Lipiec 2011 nalezy do Nas

oooooo, witaj Rika stęskniłam sie:) Zdjęcia jak zwykle cudne:) Jak idzie remont i malowanie? no wycieczki szkoda, może jeszcze będzie okazja.

Różyczko Nie no z chustą to ja rozumiem przecież, sama bez sensu wprowadziłam Natim w błąd. Ale pytałam Cię kilka razy o nockę, a Ty chyba nie zauważyłaś, a ja już pomyślałam, że może zła na coś jesteś... Bo ja przecież nie ze złośliwości pytam, jak minęła. Ja byłam w Chorwacji kilka lat temu i rzeczywiście pięknie jest. A nie myślałaś, żeby po drodze zrobić postój na nocleg np na Węgrzech? Wtedy cała droga jest mniej uciążliwa. Choć nie wiem, czy Chorwacja to idealne miejsce z maluszkiem, bo i plaże kamieniste i okolice tak piękne, że szkoda byłoby nad basenem siedzieć, chyba że Bianeczka okaże się wyrozumiała i z radością będzie z Wami zwiedzać w chuście:) Co do gotowania to ja na razie jak gotuję to mięso dodaję ze słoiczka... Bo nie powinno się ani wołowiny ani schabu a Stary nie chce w kółko indyka i kurczaka jeść Dziś się niemal obraził, jak zapytałam, czy zje mus z banana, bo Filip nie miał ochoty;)
A jakby co to mam fajny przepis na domowy kisiel z żurawin, od 5 miesiąca. Ja słoiczków zapas zrobiłam, ale i tak gotuję co drugi dzień, a to zupkę a to deser zrobię... Jakoś fajnie tak dla kogoś A Oliff to od niemowlaka taki niejadek?

Aśka zdjęcia z chustą cudne:) No i wygodne rozwiązanie z łóżeczkiem, ja się nawet zastanawiałam kiedyś czy tak nie dostawić u nas łóżeczka do łóżka, ale w koncu odpuściłam.

Luz de luna jej, jaki malusi Twój synek był w porównaniu do mojego:) (62cm, 4360;)). A teraz, tak jak dziewczyny Ci napisały wcale nie waży mało, tym bardziej, że nie jest jakiś wielki. Może po prostu będzie drobniejszy i tyle. Głowa do góry! A skoro masz możliwość karmienia, nawet jak wrócisz do pracy to się nie stresuj.

Natimp to faktycznie Cię załatwili;) Myślę, że bez lekarza się nie obejdzie i współczuję, bo też miewam z tym problemy. Możesz jeszcze spróbować się tantun rosa podmywać.

Basba no jak to nikt nie pytał? ja pytałam! Cieszę się, że impreza się udała i po cichu zazdroszczę, już nie mogę się doczekać A z tymi wakacjami to faktycznie duże zamieszanie...Ja synka w chuście nie trzymam, obie mam wolne. Ale tak jak napisała Różyczka czasem głaszczę po pleckach. Jak był taki malutki i Go tak nosiłam to czułam się niemalże jak w ciąży

Ufolko u nas jutro kurczak, ziemniak i cukinia:) Napisz koniecznie, czy Amelce smakowało:)

Masuska to się rozśpiewał chłopak;) Dobrze, że czuje się lepiej. A Ty gotujesz obiadki i mrozisz, czy po prostu w lodówce trzymasz?

Ania W dawaj fotkę fryzury!!!!!

Szalejecie z tą Biedronką, może i ja się skuszę

Oposek jestem jestem ciągle tylko nie zawsze mam czas pisać
Remont hmm, mąż dzisiaj malował futryny, póki co musimy spłacić łazienkę bo to najważniejsze a później pójdzie cyklina i lakierowanie bo deski już wszędzie są oprócz w 3 pokoju największym, gdzie teraz trwa ocieplanie, czyli nakładanie wełny i kartongipsów, później trzeba jeszcze zamurować 2 ściany, tynkować, szpachlować, ścierać itd, położyć deski, cyklinę, lakiery i wymalować, meble itd, najśmieszniejsze jest to, ze 3 pokój wyniesie nas w kosztach podłogi tyle samo co cała reszta i gdyby nie bariera finansowa to byłoby OK, ale niestety w totka nie wygraliśmy więc jest cienko a żyć też za coś trzeba... W marcu mam zamiar kupic dziewczynom łóżko bo Ola powoli wyrasta z kołyski...

jeszcze tyle roboty jest... ehhh szkoda gadać. Mam nadzieję ze już urodzinki dziewczynek będą u nas...

A chcesz nas odwiedzić że pytasz?

Rika no to niefart rzeczywiscie kurcze no szkoda...ale moze tak miało byc? może masz Chorwacje ze swoimi dziewczynami obejrzec?
fajnie, ze juz remont tak sie posuwa

Oposku postój to oczywiscie, bo na raz to jest nie do pokonania, a my to nie bardzo lezec wylacznie nad basenem nas to nosi zawsze...
jesli nie odpisalam na jakies Twoje pytanie to najmocniej przepraszam, czasami jestem z doskoku podczytuje, potem znowu, potem za kolejnym razem chce odpisac ale polowy juz nie pamietam a nie mam czasu zeby znowu wrócić i czytac jeszcze raz, wiec jeszcze raz przepraszam
u nas nocki bez zmian, ja nieprzytomna w pewnym momencie juz zasypiam przy karmieniu ona chyba tez a potem to juz jest jedno wielkie krecenie sie i stekanie, wszyscy sa niewyspani, ja juz nawet przestalam patrzec na zegarek

Natimp no wlasnie z takich rzeczy bez recepty to to tantum rosa rzeczywiście można spróbować, choc bez recepty chyba tez juz coś maja w aptece co pomoze złagodzić ale ja bym poszla jak najszybciej na Twoim miejscu, wiem, ze szkida kasy ale 2 tyg. bym nie dala rady wytrzymac, a jak gin cos przepisze to od razu jest ulga

Masusko jak zobaczyłam przed chwilą Rihanne w najnowszym teledysku wypuszczajaca dym z papierosa to takie ssanie poczułam, ze hej
czy masz tak czasami??

Oposku usmiałam sie z Twojego małza hehe mysmy to sie bili z moim ostatnio prawie kto ma zjesc sliwki po małej wiecej było chetnych niz zostało tych sliwek do podziału
a z Oliwia to sadzę,ze było tak - ja młoda matka, zycie dosyć chaotyczne prowadziłam, ciągle w biegu, szkoła, praca, czasami Młoda do szkoły na zajecia nawet ze mna jeździła bo nie miałąm ja gdzie zostawić, kilkakrotnie sie przeprowadzałyśmy a to nie sprzyja stabilizacji, ja nie miałam czasu na gotowanie, celebrowanie, ba! nawet na jedzenie tez nie miałam czasu dlatego wazyłam 45 kg bo to najlpesza dieta ale swiadomosci jak to wszystko ważne też nie miałam, dużo sie działo w moim zyciu wtedy, a Oliwia w tym wszystkim mi towarzyszyła ...pamietam np. że jak zaczęłam studia to ona biedulka zostawała na całą sobote z talerzem kanapek bo miała 6-7 lat i nie mogła jeszcze nic sobie podgrzewać a ja jechałam na wykłady i nie miał kto się nią zajać, czasami kuzyn lub kuzynka do niej przychodzili dla towarzystwa (syn/córka mojej siostry pare lat od niej starsi) no i to wszystko mysle miało ogromny wpływ na jej niejedzenie, na monotematycznosć w jedzeniu czyli wiesz...np. całe lata jedyne jej danie obiadowe to spagetti było bo we wszystkich tych naszych zawirowaniach zyciowych to spagetti podejrzewam dawało jej jakąs stałosć...teraz jak to pisze to wydaje mi sie to strasznie smutne ale staram s ie widzieć plusy bo czasu już nie cofne - dzieki temu np.że te studia skonczyłam mam teraz taka prace,z e pracuje tylko 20 godz. w tyg. ferie , wakacje mam wolne wiec mam dla niej wiecej czasu a ona jest ze mnie dumna i mam tez nadzieje,z e dzieki temu dałam jej przekaz taki,z e mozna dac sobie rade zawsze bez wzgledu na okolicznosci....itd.
dobra ale sie rozpisałam

teraz od kilku lat staram sie to nadrobić - tzn. te błedy zywieniowe, jemy wszyscy razem (w miare możliwosci oczywiscie) przy wspólnym stole, wychodzimy czsto coś zjeść razem, celebrujemy to, gotujemy wspólnie, ogladamy programy o gotowaniu, o zdrowym jedzeniu itd.
a z Bianka od teraz już widać, ze bedzie inaczej bo ta nie dosć,ze je wszystko i lubi to tez ma inny niż Oliff obraz jedzenia - nie, że coś gdzies tam w biegu, kanapki jakieś, tylko, ze codziennie jest obiad, ze pachnie pieczonym w domu chlebkiem, ciastem itd., ze przy stole śmiejemy sie, gadamy i mamy frajde z jedzenia
ale Oliwia i tak zawsze je tylko te swoje 3 dania na krzyz

Druga
Jadę na bazar po boczuś i kiełbaskę mniam
Dzień dobry

hej dziewczyny...

z tym lekarzem za dwa tyg to pewnie ze nie dam rady, prywata dziś lub w poniedziałek ale tantum kupie..
Dzis o 7 zrobiłam nalot na biede, kupilam klocki, bo pamietam ze Maksi uwielbiał i tego hipcia chyba własnie z projektorem ale nie wiem, teraz mąż będzie szukał tego ogigloka na prezent . nie pamietam tylko jak to się nazywało..
dziewcżeta musze pochwalić mojego Jasinę... obudził się w nocy raz o 1:30, później po 6 ale to juz licze jako wczesne śniadanko, potem jescze zasnął na godzinkę więc ekstra co...
hmm a jescze tak pomyślałam a propos wczoraj,.. myślicie ze moze brzuch go bolał od kachy z gruszeczką na kolację;(w sumie je takie cos w dzień , ale moze na noc zbyt ciężkie?

Dzień Dobry
Wiecie, żeby was doczytać i pogadać to muszę dwie stronki otwierać, na jednej odpisuję a na drugiej czytam ;d bo inaczej zapominam co miałam napisać Dzisiaj mała pobudkę zrobiła o 7 i gadała, mruczała, potem jęczała no i o 8 wstałam ;d no i kawa gorąca jest nareszcie dzisiaj
różyczko a te wymianki to gdzie robisz?? no ja mam zapasy słoiczków ale rybka i królik bo kuraka mam swojego, pomroziłam i kaczki mam, wiecie od kiedy można kaczkę? tzn pierś z kaczki bo reszta tłusta W Chorwacji nie byłam ale słyszałam że tam pięknie
oposku u mnie jak mała nie chce owoców dojadać to ja kończę ;p cukini nie mam niestety, ja jej nie znoszę i nie sadziliśmy no a okazało się że mała lubi
Aniu daj fotkę nowego look'u
masusko mam kuraka, ziemniaki i marchewkę
rika wiem przez co przechodzisz, ja miałam remont w zeszłym roku, od maja do sierpnia, zamienialiśmy piwnicę w mieszkalne i super dół nam wyszedł, braliśmy kredyt i zabrakło nam na samym końcu hehe kuchni nie było za co kupić no ale teściówka sypnęła, babcia moja no i moi rodzice no i jakoś się udało ;)Także życzę wytrwałości i powodzenia
różyczko fajna ta piosenka Rihanny We Found Love co nie? Ja mam ssanie czasami ale króciutko trwa i zapominam zaraz
natimp od gruszki może boleć bo ona wzdymająca

A moja Amelka wczoraj tak się śmiała w głos jeszcze tak się nie śmiała, byliśmy na górze bo taty urodzinki dziś ale mu się pomyliło i wczoraj imprezkę zrobił bo myślał że wczoraj był 20 no i ja ja rozśmieszałam a ona tak cudownie się śmiała pierwszy raz tak długo głośno Aż wszyscy się śmiali razem z nią hehe

Konserwujecie jakoś obiadki?? No i jak gotujecie to gotujecie zupki, obiadki czy jako zupko-obiadek?? I jak dajecie to najpierw zupkę, potem obiadek czy jak??

Różyczko my juz 4 raz pojedziemy w to miejsce:
www.google.pl/search?q=korcula&hl=pl&rlz...sAQ&biw=1270&bih=562

Pojechaliśmy pierwszy raz jak Antosia jeszcze nie było, potem jak Antoś miał 10 miesięcy , nastepnie jak miał niecałe 2 lata no i pojedziemy teraz jak Wikunia będzie miała roczek a Antek niecałe 4...Tak sie zakochaliśmy w tym miejscu ze nie ma bata- jakoś w inne miejsca nas nie ciągnie My jedziemy zawsze na noc (wyjeżdzamy zawsze koło 17-18, tak więc Antek troche pogadał i spał całą noc... ) W Austrii nad ranem zawsze robiliśmy godzinną przerwę i jechaliśmy dalej. To akurat jest wyspa dość daleko ale jak pięknie tam. Trzeba płynąc 4 godzin promem jednym lub dwoma promami po 1,5 i pół godziny. Ogólnie podróż ok. 20-22 godzin... Ale naprawdę polecam... palmy, kryształowa woda... co prawda plaże raczej kamieniste (jedna jest z nasypanym żwirem ale woda juz wtedy mętna). My jeszcze w tamtym roku łódkę mieliśmy i opływaliśmy wszystkie wysepki... ehhh rozmarzyłam sie...


No nic wracam do pracy

Dobra, przekonałaś mnie

Dień dobry.. w sumie ja tylko na chwilkę

Poczytam Was jak tylko będę miała więcej wolnego czasu.

Chorwacja też mi się podoba i keidyś tam pojedziemy, na pewno

Masuska czekaj, czekaj... wystroje Mikołajka i zrobię foteczke

Buziaki, miłego dnia!


aaa Bianka Różyczkowa dzisiaj ma swoje święto

MILION BUZIACZKÓW DLA BIANUSI

Różyczka... uściskaj Bianusie!!!!!!

Asiu dzięki wielkie

Basba jest środek zimy, za oknem chlapa - dlaczego Ty mi to robisz???
Bianka usciskana

hej
Gratki dla Bianusi

Fajna ta Chorwacja a za oknem śnieg u mnie różyczko pada i pada... i bielutko jest a jak się lepi nawet bałwanka przed chwilką ulepiłam bo odśnieżałam troszkę

Dobry:) Ja tak po łebkach, wyspałam się nieprzyzwoicie:))))) miooodzio:) więcej nie napiszę...

Piotrek zamiast kataru ma co jakiś czas chrypkę, myślę że mu spływa z nosa:P Jeszcze mnie to nie niepokoi na tyle żeby jechać do lekarza, myślę że przechodzi. Temperatury nie było do tej pory więc nie ma alarmu.

Rika ale mnie nakręciłaś na projektor i żabkę, zaraz jadę do Biedry:P A wiesz ta zabawka, taki misio grający z biedronki, żyrafka, hipopotam, słonik i biedronka, to one też się włączają jak dziecko płacze i światełko jest fajne:)

Oposku, jak robię na 2 dni to nie mrożę, jedno sobie czeka w lodówce. A jak zrobiłam raz na 3 dni to zamroziłam ostatnie, ale nie bardzo mi się podobało po rozmrożeniu. Wolę zrobić jednak mniej, a i gluten gotuje zawsze oddzielnie, przed podaniem posiłku, tak jak i żółtko.

Różyczka, dawno mnie już nie pociągnęło do fajka, raczej mi śmierdzi jak cholera, ostatnio na siostrę się darłam żeby nie paliła bo śmierdzi, bo czasu szkoda i na dworze marznąć... ble...


Ojoj, idziemy lulać Piterka:)

Różyczko Gratki dla solenizantki

Ufolka ja wczoraj zrobiłam tak 3 słoiczki : piers, ziemniak, brukselka, seler, puietrucha marchem, rozmiksowane na maksa- traktuję to jako zupę, bo dodałam wody więcej + masełko..
kolejne 3 to indyczek, ryz i marchewka + masełko i to takie bardziej gęste obiadkowe, ryz lekko podmiksowany z resztą oczywiście.
jedensłoik zostawiłam na dzisiaj a resztę słoików zagotowałam w garnku. Z tego co wiem na luzie 2 tyg w lodówce takie zawekowane moga stać,
no a co 2 czasem 3 dzień daję kupne np z rybą itp...

hmm gruszka wzdymająca no moze, ale Jachu uwielbia mooje gruszki:)
Kurcze maksi ma teraz przedstawienie w przedszkolu na Dzień Babci a mnie nie ma:(- pewnie dlatego zem amam nie babcia ale i tak bym chciała.

hehhe a mąż zrobił nalot a osiedlowe biedronki w Poznaniu i mamy jescze projektpor + biedronę ale to dla Bratanka na roczek

kurde Masuska stówkę przez Ciebie straciłam :)jak bym nie wiedziała to bym nie kupiła:)

natimp a ile wekujesz ?? tzn ile minut i jak dajesz te słoiczki to njapierw zupka i potem obiad jako jeden posiłek??
Amelka też uwielbia gruszki, ale ja daję wcześniej, zazwyczaj ok 13 no bo wiadomo potem w brzuszku bączki się robią no i przeszkadza to w spaniu Może u was też tak jest, że roi mu się w brzuszku no i się wybudza i się wkurza
Masuska oddawaj stówę ;d

Kto to PM ???? Zapraszamy do dyskusji