- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
Dziś chyba ciężko będzie ze snem, bo Szymcio już dwa razy wymiotował (Boże pierwszy raz wymiotował, nie wiedział bidulek co się z nim dzieje, nie wiadomo od czego ).
A najgorsze, że jak to coś zakaźnego a Dominiczek taka nieodporna kruszynka...
No nie wiem na razie oba bobasy zasnęły a ja z nerwów nie zasnę chyba...
Zobaczymy czy jutro będziemy mykać do lekarza. No nie wiem...
To chociaż naskrobię coś do Was na forum
Różyczko ja noszę soczewki kontaktowe. Ten pierwszy raz z założeniem jest najgorszy. Mi udało się przemóc w domu, ale fakt zajęło mi spoooro prób i też chciałam zrezygnować. Moja siostra nie jest w stanie się nauczyć i nawet wizyta u okulisty nic nie dała. Okulista jej założył, pokazał a ona ni cholery i już
Ale Twoja córcia jak sama piszesz jest dzielna i na pewno da radę!!! Idź z nią do doktorka (ale tylko takiego co też zna się na soczewkach, bo ostatnio byłam na kontroli okulistycznej w ciąży u jakiegoś nowego lekarza - starszy pan - i chciałam popytać o soczewki to on od razu powiedział, że na tym to on się nie zna ) i on pokaże jak fachowo to robić. Ja nauczyłam sie po swojemu, ale przy wizycie kontrolnej u lekarza pokazali mi jak prościej to robić i teraz nie mam żadnego problemu
Trzymam kciuki za Małą
Green jak "śmierdząca sprawa" z tym psem sąsiadów????
Dla mnie to czyste chamstwo Nie wiem jak u Was, ale u nas można spokojnie wezwać straż miejską - tzn konkretnie jej oddział straży dla zwierząt - i zgłosić, że pies się wałęsa poza posesją właściciela. Oni przyjeżdżają i się tym zajmują. Przecież równie dobrze może być to bezpański pies, albo wściekły zagrażający czyjemuś życiu czy zdrowiu - można zrobić szopkę i postraszyć tym właścicieli, żeby psa trzymali u siebie. Poza tym jest obowiązek sprzątania po swoim zwierzaku. U nas trochę gorzej z egzekwowaniem tego obowiązku, ale można postraszyć takiego gościa prawem. Można tez zgłosić sprawę do sądu o niszczenie mienia (fakt, że musisz mieć to udokumentowane np nagrane).
Można też robić podchody takie zwykłe międzyludzkie, jak ktoś pisał o tym, nachodzić ich często i zgłaszać problem. Albo tak jak oni po chamsku to Ty tez po chamsku i wyrzucaj im te odchody na podjazd (dla bardziej odważnych do mieszkania przez okno )
Co do tych odstraszaczy ultradźwiękowych ja jestem jak najbardziej za!!! One wysyłają tylko odpowiednie fale niesłyszalne dla nas a bardzo nieprzyjemne dla psa. Ale nie robią mu krzywdy. Ja sama nie stosowałam takiego sprzętu nigdy, ale słyszałam, że się sprawdza.
Niestety podobno nie na każdego psa Ale warto spróbować, jeżeli inne metody - czyli rozmowa z sąsiadami nie działa.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aniaw
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mam cudownych trzech facetów:)
- Posty: 2439
- Otrzymane podziękowania: 0
Szymusia chyba boli brzuszek a Dominiś chyba wyspał się w dzień.
Różyczko dla mnie spanie z dzieckiem 1,5rocznym w wyrku małżeńskim to porażka. Jeżeli komuś to nie przeszkadza to oki, ale jak są nieszczęśliwe to przecież dziecko samo się stamtąd niewyniesie Dziwna sprawa
Green śliczny kącik dla Dzidziolka
Rika domyślam się co czułaś jak wróciłaś do domu a tam bałagan...
Ja też musiałam sprzątać jak wróciłam. Mojego Mena rozumiem, że był cały dzień w pracy a i tak uwijał się jak w ukropie, żeby jak najszybciej odebrać mnie ze szpitala (dlatego tak późno wyszłam). Moja siora mogła trochę ogarnąć, ale duży plus dla niej, że mi pomagała jak wróciłam i razem sprzątałyśmy Teraz też została u mnie na kilka dni (w sumie nie spieszy jej się do domku, bo mieszka z naszą mamą, oj trudną kobitką ) i bardzo bardzo mi pomaga szczególnie z Szymciem, bo ciężko mi się go dzwiga i jeszcze dziś jest taki nieswój...
Pisałyście o wypisach ze szpitala. Tam gdzie rodziłam są też w weekendy bez problemu. Zazwyczaj trzymają tylko dwie doby a potem do domku. Wypisują w godz 13-16 a pracują jak w totalnej fabryce dzidziusiów. Tyle tam teraz dzieciaczków a większość jak zauważyłam to chłopcy
Któraś z Was pisała też o śpiworkach do łóżeczka. U mnie to bardzo się sprawdza, bo Szymcio strasznie się wierci i rozkopuje, więc każdy kocyk czy kołderka nie zdawały egzaminu. Teraz dla niego mam dwa (jeden cieniutki na teraz i jeden cieplejszy). Dla Dominiczka, jak będzie potrzebny mam po starszym braciaku
Zauważyłam też spore zamieszanie z ubrankami dla Maluszków. U mnie po porodzie owinęli Małego w pieluszki i dali mi go na brzuszek. Tak spędziliśmy dwie godzinki tylko ja i on Niesamowite uczucie
Później przyszła połozna i ubrała go w dwa długie rękawy(body z długim rękawem i pajacyk), skarpetki, czapeczkę, rekawiczki i kazała owinąć w kocyk. Tak przez pierwszą dobę.
Na drugą dobę skarpetki i tylko długi rękaw (czyli pajacyk lub np body z długim rękawkiem i śpiochy)i rękawiczki. Już bez czapeczki Ja nie lubię kaftaników, bo one zwijają się maluszkowi na pleckach a body jest wygodniejsze i się trzyma
Na wyjście kazali mi założyć jakiś bodziak, cieplejszy pajacyk (ja miałam taki welurowy), skarpetki, czapeczkę, niedrapki i przykryć go jeszcze kocykiem w foteliku. A zauważcie, że było w piątek gorąco i my chodziliśmy w krótkim rękawku
Teraz Mały przeważnie jest w pajacyku, bo w krótkim rękawku byłoby mu za zimno. Czapeczkę zakładam mu tylko po kąpieli.
W ogóle Dominiś ma bardzo wrażliwą skórę. Od razu kazali nam zakupić Oilatum.
Urodził się z plamkami a później pojawiły się krostki. Zrobili z tego wymaz i muszę czekać tydzień na wynik (niby mój wymaz z pochwy był ok, więc skąd u niego te ropne krostki to nie wiadomo jak na razie ). Muszę codziennie urządzać mu lecznicze kąpiele w roztworze nadmanganianu potasu, żeby stan zapalny wyciszyć i już jest o niebo lepiej.
Później mam kapać go w Oilatum.
Podejrzewali też podrażnienie skóry od proszku na ubrankach, więc musiałam kupić płatki mydlane i teraz piorę wszystko jeszcze raz.
Poza tym mój Maluszek urodził się mega czerwony W wynikach krwi okazało się, że ma za duzo czerwonych ciałek krwi (niby w ciąży się podduszał i sobie naprodukował ich trochę więcej niż przeciętny człowieczek). Pytali się mnie czy paliłam w ciązy papierosy lub przebywałam w towarzystwie palaczy. Jaki paradoks - bo ja ni paliłam nigdy i zawsze unikam dymu papierosowego
Na szczęście mały już po Mału blednie i jak wychodziliśmy to wyniki znacznie mu się poprawiły, ale co stresu się najadłam to moje
Dobra nie będę już Was zanudzać i kończę, bo jak wstaniecie rano i zobaczycie moje wypociny nocne to wykluczycie mnie z forum
Trochę się odstresowałam, więc może się położę, bo pewnie czeka mnie jutro ciężki dzień
Słodkich snów Wam życzę i jakoś miło proroczych Dorotasowych
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
O takim porodzie jak Ty to bym marzyla ale pewnie przy pierwszej dzidzi to nie jest mozliwe.. moze przy drugiej mi sie tez tak poszczesci
i jak fajnie czytac Twoja relacje, juz widac ze tak wrocilas do calkowitej formy, tej psychicznej, bo fizycznie na pewno sa niedogodnosci i ciezko, ale widac ze super sobie radzisz z wszystkim, gratuluje serdecznie super mamusiu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Szkoda że się mijamy. Różyczka tylko wieczorami, AniaW przez rewolucje w nocy, no marnie teraz:(
Opuchlizna mi zeszła, krem jest rewelacyjny jak któraś ma problem to polecam, np. Różyczka. A nazywa się LIOVAN.
www.apteka.gda.pl/lioven-zel-50-g-p-2190.html
Pół nocy nie przespałam znów, ale tym razem miałam jakieś bóle brzucha powtarzające się w czasie od 6-11 minut, umęczyłam się bardzo, brzuch też mi twardniał. Najbardziej przeraziło mnie to że Piotrek tak się dziwnie zachowywał, co jakiś czas tak jakby się trząsł, nie wiem co się działo, ale to takie dziwne uczucie i takie szybkie jakby pies się otrzepywał po wyjściu z wody. Teraz też już mi raz zafundował takie coś. Wiecie o co może chodzić? Poszukam w internecie jak coś.
AniaW podziwiam Cię i Rikę też, macie po dwa małe dzieciaczki i normalnie Matki Polki, zasuwacie jak byście miały motorek wbudowany:) i jeszcze na forum wejdziecie:)
Różyczko 3mam kciuki za nastolatkę Ja mam tylko okulary do czytania (na co dzień też powinnam nosić) ale ich tak nie cierpię, a najgorzej że leżą obok monitora a dopiero jak Mąż się wydrze to założę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Aniawsuper przeszłaś poród tak jak masuskanapisała aż chce się rodzić, ale też się boję że n ie będę umiała odróznić czy to na pewno te skurcze??tym bardziej że to pierwsza ciąża, a Ty jak sama piszesz były niebolesne a jednak już rozpoczęły poród
Ja teraz też myślę czy nie za dużo choć prpszku dawałam do prania i nastawiałam dwa płukania, mam nadzieję że wszystko będzie Ok, życzę zdrówka dla Twoich dwóch synusiów
Super że Dominiś tak i grzeczny śpioszek i masz czas dla siebie
Różyczkoja nie wiem jak ci znajomi śpią z tym dzieckiem, widocznie musieli od małego go nosić do nich spać, czy jak... ale powinni jakoś porozmawiać z nim , zachęcić do spania w swoim łóżeczku, przecież to już duży chłop!! a tak zero intymności mają
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
To może u Ciebie już się zaczyna????jak były skurcze???bolała i twardniał brzuch co 6-11min trzymam kciuki, żeby coś się juz zaczęło bo już tak długo czekasz na synka!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Kaska Fajnie by było gdyby się zaczęło, martwię się coraz bardziej.
A ja tam dałam linka, a nie spojrzałam, bo ten co ja mam jest specjalny dla kobiet w ciąży i karmiących, więc jak stosować to tą wersję lekką. A naprawdę jest super:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- basba
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Cierpliwośc połowa sukcesu w miłości
- Posty: 1224
- Otrzymane podziękowania: 0
[2) Kupiłam swojej córci soczewki kontaktowe, marzyla o nich, od dziecka nosi okulary bo ma naprawde spora wadę wzroku, a że prowadzi bardzo aktywny tryb zycia/jazda konna, plywanie, dekorolka itd,/ to wydawalo się, ze to super sprawa. Zamowiłysmy wiec, dostala instrukcję noszenia i ...doopa
Niestety nie jest w stanie ich zalozyć Nie potrafi, ma klopot z dotknięciem swojego oka, z otwarciem go "na ościerz", z wlozeniem "ciala obcego". Az się popłakała dziewczyna. Bylo mi jej tak żal bo bardzo sie cieszyła, że je bedzie miała, że na plazy będac w koncu bedzie mogła trafić na koc bez problemu itd., nie bedzie się zderzać z ludźmi w basenie itd.
Czy może któras z Was ma doświadczenie z soczewkami i mogła by podzielić się nim, podpowiedzieć coś? Będe Wam bardzo wdzięczna.
5) Były u mnie dziś 2 kumpelki z dzieciaczkami około 1,5 rocznymi i na jedna rzecz okruuuuutnie narzekały-mianowicie na to, ze ich dzieci śpią z nimi w małzeńskim lozku. Obie sa nieszczęsliwe z tego powodu a ich chłopy jeszcze bardziej bo o przytulanku nie ma mowy. Ale jednoczesnie ani jedna ani druga nic nie robią żeby ta sytuację zmienić
Co o tym sadzicie?[/quote]
Różyczko nie wiem czy ci pomogę ale postaram się. Ja przez dobre kilka lat nosiłam soczewki - moja wada sięgała -7 diopri... na szczęście zatrzymała się przy noszeniu soczewek , dzieki czemu mogłam też zrobić sobie operacje.
No ale po pierwsze- na początku trzeba mieć naprawdę dużo cierpliwości do ich założenia i czasu aż dojdzie się do wprawy.
Niech córa sobie usiądzie przed lusterkiem i związe włosy żeby nic nie weszło przypadkiem do oka. Soczeka powinna być nawilżona w płynie - tak więc jeśli po kilku próbach nie będzie mogła jej założyć niech zanurzy ją spowrotem. Nie wiem jakiej ma firmy soczewki ale musi zwrócić koniecznie uwagę czy nie zakłada ich na "lewą" strone- pozna ją po tym że jeżeli soczewka się wywinie wygląda jak głęboki talerz (z rantem dookoła)a nie jak miseczka. Nie wiem też którą ręka się posluguje ale przypuścmy ze prawą... Niech "obwód" oka chwyci w dwa palce kciuk na dole a kolejny palec niech odchyli powiekę a prawą ręką na opuszku palca koło kciuka (przynajmniej mi tak najwygodniej było ) niech pomału przytknie soczewkę do oka. Dobrze też jezeli okiem patrzyła by w góre- powinna wtedy sama "wskoczyć" i się dopasować... Przekaż jej zeby koniecznie była cierpliwa i się nie denerwowała- agresywne ruchy nie pomogą jej w założeniu. Mam nadzieję ze chociaż troszeczkę pomogłam
Aha... w razie czego filmiki powinny być na you tube jak założyc soczewki
Co do tematu poruszonego w pkt.5 - powiem tak... nasz synek nigdy z nami nie spał - nawet teraz jak sie kładzie do nas do łóżka w środku nocy topo 5 minutach chce iść spowrotem do siebie. Jak miał 7 miesięcy przeniesliśmy go do swojego pokoju- tak więc nie za bardzo potrafie zrozumieć decyzje twoich kolezanek, tym bardziej ze nie podoba im sie ze dzieciaczki spa razem z nimi. Wiem ze teraz to kwestia oduczenia - zachecenia do nowego miejsca spania (moze jakas fajna posciel, lub łozeczko) no ale trzeba chciec...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
A dziś są imieniny Piotra i Pawła, myślałam że syn się załapie na przed imieninami, ale widać nie chciał
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Teraz się nic nie dzieje, więc młody jeszcze nie chce wychodzićHeeee może będzie taka niespodzianka od synka i będzie miał urodziny i imieniny za jednym zamachem a ten czop, to jak on wygląda, mi ciągle coś wylatuje jakaś galareta, ciągnie się jest tego dużo, ale raczej to nie czop tylko śluz
Czop wygląda mniej więcej tak jak taka zabawka kiedyś była: taka galareta która jak się rzucało to przyklejała się do ściany, lub mebli. Na odpustach to można było kupić. Chyba najtrafniejsze porównanie, a i jest takie bardzo klejące o różnym zabarwieniu. Znalazłam zdjęcie w googlach, jak ktoś ma słabe nerwy, lub bardziej żołądek niech nie patrzy bo mi się to nie podoba. to jest zdjęcie podbarwionego, ale może być czysty taki białawy, lub z krwią (chyba wszystkie rodzaje już widziałam)
to ten link jak ktoś nie chce to nie patrzy, żeby nie było ostrzegałam.
www.bricattery.pl/zdjecia/etapy%20porodu/czop.jpg
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska191919
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 596
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.