Mamusie marzec 2013

Depeche ja rozumiem,że sytuacja nieciekawa i wyobrażam sobie jaki będzie miał burdel w pracy jak wróci,ale to jest siła wyższa,poprostu nie ma wyboru i musi wziąć urlop,świat się nie zawali,w końcu chyba wybiera te należące mu się 20-26dni rocznie???Jeśli sobie firma radzi jak ma wypoczynkowy to i teraz sobie poradzi.
Nie działaj pochopnie,świrka będzie przyjeżdżała do Was posiedzieć z Laurą w czaskie kiedy on będzie w szpitalu,albo on będzie ją po drodze podrzucał a potem odbierał,z psem też sobie poradzi.Ty z brzuchem,dzieckiem i psem dajesz radę wyjść więc i on da radę!!!
W ogóle to Ty mi się wydajesz taką osobą "na złość rodzicom teraz nikogo nie poproszę o pomoc" bez obrazy oczywiśćie nie mam nic złego na myśli!!! a w razie czego zawsze możesz poprosić o pomoc jakąś koleżankę,nawet jeśli Ci się to nie bardzo uśmiecha...Napewno masz na tyle bliską koleżankę,że mimo posiadania własnej rodziny,odbierze Ci mała ze żłobka i zzabierze do siebie na jakieś 2h.Głowa do góry,z resztą nie macie wyboru i jakoś sobie poradzić musicie.
A tak jak pisała andzia terminu w sanatorium chyba nie można sobie wybrać tylko Ci podają jakiś i albo jedziesz albo spadaj,więc też nie powinnaś mieć pretensji do rodziców.Sanatorium to nie wakacje i pewnie mają jakieś problemy zdrowotne skoro się załapali...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Heheh i juz widze jak Laura pojdzie z jakas moja kolezanka. Co Ty, nie ma szans. Beczalaby i nigdzie jej nie ruszysz. Nie wiem, maz mowi , ze cos wymysli, zreszta musi, kundla mi i szkoda i nie wiem co z nim zrobic, bo chlop mi sie ewidentnie zaje.ie. Ale z drugiej strony sa ludzie, ktorzy maja rodzicow 500 km od siebie i musza sobie jakos radzic.

Depeche napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

więc to tylko potwierdza,że będzie musiał pójść na urlop,a jak nie to bedzie robił tak jak do tej pory,rano wyprowadzi psa a potem dopiero jak wróci z pracy.może się w razie czego wcześniej zwalniać,jeśli nie chce mieć potem burdelu...albo będzie Laurę woził po żłobku do teściów,a może i u Was w szpitalu wprowadzą zakaz odwiedzin z powodu grypy więc nie będzie Cie musiał odwiedzać,a majtek sobie weź więcej żeby ci nie musiał dowozić

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Depeche napisał:


Heheh i juz widze jak Laura pojdzie z jakas moja kolezanka. Co Ty, nie ma szans. Beczalaby i nigdzie jej nie ruszysz. Nie wiem, maz mowi , ze cos wymysli, zreszta musi, kundla mi i szkoda i nie wiem co z nim zrobic, bo chlop mi sie ewidentnie zaje.ie. Ale z drugiej strony sa ludzie, ktorzy maja rodzicow 500 km od siebie i musza sobie jakos radzic.[/quote]

albo nawet i 1500km nie narzekaj, mąż sobie na pewno poradzi, uwierz w niego, coś wymyśli:)

gosia27, patrycja85 - super brzuszki, a jakie malutkie !

gosia27 - ja w czerwcu miałam umówioną wizytę na 2tatuaż, ale też dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc nie robiłam. teraz po porodzie się jakoś będę musiała wybrać, i do tego co chciałam na pewno jeszcze będę musiała zrobić gdzieś imię synka

ja wczoraj w nocy nie wiedziałam już co mam zrobić ze sobą i się zerzygałam z bólu... :/ coś strasznego...

Hej, hej:)

Co za noc! Pełnia nie dała spać, ani mnie, ani mężowi... zjadłam śniadanie, a K. właśnie w kościele, pewno jak wróci to pójdziemy spać
Dzisiaj na obiad rosołek i ziemniaczki zapiekane z dewolajem zaplanowałam.
Słoneczko się pokazało już z rana, to po obiedzie na spacerek z mężem się wybiorę może, połazimy trochę po śniegu:) Tylko co ja na siebie założę! Płaszcza w którym normalnie chodzę trochę mi szkoda na szaleństwa śnieżne:)

Śniło mi się, że zaczęłam rodzić, jak byłam u rodziców. Odszedł mi czop taki krwisty, wykąpałam się i miałam jechać do szpitala. Ogoliłam nogi, a tam nic nie ruszałam, bo stwierdziłam, że w szpitalu mnie ogolą jak będą chcieli

AniaCzajka śliczny brzusio! No i rogaliki wyglądają pysznie!

Depeche jakoś dacie radę! Faktycznie głupio to wyszło

Zosia mi wczoraj napędziła stracha, tak cicho siedziała, że zaczęłam się martwić potrząsanie brzuchem nic nie dawało. Dopiero jak się wykąpałam to się zabrała za jakieś ruchy.

Dobrej niedzieli kwiatuszki (zapylone )

Depeche napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Heheh i juz widze jak Laura pojdzie z jakas moja kolezanka. Co Ty, nie ma szans. Beczalaby i nigdzie jej nie ruszysz. Nie wiem, maz mowi , ze cos wymysli, zreszta musi, kundla mi i szkoda i nie wiem co z nim zrobic, bo chlop mi sie ewidentnie zaje.ie. Ale z drugiej strony sa ludzie, ktorzy maja rodzicow 500 km od siebie i musza sobie jakos radzic.

Dacie radę, na pewno da się to jakoś logistycznie zorganizować, mogę Ci tylko powiedzieć e mi teściowa na początku ciąży powiedziała żebym nie liczyła na to że będzie nam pilnować dzieciaka, więc widzisz można mieć kogoś obok a i tak nie można na niego liczyć, mnie pociesza tylko to że mam rodziców 15km od siebie.

depeche u mnie tez nie ciekawie wszyscy w rozjazdach mama porzylatuje 1 marca na moj porod i odlatuje 28 takze bedzie ze mna te pierwsze dni a pozniej musze sobie sama radzic , nie mam z kim zostawic malego nawet na godzinke . Jak urodze w lutym do d... zbita nawet mamy nie bedzie w tych pierwszych chwilach zeby pomoc mi wykapac ten 1 raz itd

czy ktoras z was ma henne na bwiach??? bo mam kilka pytan

Depeche bez paniki... Teraz Ci buzuja hormony i dlatego tak reagujesz...
A co jest z psem jak idziecie do pracy? Zostaje w domu prawda?A Wy idziecie do pracy... wiec tu bedzie to samo... nie chodzisz przeciez z nim cały dzień po dworze... wiec tu pewnie tez tak bedzie. Mąż wyjdzie z nim rano, odwiezie Laurę do złobka, potem ja odbierze, pojda na spacer z pieskiem i przyjedzie do Ciebie a świrka moze chyba popoludniu przyjechac na te 2-3 godz zająć się małą. Przeciez jej matka chyba zostaje sama w domu jak świrki jada do Was.
Kurcze otrząśnij się. Bedzie dobrze. Zobaczysz, że wszystko sie ułoży.

A tak w ogóle to dzien doberek

Nawet się dziś wyspałam. Obudziłam się tylko o 2 z bólem pleców i kłuciem brzucha ale na szczęście szybko przeszło i spałam dalej z przerwami na siusiu.
Miłego dzionka

Lenucha217 napisał:

czy ktoras z was ma henne na bwiach??? bo mam kilka pytan

Pytaj jestem po kosmetyce

hej piłeczki!!

Nie dawno wstałam i pije kawke,mała daje czadu już od rana,brzuch mnie tak boli,że szok...

Jest u nas od wczoraj chrześnica bo siostra z mężem pojechla wczoraj do znajomych,także sie nie nudze,łobuz mały

Lenka niestety nigdy nie miałam henny na brwiach,także Ci nie pomoge

nawet się dzisiaj wyspalam. Mały kopal od 4do 6 :-D rank jam sie obracalam z boku ma boo yak strasznie know z prawej strony ale to normalne raczej. No ale stres byl. Zjadłam śniadanko w łóżku i jeszcze leżałam i nagle czuje wilgotną kołdrę myślę masakra coś nie tak, patrzę a tu czerwono. Na szczęście okazało się ze to ketchup ufffff

Witajcie Przyznam się, ze pełnia mi nie zaszkodziła. Spałam jak smok i brzuszek spokojny. Za to wczorajsza noc i prawie cały dzień były ciężkie.
Dosyc zimno u nas, ok. -10, czuje sie ten chłód w mieszkaniu. M pojechal do Bielska, ma przywiezc fotelik i in. pozyczone rzeczy, których mi brakuje.

Lenusia nie uzywam henny na brwi, chociaz chciałabym. Jakis czas temu rozglądałam sie za henną refectocil i chyba powrócę do tematu kiedys kosmetyczka ufarbowala mi brwi, ale byly zbyt ciemne, dlatego chce kupic brąz do brwi, a czerń do rzęs. Uzywalam do rzes henny zwyklej z drogerii, ale szybko sie splukuje. Brwi b. delikatnie poprawialam czarną kredką. Tez chetnie przeczytam porady kolezanek, ktore farbuja brwi i rzesy

Naszła mnie refleksja na temat smoczkow. Wiem, ze sie ich raczej nie zaleca i w ogóle. Obserwuje jednak rozwój 3 dzieci mojej siostry i mam wrazenie, ze najlepiej, najspokojniej "chowa się", najmłodsze dziecko, które używało smoczka. Dwójka starszych nie używała. Mam zamiar kupić tommy tippee. A jak Wy uważacie?

Waszka nie strasz... jak doczytałam do słowa czerwono to az mi sie gorąco zrobiło