Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

w domu jestesmy,dziekujemy za miłe słowa otuchy,Dawidek ma dzisiaj imieniny:-)

ochhhh !! to wszystkiego NAJ zdrówka przede wszystkim i uśmiechu

zacytuję kawałek piosenki który pamietam z zerówki:

"słoneczko nasze rozchmurz buzię
bo nie do twarzy Ci w tej chmurze
słoneczko nasze rozchmurz się
spacerowac z Toba będzie lżej"


Buziaki

DZIEKUJEMY

Jasiu nosi od jakiego czasu rozmiar 74...
Bucików nie zakładam, bo nie ma takiej potrzeby. Raz założyłam raczej ze względów estetycznych
Od dzisiaj już wiemy, że Jaś uwielbia gruszkę, a nienawidzi brokułów. Kaszkę udało się mu podać w butelce. Może nie chciał łyżeczką, bo był już BARDZO głodny?
Dużo zdrówka dla Dawida:)

aslani napisał:

Jasiu nosi od jakiego czasu rozmiar 74...

Ostro

z Dawidek juz lepij sie czuje,jest weselszy(ma jeszcze kaszel i katar )

szybciutko wróci do zdrowia.. zobaczysz

Kasiek Karolek okrąglutki jest na buzi fajny
Ja tak z innej beczki... jak długo trzymacie swoje dzieci w lezaczkach bujaczkach ?? My chyba troszkę przginamy to szczerze mówiąc jak robię obiad czy siedzę w kuchni to mały lezy razem z nami... nie lubi zbytnio sam w łózeczku leżeć, dlatego dla swiętego spokoju kładę go do leżaczka i potrafi tak ok paru godz dziennie oczywiscie z przerwami leżeć. Przeczytałam gdzieś , że takie kładzenie dziecka opóźnia rozwój motoryczny i się przeraziłam... kurczę może to dlatego Miły jest taki wiotki ?? jak sądzicie ???

dawid w łozeczku polezy mi gora 4o min po chwili nudzi mu sie i musze cos innego wtedy wymyslac zeby czym sie zajał .ale duzo czasu w ciagu dnia bawie sie z nim

Makaja- Busiek lubi bujaczek . Zawsze gdy gotuję, piorę, czy się kąpię, a luby jest w pracy, wsadzam synka właśnie do bujaczka, on tam sobie i tak próbuje podnosić plecki i pchać stópki do buzi... łącznie na pewno wyjdzie parę godzin. Staram się tylko, aby to nie było ciągiem, tylko np. 30min. bujania, 10 przytulasków, 20 gimnastyki i znów do bujaczka. W łóżeczku w ciągu dnia nie leży wcale, bo właściwie nie sypia, za to w nocy ładnie śpi od ok.21 do 7-8 z jedną lub dwoma przerwami na jedzonko.
Z tym opóźnianiem przez kładzenie to raczej przegięcie, po prostu dbaj o gimnastykę, dużo się bawcie dotykiem (Buś uwielbia gilgotki-chichra się jak opętany , oczywiście wszystko odpowiednio delikatniutko), spróbuj też Miłka masować po kąpielach... może po prostu trzeba mu większej motywacji ...

makaja napisał:

szybciutko wróci do zdrowia.. zobaczysz

Kasiek Karolek okrąglutki jest na buzi fajny
Ja tak z innej beczki... jak długo trzymacie swoje dzieci w lezaczkach bujaczkach ?? My chyba troszkę przginamy to szczerze mówiąc jak robię obiad czy siedzę w kuchni to mały lezy razem z nami... nie lubi zbytnio sam w łózeczku leżeć, dlatego dla swiętego spokoju kładę go do leżaczka i potrafi tak ok paru godz dziennie oczywiscie z przerwami leżeć. Przeczytałam gdzieś , że takie kładzenie dziecka opóźnia rozwój motoryczny i się przeraziłam... kurczę może to dlatego Miły jest taki wiotki ?? jak sądzicie ???

Kochana lepiej polozyc go na kilku kocach czy kołdrach na ziemi ;> ja też młodego kładę na lezaczek ale to może z 1,5h dziennie w sumie

hey dziewczyny jesli moge sie wtracic

jestem z grudnia .. moj mamy sie urodzil 29.12 tak juz chcial wiec do stycznia nie ma daleko

Ja tem mam bujaczek i dobra alternatywa do niego jest mata edukacyjna. Tam maly ma melodyjke, chwyta raczkami to rozne zwierzeta i naprawde mu sie to podoba
Wiec ja taka mate naprawde moge polecic

moj 30.12

Natka napisał:

hey dziewczyny jesli moge sie wtracic

jestem z grudnia .. moj mamy sie urodzil 29.12 tak juz chcial wiec do stycznia nie ma daleko

Ja tem mam bujaczek i dobra alternatywa do niego jest mata edukacyjna. Tam maly ma melodyjke, chwyta raczkami to rozne zwierzeta i naprawde mu sie to podoba
Wiec ja taka mate naprawde moge polecic

w moje urodziny )))

Super

Renata329 wlasnie widze po suwaczku ze moj jest az o 1 dzien starszy

Kasiekk a o ktorej sie urodzilas? Bo ja mojego malego o 8:05

My po szczepieniu Nadia waży 6700 g. już jest co dźwigać heheh

Ja bujaczka nie używam w ogóle, a to z tego względu, że mała dużo jeździ ze mną autem i wystarczająco długo nasiedzi się w foteliku. Wkładanie do bujaczka byłoby z mojej strony już lekkim przegięciem. Gdy jesteśmy w domu, a ja muszę ogarnąć dom, to najczęściej kładę ją, podobnie jak Natka na macie edukacyjnej lub poprostu leży sobie w łóżeczku.

Czy Wasze dzieciaczki jeszcze ulewają? Moja już praktycznie nie ulewa (choć czasem jej się jeszcze zdarzy)

Natka, pokaż swojego szkraba