Mamusie Luty 2015

Marti a tak się zapytam twojgo małego bada pulmonolog ? Może młody ma zapalenie płuc ?

Marti, jak widać dzisiaj tak trzeba. Ja naprawdę jestem baaardzo wyrozumiała dla tych wszystkich wiecznie zajętych pań w okienkach, wiecznie skwaszonych lekarzy i ogólnie niezadowolonych z życia ludzi. Każdy może mieć gorszy dzień. Ale do cholery jeżeli chodzi o dobro dziecka, to bym oczy wydrapała. I bardzo dobrze, że Twój mąż zrobił awanturę. A że dzięki temu jeszcze wszystko udało się załatwić, to dodatkowy sukces. Ta pani doktor ma płacone za to, żeby pomagać, a nie wywierać jeszcze taką presję na rodzicach. Jak się do tego nie nadaje, to są tysiące osób na jej miejsce... Podobnie jest z urzędnikami. Po co robić coś na siłę...

Teraz jak jestem w widocznej już ciąży coraz bardziej denerwują mnie Ci wszyscy ludzie w kolejkach... Naprawdę czasami ciężko jest ustać. Szczególnie jak pojawiają się zawroty głowy. Ale cóż, trzeba czekać. Ok, rozumiem. Każdy się dzisiaj spieszy. Ale nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego kasjerki i obsługa nie reagują w ogóle jak takie rzeczy dzieją się przy kasach z pierwszeństwem... Po cholerę one są, skoro ja idąc powoli do kasy, mając w koszyku dosłownie 5 przedmiotów, jestem wyprzedzana przez pana ok 50tki z caaałym koszem zakupów - głównie alkoholi? Oczywiście tę kase ominęłam, poszłam do innej, ale grzecznie pani kasjerce zwróciłam uwagę, że chyba po coś takie kasy są... Po co miejsca w autobusach dla matek w dziećmi, skoro i tak wymalowana dzika 60tka zajmie to miejsce? Jeszcze zrobi awanturę, jeżeli jej się nie ustąpi? Pomijam fakt, że jadąc ostatnio autobusem musiałam stać i mocno trzymać się rurki, bo tak rzucało, a właśnie taka 60tka na siedzeniu obok trzymała zakupy Ja nie wiem, jakaś znieczulica jest teraz. A jak słyszę tekst, że ciąża to nie choroba i kiedyś kobiety pracowały i rodziły w polu, to mam ochotę oczy wydrapać. Już mojemu wytłumaczyłam, że tak mogą powiedzieć tylko faceci i kobiety, które albo już nie pamiętają jak to było, albo jeszcze nie były w ciąży.

Witam, witam.
Co do tych wszystkich lekarzy, kasjerów, recepcjonistek to mi ręce nie raz opadają. Ja ostatnio jak byłam na glukozie, to siedziałam w przychodni prawie 4 godziny !. Najpierw od 7 stałam godzinę żeby się zarejestrować, bo nikt nie przepuści, dosłownie nikt. Potem w drugiej kolejce do ambualatorium pół godziny bo też nikt nie przepuści, a potem po wypiciu glukozy kazano mi wejść bez kolejki, zeby pobrac krew, to uwierzcie, że chcieli zjeść mnei żywcem jak im powiedziałam, że ja bez kolejki . No ale za drugim razem po dwóch godzinach to już nie wytzrymałam i się wydarłam na pewną uwagę, że wpycham się bez kolejki a on (ten co mówil) stoi tu godzinę! No to kurde ja mu na to, że on tu stoi godzinę, a ja 4 i też nie dla własnej przyjemności tylko z musu , no i się wreszcie spekulacje skończyły.
J.J. - ja chodzę prywatnie do ginki, dziś kazałam mojemu kupić w sklepie zielarskim prawdziwy sok z żurawiny, bo to może pęcherz mi dokucza, a te upławy to od luteiny, no bo jak mnie nic nie piecze.... już sama nie wiem. Ale tak sobie myślę, że mnei to wszystko nagle boli tydzień przed kolejną wizytą , zbieg okoliczności? czy to moja panika i stres ?

Chociaż tak patrzyłam na moje wyniki ostatnie z moczu to wyszły mi nieliczne bakterie , a te badania mam pokazać dopiero w piątek..
Ale czy nieliczne bakterie są w stanie dokuczać?

Dlatego ja sobie dziewczyny nigdy nie szczedze jezyka na tego typu zachowania, trzeba uczyc spoleczenstwo kultury
hehe z tym podbieganiem do kasy Justyna to jest irutujaco smieszne, niektorzy pajacuja gorzej jak w cyrku.

Ejka ja tez mam nieliczne bakterie i takich akcji nie mam. Wiesz najbardziej przejmujace w twoim opisie wydaje sie byc ten zielonkawy kolor no i te grudki. Dobrze ze swiadu nie ma.

No nic Dzasta, okaże się za tydzień . Dziś nie pójdę, bo nawet nie wzięłam ze sobą karty i wyników badań, kolejny dzień wizyt to wtorek, więc od wtorku już nie daleko do piątku . Póki co będę obserwować rozwój sytuacji, jak się nie będzie nic dodatkowo dziać, to nie będę panikować, bo faktycznie może sobie wkręcam coś .
A mocz będę zakwaszać tą żurawinką i zobaczymy jakie wyniki wyjdą na kolejnym badaniu.
Dziś skupię się na tym, ze idzie weekend i sobie odpocznę (no oprócz jutra, bo trzeba podjechać tu i tam ), ale popołudnie i niedzielka dla mnie .
Wczoraj byłam po znicze w OBI - tak ludziska już przebrali towar, ze mało co zostało .
nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja bardzo lubię chodzić po cmentarzu we Wszystkich Świętych?
Zboczenie mam jakieś czy jak hehe .
Nie wiem, czemu ale wtedy czuję już zbilżające się Boże Narodzenie

Dżasta86 Ja słodycze pożeram!! codziennie muszę coś zjeść bo inaczej jestem nie do wytrzymania ! Co do rozmiaru biustu hmm zawsze miałam sporeee piersi teraz na szczęście troszkę nabrzmiały ale jakoś bardzo nie urosły! I dobrze bo już bym miała problem z biustonoszem
Co do różnych przygód w sklepach to rzeczywiście jest tragedia!! Ostatnia jakaś nadęta Pani w Obi wybierała lampę chciałam grzecznie przejść obok niej (dość wąsko było) wiec przeprosiłam tym samym myśląc że zauważy że idzie ciężarna. Ta kobitka tylko wciągnęła brzuch! nawet kroku nie zrobiła żeby dać mi przejść! Ja sobie brzucha i cycków nie wciągnę! więc szłam jak słoń w składzie porcelany najpierw zahaczyłam ją brzuchem potem dowaliłam z cycka a na koniec szturchnęłam torebką Czułam się jak wielki słoń ale przejść musiałam wyjścia nie miałam Pani nie wzruszona! Katastrofa! a stanie w kasach w kolejce hmmm dramat ! Takie czasy...
Ejka84 Te nieliczne bakterie to nic takiego. ja miałam bardzo liczne bakterie i nic się nie działo.. Więc to nie ich wina zresztą też jest różnica jak pobierasz próbkę do analizy! jeżeli nad klozetem może być ich więcej. ale np. w wannie będzie ich mniej lub w ogóle serio sprawdzone! Poleciła mi tak Pani pielęgniarka.

Paulinela-bo ludzie jak się rzucają w wir zakupów to nie widzą i nie słyszą nic dookoła, serio . Też tak miałam kiedyś w biedronce, wózkiem chcialam przejechać i musiałam dwa razy się drzeć żeby mnie przepuścili, tak się zapatrzyli na winogrona .
A co do próbek to zawsze pobieram na kibelku, bo mi wygodniej .

Uff przeczytalam zzaleglosci piszecie tyle ze ciezko zapamietac,mimo to bardzo sie ciesze ze forum tetni zycie
Wasze brzuszki mniejsze,wieksze ale wszystkie rownie piekne,tez musze sobie fote strzelic
kocham cie sesja cudna , nie moglam sie napatrzec na Twoja szczesliwa rodzinke
Luska Twoje chlopaki duzo waza super:) i mama zgrabniutka tylko sie cieszyc
Marti wspolczuje choroby Piotrusia,biedne te nasze dzieciaki ale moze sie wychoruja przed narodzinami siostrzyczek i pozniej bedzie spokuj
Meli mojemu tez sie poprzestawialo po tej zmianie czasu ,jeszcze jest oslabiony wiec spi 2 razy w dzien i przed 20 juz pada
Ktoras pisala o hemoroidach ja mialam jakis miesiac temu ta nie mila przypadlosc i mi gin zalecila nasiadowki( przez was zakazane) z kory dembowej + czopki i masc
Co do wagi ja mam +5 ale zaczynam miec dziwne smaki i jem wiecej slodyczy wiec waga moment pojdzie w gore
Dokoncze pozniej moj ksiaze sie obudzil z placzem

Ejka84 To może spróbuj inaczej. ja nawet dostałam instrukcje śmieszne ale skuteczne:) przed pobraniem sie podmyć i wytrzeć świeżym recznikiem lub papierowym. potem oddać próbkę nie nad WC i rzeczywiście wyniki wyszły idealne:) nie jest to łatwe bo chce się siusiu a tu tyle czynnosci wykonac ale naprawde rewelacja:)

Paulinela - nie wątpię, ze skuteczne, bo zachowane najwyższe formy bezpieczeństwa haha. Ale jak to zwykle bywa, ja pobieram próbkę na śpiocha praktycznie, jeszcze z zamkniętymi oczami
K1C1A - widzisz, co kraj to obyczaj jak to się mówi, aj słyszałm, ze nasiadówki surowo zabronione , a tu proszę... Póki co mi pomaga to siemię i lżej mi idzie, także z tym dziadem się jakoś uporałam

Dżasta – z tymi przeciągami w przedszkolu coś jest, pamiętam jak dzieciaki mojej siostry chodziły do przedszkola, przeciągi były notorycznie, albo dzieci były porozbierane mocno a panie otwierały okna, więc w sali był ziąb, chyba muszę też zacząć wykorzystywać swoją ciążę, bo jak na razie nikt mi sam z siebie miejsca nie ustąpił, w kolejce nie przepuścił,a przecież widać już mój brzuchol,

Justyna_1709 – mądre słowa, w pełni się zgadzam, znieczulica jest na bardzo wysokim poziomie

Ejka -wydaje mi się że nieliczne bakterie nic tu do tego nie mają, czasami może być mocz źle pobrany, a zapach tych grudek sprawdzałaś? podobnież to też istotne, ja też lubię chodzić po cmentarzu zwłaszcza wieczorem jak jest ciemno i te wszystkie światełka migają, może dlatego przypomina Ci to Boże Narodzenie – takie skojarzenie ze światełkami z choinki.

Czy któraś z Was ma już gotową wyprawkę?chodzi mi o ciuszki, bo ja zaczynam świrować. Nie wiem czy nie mam czegoś za dużo, za mało, po ile sztuk czego i w jakim rozmiarze macie i czy opłaca się w ogóle kupować rozmiar 56 bo Pani w sklepie powiedziała że tak ale jak dziecko będzie miała 56, 57 cm? O matko, zbzikuję

Justa82 napisał: Szukam ostatnio informacji o gondoli do Camarelo. Nie wiesz czy jest składana, bo nigdzie o tym nie piszą?
.

Justa, sory, dopiero teraz doczytałam się Twojego pytania, ale zakręcona jestem ostatnio przez te choroby! Mi pan w sklepie powiedział, że nie jest składana, kupiłam mimo to, bo będziemy zmieniać samochód na jakiś duży. Ale jak wózek przyszedł w kartonie, to gondola wygląda na złożoną Nie rozpakowywałam kartonu, więc nie wiem dokładnie jak jest złożona, ale sprawdziłam kompletność kartonu - gondola jest i to na pewno nie w formie rozłożonej, tylko na płasko.

Dziś rano byłam na glukozie, powiem Wam, że tym razem poszło znacznie lepiej. Chyba dlatego, że nie jestem tak skupiona na swojej ciąży, tylko na chorym dziecku Oby się to tylko na mojej ciąży nie odbiło - w poniedziałek wizyta, to się dowiem, czy wszystko ok.

J.J. mam już bardzo dużo ciuszków od 56-68 i dalej dużo dostaje dużo kupiłam na początku no i wyprawka prawie cała... łóżeczko jest juz nawet stoi poskręcane wózek jest, butelki są, brak mi rożka kosmetyków pieluch poszewek na pościel. i tyle ja nie chciałam dużo ubranek bo wiadomo dziecko rosnie bardzo szybko i w niektóre nie zdąże nawet go ubrać ale wszyscy są bardzo mili i kochani i prezentują mi ful ubranek chociaż z drugiej strony lepiej mieć wiecej niz za mało. i naprawde różne rozmiary mam bo nie raz porównuje jedną rzecz 56 a inną 56 i się okazuje ze rozmiar rozmiarowi nie równy . Będziemy przymierzać

Ja nadal jestem na etapie kompletowania, właśnie siedzę i przeglądam moją listę zakupową, sporo mi tego zostało . Nie mam wózka, wanienki, przewijaka, kosmetyków, termometru, podgrzewacza, szczotki do włosów i innych pierdółek higienicznych, kocyków, kombinezonu i takich tam . Ale muszę sie zebrać w końcu bo czas się kurczy proporcjonalnie do wzrostu brzucha . Jeśli chodzi o ubranka to trochę tego mam, myslę ze wystarczą do 3 miesiąca, i rzeczywiście rozmiar rozmiarowi nie równy, mam parę rzeczy w rozmiarze 56, które odpowiadają niektórym w rozm. 62, a inne 62 są takie jak niby 68 . Także przymiarki będą na bieżąco
J.J - chodzi właśnie o to, ze ta wydzielina nie ma żadnego zapachu... .

Dzasta, dzieki, ale na rtg płuc nic nie ma, kaszel ma wyraźnie krtaniowy i żaden lekarz (chyba z 8 którzy go widzieli) nic w płucach nie wysłuchał. Wiec chyba raczej krtań, która płynnie przeszła w kolejną infekcję gardła.