Mamusie marzec 2013

Malinka mi tez się dzis nic nie chce. Czeka na mnie sterta prasowania ale jakoś nie moge sie za to zabrać, bo prasowanie konczy sie zwykle u mnie bólem brzucha, a tego nie chce bo dzis wyjatkowo dość dobrze sie czuję.
A dzis jak zwykle wieczorkiem bede sama w domu bo mąż na 19 idzie grać w piłkę

Ja wreszcie usiadłam!!!
Zmęczona jestem strasznie!!!

Wózek w domu,jest boski!!!Porobiłam parę fotek,ale nie chce mi się schylać po kabel,żeby podpinać aparat do lapka więc wybaczcie ale dziś raczej nie wrzucę fotek

kika spacerówka na żywo wygląda naprawdę łądnie,rozkłada się prawie na płasko(kąt jest max 20stopni) i regulowany jest także podnóżek.Montaż całego wózka jest prosty.Wizualnie jest super więc polecam,a czy jest praktyczny to się okaże!

Mój mąż też chory mieliśmy iść do kina,ale raczej spędzimy dzień w domu,biedulek mój
teraz śpi więc chyba chwycę za jakąś książkę,mam naszczęście zapas.

Kupiłam także przewijak i kocyk taki grubszy,więc już teraz to napewno mam wszystko
Nie pamiętam dokładnych cen wszystkiego,ale jeśli liczyć z remontem pokoju,przez wózek,łóżeczko i takie pierdoły typu pieluchy tetrowe,aspiratory ręczniczki itp to jestem pewna,że wydaliśmy na wyprawkę około 5tysięcy,ja nie wiem jak sobie ludzie radzą jak tak kasy nie mają

Cześć dziewczyny
Baaardzo was przeprasza, że tak mało się udzielam,ale jakieś ciche dni mnie dopadły(ale czytam na bieżąco)
Dziś w nocy wraca w końcu mój mężol najukochańszy,doczekać się go nie mogę!!!

A tak to standardowo:biedro nawala ,noce nie przespane,zgaga to moja najlepsza przyjaciółka(na krok mnie nie opuszcza),hormony szaleją!!!!A podobno ciąża to taki "wspaniały"czas .....nawet moja Julcia przeniosła się do babci bo nie wytrzymuje ze stara ciężarna matka
Jedyna osoba która wytrzymuje moje "paranoje"jest moja siostra!!
KOTICZ-nie bliźniaczka:)5 lat młodsza,widziałaś foty na facebooku?Ale bardzo dużo osób nas myli,chociaż ja podobieństwa nie widzę.
Już nie pamiętam co komu miałam napisać,tyle produkujecie,ale to dobrze,bynajmniej jest co robić(uwielbiam was czytać)
Wózki rewelacyjne,sama jestem na etapie wyboru(ciężki orzech do zgryzienia)

VERNIX - porodówka wybrana?coś wspominałaś że musisz mieć skierowanie....dziwne

Ja też jestem za tym aby dzidziusia od początku przyzwyczajać do domowych odgłosów,potem jest straaaaszny problem.Oczywiście wszystko w granicach rozsądku!!!

Uciekam ,jeszcze muszę coś do papu wyczarować dla mego kochanie i do ładu swój"parter"doprowadzić(oj będzie się działo )

dziś sobota a wy tak produkujecie no proszę;p

byłam w tesco kupiłam sobie koszulki do spania i spodnie piżamowe przydadzą mi sie na teraz i po szpitalu, majtki takie większe też sobie kupiłam żeby nigdzie mnie nie uwierały

mój m ma zachcianki! dostałam od niego smsa żebym mu kupiła małże w sosie katalońskim ( ) nie moje smaki

aa i weszłam na dział dla maluszków... nie mogłam się odnaleźć chciałam kupić czapeczkę ale nie znalazłam, jakaś stara baba mnie staranowała wózkiem i nawet nie powidziała przepraszam i mi się odechciało poszukiwań, zresztą obiecałam małżowi, że poczekam na niego i razem będziemy kupować

teraz na szybko zjadłam kanapkęi w końcu mały zaczął się ruszać bo już martwić się zaczęłam..

ale macie 'halo' fajne z tymi imionami poduszek hehehe uśmiałam się

koticz kuruj małża żeby go nie rozłożyło jak mojego..

super, że macie już wózeczki!! ja jeszcze nie zakupiłam

Gienek...Józek... łolaboga buahahahah to się uśmiałam!!!
A tak a propos Józek to mój świrek,zwaliło mnie z nóg

No dobre jesteście z tymi poduchami,też sobie może jakąs zafunduje,ale nie wiem jakie dam imię,Rysiu może,hehee

Ja mam tę długą poduchę do spania na boku z lidla ale nie nosi męskiego imienia i całe szczęście,bo J jak tylko widzi,że jest wolna to się to niej tuli czasem razem się w nią zaplatamy z dwuch stron

Tak dusia oglądałam na fb i macie taki sam kolor włosów + identyczne bluzy i tak mi się jakoś nasunęło

Mnie znowu zaczęła ostro krew z nosa lecieć dziś w nocy dwa razy w tym raz z obu dziur pewno jakieś osłabienie,a jak wracaliśmy ze sklepu to mnie J trącnął w żartach lekko i taż od razu poleciało...naszczęście zdążyłam zacisnąć płatek zanim zaczęłam chlastać po kurtce,no i dwa dni temu w kolejce w biedrze,naszczęście akurat papier toaletowy kupowałam.Mam nadzieję,że po porodzie się to skończy...

koticz a może to ta pogoda tak niekorzystnie wpływa? bo mi dzis rano też leciała krew z nosa i to dość mocno.

Kobity cos musi byc z pogodą, mnie tak sie we łbie kręci ze masakra, siedze przed kompem i mi wszysyko świruje, normalnie strach stanąć,

Koticz nie pamietam, jaki to masz wózek wrzuc linka.

andzia ja myślę,że to taki zamiennik przeziębienia gina kazała mi brać cerutin/rutinoscorbin na wzmocnienie i od kąd zaczęłam brać to mi leci dużo rzadziej(a biorę tylko połowę tedgo co zalecała) a teraz się trochę nasiliło więc myślę,że to jakieś osłabienie,w końcu wszyscy naokoło chorują

lafi :
www.google.pl/imgres?q=coletto+matteo&um...ndsp=25&tx=158&ty=94 plus fotelik samochodowy

Koticz juz mnie olśniło, juz pamietam

Fajne macie te wózki,ja tam na szczęscie mam po chrześnicy merc'a i też jak nowy wygląda
a pózniej zainwestuje w jakąs fajną spacerówkę,bo niby w tym głębokim jest ale wole składaną jak parasolkę

No ja też potem w razie czego zainwestuję wspacerówkę-parasolkę jak mi z tego Młoda wyrośnie,ale zobaczymy jeszcze,nie wszystkie dzieci chcą jeździć w wózku jeśli nauczyły się już chodzić,a nic na siłę mam cichą nadzieję,że drugi wózek już nie będzie potrzebny. strasznie mi się nie podoba jak duże dzieci takie na oko 4letnie jeżdzą w wózku jeszcze,już się ledwo mieszczą,nogami szurają po asfalcie brrrr

Padammmmm na twarz. Zrobiłam pranie, prasowanie, posprzatalam, odkurzylam zmykam podłogi 2 razy i upichcilam makaron ze szpinakiem i mozarella;-)

Malinka Rysiek to mój tata heheheheheh

ja też mam taką długą poduchę tą z lidla i przyznam, że ją uwielbiam


u mnie w szpitalu zakaz odwiedzin z powodu grypy, laska na forum pisała że bida z nędzą dostają chleb z masłem bez żadnych dodatków - a odwiedziny zakazane więc nikt nic nie doniesie ale warunki ja pier*ole..
a i pisała, że rodzinnych porodów też nie ma przez tą grypę...mam nadzieje, że to minie jak pójdę rodzić bo wizja, że mojego męża nie będzie przy mnie...nawet nie chce o tym myśleć!