Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

Ja czasami z Michałem chodzę do łazienki bo nie zostawię go wyjącego w pokoju... W dzień nie śpi wogóle, lub 15 minut więc nie mam kiedy odpocząć... mój organizm domaga się odpoczynku, ale co z tego? Nie mam szans, a mąż ma to w du**e tylko on pracuje a ja pewnie nic nie robię

Groszek napisał:

Ja czasami z Michałem chodzę do łazienki bo nie zostawię go wyjącego w pokoju... W dzień nie śpi wogóle, lub 15 minut więc nie mam kiedy odpocząć... mój organizm domaga się odpoczynku, ale co z tego? Nie mam szans, a mąż ma to w du**e tylko on pracuje a ja pewnie nic nie robię

Tacy są nie którzy faceci,mi ostatnio szwagier powiedział,że on jest zmęczony bo pracuje w przeciwieństwie do mnie
To mu powiedziałam,że możemy się na jeden dzień zamienić...

Wkurzają mnie takie osoby które twierdzą,że jak nie nie pracuje to się jest wypoczętym bo nic się nie robi

hej dziewczyny chcialam wam cos opowiedziec

pewego dnia moj synek nie chcial spac i byl bardzzo nieznosny stracilam cierpliwosc i poprosilam mojego m zeby sie nim zajal na pare minut gdy wrocilam powiedzil mi ze powinnam dostac medal za cierpliwosc zasmialam sie i zapytalam sie czy stracil cierpliwosc do malego po 3 minutach? a on odpowiedzial ze nie starcil cierpiwosc juz po 3 sekundach....

powiem wam tak my wszystkie powinnysmy dostac medale..

ja wiem ze jest ciezko ze mezowie nierozumieja wymawiaja sie prace lub zmeczeniem ale powiem wam tak na koniec dnia to my jestesmy MAMA to nas dzieci wolaja gdy czegos ppotrzebuja ipowinnysmy sie czuc dumne... za rok nie bedzie tak ciezko dzieci beda przesypaic noce i bawic sie w ciagu dnia ale to do nas przyjda prztula sie i powiedza ze nas kochaja to nas beda wolac gdy cos zlego sie przysni a wtedy mezowie beda sobie pluc w brode ze nie byli przy dzieciach by miec to coc my mamy i beda zazdrsni bardzo zadrosni... wiec glowa do gory bo my mamy zadzimy i na koniec dnia to my jetesmy najlepsze w tym co robimy...
tysiace buziakow trzymam kciuki

Monisiu i tu sie z Toba zgodze trzeba myslec pozytywnie nasze dzieci w naszych rekach wiec warto sie postarac i przemeczyc a pozniej bedzie nagroda w postaci chodzby usmiechu naszego dziecka czy przytulenia wtedy mezowie docenia to co przynosi macierzynstwo :)pozdrawiam wszystkie Mamy te obecene i przyszle:)

U nas tak nie będzie... on wie że chwilami ja wysiadam, to na to samo jeszcze chce mnie dobić. Wieczorem myślałam że łeb mi pęknie i mówie żeby wziął Miśka na pół godziny to ten powiedział że ma CIEKAWSZE ZAJĘCIA! i jaki z niego ojciec?? Jak z koziej du** trąba a przed ludźmi czy u lekarza to taki kochający tatuś, że głowa boli

ja na szczescie nie mam takich problemow,jak wraca moj m z pracy zazwyczaj to jest 20 ale zawsze ta godzinke z dawidkiem posiedzi wczoraj miał wolne to pół dnia dawidem sie zajmował a ja mogłam mniec czas dla siebie

Renata to tylko Ci pozazdrościć...

w taki układzie to chyba ja powinnam dać medal mojemu Sz
nie ma rady, muszę go wszędzie chwalić
wszystko robi przy Toli, sprząta jak nas nie ma w domu, zostaje z nią jak potrzebuję wyjść czy pojechać na uczelnię, robi to codziennie, nie tylko od święta.Jedyne czego się boi robić to psikać do noska sterimar. Mam to szczęście, że jego koledzy mają starsze dzieci, widział jak wyglądały ich mamy i zawsze się dziwił dlaczego ich mężowie im nie pomagają.

strasznie zdenerwował mnie dzisiaj moj m ,z rana powiedział ze DZIEN KOBIET JEST GŁUPIM SWIETEM pozniej kupił mi bukecik a jak go rzuciłam na łozko to był strasznie zdenerwowany , bo on mi kupił kwiatki a ja je wyrzuciłam ,i powinam chyba mu za to podziekowac,wielka łaske mi zrobił ,sorry dziewczyny ze o takich sprawch pisze na forum ale strasznie jestem na niego zdenerwowana i musiałam sie wyzalic

renata329 napisał:

strasznie zdenerwował mnie dzisiaj moj m ,z rana powiedział ze DZIEN KOBIET JEST GŁUPIM SWIETEM pozniej kupił mi bukecik a jak go rzuciłam na łozko to był strasznie zdenerwowany , bo on mi kupił kwiatki a ja je wyrzuciłam ,i powinam chyba mu za to podziekowac,wielka łaske mi zrobił ,sorry dziewczyny ze o takich sprawch pisze na forum ale strasznie jestem na niego zdenerwowana i musiałam sie wyzalic

Nic się nie przejmuj faceci po prostu nie myślą i on nie czai że Cię to zabolało a bukiet zabrzmiał jak odwalenie obowiązku 8.03 a nie chęci...

renata329 napisał:

strasznie zdenerwował mnie dzisiaj moj m ,z rana powiedział ze DZIEN KOBIET JEST GŁUPIM SWIETEM pozniej kupił mi bukecik a jak go rzuciłam na łozko to był strasznie zdenerwowany , bo on mi kupił kwiatki a ja je wyrzuciłam ,i powinam chyba mu za to podziekowac,wielka łaske mi zrobił ,sorry dziewczyny ze o takich sprawch pisze na forum ale strasznie jestem na niego zdenerwowana i musiałam sie wyzalic

Pocieszę Cię, mój o takich świętach w ogóle nie pamięta Ale przyzwyczaiłam się juz do tego

Renata pisz śmiało zawsze lepiej jest się wygadać niż dusić w sobie

Mój mąż pomaga jak poproszę, jak muszę wyjść to zostanie z małym. Ale T. prawie zawsze nie ma w domu, zawsze ma tyle roboty że czasem mam dość tego. Ale Mały zawsze się cieszy jak tata go bierze ^^ Mój T. też boi się nie których rzeczy robić przy Mateuszku, a my mamy nie możemy się bać bo kto to za nas zrobi ? Mężczyzna niby taki silny z ciała, wyglądu a taki mizerny z siły umysłu

Groszek z tego co piszesz to powinnas popracowac nad mężem, niech też troszkę pomoże.... wiesz jakoś inteligentnie trzeba by to rozegrać znasz go najlepiej, więc wiesz czym go jakos zmotywować
My na szczęście to wyjaśnilismy sobie jeszcze przed porodem, u nas układ jest taki mąż pracuje, a po pracy walczy o nasza przyszłość jak lew ( dodatkowa dzialalność)ale jak juz wróci nie ma zmiluj, przewinie, nakarami ponosi. wydaję mi się , że o wszystkim trzeba rozmawiać i stawiac sprawe jasno a zwłaszcza mężczyznom, bo oni za Chiny sie nie domyslą
A my kobietki cieszmy się tym siedzenie z dzieciaczkami, wydaje mi się, że są to napiękniejsze chwile..... oczywiście zalezy tez jak to wszystko sobie zorganizujemy piękne czasy dla mam nastały jest tyle mozliwości

Makaja niestety tutaj rozmowa,krzyki, kłótnie nie wystarczają.. . on po prostu został tak wychowany. Muszę dawać radę, nawet jak mnie choroba zmogła to musiałam z Miśkiem siedzieć bo mój m zmęczony po pracy