Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

no ja juz dzis zakupiłam body w biedrance,sa sliczne

Witajcie. Siedzę wlasnie na krzesełku przy łóżku Marceliny w szpitalu...ma podejrzenie zapalenia płuc:-(:-(ciągle chce mi sie płakać...:'(warunki sa okropne,ale w końcu to szpital...najważniejsze,zeby mala była zdrowa...zaczęło sie od kaszlu,w niedziele lekarz stwierdził,ze to zwykle przeziębienie...a dzisiaj skierowanie do szpitala...korzystam z internetu w telefonie,wiec co jakiś czas bede tu zaglądać podczas czuwania...

Bardzo mi przykro,ale na pewno będzie dobrze.
Trzymam kciuki i buziaczki przesyłamy

no trzymaj się ja tez wierzę , że będzie wszystko dobrze zobaczysz..... mala dostanie pewnie antybiotyk.....
jestes dzielna i zniesiesz te chwilowe niedogodnosci, no niestety nasze polskie szpitale bardzo są przygnębiające

Trzymam kciukasy za Twoją Marcelinkę, miejmy nadzieję, że to jednak tylko przeziębienie. Myślami jestem z Wami dziewczyny

Trzymamy kciuki i dużo zdrówka dla Maleństwa a dla Mamusi dużo dużo siły

Ja z Mateuszem leżałam mały miał zapalenie płuc.

Kasiekk jak Karolek się czuję ??
Miskiewicz jak Marcelka ??

makaja no mlody tyje w oczach... to mleko mu chyba pasuje głodomor... moje piersi traktuje teraz jak piciu a nie jak pokarm;/ ale jak ma byc najedzony i wesoly jak jest to wole mu dawac butle zaszczepilismy sie musimy zrobic jeszcze badania moczu i krwi... no i isc do chirurga bo jakis wystajacy sie robi ten naczyniak na kolanku...

ale Wam powiem anegdote:

Dostalam od psiółki w prezencie termometr douszny...
pytam tej położnej/pielegniarki czy sa jakies przeciwwskazania do użycia takiego dla takiego maluszka... a ona do mnie a istnieje taki termometr ? pierwsze słysze ?! no kurde ścięła mnie z nóg...

makaja a co u CIebie ?

u nas bez zmian... ciemieniucha niestety na glowie robi sie coraz brzydsza, Miłek sie drapie chyba go swędzi i powstają ranki na głowie oprocz tego na buzi ciągle mu wyskajuą takie suche plamy razem z krosteczkami
jutro wybieramy się na wyprawę ..... do ikei czy wy tez macie juz sa sobą tego typu wyprawy? niektórzy twierdza, że Milek jest jeszcze za maly, że to skupiska bakterii i takie tam a jakie jest Wasze zdanie? ja uważam, że trzymanie dziecka pod kloszem nie jest rozwiązaniem.


tak teksty typu ojej a co to jest mnie rozwalają ....... ale w naszej cudownej służbie zdrowia nic mnie już nie zdziwi.... dokładnie tak oby Karolek był najedzony i szczęśliwy cieszę się że rośnie....
Pozdrawiamy Was

w hipermarkecie nie bylam jeszcze z Karolkiem ale w osiedlowym i owszem... rzeczywiscie sprawa ciężka ja nie słyszalam o bakteriach ale o tym ze w markecie klima a na polu mrozy i ta zmiana moze byc szokiem dla malego organizmu...

jak nie masz gdzie zostawic to jedz ale ja osobiscie bym jeszcze poczekala z takimi wyprawami i dala do "przechowalni"

Tolka jeszcze nie była w takim sklepie. kilka razy zabrałam ja do biedronki, ale szłam tylko po 1 rzecz. uważam, że póki mogę to nie zabieram jej w takie miejsca. jest sezon grypowy, zbyt duża różnica temperatur, no i te nieszczęsne warstwy które dziecko ma na sobie- naubierana jeździć nie będzie po sklepie, a rozbierać i ubierać też mi się nie uśmiecha, bo ona strasznie tego nie lubi ;/
całe szczęście robi się cieplej, dziś rano w cieniu u mnie było 8 stopni

makaja napisał:

u nas bez zmian... ciemieniucha niestety na glowie robi sie coraz brzydsza, Miłek sie drapie chyba go swędzi i powstają ranki na głowie oprocz tego na buzi ciągle mu wyskajuą takie suche plamy razem z krosteczkami
jutro wybieramy się na wyprawę ..... do ikei czy wy tez macie juz sa sobą tego typu wyprawy? niektórzy twierdza, że Milek jest jeszcze za maly, że to skupiska bakterii i takie tam a jakie jest Wasze zdanie? ja uważam, że trzymanie dziecka pod kloszem nie jest rozwiązaniem.


tak teksty typu ojej a co to jest mnie rozwalają ....... ale w naszej cudownej służbie zdrowia nic mnie już nie zdziwi.... dokładnie tak oby Karolek był najedzony i szczęśliwy cieszę się że rośnie....
Pozdrawiamy Was

Moja miała 5 tyg jak byłyśmy na zakupach w centrum handlowym i na urodzinach u koleżanki 100km od domu
Do tej pory uwielbia takie wyprawy

nie kazde dziecko jest az tak odporne,ja tez wole poczekac do lata,bedzie juz wtedy ciepło i w centrum handlowym i na dworze ,nie bedzie problemu z rozbieraniem i ubieraniem dziecka,znajac zycie moj zaraz by chorował bo z nim zawsze cos sie dzieje i wole dmuchac na zimne niz mniec pozniej do siebie pretensje jakby mały zachorował a tym bardziej ze wiosna jest zdradliwa dla starszych dzieci a co mowic dopero o niemolakach,

Matrela Ty urodziłaś w wakacje, więc nie ma porównania do teraźniejszej pogody (najbardziej zdradliwej swoją drogą)