Mamusie marzec 2013

Koticz przy cc, gdy następuje nagłe obkurczenie macicy to łożysko się odkleja, samoistnie.
Jesli chodzi o znieczulenie to czasem jest wyrocznią cc. Bo spowalnia akcję porodową, albo nawet nie zadziała. A czasem działa rewelacyjnie

Kiedyś z łożysk robiło się serum do twarzy. Czasem można je jeszcze spotkać pod nazwą placenta w składzie.

a fuj, fuj, fuj...

Gosia27 napisał:

Kiedyś z łożysk robiło się serum do twarzy. Czasem można je jeszcze spotkać pod nazwą placenta w składzie.

Ble

Bosheeeeeeee ! Lozysko na obiad? Ja tylko chcialam zobaczyc jak wyglada;)

Depeche? Hahah Ty zakrecie! Hahah


A z rucola - jak ze wszystkim, nie za duzo szczescia! Garsc rucoli + troche oliwy wymieszac. Dodac pokrojona mozarelle i pomidorki koktajlowe (zwykle tez moga byc ale juz inny smak) sol pieprz mieszac i amciac z ciemnym pelnoziarnistyk pieczywem smacznego a jak uciekam na joge

No właśnie widzisz Gosia ja wspomniałam o tym zatrzymaniu akcji porodowej mojej gince i ona mi powiedziała,że nie można stwierdzić jednoznacznie,że akcja porodowa wstrzymuje się przez znieczulenie.I w zasadzie to myślę,że ma racje.Powiedziała mi,że każdy poród jest inny i każda rodząca jest inna.I że jedne ze znieczuleniem rodzą,a innym bez znieczulenia także zatrzymuje się akcja porodowa.CC nie chcę,ale jeśli od tego będzie zależało zdrowie Jagody to zgadzam się na wszystko

Moja koleżanka po kilkunastu godzinach już nie wyrobiła i poprosiła,żeby ją ciachnęli,ale miała męczący poród.A ja tak sobie myślę,że jeśli da się to znieczulenie odpowiednio wcześnie to nie powinno boleć za bardzo...

Andzia widziałaś jaką grudniówki mają tabelkę z porodami zrobioną???Ty jesteś zdolniacha komputerowa i jakbyś miała czas to może pomyślałabyś o czymś takim dla nas???

Spadam już bo pmnie plecy bolą

Aaaaaa nie powiedziałam Wam "najlepszego"!!!!
Śpię sobie smacznie(wreszcie udało mi się zasnąć) i budzi mnie dzwonek do drzwi,budzę się lekko oszołomiona,ale myślę sobie-kurier z paczką,zrywam się z wyra patrze na zegarek a tu ....3:40!!!Serce w gardle bo przecież mój mąż w nocy jest w pracy i jestem sama w domu,a to jakiś pijak bezdomny łaził i ludzi budził.Tak czy siak bałam się zasnąć bo co mi się oko zamykało to miałam wrażenie,że ktoś puka i usnęłam dopiero o 5 jak mój z pracy wrócił...Masakra

no i jestem,kurde ale dziś szalejecie z tym pisaniem '
ja wole nie oglądać żadnych porodów i żyć w nieświadomości do ostatniej chwili..

koticz napisał:

No właśnie widzisz Gosia ja wspomniałam o tym zatrzymaniu akcji porodowej mojej gince i ona mi powiedziała,że nie można stwierdzić jednoznacznie,że akcja porodowa wstrzymuje się przez znieczulenie.I w zasadzie to myślę,że ma racje.Powiedziała mi,że każdy poród jest inny i każda rodząca jest inna.I że jedne ze znieczuleniem rodzą,a innym bez znieczulenia także zatrzymuje się akcja porodowa.CC nie chcę,ale jeśli od tego będzie zależało zdrowie Jagody to zgadzam się na wszystko

Moja koleżanka po kilkunastu godzinach już nie wyrobiła i poprosiła,żeby ją ciachnęli,ale miała męczący poród.A ja tak sobie myślę,że jeśli da się to znieczulenie odpowiednio wcześnie to nie powinno boleć za bardzo...

Andzia widziałaś jaką grudniówki mają tabelkę z porodami zrobioną???Ty jesteś zdolniacha komputerowa i jakbyś miała czas to może pomyślałabyś o czymś takim dla nas???

Spadam już bo pmnie plecy bolą

Aaaaaa nie powiedziałam Wam "najlepszego"!!!!
Śpię sobie smacznie(wreszcie udało mi się zasnąć) i budzi mnie dzwonek do drzwi,budzę się lekko oszołomiona,ale myślę sobie-kurier z paczką,zrywam się z wyra patrze na zegarek a tu ....3:40!!!Serce w gardle bo przecież mój mąż w nocy jest w pracy i jestem sama w domu,a to jakiś pijak bezdomny łaził i ludzi budził.Tak czy siak bałam się zasnąć bo co mi się oko zamykało to miałam wrażenie,że ktoś puka i usnęłam dopiero o 5 jak mój z pracy wrócił...Masakra

Ale miałaś stracha, nie przyjemnie potem zasypiać, nie dziwię się...
Co do znieczulenia, to może faktycznie się zastanów, skoro macie darmowe w szpitalu no to można pomyśleć, masz jeszcze trochę czasu.

Ja nie wiem gdzie ta tabelka, podeślesz link?

25malinka napisał:

no i jestem,kurde ale dziś szalejecie z tym pisaniem '
ja wole nie oglądać żadnych porodów i żyć w nieświadomości do ostatniej chwili..

powiem Ci, że my pierworódki to chcąc nie chcąc w nieświadomości do porodu pójdziemy... Ale ja to powtarzam od początku ciąży, że ta niewiedza jest moim sprzymierzeńcem!

wymyśliłam sobie, że jak Zosia już będzie z nami to zamówię sobie bransoletkę Lilou, albo Kelly Melu z 2 zawieszkami, jedna będzie upamiętnieniem naszego ślubu, a druga narodzin Zosiaczka:) Wygraweruję daty, albo imiona... i kiedyś jak Bóg da i będziemy mieć jeszcze jakiegoś szkraba to dołączę kolejną zawieszkę.

Koticz super że z Małą wszystko ok oby tak dalej.

Depeche rozwaliłaś mnie z tą swoją "papierową" przygodą popłakałam się a mój to patrzył na mnie jak na debilkę hahahahahah

Aga fajny pomysł z tymi bransoletkami

Agnieszka86 napisał:

wymyśliłam sobie, że jak Zosia już będzie z nami to zamówię sobie bransoletkę Lilou, albo Kelly Melu z 2 zawieszkami, jedna będzie upamiętnieniem naszego ślubu, a druga narodzin Zosiaczka:) Wygraweruję daty, albo imiona... i kiedyś jak Bóg da i będziemy mieć jeszcze jakiegoś szkraba to dołączę kolejną zawieszkę.

[/i]


fajny pomysł

Beata a lubisz wątróbkę cielęcą albo świńską? Jeżeli tak, to właśnie podobnie wygląda łożysko, tylko jest większe, bleeeeeeeeeee

Koticz, ja miałam właśnie tak po tym znieczuleniu, że mi się faza parta bardzo wydłużyła ( normalnie bez znieczulenia nikt mi by nie pozwolił przeć ponad 3 godziny). Uwierz mi , gdybym miała świadomość, że bez tego to może trwać godzinę krócej to nie byłoby tematu. Ale nie wiedziałam. Dlatego tak Cie namawiam, żebyś się nastawiła na bez. U nas też dają każdej za darmo, ale to wcale nie wygląda tak różowo.

Aga tu jest link do tabelki pokazywarka.pl/grudnioweczki/
Ja też myślałam o lilou,ale już zbieram kulki modułowe a co za dużo to nie zdrowo:)
Raczej tatuaż zrobię na nadgarstku,za to myślę,żeby małej Lilou kupić takie maleńkie na rączkę,albo jakąś inną bransoletkę złotą,już oglądaliśmy w Aparcie...


Kurcze już się żegnam a zejść nie mogę....normalnie jak odejdę od forum to będę mieć delirkę jak alkoholik...

Nie ma się czym chwalić ale ważę już 69,5 trzymam się jeszcze po tej stronie 7 ale już nie długo raczej,przy moim zabójczym wzroście (158cm) to już sporo.11,5 na + ale co tam nic już nie poradzę na to

mamcia2013 napisał:

Koticz super że z Małą wszystko ok oby tak dalej.

Depeche rozwaliłaś mnie z tą swoją "papierową" przygodą popłakałam się a mój to patrzył na mnie jak na debilkę hahahahahah

Aga fajny pomysł z tymi bransoletkami

Uwierz mi, mój m. już wiele widział, nawet jak popuściłam kupę na porodówce, ale teraz było mi głupio. Chyba mnie kocha, że jeszcze chce to ze mną robić

Depeche jestes nie do podrobienia Wariatko Ty

Koticz my też myślimy z moim T o tatuażu na nadgarstku ale to się zobaczy jeszcze