Mamy Kwietniowe 2013

A propos spacerkow, jak ubieracie Wasze było nie było noworodki jeszcze, na spacer? Ja mam z tym straszny dylemat .... I w sumie pewnie za dużo na niego nakładam...

Witam Kochane!

Właśnie wracamy z Mężem ze szpitala z masażu szyjki...tym razem położna nie była za delikatna brrrrr ale może coś ruszy. Powiedziała ze dzidziuś jest na wylocie tylko potrzebuję skurczy:-)

Dziękuję Wam zaś mile słowa Kochane! Wasze Dzidziusie śliczne Wam rosną słodkie szkrabki trzymam kciuki za karmienie piersią!!!! Będę w kontakcie:-*

Miłego dzionka....my póki co siedzimy w kawiarni i czekam na moją latte :-*

Ano właśnie Uleńko, ja TAK wspominam masaż szyjki, jako coś baaaaardzo niefajnego trzymam kciuki za Twoje skurcze, żebyś juz nie musiała kolejny raz tego masażu doświadczac. A oksytocyny po prostu nie mogliby Ci podać? Tylko Cię tym masazem katują?!

Ula trzymaj się tam, jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki za szybki poród

Co do spacerków to dziś aż gorąco bylo i też chyba młodego za ciepło ubrałam. Choć w końcu zdjęłam tę płachtę grubą z wózka (ochraniacz czy pokrowiec nie wiem jak to się zwie), wczoraj jeszcze mąż kazał zakładać :/ Dziś zalożyłam mu to w co jest ubrany (body, rajstopy, cienkie bawełniane ogrodniczki), na to wiatróweczkę z polarkiem (czapa i coś na szyję też), a na stópki bawełniane papucie. No i kocyk. Jak wróciłam spocony nie był ale baaardzo ciepły.

Jeśli nie urodzę po tym masażu podadzą mi oxy ale na to jestem umówiona na 12 maja...jeśli teraz nie ruszy kolejny masaż szyjki w piątek...ale wierzę ze teraz się ruszy....tak mnie sponiewierali...

Ula, trzymam kciuki, żeby te skurcze szybko przyszły

Nam też położna mówiła,że od razu możemy powoli na spacer wychodzić. Dziś byliśmy już trochę ponad całą godzinę i Leoś smacznie spał.
Ubieramy malutkiego w bodziaki i pajacyk, ale jest w rożku i jeszcze przykryty kocykiem. Tego ochraniacza na wózek jeszcze nie użyliśmy, myślę, że się sprawdzi w wietrzny dzień.

Mam pytanie do dziewczyn, które miały założone szwy rozpuszczalne: po jakim czasie wypadły wam wszystkie szwy?

Witajcie

Ja Emilkę na spacer ubieram w bodziaka z długim rękawem, do tego jakieś wygodne spodenki, skarpetki i sweterek a nóżki ma zwykle przykryte kocykiem. Na główkę oczywiście czapeczka wiązana i na szyjkę apaszka dzieciowa - to jest zestaw na taki ciepły dzień jak dziś, natomiast jak jest zimno to ubieram jej grubsze polarkowe spodnie i polarkowy grubszy sweterek i grubszy kocyk i tak sobie spacerujemy, nigdy tej osłonki od wózka nie używałam.
W tydzień po porodzie zaczęłyśmy werandowanie i tak przez 3 dni a później już spacerki rozpoczęłyśmy.

creatura ja miałam rozpuszczalne szwy i powiem Ci, że dwa tygodnie po porodzie zauważyłam, że odpadły mi dwa malutkie fragmenty tych szwów i nic poza tym do dzisiejszego dnia i sama się zastanawiam co się z nimi stało ale tych zewnętrznych już nie czuje a co z resztą to dowiem się pewnie jak pójde na wizyte gdzieś za ok 2 tygodnie

Mój synek tak łapczywie je , więc myślę,że z przejedzenia ma te czkawki
dzięki za rady
My dziś byliśmy na pierwszej wizycie u lekarza, mój Mały ma wiotkość krtani i ciągle tak charczy i pochrapuje już tak w szpitalu miał jak się urodził, niby nic nie groźnego i do roku powinno mu się to cofnąć..
Położna ,która poleca mi te szczepionki 5w1 pyta się nas dzisiaj na jakie się zdecydowaliśmy, i mówię że na tylko te podstawowe, to się na mnie dziwnie spojrzała ale co tam my jesteśmy rodzicami i to nasza decyzja a nie jej

Co do spacerków to my już po 3 dniach już wychodziliśmy, niecodziennie ale spacerujemy coraz dłużej dziś też planujemy się wybrać

Mąż nic nie załatwił, bo położna na urlopie i co Kto mi teraz szwy wyciągnie i kiedy
Myślicie, że do szpitala bym pojechała i by mnie uwolnili

Suzi - ja ubieram bodziak, pajac, pakuję w rożek i pod kocyk. I czapeczka oczywiście

Ula - bidulko, oby Cię ruszył ten masaż. Czekamy tu na Was

Creatura - ja miałam normalne, które i tak same wyłaziły

Madzia - mój mały też często czkawkę ma. Nie wiem z czego. Ale albo trochę się ponosimy albo cycuś i jest git.
Już słyszałam o tej dolegliwości, mam nadzieję że u Was szybciej minie.
Ja muszę zaplanować wizyty wszystkie, kalendarz w ruch

W niedzielę mam komunię chrześniaka, jeju ale mi się nie chce iść. Ja tam nie wytrzymam przecież. Cycory mi rozerwie. Mam plan chyba pójść tylko do kościoła i tyle.

Dave w szpitalu powinni ci szwy zdjąć skoro położnej nie ma. U mnie położna miała przyjsć do domu, a musiałam jednak do przychodni jechać.
Ja w ogóle miałam rozpuszczalne, ale te zewnętrzne mi zdejmowali (na samą myśl, aż mnie dreszcze przechodzą).

Pauluska ma "dziwną" położną, a ja przy wypisie ze szpitala miałam do czynienia z dziwną pediatrą. Babka starej daty i niektóre jej rady to takie trochę nie teges. Na problemy ze skórą kazała małego kąpać 2 razy dziennie, a jak pokarmu będzie mało to przepajać glukozą. Trochę niedzisiejsze podejście...

Byłam na godzinkę na mieście, nawiedziłam ciucholand i kupiłam sobie drugi stanior do karmienia. Seria Mama firmy Alles jest świetna! Wygodne, karmnikowe a do tego bardzo ładne staniki

Agat, Ty staniki Alles znalazłaś w ciucholandzie (w sensie second handzie)? Chciałabym na taki shop w końcu trafić
A kto Ci zaproponował zdjęcie tych rozpuszczalnych szwów? Mi na razie wyszły 4, ale "na dotyk" czuje, że jeszcze sporo zostało.....

Jeszcze mam pytanie odnośnie kropelek na brzuszek, podajecie je systematycznie, czy tylko wtedy jak coś się dzieje?

Właśnie rozmawiałam z moją położną środowiskową - bardzo fajna babka tak mi się wydaje.
Ma mnie odwiedzić w czwartek i albo wtedy ściągnie szwy, albo jutro mam podjechać do ośrodka.
Ale chyba wybiorę się jutro, bo do czwartku to by było za długo.

Nie no stanik kupiłam w normalnym sklepie (cena średnio zachęca, ale czego się nie robi dla cyca ), w ciucholandzie (czyli 'sklepie dla nauczycieli') parę ciuszków małemu sprawiłam.

A co do szwów to miałam napisane w szpitalu w karcie, że do zdjęcia w 5 dobie po porodzie i przy wypisie położna jeszcze o tym przypominała. Babka, która mi je zdejmowała powiedziała, ze można było nie zdejmować, bo by się rozpuscily lub wylazły, ale często lekarze zalecają zdejmowanie tych z zewnątrz, dla komfortu kobiety (no i rzeczywiście, po zdjęciu szwów od razu lepiej usiąść i chodzić).

Mam nadzieję, że mnie też trochę puści. Bo już mi brzuch ściskają.

Oj, i jak najszybciej walka z fałdkami. Mąż już mnie słuchać nie może