Styczniówki 2015 :)

maja ja mam 10.06 i jestem pełna nadziei, ze wszystko będzie dobrze u nas obu oczywiście!

Kobietki wydaje mi się, ze ciąża i dziecko zbliżają do siebie partnerów Oczywiście ja jak na razie za wiele na ten temat nie mogę powiedzieć, bo z chłopakiem nie jesteśmy nawet zaręczeni... A pewnie tak będzie, ze będziemy mieć przyśpieszony ślub, właśnie ze względu na dziecko. U mnie jest troszkę też inna sytuacja bo studiuję dziennie, kończę pierwszy rok dopiero, no i zastanawiam się co będzie dalej ze studiami. Nie wiem czy chcębrać ślub ze względu na dziecko( oczywiście było plany, zeby się pobrać jeszcze zanim się dowiedzieliśmy, że dzidzia w drodze ) co Wy o tym myślicie ?

mama muminka ja pewnie do końca będę wszystko przeżywać

Mlodamama ja osobiscie uwazam, ze nie ma sensu sie pchac w malzenstwo tylko ze wzgeldu na dziecko, to jest glupota. Jezeli nie czujesz, ze jest "to cos" to nie ma po co. Pozniej wszystko sie knoci i konczy sie rozwodem i lzami. Bywa tez tak, ze niby sie cos do kogos czuje, bierzecie slub, a jak przyjdzie dziecko to dopiero sie wtedy oczy otwiera. Tak ze mna bylo, zanim wzielismy zlub z J. bylismy razem 2 lata, rok pozniej urodzil sie Miro i dotarlo do mnie jaki blad popelnilam. Nie ma sie co spieszyc, nacieszcie sie soba, poznajcie bardzo dokladnie, rozmawiajcie czego chcecie, czego nie lubicie. To wazne i dziecko tu nic nie zmieni, jezeli nie potraficie sie dogadac. A przyjda obowiazki i wtedy bedzie mlyn, bo nie bedziecie sie potrafic dogadac wlasnie. Taka jest moja rada.

Kochana, może troszkę źle to sprecyzowałam. Z moim P. jesteśmy ze sobą już prawie 5 lat i chcemy wziąć ślub, zamieszkać razem, ale to wszystko miało jeszcze troszkę zaczekać, rok, dwa, nawet trzy. Kochamy się i jesteśmy ze sobą szczęśliwi, a co do pytania to miało ono raczej brzmieć, czy warto wszystko przyśpieszać teraz, gdzy dziecko w drodze?

mama muminka, przykro mi bardzo, ze masz taką sytuację. Kazdy facet jest inny, każdy oczekuje czegoś innego. Wiadomo, ze dziecko to wyzwanie, ale nie nalezy ono tylko do kobiety. Mężczyzna powinien też zadbać o swojego dzidziusia i zonę. Ale im raczej nie zawsze da się przetłumaczyć.
Trzymaj sie cieplutko kochana, mam nadzieję, że wszystko Wam się z mężem ułoży :*

Mlodamama no widzisz, to cie zle zrozumialam pewnie - wybacz. W takiej sytuacji nie wiem co ci doradzic, wlasne doswiadczenie mowi mi ze nie warto sie spieszyc, a szczescie bywa tylko pozorem. Ale jezeli czujesz, ze na to czas nie bede cie wyprowadzac z tej drogi. Najwazniejsze, zeby dziecko mialo kontakt z ojcem, dla niego sie nie liczy czy tata z mama sa po slubie czy nie. Oczywiscie latwiej dla spoleczenstwa jezeli sa, ale znam przypadki, ze pary maja dzieci i to wiecej niz jedno i zyja bez slubu, bo po prostu nie sa na to gotowi. W tym przypadku wszystko zalezy od ciebie i partnera. Sama lepiej go znasz i mozesz przewidziec jego reakcje.

Witam Wszystkie Styczniowe Mamusie

Nieśmiało do Was dołączam, wywołana do tablicy przez Ferritkę
tydzień temu zrobiłam test i po ponad 2 latach starań, leczenia i podjęciu nawet decyzji o ivf (a nawet zapisaniu się już w kolejkę) zobaczyłam upragnione 2 kreski na teście w ten sam dzień byłam u lekarza - był pęcherzyk ciążowy widoczny, ale na zarodek jeszcze za wcześnie, przyrost bety ok. z racji mojej sytuacji i tak długiej walki o upragnioną ciążę dostałam leki: luteinę, duphaston i w poniedziałek znów idę zobaczyć czy widać już ten mój Mały Cud
z moich wyliczeń wynika, że termin powinnam mieć na ok. 19 stycznia 2015

mam nadzieję, że zadomowię się tu z Wami na bardzooooo długo i razem przejdziemy ten ponoć najpiękniejszy czas w życiu kobiety

Inso - no patrz, jeszcze nie tak dawno wszystkie na staraczkach przeżywałyśmy Twój poród Natalki (nawet nam się już dłużył Twój pobyt w szpitalu) a tu proszę - spotykamy się w nowym styczniowym wątku, super

Studentkaae witamy serdecznie! Widze, ze twoja historia jest bardzo podobna do mojej, tez staralismy sie o dzidziusia ok.2 lat i tez juz bylismy zapisani w kolejke do lekarza Dbaj o siebie bo to wazne i jak juz bedziesz miec zdjecie fasolki to wstawiaj je koniecznie na nasze forum

Mama muminka - dziękuję oczywiście, mam nadzieję, że w poniedziałek będę mogła się pochwalić dobrymi wieściami. Mega się boję, ale wierzę, że skoro już zdarzył się ten cud to nie może on mnie już opuścić, nie tym razem.

Studentkaae witaj Na pewno będzie dobrze! Skoro tyle czasu czekałaś na dwie kreski to jestem pewna, że będziesz miała nudną i spokojną ciężę

Młodamamo ja uważam, że ślub i ciąża to nienajlepsze rozwiązanie. Gdyby mi sie trafiła ciąża przed ślubem to poczekałabym z imprezą do rozwiązania (no i jeszcze parę miesięcy, by dzidzia trochę podrosła), no ewentualnie wzięłabym cywilny w ciąży, a kościelny+wesele później.

mamo muminka różnie to bywa w zyciu, tak na prawdę nigdy nie wiemy co nas czeka. A z tym szczęsciem to właśnie tak jest... Na początku jest go pełno a potem brak.

studentkae witaj! I chwal się zaraz po wizycie co i jak z maleństwem

agat Widzisz ja też o tym myślałam, cały czas o tym myślę, żeby najpierw tylko cywilny ślub a potem reszta... Ale, rodzice P. i nasi dziadkowie nie będą z tego zachwyceni, wiem że będą na siłę nas ciąnąć do ołtarza. Wydaje się to banalne, że można odmówić,. ze to nasza sprawa, ale oni mają troszkę inne poglądy na to. I właśnie boję się, że jak my zadecydujemy że będzie tylko cywilny a potem reszta, to będą okrutnie nalegać, no i jak to bywa zazwyczaj : 'co ludzie powiedzą'. Już się tyle nasłuchałam na ten temat, że strach im cokolwiek powiedzieć.
A co do moich rodziców moja mama sama powiedziała, że nie widzi jej sie ślub kiedy kobieta jest w ciaży Tak swoją drogą to nasi rodzice jeszcze nie wiedzą o ciąży, czekamy z P. do 10 czerwca, aż będzie wiadomo cokolwiek więcej, żeby nie zapeszać

"Co ludzie powiedzą" to jeden z moich "ulubionych" tekstów Ludzie jak mają obgadać to i tak obgadają. Albo, że dziecko bez ślubu albo, że do ołtarza z brzuchem... Nie dogodzisz

Ja pomarudzę, że się pochorowałam. Gardło mnie boli, zachrypnięta jestem, ogólnie jakaś rozbita. Leczę się czosnkiem, miodem, itp. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.

tak jest głównie na wsi, tutaj informacje rozchodzą się jak bumerang :>
Zdrowiej szybciutko! w ciąży to nie wiadomo co brać w razie przeziębienia

Młodamama nie ulegajcie presji rodziny. Ślub macie chcieć wziąć wy i to wtedy kiedy wam będzie pasowało U mnie we wrześniu było tak samo. Ja po pierwszym roku studiów, ciąża. Co prawda nie mieszkam na wsi, ale w dość małym mieście w którym bardzo szybko wszystko się roznosi Mama nie mogła przyjąć do wiadomości, że ślub będzie, ale jak już dziecko będzie na świecie. Przecież jak to, co rodzina na to, co wszyscy ich znajomi. Ich jedyna córeczka w ciąży bez ślubu, ola Boga ! Razem z narzeczonym stwierdziliśmy, że ślub będzie w sierpniu razem z chrzcinami naszego synka. Średnio podobała się mamusi ta wizja, ale każda jej próba przekonania nas do ślubu w święta Bożego Narodzenia (?!) była zrównana z ziemią ! W końcu odpuściła, niezadowolona, ale my szczęśliwi że nie daliśmy sobie wejść na głowę. Chyba w głębi duszy bała się żebym nie została sama z dzieckiem i dlatego te namawianie na ślub. Nie wiem tak podejrzewam. Jednak jak zobaczyła jak układało nam się z M jak byłam w ciąży, jak dbał o wszystko odetchnęła z ulgą. Teraz jest prze szczęśliwą babcią, a jeszcze pół roku temu głupio było jej pochwalić się koleżankom przyszłym nieślubnym dzieckiem córki
Nigdy nie wyobrażałam sobie zabawy weselnej w stanie błogosławionym ze względów bezpieczeństwa dla mnie i dzidziusia Ślub cywilny wzięliśmy jak byłam w 5 miesiącu ciąży po tym jak niestety na kilka dni wylądowałam w szpitalu i ówczesny narzeczony nie mógł dostać żadnych informacji o moim stanie Moi rodzice 200 km od nas więc nie miał jak się dowiedzieć co ze mną i dzieckiem..
No i plus cywilnego jest taki, że po porodzie to mąż może wszystko załatwić jak ty jeszcze nie będziesz na chodzie:)

Trzymam za Ciebie mocno kciuki bo Twoja sytuacja przypomina mi swoją z września A teraz? Teraz leży koło mnie prawie miesięczny skarb. Oczko w głowie rodziców, dziadków, cioć i wujków
Ps. Postaraj się nie przerywać studiów. Ja niestety byłam zmuszona ze względów zdrowotnych..

Witam wszystkie ciezaroweczki:-)
Jestem styczniowka 2014. Dziewczyny zycze wam cudownych dziewieciu miesiecy. Zebyscie przeszly przez okres ciazy spokojnie no I wiem ze na to jeszcze trzeba troszeczke poczekac, ale zycze wam tez szczesliwych I latwych rozwiazan. Bede was od czasu do czasu podczytywala no I czasami cos napisze jesli mi na to pozwolicie oczywiscie.

A co do slubu. Ja z moim K. tez nie jestesmy zareczeni I narazie o tym nie myslimy. Poprostu chcemy narazie Cala swoja uwage skupic na dziecku. Wiecie co wkurza mnie takie cos jak to nasze Polskie prawo. Bo jak nie masz slubu to np. W szpitalu nie powiedza Ci co sie dzieje z twoim chlopakiem/dziewczyna. Tylko rodzinie udzielaja informacji. Przeciez kazdy ma prawo wyboru. Jedni chca zawierac zwiazki malzenskie a drudzy nie bo im tak wygodniej. A powracajac do tematu slubu to ja nie chcialabym brac slubu bo dziecko w drodze czy presja ze strony rodziny. Kiedys rozmawialam z moim na ten temat I powiedzialam mu, ze jesli kiedykolwiek bedzie chcial mi sie oswiadczyc I chcial zebysmy sie pobrali to chce zeby on tego chcial zeby czul ze to jest ten czas I ze jest gotowy, a nie dlatego ze rodzina czy sytuacja zmusza do tego. Ludzie cale zycie sie docieraja. A prawd jest taka, ze slub nie da nam gwarancji ze bedzie kolorowo I jedna osoba nie zostawi drugiej.
Przepraszam dziewczyny, ze tak sie rozpisalam.

I ja Was będę podglądać Styczniówki 2015 liczę, że może i mi się uda wbić w 2015 rok ehhh jak ja bym chciałam... no, ale muszę popracować nad mężem ...

Życzę Wam przede wszystkim wszystkiego dobrego, cieszcie się tym stanem, bo to najpiękniejsze, co może nas kobiety w życiu spotkać ... ojjj ja cały czas wspominam swoją ciążę , a teraz patrzę, jak mój syn rośnie i rośnie i tak minęło już 6,5 miesiąca ...

Pozdrawiam :*