Mamusie Luty 2015

Jak tak ryczałam, to M też mnie zapewniał że będę najcudowniejszą mamusią

Patio a tak sie zapytam jak moge , chajtneliscie sie ponownie ?

Nie. Mnie tam świstek nie potrzebny. Może z czasem podejmiemy taką decyzję, ale na razie dobrze jest jak jest

Pytam bo jestem w podobnej sytuacji, i w zasadzie dzisisj mam juz z tego powodu kiepski humor. Moj partmer tez jest po rozwodzie i drugi raz nie chce sie zenic , tzn odwleka to tak ze nie chce slubu. Mnie to w sumie boli bo czuje sie malo powaznie zwlaszcza z dzieckiem, chcialaby meza a nie chlopaka.... nawet jakby mu sie cos stalo to w szpitalu nie udzielili by mi zadnych info... i w zasadzie ludzilam soe ze zrozumial to i inne czynniki. Niestety ... i sie pogodzic teraz nie moge...

Ja jestem w odwrotnej sytuacji, to ja jestem po rozwodzie i nie che juz ślubu. Powiem szczerze że sie boje.Z doświadczenia wiem ze po ślubie dużo sie zmienia. Z drugiej strony mam takie chwile ze pomyślę o ślubie ale chciałabym taki cichy dwa świadki dwa placki i tyle. Wiem ze w tym przypadu sie tak nie da, wiec przestaje o tym myśleć.

Ja tez zawsze chcislam cichy nie lubie przedstawien. Im dluzej to zostalo odwleczone tym bardziej zaczynam myslec czy nie wychowywac samej. Dla mnie to jeden z wyznacznikoe normalnej rodziny, po drugie czuje sie gorsza i to mnoe wprowadza terax e istne rozbicie nerwowe...

Wsumie na twoim miejscu pewnie tez bym tak myślała. Mojemu partnerowi pewnie tez jest przykro:( ja juz miałam piekny ślub i wesele i przesto mi tak chyba nie zalezy. Sama już teraz nic nie wiem

Hmm dałaś mi do myślenia dobrze by było jak by nasza cała rodzinka nosiła jedno nazwisko

Dżasta86 - u mnie pół roku temu w związku był kryzys. Mimo iż jesteśmy ze sobą już prawie 6 lat, to też często czułam się gorsza, i "ta druga". Wtedy postawiłam wszystko na ostrzu noża, i dużo od tego czasu się zmieniło. W sumie to chyba nawet M planuje jakieś zaręczyny, we wrześniu na wyjeździe wakacyjnym, no ale to się okaże. Ze ślubem nie chcę się tak spieszyć, ale zdaje mi się że być może razem z chrzcinami - właśnie tak kameralnie, tylko my i rodzeństwo nasze no i rodzice. Ale ogólnie nie planuję tego - zobaczymy co będzie. Też się wkurzam czasem, jak mówię "partner", no bo na "chłopak/dziewczyna" to jesteśmy już za starzy. W sumie teraz to już nawet czasem mówię, mąż, bo po co mam się komuś tłumaczyć

Ale jeśli taka sytuacja jest dla Ciebie bolesna, to powinnaś mu o tym powiedzieć i musicie dojść do jakiegoś porozumienia. Bo o ile Ty szanujesz jego przeszłość, o tyle on powinien uszanować to, że Ty też chcesz być żoną. To, że on miał już małżeństwo, nie znaczy, że Ty go nie chcesz... My przerabialiśmy dokładnie to samo, i niby nie świstek najważniejszy, ale wiem, że będę żoną. Może za pół roku, albo za rok, ale będę - to uzgodniliśmy.

linka29j - tak jak napisałam wyżej - decydując się na związek po rozwodzie z osobą "bez przeszłości" trzeba się liczyć z tym, że ta druga strona też będzie chciała być żoną/mężem.. To trochę tak, jakby facet miał dzieci z poprzedniego małżeństwa, i nie chciał dziecka z nową partnerką (no bo on już ma i mu wystarczy), która dzieci nie ma - trudna i smutna sytuacja wtedy.. Uważam, że decydując się na nowe życie z kimś, trzeba się liczyć, że ta druga osoba, będzie chciała żyć normalnie.

Chcialabym zeby on sam wiedzial i czul ta powinnosc, juz 5 raz sie pytalam co ze slubem. Raz mowil ze tak, poznie ze nie chce bo
to swistek i psuje wszysyko, pozniej ze tak tylko za jakis czas teraz ze znowu nie a ja mam dosc. Ja tez postawilam wszystko na ostrzu noza i sie duzo zmienilo, jest miedzy nami dobrze ale wkurza mnie ze mamk9ntakt z byla zona a ja bede partnerka z dzieckiem. Wole juz chyba byc sama tylko nie wiem czy depresja nie przyplace

Patio masz racje musze to jeszcze raz wszystko przemyśleć

Wiesz, myślę, że możesz mu zasugerować, że skoro będzie dziecko, to będziesz chciała abyś z dzieckiem nosiła jedno nazwisko. Skoro dla niego jest to tylko świstek, to co mu zależy. Powiedz wprost, że chcesz dla dziecka pełnej rodziny, a według Twoich przekonań pełna rodzina to mąż żona i dziecko. Powiedz, że nie może zabrać Ci tego wszystkiego tylko dlatego, że on to już przeżył. Przecież Ty masz takie samo prawo przeżyć i czuć to co on. A jeśli Ty nie potrzebujesz wystawnego wesela, to tylko łatwiej dla niego by podjąć taką decyzję.

linka29j - przemyś, i porozmawiajcie szczerze o własnych oczekiwaniach.

Meli u mnie bylo ciezko zeby go obciac, podziwiam ta fryzjerke ze mimo jego wygibasow udalo jeje sie to
MagdaK bidulko wspolczuje przeziebienia kuruj sie i zdrowiej szybciutko. ja juz sie boje co bedzie jesienia i zima, poprzednio lapalam kazdego wirusa , ale moglam lezec i zdrowiec a teraz przy dziecku malo realne.
Marti mojego szkraba mial obciac maz ale sie zebrac nie mogl. Moj maly chetnie odwiedza dentyste,siedzi dumny na fotelu,usmiecha sie , daje zajrzec do buzi,Jesli wasz denysta ma podejscie do dzieci to bedzie dobrze ,dzieci sa ciekawskie a jesli nie boli to wszystko im sie podoba.
Patio twoje obawy sa jak najbardziej normalne i swiadcza o tym ze wlasnie bedziesz dobra mama bo myslisz o swoim dziecku, jego potrzebach gdy jest jeszcze w brzuchu,nie ma idealnych mama kazda z nas bedzie sie uczyc rozpzanawac potrzeby dzieca nawet jesli to nie pierwsze dziecko to kazde jest inne.zobaczysz bedziesz wiedziala co robic, wszystkie bedziemy cudowymi mamami i prosze w to nie watpic.Ja mieszkam za granica,przez czas pologu byla u mnie mama ,jej pomoc nie byla potrzebna bo to ja rozumialam jego potrzeby, ale sama jeje obecnosc dala mi bardzo duzo,