mamusie CZERWCOWE

Wlasnie na ktoryms portalu znalazlam artykul

nt.interia.pl/raport-medycyna-przyszlosc...ic-dzieci,nId,965234

Wole sie jednak pomeczyc

Haniu to nie jest tak do konca, wyobraz sobie ze ta grubsza sprawa ma rozmiary sporej pomaranczy, znieczulenie sporo ulatwia mamusia nie jest taka wykonczona a i dziecko tak samo

Ja pamietam, ze pod koniec przy partych bylam juz prawie nieprzytomna. Ponoc miedzy partymi mdlalam i ocucalam sie do kazdego partego. Nie czulam kiedy glowka wyszla, dopiero kiedy caly wyszedl Dawid, to poczulam totalna ulge. Nagle wszystko sie skonczylo. Zero bolu. Jak reka odjac- nic.
Podczas kiedy mdlalam, to mnie nawet rozcieli w kroczu. Nic z tego nie pamietam. Bylam nieprzytomna. Ale rodzilam tez na sucho. Wody plumsnely mi 14 godzin wczesniej jednym wielkim bums.

Agusia, Natali...ale mogłoby być odwrotnie...że główka dziecka taka jak kupka
Ja już w szpitalu położnej mówiłam, ze chcę ZZO. I dała mi druk do anestezjologa. Więc mam nadzieję, że mi to podadzą.

Agusia na poprzedniej stronie do postu jeszcze coś dopisałam...

Tak sobie spokojnie piszemy a juz za niedlugo bedziemy zdawaly relacje z tegorocznych porodow kurcze, to juz tuz tuz

Tak Haniu, koncowka nie jest juz taka straszna...tyle, ze kobieta jest bardzo zmeczona....ja juz nawet nie czekalam na skurcza, tylko parlam...chcialam by Emi juz wyszla...bo bylam wyczerpana...okazalo sie, ze tracilam bardzo duzo krwi, to tez swoje robilo...jak mialam przejsc na sale poporodowa, po wstaniu z lozka nagle zrobilo mi sie goraco w uszach...pierwszy raz mialam takie uczucie...i do tego krecenie sie w glowie...dyby nie polozna, zemdlalabym....to jest niesamowite wycienczenie organizmu...oczywiscie sa koebity, ktore bez problemu po tych 2 godzinach ida same z sale poporpdowa i jeszcze trzymaja sobie torbe

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Beciara ja po calym parciu jak juz rzucili mi malego na brzuch czulam wyraznie jak mnie szyli urodzilam o 19:38 a nastepnego dnia dostalam opiernicz od lekarza ze siedze po turecku na lozku, a wiecie co zrobilam pierwsze jak juz mnie przewiezli do pokoju polozylam sie wkoncu na brzuchu

No moja siostra ma 3 dzieci. Pierwszy porod trwal w calosci 2 godziny, drugi godzine, a trzeci 33 minuty
Ona tak sobie praktycznie wypluwa te dzieciaczki. Nigdy nie potrzebowala znieczulenia ani rozcinania, ani jakiejkolwiek pomocy.
Jak dojechala do szpitala przy trzecim porodzie i chcieli ja posadzic na wozek, zeby zawiezc na porodowke, to krzyczala "spier... z tym gownem! dawaj lozko, ja rodze, mi dziecko juz wychodzi!!!" i wyszlo

Takze jest nadzieja, ze obedzie sie bez dramatow tez u was

Ikunia widze ze juz jestes - jak po imprezce

Ciekawe co z Kasia

Agusia ja juz sie nie moge doczekac moze nie zdania relacji ale tego zeby juz bylo po wszystkim

hmmm natali to cos szybko jeśli organizm już sie przygotowuje do porodu i oczyszcza. No ale jeszcze tydzień dwa i możesz rodzic

Agusia, ja jeszcze tego wyczerpania nie mogę sobie wyobrazić i uzmysłowić..ale niedługo się dowiem ... ale mam nadzieję ze w miarę szybko dostanę to znieczulenie i nie będzie tak źle.
Oby teraz te nasze czerwcowe porody były udane i szybkie tego nam życzę dziewczyny.

A tym czasem zmykam spać...bo Lena mnie uciska...chyba chce się już wygodnie ułożyć.
Dobranoc

Właśnie...ciekawe co z Kasia...miałam tez to napisać ale wylatywało mi z głowy...chyba ja zatrzymali w szpitalu jednak bo od wczoraj się nie odzywa.

Beciara...no to super te porody twojej siostry...też tak chcę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Beciara twoja siostra to maszyna do rodzenia dzieci nie jedna by tak chciala.

Ja przez 6 tygodni siedzialam tylko na jednym posladku. Mieli pozaszywac to co rozcieli, ale jednak bylam tak rozerwana, ze musieli glebiej cos majstrowac.



natali napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Beciara ja po calym parciu jak juz rzucili mi malego na brzuch czulam wyraznie jak mnie szyli urodzilam o 19:38 a nastepnego dnia dostalam opiernicz od lekarza ze siedze po turecku na lozku, a wiecie co zrobilam pierwsze jak juz mnie przewiezli do pokoju polozylam sie wkoncu na brzuchu

To fakt. W ogole przy pierwszym porodzie to na sile ja ciagnelismy do szpitala, bo ona chciala do konca obejrzec herkulesa i dopic kawke... Szok. W ogole jakby tak pomiedzy jedna kawka a druga te dzieciaczki jej wychodza.
Ona nie wie czemu. Nikt nie wie.

Acha, i jak mnie szyli, to tez czulam, ale to juz nie bolalo. Mialam dziecko na reku i reszta mnie nie obchodzila. Troche ciagnelo, troche szczypalo, ale bez wrazen to zaszywanie. Dopiero pozniej, na drugi dzien sie zaczelo.


natali napisał:

Beciara twoja siostra to maszyna do rodzenia dzieci nie jedna by tak chciala.

zewnetrznych szwow mialam 4 a wewnetrznych nie wiem bo jakos wtedy mnie to nie interesowalo, o tych z zewnatrz dowiedzialam sie na kontroli jakis tydzien po porodzie

uciekam spac juz troche pozno a po dwoch nieprzespanych nocach powrocil mi przyjemny sen,

violciu mi na sen wystarczyly witaminki dla ciezarnych bierzesz jakies moze tobie tez czegos brakuje w organizmie.

dobrznoc kochane milych snow