście jak wrócę to zdam relacje.

anoda89 powodzenia i czekamy na wiadomości

Princess nie wiem jakie sa koszty bankowania krwi w Olsztynie. Z tego co sie orientuje to banku w Olsztynie nie ma ale jest firma Progenis,ktora oferuje swoje uslugi na terenie calego kraju.
www.progenis.pl/
Jedno jest pewne,ze warto bo gdyby nawet w Olsztynie bylo to drozsze niz w Krakowie czy Warszawie to nie bedzie to jakas kosmiczna kwota a jest to zabezpieczenie na przyszlosc dla naszych dzieci. Nigdy nie wiadomo co moze sie przydazyc. Malo tego postęp medyczny jest zaskakujacy...wiec komorki macierzyste beda wykorzystywane w postaci terapii komórkowej i medycyny regeneracyjnej...przyklady:

- mózg – naprawa komórek nerwowych zniszczonych przez np. chorobę Alzheimera lub Parkinsona
- szpik kostny – leczenie białaczki
- serce – regeneracja mięśnia sercowego np. po zawale
- wątroba – odbudowa uszkodzonych komórek wątroby np. wskutek marskości
- trzustka – przekształcenie się w komórki wytwarzające insulinę
- nerwy rdzenia kręgowego – regeneracja po urazach kręgosłupa
- skóra – leczenie rozległych oparzeń
- stawy – naprawa zniszczonej chrząstki np. w reumatoidalnym zapaleniu stawów.
Ja wiem,ze nie wszystkich pewnie stac....ale mysle ,ze mozna rozwazyc bo kwota nie jest az tak wielka. Znam ludzi,ktorzy wiecej wydaja na papierosy rocznie.(dla tych co nie pala znalazlby sie inny przelicznik)

Anoda trzymam kciuki i czekam na zdjecie maluszka

Michasia, to mieliście przygodę.

Placki ziemniaczane, mogłabym jeść je na okrągło Bardzo smakują mi ze śmietaną, i potem jak po obiedzie wystygną i troszkę wyschną to na kolację wpierniczam same na zimno, takie najlepsze

Natalko, policjanci nie są od zrozumienia, tylko od wykonywania obowiązującego prawa, którego autorami zresztą nie są.

Anoda, trzymam kciuki za wizytę

Jadziu, wszelkie korzyści płynące z krwią pępowinową są oczywiście niewątpliwie cenne, ale główną barierą są niestety koszta. Dzięki za link do stronki przejrzę i zastanowię się.