Mamusie marzec 2013

Andzia o kurcze, a nie masz możliwości zrobić KTG w innym prywatnym gabinecie ginekologicznym? jeśli i tak musisz za nie płacić? a zapis weźmiesz do swojej pani ginekolog, ewentualnie wiem, że w szkołach rodzenia są gabinety z KTG i można zapisać się na to badanie. Przynajmniej u mnie tak było.

Ja nawet rozważałam, czy nie pójść właśnie do szkoły na KTG, bo po co miałabym płacić u ginekologa, ale mój ma w cenie wizyty (150zł) zapis, wiec mi pasuje.


Depeche sałatka super, ja jutro też robię z selera, z rodzynkami i brzoskwiniami i odrobiną majonezu-pyszotka:)

Koticz nic nie mów o poceniu..Też mi gorąco, czasami taka jestem mokra, ze muszę się przebrać...Lekarz powiedział, że to nic złego, trzeba tylko wyrównać poziom nawodnienia organizmu.
Powiem Ci, że gdy rano wstaję to dopiero jest masakra- wyglądam jakby ktoś mnie oblał wiadrem wody.Piżama do wymiany, pościel mężol zmienia 2 razy w tygodniu.Tragedia a w domu mam ok.20 stopni

PS Beata co tam u Ciebie i Juliana?

koticz a jaka masz temperaturę w mieszkaniu? Ja mam ustawiony piec na 17,25 stopnia i jest mi odpowiednio. a jak jadę do rodzicow (tam maja 24 stopnie) to nie moge wysiedziec, a tym bardziej nie moge tam zasnąć...

vernix no właśnie u mnie jest problem z tym KTG. w szkole rodzenia tez nie ma. A w szpitalu chyba nie robią prywatnie... kurcze pozostaje mi czekać te 1,5 tygodnia

Kulki serowo-ziemniaczane

Składniki:

-1kg ziemniaków
-10dag żółtego sera
-jajko
-3łyżki mąki ziemniaczanej
-sól,pieprz
-oregano
-bułka tarta

1.Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie.
Odcedzamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Ser ścieramy na tarce o małych oczkach.

2.Ziemniaki przepuszczamy przez maszynkę lub trzemy na tarce o małych oczkach.
Dodajemy żółty ser,wbijamy jajko,wsypujemy mąkę ziemniaczaną.Doprawiamy solą,pieprzem i oregano.Dokładnie mieszamy(masa powinna być zwarta).

3.Formujemy kulki o średnicy ok.3cm.Tuż przed włożeniem do gorącego oleju obtaczamy w bułce tartej.Smażymy jak frytki na złoty kolor.

andzia_zg napisał:
vernix no właśnie u mnie jest problem z tym KTG. w szkole rodzenia tez nie ma. A w szpitalu chyba nie robią prywatnie... kurcze pozostaje mi czekać te 1,5 tygodnia [/quote]

Andzia no to faktycznie lipa. W szpitalu raczej nie robią prywatnie, chyba jak już to ze skierowaniem lub gdy przyjedzie się na IP.. Mam nadzieję, że Wojtuś poczeka te 1,5 tygodnia, najwazniejsze, że nie napiera tak Ci na szyjkę i jak piszesz nieco cofnął się z "pasa startowego".

ElaEla przepis skopiowałam, bo teraz jest dla mnie zbyt skomplikowany:) tzn. za dużo do roboty. Tak jak zapisałam sobie przepis na pizzę od Ufolki, pączki od Wiewiórki- lenistwo mnie ogarnęło i drętwiejące kończyny
Teraz moje obiady to połowa przygotowań przez mężola, a połowa okupiona jest sapaniem 4-5 składniki to maks na jedną rzecz.

Ela fajny przepis Skopiowałam i może zrobię jak forma mi się poprawi...

Andzia może podejdź do szpitala i zapytaj? Ja też myślałam, że u mnie w szpitalu tylko ze skierowaniem KTG robią, a okazało się, że nie

Jak na razie okresowy ból brzucha minął <hurra> Zosia się dzisiaj bardzo wypina Zauważyłam, że duszności mi minęły jak leżę, to znaczy, że Zosia faktycznie przesunęła się w dół

Paulina przedstawiałam Pani w rejestracji sytuacje,chciała mój nr tel, odnotowała pilną potrzebę konsultacji. Jeśli nic się nie zwolni w lutym to w marcu i taką dzwonią na potwierdzenie danego terminu. Ale ja mocno wierzę że się jednak zwolni. Będę z resztą tam dzwoniła koło piątku, żeby się zorientować znowu.

Agnieszka Twoja Zosia podąża w dół, a mój Wojtek chyba się cofnął... ale u mnie to może i lepiej, bo skoro musze tyle czekac na KTG to może lepiej jak się tam nie ciśnie zbyt nisko.
A widać, że Ci się jeszcze bardziej obnizył brzuch skoro duszności mineły?

Agnieszka nooo Zosia już się nieźle ustawia do wyjścia.Jeśli łatwiej jest Ci oddychać, to brzusio faktycznie się obniżył.Zaraz będziesz siedziała na torbach

Masz rację, niech Andzia zadzwoni, każdy szpital jest inny, a nóż w tym, w którym będzie rodziła Andzia pozwala na zrobienie KTG bez skierowania.

andzia_zg napisał:

Agnieszka Twoja Zosia podąża w dół, a mój Wojtek chyba się cofnął... ale u mnie to może i lepiej, bo skoro musze tyle czekac na KTG to może lepiej jak się tam nie ciśnie zbyt nisko.
A widać, że Ci się jeszcze bardziej obnizył brzuch skoro duszności mineły?

No tak, Zosia najwyraźniej podąża ku wyjściu:) Dobrze, że Wojtuś troszkę się cofną, niech posiedzi jeszcze troszkę.
Ciężko powiedzieć, czy widać obniżenie brzucha. Ja widzę się w lustrze codziennie i wydaje mi się, że jest niżej. Wczorajsze słowa mojej mamy potwierdziły to co mi się wydawało, mama codziennie mnie nie widzi, więc dostrzega różnicę

Vernix cieszę się z jednej strony, że to już naprawdę niedługo, a z drugiej boję się czy nie za wcześnie Zosiak zechce wyjść...

Agnieszka dzisiaj czytałam od kiedy obniża się brzuszek i wyszło, że od miesiąca do dwóch tygodni przed porodem. Za tydzień Twoja Zosieńka będzie już donoszona, jakby zechciała wyjść. Dałaś już radę wytrzymać tak długo z leżeniem,po tym jak wypadł Ci czop, ale myślę, że Maleńka jeszcze poczeka z kilkanaście dni.
Ja też doszukuję się zmian w wyglądzie mojego brzuchola, mąż twierdzi, że nieco się obniżył..Jeśli ma rację, to też potwierdza się to, co mowił gin, że urodzę z końcem lutego.

Agnieszka Ty już nie masz powodów do obaw przed wyjściem Zosieńki, bo za pare dni Twoja ciąża będzie już donoszona, więc pozostaje Ci tylko sie cieszyć,że to już coraz bliżej...

Vernix, Andzia mam nadzieję, że Zosiak posiedzi jeszcze do piątku, bo wtedy będzie skończony 37 tydzień. Jeśli będzie siedzieć grzecznie do piątku to właśnie w piątek zaczynamy z K. zachęcanie małej do wyjścia...

Vernix to też już powoli się szykuj, skoro gin. przepowiedział Ci wcześniejsze rozwiązanie

Noooo nadrobiłam
Depeche moja malutka jest ułożona miednicowo.

Mężuś się mną zaopiekował i jest troszkę lepiej nawet pyszny obiadek ugotował: łososia na grillu, fasolkę szparagową i fryty... byłam pod wrażeniem i nawet kuchnię posprzątał- czyżby przestraszył się moich nocnych przygód?

Kika Ecoline to był mój pierwszy typ, ale później poczytałam opinie i zrezygnowałam. Znajoma mojej przyjaciółki podobno ma i potwierdzała problemy z kołami - dokładnie takie, jak piszą w opiniach i wkurzała się że musi oddawać do naprawy a w tym czasie nie ma jak chodzić na spacerki. Ja zrezygnowałam, pomimo, że baaardzo mi się podobał wizualnie.

Trzymam kciuki za wizytę

Z tym KTG to lipa trochę :/ nie ma możliwości zrobienia w innym miejscu?

Unbreakable no niestety nie mam mozliwości zrobić gdzieś indziej
Nie dośc, że się wkurzyłam na to KTG to od paru dni tak mnie wkurza m, że masakra. Nie mogę sobie znaleźć miejsca.Dobrze, że chociaz jest to forum...

Mnie też się wydaje,że mam brzuch niżej,mąż mówi,że nie,ale zuważyłąm,że jak siedzę to on opiera mi się na udach a wcześniej był jakby w powietrzu,nie wiem

Aga Zosia podąża ku światłu

Gosia ale jesteś zapisana na marzec?Ja bym nie liczyła,że się miejsce zwolni.Żadna normalna matka nie zrezygnowałaby z takiej konsultacji mając chore dziecko...

No ja mam cholerka koło 20st i mojemu mężowi jest zimno,ale jak powietrzyłąm to spadła temp do 15 i było ok

Andzia zrób tak jak dziewczyny mówią,najpierw zadzwoń do szpitala,a jeśli nie robią KTG to zadzwoń do swojej gin i zapytaj co robić