Mamusie Luty 2015

ja nie robię usg prenatalnego tego miedzy 11 a 13 i 6 dniem bo mnie w tym momencie na nie nie stać. to jest każdego wybór czy zrobi czy nie. u mnie kosztuje to ok. 200 zł. mi o nim lekarz mówił i o tym co się robi po 20 tygodniu i bardziej zalecał to drugie a ono kosztuję 240 zł. więc pewnie też będzie problem bo za dużo mamy teraz wydatków

crystal25 witaj. napisz coś o sobie

meli1990 - ale USG genetyczne jest refundowane... nie odpuszczaj tego badania, bo jest ono bardzo ważne. Zrobisz jak uznasz za słuszne, ale zastanów się czy warto odpuszczać. Zwłaszcza, że nic Ciebie to nie kosztuje. Wystarczy, że będziesz miała skierowanie na to USG od lekarza, który ma podpisaną umowę z NFZ. Czyli np. z przychodni, albo ze szpitala jeśli przyjmują tam na wizyty ciężarne.

no właśnie że nie jest refundowane to genetyczne usg u mnie. a ja się nie martwię ze coś będzie nie tak bo mam dopiero 23 lata no prawie 24 za kilka dni i w pierwszej ciąży było wszystko dobrze. i w rodzinie nie było żadnych wad genetycznych

meli1990 - oczywiście życzę Ci aby było jak najlepiej z Twoim dzieckiem, ale Twoje argumenty do mnie nie przemawiają. Rok temu, mając 26 lat, brak jakichkolwiek obciążeń genetycznych, nigdy nie paląc papierosów, nie stosując żadnych używek, dbając o siebie, podczas USG genetycznego okazało się że noszę w sobie bardzo chore dziecko. Uwierz mi, że nigdy w życiu przed tym badaniem przez myśl mi nie przeszło że mogłoby być coś nie tak. To badanie JEST REFUNDOWANE, ale jeśli nie chce Ci się go robić to oczywiście nie rób, ale wg mnie świadczy to o braku świadomości i odpowiedzialności. Skoro u Ciebie wszyscy zdrowi, to możesz przecież odpuścić jakiekolwiek badania, tylko pójść na porodówkę i urodzić. Przepraszam Was wszystkie za ten sarkazm, ale doprawdy nie rozumiem dlaczego komuś nie chce się zrobić DARMOWEGO BADANIA dla swojego dziecka.

Poza tym, meli1990 jeśli lekarz wprowadza Cię w błąd w tak ważnej sprawie, to czy to aby na pewno dobry lekarz?

Zerknijcie na link jeśli dalej macie wątpliwości:

www.mjakmama24.pl/ciaza-i-porod/ciaza/ba...ez-nfz,200_4584.html

Z resztą - nie wypowiadam się więcej już w tym temacie. Wszystko co ważne zostało już napisane - każda ciężarna ma prawo do przynajmniej 3 wizyt z USG NIEODPŁATNYCH na NFZ, w tym jedno między 11a przed 14 tygodniem.

Hej Lutówki, przybywam ze Styczniówek Czytam o tych USG genetycznych i potwierdzę, że i u mnie nie jest ono obowiązkowe, tylko zalecane. Chodzę teraz do poradni przyszpitalnej, do dr, do którego w pierwszej ciąży chodziłam prywatnie. No i powiedział mi wyraźnie, że zaleca usg genetyczne, ale w przychodni mi tego nie zrobi, bo nie ma odpowiedniego programu, który przeliczyłby wartosci z usg na prawdopodobieństwo wystąpienia wad. W gabinecie prywatnym ma odpowiedni sprzęt, polecił też ewetualnie 2-3 lekarzy w mieście, którzy również się w tym specjalizują. Tyle, że u mnie na szczęście koszt tego usg nie jest wyższy niż standardowego ciążowego.
A czy ktos zrobi to usg czy nie? Ja bym psychicznie wykitowała, gdybym nie miała "pewności" (w cudzysłowie, bo pewności żadne usg nie daje), że dziecko nie rozwija się z żadnymi poważnymi wadami. Dlatego zrobiłam. Jest też kwestia tego czy ewentualnie dana kobieta usunęłaby ciążę wiedząc, że nosi ciężko chore dziecko. Jeżeli jest pewna, że nie, pod żadnym względem, to w sumie to usg nie jest dla niej konieczne.

Z połówkowego również bym na pewno nie zrezygnowała, bo tam dr może stwierdzić wady, które można 'naprawić' jeszcze w łonie matki, albo świeżo po urodzeniu. Wolałabym wiedzieć, że dziecko ma np wadę serca i od razu po urodzeniu będzie musiało być poddane operacji - można się wtedy przygotować do tej sytuacji i szukać odpowiedniego lekarza i szpitala.

Jednak na pewno wszystkie nasze dzieciaki będą w 100% zdrowe Czego sobie i Wam życzę

ehhh... nie dojdziemy do ładu z tym USG. Każda zrobi co uważa za słuszne, ale ja i tak twierdzę że jest to badanie refundowane, bo to jest zwykłe USG (nazywane skrótowo genetycznym) podczas którego nie potrzeba programu do "przeliczania" tylko lekarz sprawdza m.in. mózg dziecka, przezierność fałdu karkowego, którą mierzy i od razu widać czy dziecko ma większe NT (zwiększenie wartości NT występuje w niektórych zespołach spowodowanych aberracjami chromosomalnymi: zespole Downa, zespole Edwardsa, a zwłaszcza w zespole Turnera). A co do sprzętu, to śmieszne, że Ci tak powiedział, bo jak byłam w poniedziałek na izbie przyjęć w szpitalu w związku z plamieniem to poprosiłam lekarza aby przy okazji lekarz zerknął właśnie pod kątem USG genetycznego, i ten właśnie lekarz, na baaardzo starym i niedokładnym sprzęcie (co wielokrotnie mi powtarzał) sprawdził właśnie wartość NT, obejrzał główkę dziecka, bo nie ma w tym nic co trzeba przeliczać.. Kurdę, nie wiem dlaczego lekarze tak wzbraniają się przed tym badaniem i opowiadają takie ciemnoty. Chyba po prostu wolą jak idze się do nich prywatnie. Dziewczyny, jak mi nie wierzycie to poszukajcie więcej informacji w tym temacie.

Tylko pojawia się pytanie czy na starym i niedokładnym sprzęcie lekarz był w stanie dokładnie sprawdzić w/w parametry., przecież tu chodzi o milimetry. Jednak z jakiegoś powodu dziewczyny piszą, że wybierają lekarzy/ośrodki, które specjalizują się w tego typu badaniach.
Na wydruku mojego usg genetycznego na dole mam adnotację: "Ryzyko jest wyliczone na podstawie oprogramowania FMF 2012 i jest oparte na obszernych badaniach nadzorowanych przez Fundację Medycyny Płodowej. Ryzyko jest prawidłowo ocenione tylko w przypadku wykonania badania ultrasonograficznego przez lekarza akredytowanego przez FMF, przechodzącego regularny audyt (szczegóły na fetalmedicine.com)".

Ja się nie upieram przy tym, ze na NFZ nie da się zrobić usg prenatalnego. A na pewno, jeżeli ktoś nie ma możliwości wykonać tego badania na "odpowiednim" sprzęcie to powinien domagać się o "zwykłe" usg, na którym lekarz zbada tyle ile będzie w stanie.

mówimy o USG genetycznym. Mi lekarz sprawdził te parametry na moją prośbę i przy okazji innego badania. Ja będę miała pełne prenatalne za tydzień.
Są miejsca gdzie na NFZ można zrobić USG genetyczne na dobrym sprzęcie

tylko to co ty napisałaś patio to jest za darmo a mi chodzi o badanie genetyczne które się robi miedzy 11-13 i 6 dniem i u mnie ono kosztuje ok 200 zł i to jest jako dodatkowe które można zrobić a później 21-24 tygodniem 3D/4D nawet oba mam na kartce napisane. i koniec tematu

meli1990 - to USG genetyczne o którym piszesz, to jest zwykłe USG które ma pewne standardy co to tego co powinno się sprawdzić. Robie się je w terminie który napisałaś. Nazwa USG genetyczne, to skrót myślowy, nazwa potoczna czy jak kto woli. Tak czy inaczej jest to po prostu USG, które masz prawo wykonać na NFZ. To tyle. Poczytaj proszę o tym, albo zasięgnij innego źródła.
P.S. Przez pewien czas studiowałam położnictwo i m.in. stąd wiem o tym USG.

To straszne, że w niektórych miejscach każą płacić za tak podstawowe badanie jak USG genetyczne 200 zł, ale wierzę, że tak może być w niektórych miejscowościach. Może lekarze mają tam bardzo rozwinięte sumienie... No nic, każda z nas zrobi, jak będzie uważała.

Crystal25, witamy Cię w naszych progach! Napisz koniecznie coś o sobie no i zrelacjonuj wizytę

Patio, tak się zaczytałam w tej dyskusji o USG, że zapomniałam Ci napisać, że masz śliczną dzidzię Taka duża już Krwiaki się zdarzają niestety, ale jak będziesz dużo odpoczywać, to na pewno sam się wchłonie. Tylko nie wolno Ci się przemęczać!

Marti - również uważam, że to straszne że lekarze żerują na takim badaniu, ale czym prędzej zmieniłabym tego lekarza.
No dzidzia już duża, trochę mnie to ostatnie USG uspokoiło (poza tym krwiakiem) ale i tak nie mogę doczekać się wtorkowego USG

Tylko wiesz Patio, w dużym mieście latwo jest zmienić lekarza, w małych jest z tym znacznie gorzej, w takich środowiskach czesto wszyscy lekarze sie znaja i żaden na innego nic zlego nie powie, bo sie boi wykluczenia z tej zamkniętej kliki. Jedna mafia... Czesc mojej rodziny mieszka w takim malym miasteczku, gdzie są takie uklady i ukladziki, ze szkoda gadac- obrzydzenie bierze. A trudno tez mieć lekarza prowadzącego w innym mieście.

Marti - ja zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, i pomimo tego, że mieszkam w Warszawie, gdzie lekarzy jest na pęczki, to lekarza prowadzącego mam w Łodzi. Uważam, że dla dobra dziecka warto jest pokonać te 130km, oby tylko wiedzieć i czuć że jest się pod dobrą opieką. Oczywiście każda z nas zrobi to co uzna za słuszne. Też nie mam za dużo pieniędzy, dlatego badania laboratoryjne robię w Lux Med, bo mam tam kartę, moja siostra badania laboratoryjne robiła na NFZ, ale lekarza prowadzącego mam wyselekcjonowanego. A z małych miejscowości też można udać się do pobliskiego miasta i tam prowadzić ciążę. Takie jest moje zdanie i ja tak robię.