- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
Już od rana chciałam do Was napisać, ale cholercia prądu u nas nie było, więc byłam odcięta od świata
A naszykowałam sobie prasowanie, pranie i tyle rzeczy w neciku miałam sprawdzić a dopiero niedawno włączyli.
Ani żadnej informacji nie było, ani nic.... Stolica!!!
U nas nocka minęła o dziwo bardzo spokojniutko Dominiś budził sie tylko 3 razy i tylko jak był głodny i zaraz zasypiał Słodziaczek
W dzień też jakby go nie było i tylko przychodzę sprawdzać w łóżeczku czy wszystko oki
A to na szybko zrobione zdjęcie, bo muszę zgrać jeszcze na kompa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
Później ona zaczęła pracę dość absorbującą i coraz mniej miała czasu. Ale utrzymywałyśmy jeszcze kontakt, choć rzadziej. Później umawiałyśmy się na spotkanie chyba z pół roku i ciągle którejś coś wypadało... Do spotkania nie doszło i potem ona zamilkła. Jeszcze pisałam do niej kilka razy to tylko dostawałam jakieś zdawkowe informacje smsowe, potem nie odbierała tel, a teraz kontakt zamilkł zupełnie.
Mi bardzo przykro, bo tęsknię za nią, bo byłyśmy jak siostry. Nic się nie wydarzyło, ani kłótnia ani nic, więc nie wiem skąd taka sytuacja. No cóż. Dziwne.
Green ja też uwielbiam maskotki i mam ich caaałe mnósto Nie liczyłam ile, ale na pewno nie tyle jak Ty Zostawiłam ich bardzo dużo w domku u mamy a tu wzięłam tylko moje ulubione. A jak Szymuś pojawił się na świecie to znów zaczęłam "szaleć" i ich kolekcja się zwiększyła Teraz przystopowałam, bo nie mam gdzie ich kłaść
Hoborrku fejnie, że się odezwałaś, bo już wszystkie myślałyśmy, że masz dzidziolka
Kurcze fajnie, że znasz termin, bo ta niepewność kiedy się zacznie to masakra
Rika niezła relacja z porodu Kurcze dobrze, że był kto złapać Oleńkę
Ja zbiorę się w sobie to coś napiszę o swoim porodzie a teraz muszę późnym obiadkiem się zająć
A nadrobić Was dziewczyny to prawdziwe wyzwanie
Ale fajnie, że jesteście i jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe słówka w imieniu wszystkich moich chłopaków
A na forum jestem już od dawna, bo od ciąży z Szymusiem a tylko później zrobiłam sobie przerwę bo czasu było brak
Dopiero pod koniec ciąży przypomniałam sobie o forum(bo przecież prawie całą ciążę pracowałam) i cieszę się, że do Was dołączyłam i że tak miło mnie przyjełyście
I szybko się rozpakowujcie, bo trzeba spotkanko zorganizować
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Lucy
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 777
- Otrzymane podziękowania: 0
-
No niech się zdrowo chowają te Nasze czerwcowo-lipcowe dzieciaczki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Green
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 550
- Otrzymane podziękowania: 0
Cud miod i orzeszki
A nastepne w kolejce hobor i masuska rozumiem pokaza nam zdj swoich BOBASOW
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Green
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 550
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aska27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3689
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- takajedna
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 412
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Asia27dovrze że wszystko ok jest
ja wróciłam z jeziorka, pogryzły mnie tylko komary i mrówki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- olka1730
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 532
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Oposek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- http://litki.blogspot.com/
- Posty: 2223
- Otrzymane podziękowania: 0
Mnie dziś wszystko boli i jakoś mi niewygodnie. Twardnieje mi brzuch co chwilę, ale poza tym nic się nie dzieje...
Faktycznie gdzieś nam dziołchy pouciekały;)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
W piątek rano obudziłam się jakaś zmęczona po nocy - duszno, niewygodnie, co chwila do wuceta - miałam już dość tej ciąży. Nawet za bardzo nie miałam ochoty pisać na forum tylko się przywitałam i później zajęłam się domem i Szymusiem.
Zaczął mnie pobolewać brzucholek już od rana, ale tak normalnie, zwyczajnie jak nieraz. Później poczułam kilka skurczy takich mocnych, bolesnych, które po chwili przeszły i długo długo nic się nie działo. Te bóle jakoś się nasilały i takie niby skurcze, ale jakieś niewyraźne, więc zupełnie nie wiedziałam, czy to te. Zupełnie inaczej niż przy Szymciu.
Byłam w domku tylko z Szymciem, więc nie wiedziałam co robić, bo mój men w pracy był. Dzwoniłam do niego co jakiś czas pytać się kiedy kończy, żeby był jakby to było JUŻ.
Takie silniejsze skurcze były od 13 i zastanawiałam się czy nie wyjechać do szpitala, ale czekałam na Mena. On przyjechał dopiero o 15 a u mnie zaczęło się już wyciszać, ale na wszelki wypadek spakowałam jeszcze do torby szpitalnej dokumenty i wyniki badań, przygotowałam ciuszki dla Szymcia, dałam mu obiadek, sama coś zjadłam i zastanawiałam się czy jechać, nie jechać... Miałam już delikatne pobolewanie brzucha jak przy okresie...
W samochodzie jakoś się wyciszyło, ale stwierdziłam, że przynajmniej zrobią mi KTG.
Na izbie przyjęć czekałam jakieś 1,5godz, aż ktoś raczył mnie przyjąć. Już mój Men stwierdził, że to bez sensu i wracamy do domu
Podczas badania okazało się, że skurcze są co 3 minuty a rozwarcie na 4 palce
Ale te skurcze były bardzo niewyraźne
No i zabrali mnie na porodówkę samą a mój Men z Szymusiem został na dole. Zadzwoniłam do siostry, żeby przyjechała do szpitala (ok 2 godz drogi miała ona do szpitala). Chciałam rodzić z moim Menem, ale położna stwierdziła, że bez niego też urodzę
Ale ja sobie tego nie wyobrażałam i stwierdziłam, że na niego zaczekam.
Na porodówkę trafiłam ok 17.50 i po badaniu babka stwierdziła, że może pół godz i będzie po wszystkim a ja powiedziałam, że czekam na narzeczonego Śmiała się ze mnie
Podłączyli mnie pod KTG i czekałam aż się rozkręci, bo skurcze były nikłe choć częste. Więc z porodówki dzwoniłam do mojej siostry pytać jak idzie podróż, później do mojego Mena, że na razie nic się nie dzieje, więc sobie czekam
Trochę dziwnie się czułam, bo nudziłam się trochę, bolesne były tylko badania ginekologiczne i sprawdzanie jak postępuje rozwarcie...
Wody nadal nie odchodziły...
Ale zjawił się wreszcie mój Men i stwierdziłam, że teraz mogę rodzić
Chodziłam sobie po pokoju porodowym, Men robił mi jeszcze zdjęcia jak duży mam brzuszek i zaczęło się pomału rozkręcać
Zrobili mi lewatywę i wtedy skurcze nasiliły się już zupełnie, zaczęłam je czuć
Wkurzało mnie tylko, że wody mi nie odeszły.
Pisałam jeszcze sobie cały czas smsy do siostry, jak tam mój Szymuś, bo wracała z nim do domku i w ogóle nabijałyśmy się, że miało być pół godz a rodzę już ponad 3 godz.
Nagle odeszły mi wody(godz 21.13) (niesamowite uczucie, bo poczułam jak mi coś pękło w środku i to wszystko zupełnie chlusnęło a położyłam się właśnie na łóżku do kolejnego badania). Wrażenie niesamowite, nie do opisania. Przy Szymusiu jak "odeszły mi wody" to one się tylko chyba zaczęły sączyć, bo była niewielka ich ilość. A tu całe łóżko zalane.
Wezwali kogoś do sprzątania, zmiany pościeli a położne wyszły.
Zostałam sama z Menem i sprzątającą babką a ja POCZUŁAM BÓLE PARTE. MASAKRA. Na chwilę weszła położna i do mnie z tekstem, żebym jeszcze nie parła. Wiecie jak trudno powstrzymać parcie??? Rozrywało mnie od środka, stałam przy łóżku na kawałku ligniny ze złączonymi nogami, czułam parcie, babka zmieniała pościel a położna znów wyszła.
Krzyknęłam do mojego Mena, żeby pobiegł po kogoś, bo zaraz na podłogę urodzę!!!
Przybiegła położna a ja czułam jak główka dzidzi przesuwa mi się już!!! Pomogli położyć mi się na łóżku i ledwo usiadłam dwa mega parcia i położna podniosła koją koszulę i był już Dominiś Godz 21.23
Zaraz położyli mi go na brzuszek a ja normalnie płakałam ze szczęścia
Później jeszcze jedno parcie, ale już takie na siłę, bo bóli partych już nie czułam, i było łożysko.
Tak się cieszę, że już po wszystkim Na szczęście nic mi nie pękło, więć żadne szwy nie były potrzebne
Jestem już taka szczęśliwa, że maluszek jest wśród nas
Życzę Wam wszystkim, żebyście wreszcie doczekały się tego dnia (choć te ostatnie dni tak się dłużą i coraz bardziej męczą wiem). Ale cierpliwości!!! Dzidzie ten cały czas oczekiwania Wam stokroć wynagrodzą
Kurcze, ale się rozpisałam, ale Maluszek śpi i śpi a tu zbliża się pora karmienia
To uciekam już i spokojnej nocki Wam życzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Dodam jeszcze że Dominik jak z reklamy, śliczny chłopaczek. Mam też taki sam rożek na którym leży:)
Pozdrawiam gorąco, odezwę się rano, bo teraz wymiękam, pół dnia na mieście i mega opuchnięta tylko jedna stopa. Kupiłam maść na te opuchnięcia i mogę ją polecić (2 smarowanka i o połowę mniejsza stópka:), ale napisze jutro bo jest na dole, a nie chce mi się biegać po schodach.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Ja I fazę porodu miałam 2 godz. (najgorsze były bóle krzyżowe) a parte 15 min
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
1) Bardzo mnie dziś boli brzuszek jak na okres.
2) Kupiłam swojej córci soczewki kontaktowe, marzyla o nich, od dziecka nosi okulary bo ma naprawde spora wadę wzroku, a że prowadzi bardzo aktywny tryb zycia/jazda konna, plywanie, dekorolka itd,/ to wydawalo się, ze to super sprawa. Zamowiłysmy wiec, dostala instrukcję noszenia i ...doopa
Niestety nie jest w stanie ich zalozyć Nie potrafi, ma klopot z dotknięciem swojego oka, z otwarciem go "na ościerz", z wlozeniem "ciala obcego". Az się popłakała dziewczyna. Bylo mi jej tak żal bo bardzo sie cieszyła, że je bedzie miała, że na plazy będac w koncu bedzie mogła trafić na koc bez problemu itd., nie bedzie się zderzać z ludźmi w basenie itd.
Czy może któras z Was ma doświadczenie z soczewkami i mogła by podzielić się nim, podpowiedzieć coś? Będe Wam bardzo wdzięczna.
3) Aniuw mega slodziaczek z Twojego Dominiczka No i zazdroszczę takiego porodu...naprawdę...
4) Rika Ty to jestes aparatka!
5) Były u mnie dziś 2 kumpelki z dzieciaczkami około 1,5 rocznymi i na jedna rzecz okruuuuutnie narzekały-mianowicie na to, ze ich dzieci śpią z nimi w małzeńskim lozku. Obie sa nieszczęsliwe z tego powodu a ich chłopy jeszcze bardziej bo o przytulanku nie ma mowy. Ale jednoczesnie ani jedna ani druga nic nie robią żeby ta sytuację zmienić
Co o tym sadzicie?
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kiniaa
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 274
- Otrzymane podziękowania: 0
Mam nadzieje ze corcia sie nie podda bo naprawde jej to zycie ulatwi
a tak w ogole to GRATULACJEdla Ani i Riki - dzieciaczki slodziutkie, tez juz chce ))
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.