mamusie CZERWCOWE

A mój Aniołek dziś spać ńie może i sobie troszke narudzimy i oglądamy świat

Buziaki Ciociunie :-*

czesc mamuski

u mnie sie nawet sloneczko dzis na chwile pokazalo, ale za bardzo nie rozpieszcza swoja obecnoscia. w sumie ja nie narzekam, o wiele gorzej ym znosila ciaze jakby byly upaly.

planow na dzis zadnych, nie mam ochoty nawet isc do sklepu po cos do jedzenia.
zato na jutro juz sobie wymyslilam caly dzien, bo mojego chlopa nie bedzie idzie na urodzinowego grilla kolegi z pracy, a ja zabiore wyniki badan krwi i moczu, pojde kupie pare dupereli do pokoju corki ( gniazdka, zyrandol, okleina, sobie jakies buty w koncu kupie ( moze te biedronkowskie sandalki )pozniej do znajomej po koszule do karmienia ( jedna kupilam, a na druga szkoda mi kasy wydawac, tym bardziej, ze sama zaproponowala ) i wieczorem za mieszkanie zaplacic. zmeczylam sie samym planowaniem

Marta opowiadaj jak sie czujesz? ciezko jest non stop zajmowac sie maluszkiem?

malutkamilka tez czsami ogladam ten program i dla mnie ta sa jakies wariatki, no ale kazdy ma inne skrzywienia

No Agusia juz dorosla kobietke masz w domu

o dzis Hania wychodzi, moze zobaczymy dzis Lenke

Szósteczka jeszcze ty sie nie pochwalilas zdjeciem, chyba , ze mi cos umknelo

Kakaszka ti sama przyjemność się zajmować maluszkiem - mimo ze w nocy ciężko się przyzwyczaić do wstawania a w dzień za wiele też ńie da się zrobić - dziś w spokoju zdążyłam się jedynie wykąpać ale jego uśmiech jak daje mu buziaki jest bezcenny

Dzieńdoberek mamuśki, jeszcze wszystkie w dwupaku, czy coś się zmieniło? Ikunia już myślałam, że mnie wyprzedzasz, bo się nie odzywałaś ale widzę, ze Zośka też dalej się trzyma

My mamy dziś leniwą niedzielę, od rana burze i szaruga, wiec leżymy i jemy na przemian...

Ja mam ciągle skurcze ale bez szału, nic nie boli, tylko pobolewa... Mąż mnie nie chce przetkać coś, więc czekam jak na zbawienie Jutro na 13 jedziemy na KTG, ale też pewnie odeślą mnie do domu... Bo jakoś nie czuję żadnego rozwarcia pewnie będę szczelnie zamknięta do samego końca... Ale cholera muszę to jakoś przyspieszyć bo nie chcę wywoływania... Zaczynam się trochę martwić...

Tak sobie myślę, że też bym się pochwaliła jak już będę "po", ale nie mam smartfona, może mi jakaś poda swój numer tel na priv i będzie naszym łącznikiem?

Wisnia wyslalam ci wszystkie numery na priv co dostalam od Agusi, takze masz do wyboru do koloru do kogo napiszesz o swojej coreczce

Wisnia Zoska chetnie ustapi miejsca Gabrysi
Ja tez sie boje troche wywolywania ale przynajmniej u nas w PL nie beda nas tak meczyc jak Hani w DE. Dostaniemy kroplowe i ju... No i gdzie bylas jak Agusia robila liste numerow na wymiane żebyśmy wszystkie miały kontakt? Sie pospalo co

Ja jestem śliczna zrobiona na muze, loki pokrecone wskoczylam w tuniczke i lece na miasto, moze cora sie za bardzo do czterech scian przyzwyczaiła i jak poczuje zapach galerii to zacznie sie cos dziac...hihi

No właśnie chyba coś mnie ominęło z tymi numerami bo nic nie wiem Kakaszka dzięki

Co do tego wywołania to mojej koleżance wywoływali i jej spartolili, ale może dlatego, ze miała przebijany pęcherz... Wypłynęła pępowinka i jej synek prawie się udusił, na szczęście ja w porę pocięli, ale mimo wszystko... :/ Przez to się strasznie boję całego tego wywoływania...

Dzień Doberek

Jak chcecie to ja mogę być następna... Tylko potrzebuje jakiejś pięknej dziewczyny co zwabi mego Alana do wyjścia z norki

Ikunia Ty tam uważaj na tym mieście bo jak się tak odpicowałaś, żebyś męża do domu nie przyprowadziła


Wiśnia a Ty zamiast w smartfona się zaopatrzyć to sandałek Ci się zachciało heh wybrałaś w końcu któreś??


U mnie dziś leniwa niedziela niby ładnie jest i można by pojechać na działeczkę, ale mężulek pognał poganiać za piłką a ja sama nie mam weny jechać...poza tym szukam jakiegoś prezentu odpowiedniego na naszą pierwszą rocznicę ślubu Macie jakieś pomysły??

oj Gochens u mnie zawsze jest problem z prezentem dla jakiegokolwiek faceta w moim zyciu ( czy to moj chlopak, czy tato). takze nie zazdroszcze, ale zazwyczaj swojemu kupuje cos co akurat potrzebuje np. z ciuchow, albo ostatnio dostal maszynke do golenia elektryczna, na nastepne urodziny, albo jaki kolwiek inne swieto dostanie ode mnie albo plecak ( bo swoj ostatnio zapomnial i zgubil), albo jakis pasek do spodni.

No właśnie Kakaszka ja też z tym swoim nicponiem mam problem... Staram się mu właśnie kupować praktyczne prezenty ale jak zapytam czy coś potrzebuje to twierdzi, że WSZYSTKO MA... ehhh maszynke dostał, ciuchy też zresztą on sam ma manie kupowania tysiąca koszulek ;// i chyba inne gusta ode mnie ajjj mam problem

Gochens no skoro tak, to nie zostaje nic innego jak obwiazac sie koakrdka a i ewentualnie siebie ladnie ubrac ( i tobie pozytek od nowej bielizny i jemu oko sie bedzie cieszylo )

Ja też nigdy nie celuję w ciuchy, bo to zbyt niebezpieczny grunt... Zawsze trafiam albo w jakąś grę na pleja albo uderzam na zakupy do Decathlona A butki wybrałam te z kokardką co ci się podobały, bo jakieś takie urocze są We wtorek może bedą i może zmieszczę w nie moje stopy bo trochę ostatnio rosną ;p

Kakaszka masz rację, duża czerwona kokarda powinna załatwić sprawę heh a jak nie to dostanie "swój" czas na plejke

Ja nie wiem ale z babami jest zawsze prościej niż z faciorami .. Dooobra szukam dalej ;]

hej dziewczyny my nadal w szpitalu moze jutro wrocimy do domciu, wczoraj pawelek ladnie spal caly dzien i noc musialam wrecz budzic go na karmienie ale za to dzis caly dzien lezalby przy cycu jutro pewnie zacznie sie nawal pokarmu wiec wreszcie sie najje. mam problem z zaladowaniem zdjecia wiec jak mi sie nie uda to.sprubuje w domu.pozdrawiam powodzenia rozpakowujacym sie.

tak wogoleto mnie ruszylo po olejku rycynowym wypilam wieczorem okolo 19.00 z kola 30ml a okolo 4 rano zaczelo rozkrecac sie na dobre bole mialam tak silne ze wiedzialam ze tym razem nie przejdzie i jak o 5 zaczely roobic ise co.3 min to obudzilam mojego m. i zeczelismy zbierac sie do szpitala dojechalismy na 6 mialam juz pelne rozwarcie ale glowka byla jeszcze wysoko bolalo mnie bardzo i chcialam poraz.pierwszy znieczulenie ale lekarka stwierdzila ze juz za pozno, skakalam wiec na pilce a moj m. masowal mi krzyz i gdyby nie to to.chyba bym zeszla tak mnie rwalo. naszczescie okolo 8 polozna stwierdzila ze mozemy sprubowac wlezc na stol i przec, glowce jeszcze troche brakowalo ale troche mi pomogla i po 20min. prawie w czepku na glowie urodzil sie nasz synus. pozyli mi go na brzuchu a jak polozna brala go do pomiarow to stwierdzila ze nie moze go podniesc taki klocek choc w sumie nie widac po nim tej wielkosci bo jest gruby ale srednio dlugi. jest sliczny jak tylko dam rade to przesle wam zdjecie.

moze mi poradzcie.jak mam wstawic to zdjecie bo przez wstaw obrazek sie nie daje.