Mamusie marzec 2013

vernix napisał:

andzia_zg napisał:

A do mnie właśnie napisała koleżanka z pracy, że załatwiła mi oglądanie porodówki w sobotę Ale fajnie Jej przyjaciółka jest tam położna Zobaczę chociaż co mnie czeka itp

No i super:) Tylko Andzia za bardzo się nie wczuj, co byś tam już nie została
W szkole rodzenia położna opowiadała, że po "wycieczkach" grup zajęciowych na porodówce na drugi dzień jakaś zawsze tam wylądowała

Napisz jak było:)

Oj nie zostane tam... jeszcze się trochę wstrzymam
Ciesze sie, że tam ide, bo na stronie internetowej nie mam żadnej informacji na temat tego co trzeba mieć ze sobą, a co zapewnia szpital itp. Będę chociaż wiedziała co pakowac do torby

Paulina 77 napisał:
Gosia bardzo mi się nie podoba jego podejście, ze mną i innymi dziewczynami w szpitalu w Krakowie się cackali jak z jajkami, mimo że w większości nasze dzieci były zdrowe. Ty powinnaś być od początku ciąży pod szczególną opieką, a widzę że Cię olewają. Zresztą wiesz jako położna, jak to powinno wyglądać. Wg mnie powinien Ci ktoś wypisac skierowanie do szpitala.[/quote]

Paulina masz rację. Pamiętam, że gdy byłam w lipcu i w sierpniu w szpitalu z powodu poronienia zagrażającego była ze mną na sali dziewczyna, która od 5 miesiąca ciąży leżała, bo jej dziecko było właśnie hipotrofikiem. Była w 32 tciąży i dostawała sterydy na powiększenie płuc dziecka i kroplówki.
Lekarze naprawdę o nią dbali,co więcej, gdy byłam kilka tygodni później znowu na patologii dowiedziałam się, że dzień wcześniej urodziła dziewczynkę, chyba w 35 lub 36 tciąży.

Gosiu zapytaj tego znajomego Maćka, który będzie sprawdzał zosine przepływy, czy możesz się położyć do szpitala, jeśli nie w "Twoim" , to w Katowicach (jeśli dobrze kojarzę, że tam będziesz miała cc).

Gosia-trzymaj się! mała walczy więc nie możesz zwątpić!!! kiedy macie kolejne echo?

ja właśnie wróciłam. nie miałam dziś usg tylko taką wizytę z wynikami. wszystkie wyniki gorsze niż poprzednio, ale to przez te nerki. na paciorkowca dostałam antybiotyk bo moja pani dr uważa ze warto leczyć już teraz a nie czekać do porodu. w badaniu ginekologicznym wszystko ok. w przyszłym tyg muszę powtórzyć glukozę generalnie fajnie dziś było na wizycie. siedziałam tak długo że jak wyszłam to wszystkie chciały zabić mnie wzrokiem:)

koticz napisał:

Ja byłam wczoraj na szkole z mężolem,temat-poród i znowu nie mogła nam pokazać porodówki bo mówiła,że tam aż czarno od ludzi:) styczniowe dzieci to z majówek są,musieli się Sosnowieccy rodzice nieźle bawić skoro u nas teraz tyle porodów!!!

Jesteś z Sosnowca, ja z Dąbrowy Górniczej ale teraz mieszkam w Będzinie
A w jakim szpitalu to taki ruch? Czyżby w odnowionej jedynce?

Agusiak napisał:

koticz napisał:

Ja byłam wczoraj na szkole z mężolem,temat-poród i znowu nie mogła nam pokazać porodówki bo mówiła,że tam aż czarno od ludzi:) styczniowe dzieci to z majówek są,musieli się Sosnowieccy rodzice nieźle bawić skoro u nas teraz tyle porodów!!!

Jesteś z Sosnowca, ja z Dąbrowy Górniczej ale teraz mieszkam w Będzinie
A w jakim szpitalu to taki ruch? Czyżby w odnowionej jedynce?

Witaj,tak dokładnie w Sosnowieckiej jedynce na poprzednim spotkaniu na szkole rodzenia(8.01) też były wszystkie porodówki zajęte a jest ich 6!!!

Twoja córeczka urodziła się tak jak ja 10 maja

Ale wiem,że właśnie z DG i Będzina przyjeżdżają dziewczyny rodzić do nas bo u nas ładniej i lepsza opinia

Ale fajnie pewnie każda z Was tak jak ja nie może się doczekać narodzin małego bobasa myślę że nie tylko ja obawiam się tych wszystkich skurczy bólów i wysiłku w czasie porodu z tego co wiem to lepiej nie kupować za dużo ubranek dla maleństwa po bardzo szybko wyrasta w maleńkich ubranek

Koticz ja właśnie rodziłam w Będzinie i czułam się jak na wczasach
W jedynce mam znajomą położną i ona mi ją odradzała właśnie dlatego że mają straszny ruch i matki muszą sobie same z dziećmi po porodzie radzić. Ja miałam cc więc nie wyobrażam sobie że musiałabym wszystko koło dziecka sama zrobić.
No ale mam nadzieję że Ty będziesz zadowolona

Powodzenia i pozdrawiam serdecznie

wewe642 ja mam bardzo mało ubranek. Stwierdziłam, że nie ma sensu kupowac dużo skoro i tak mały szybko z nich wyrośnie. Na razie nie kupowałam tez jeszcze nic w rozmiarach od 68 wzwyż, no nie wiem w jakim tempie Wojtus będzie rósł i czy bedę potrzebowała więcej bodziaków z krótkim czy z długim rękawem. Na razie mam troszke ciuszków 56 i 62 a potem będę kupowała na bieżąco na allegro wieksze rozmiary.

patrycja85 napisał:

ja właśnie wróciłam. nie miałam dziś usg tylko taką wizytę z wynikami. wszystkie wyniki gorsze niż poprzednio, ale to przez te nerki. na paciorkowca dostałam antybiotyk bo moja pani dr uważa ze warto leczyć już teraz a nie czekać do porodu. w badaniu ginekologicznym wszystko ok. w przyszłym tyg muszę powtórzyć glukozę generalnie fajnie dziś było na wizycie. siedziałam tak długo że jak wyszłam to wszystkie chciały zabić mnie wzrokiem:)[/quote]

Patrycja myślałam o Was, o Waszej wizycie. Dobrze, że masz "przytomną" panią ginekolog, która szybko zareagowała na paciorkowca. A powiedz, jak się okazało, że go masz? w badaniach moczu?
Nerki nadal masz bardziej obciążone? Uważaj na siebie, odpoczywaj:)

A wzrok, który zabija jest zawsze najlepszy:) znam go

Przeważnie jeśli odwiedza kobietę po porodzie rodzina czy znajomi to się dostaję ubranka dla maluszka albo coś co się może przydać chciałabym spytać czy większość kobiet rodzi w terminie czy przed lub po. ostatnio jak byłam w szpitalu to ze mną na sali leżały kobiety które były 2 tygodnie po terminie a mimo wywoływania porodu i tak maleństwo wolało zostać w brzuszku dlatego pytam co Wy wiecie na ten temat

Gosiu trzymaj się i nie smutaj.

wewe642 ostatnio rodziły moje 3 kolezanki z pracy. Jedna urodziła dokładnie w terminie, druga 2 dni po terminie a trzecia tydzien przed terminem.

Depeche zostawiłas mi cos wariacku ???? Przespałam cale poludnie a w nocy bede chodzic jak bol po kosciach. Witam nowe mamuski

Noooo mamuśki powiedźcie tym waszym małym piłkarzykom,że moja cheerleaderka cały dzień ćwiczy,żeby ładnie tańczyć na ich meczach

Ciążę prowadzi mi z-c ordynatora mojego oddziału, pytałam o hospitalizację, to powiedziała że nie jest to konieczne...jutro mam podjeść do mojego lek od badań prenatalnych bo kolejne skierowanie na echo, mam je 29.01. Jeśli on mi nic nie doradzi to już sama nie wiem. Powiem szczerze, że chciałabym aby mnie położyli do szpitala, czuła bym się dużo bezpieczniej.
Czuję się źle psychicznie. Tak nie mogę powiedzieć złego słowa, że lekarze o mnie nie dbają.
Ale chyba im przestałam ufać...
Dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcia. Ale przyznam się szczerze, że moja ciąża to wiecznie łzy w oczach, staram się cieszyć ale przerasta mnie to już. Uciekam. Bo R mnie goni. Dobrego wieczoru