Lipiec 2011 nalezy do Nas

Kurdę Adusię właśnie komar ugryzł na czole jej siedział Bidulinka moja kochana !

Hej!!!

Dziewczyny,dzieciaczki suuuper!!!

Masuska -wyglądasz bosko,ja tam nadbagażu kg w postaci fałdek u Ciebie nie widzę

Przyszła mamo-wiadomości pierwsza klasa,bardzo sie cieszę

zaczęłam zagłębiać się dzisiaj w lekturę Tracy Hogg,zobaczymy,co z tego wyjdzie
od kilku dni boli mnie podbrzusze,jakby organizm przygotowywał się chyba do @
dzisiaj była u nas super pogoda i korzystalismy ze slonka, zima ma przyjśc do nas podobno juz w połowie października i ma być długa,mroźna i z obfitymi opadami śniegu.
W sobote ma przyjechac do nas moja mama pierwszy raz zobaczyć wnuka.

Przyszla mamo super wieści !!!

Dorotka to na pewno pijana pogodynka prognozowała

Przyszla_mama dobrze że wszystko jest OK u Areczka! Wracajcie do ans szybko!

Hoborr ja też późno dołączyłam bo późno dowiedziałam się o ciąży

Dorotas Happymamma ma rację pijana jakaś była

Hej...
A to mój wpis,który był 10 miesięcy i dwa dni temu i to na 1stronie!:

basba napisał:

czesc dziewczyny!
dzisiaj robiłam test II krechy jak nic... z moich podliczen będzie to końcówka lipca!!! To się nasz synuś doczeka rodzeństwa. Aż nie chce mi się w to wierzyć. Jeszcze dzisiaj sprawdzała różne posty w tematach - nie moge zajść w ciażę. A tu przeziębienie mnie dopadło no i najpierw zrobiłam test, bo nie wiedziałam czy jakieś tabletki mogę łyknąć.
Teraz pozostaje mi cherbatka z malinkami, cytrynką i miodkiem.... Damy radę! Trzymajcie się i dajcie znać jak wasze samopoczucie!!! Ja dolekarza dopiero 3 grudnia ide ;/

Przyszłamamo cieszę się ze wieści dobre!!! Inaczej być nie mogło! W końcy tyle cioć lipcowych trzymało za Areczka kciuki!!!

Przyszła Mamusiu bardzo, bardzo, ale to bardzo się cieszę z pomyślnych wieści Kochana. Wracajcie do nas szybko!

Rika dzięki za pomoc, uspokoiłaś mnie.. Mam nadzieję, że pediatra powie to samo;)


Oposek napisał:

Chciałam się do Was przyłączyć jeśli można:)
Mam na imię ELa, jestem w 8 tygodniu pierwszej ciąży. Termin mam na 14 licpa, w dniu swoich urodzin, ale już wiem, że dzidzia jest młodsza o dwa tygodnie, niż wynikałoby z terminu ostatniej miesiączki...
Czytam Wasz wątek od początku, ale dopiero dziś zobaczyłam na usg zarodek i bijące serduszko i nieśmiało zaczęłam wierzyć, że się uda...

a to mój pierwszy post;)

Złożyłam pracę mgr do dziekanatu, ufff. Można trochę odpocząć.

Kurcze dziewczyny, tak chwalicie tą tracy Hog, że i ja mam ochotę zrbić coś ze spaniem Filipa. Z drugiej strony nie wiem, czy to ma sens. On usypia przy cycu i najchętniej śpi w naszym łóżku. W kołysce przesypia część nocy, jak już mocno wieczorem zaśnie to Go odkładam, a o 4-5 biorę Go do nas. Dzięki temu mam spokojną noc i jestem wyspana bo śpimy czasem i do 10 bez wstawania- daję nad ranem cyca nawet nie otwierając oczu... Męczy mnie to jego zsypiani na mnie w dzień, bo jak tylko gdzieś idę to za kilka minut płacz, ale nie chciałabym musieć wstawać do niego w nocy...

O facetach nawet się nie wypowiadam, bo aż mi słów szkoda...

pisalam 4 razy wiadomosc i 4 razy mi kasowalo..


Jestem tak szczesliwa, tak wdzieczna Bogu, maluszek zdrowy.. przelyk w normie, jest zaznaczone miejsce pooperacyjne, ale to podobno w romie po takiej operacji, ze widac ten slad.. badanie bylo bardzo ciezkie i bardzo stresujace, dla mnie najbardziej, Arek jakos bardzo tego nie odczul, udalo mi sie jak zawsze go ochronic, nie wiem skad mam w sobie ta sile.. przez rok bedziemy pozostawac pod ich opieka, jeszcze bedziemy musieli tam jezdzic, szczegolnie w momencie wprowadzania posilkow stalych, bo tez moze byc roznie, ale ja wiem ze bedzie dobrze..

i wiecie co wam powiem, jestem tak szczesliwa i tak smutna jednoczesnie i wypranaa z wszystkich uczuc z wszystkich emocji.. jakby cos peklo we mnie... rozumiecie mnie prawda?? ciesze sie wewnetrznie, nie dam rady zewnatrznie, nie mam juz sil.. mam nadzieje ze zregeruje sie niebawem.. ale to chyba normalne po takich przejsciach ze jestem tak zmeczona i nie skacze do gory, co laseczki?

tym bardziej ze ja wiedzialam tak jak wam pisalam na 100% ze wynik bedzie dobry.. i wiedziala rowniez ze ta doba bedzie dla nas makabrycznie ciezka, i byla... moze kiedys Wam opowiem..


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.



Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Milego dnia kochane, dziekuje wam bardzo ze jestescie, nawet nie wiecie jakie to dla mnie cudowne ze moge wejsc w kazdym momencie i sie wypisac.. wiecie o czym myslalam jak wracalam wczoraj z mlodym, on spal a ja ledwo zylam?? o tym ze jak wroce, to wejde na forum i przeczytam co u Was moze to jakies uzaleznienie juz?? tez tak macie?[/hide]

Kurcze dziewczyny ... ech... faceci są z innej planety, tak było jest i będzie!!! Też mam czasami (JAK WSZYSTKIE) skaranie boskie z moim mężem... Szkoda życia na smuty, na złości.. łatwo powiedziec?!,ale pomyślcie: niedawno urodziłyśmy śliczne dzieci, taki mały cud to najwżniejsze i najpiękniejsze... a nasi mężczyźni..no cóż, jak widać (choćby z naszych przyadków) tacy już są. Trzeba mówić do nich dużymi literami, 10tyś razy powtarzać, przpominać..prosić, czytać im w myślach, kochać ich, być na każde skinienie..itp... itp... inaczej nie będzie. Dzieci, rodzina...obowiązki,zmiania.. co to jest? Nie wiem, moze ja po prostu już się z tym pogodziłam!


aaa.. znalazłam fajny sklep, są tam super ciuszki no i nie drogie
może któraś z WAs już go zna:
www.mamitati.pl/body-rozm68-c-17_56.html

Przyszła_mamo dobrze, ze juz po wszystkim ( w sensie, ze po tym okropnym badaniu, stresie itd.)
Ogólnie to przytulam Cię bardzo mocno
a jak chcesz to napisz co z mężem bo ja.....miałam nadzieję, ze Twój to raczej akurat wyjatek od reguły

Aska fajny sklep, dizeki za linka :)Własnie sobie kombinezony ogladam

Oposek gratuluje złozenia pracy teraz tylko obrona ale to formalnosc tak naprawde a na kiedy mniej wiecej sie spodziewasz terminu obrony?

Basba... siedziałaś na watkach "nie mogę zajsc w ciąże" tego samego dnia co zrobiłąś test? a długo sie staraliscie o Wiktorke?...jesli moge spytac oczywiscie...

Dziewczyny mojej Misi najukochańszej odciska się dyduś na pysiaku - czy to znaczy, ze może być juz za mały?? Czy poprostu dziewczyna ma takie ssanie?

A i jeszcze coś....Bianka w ogóle nie glugla nie interesuje się też nadal zabawkami, nie wyciaga do nich rączek, raczej też nie wodzi za nimi wzrokiem ....
rozdaje za to szerokie uśmiechy na prawo i lewo bo dopiero niedawno się nauczyła
troszke sie tym martwie, bo jednak 3 m-c juz jej leci a dzieci zazwyczaj juz w 2 robią to swoje agu gugu słynne...

Różyczko moja za kila dni zaczyna 4 miesiąc i od niedawna zmieniła się i zrobiła się bardziej towarzyska. Uśmiecha się. Bawi. Coś tam pogaduje:) Także na każdego przyjdzie pora. A mojej też się czasem odbija jak długo ssie!
A kiedys usnełam razem z małą na łóżku i mąż wchodzi i patrzy: a tu dziecko śpi ładnie a mam śpi ze smoczkiem w ustach Mam chyba jakiś niedosyt dojenia smoczka... Bo częściej go memlam niż Ada...
Oposek - no to teraz czekamy na termin i trzymamy kciuki..

Co do facetow to ja nie moge dołączyć - bo mój jest po prorostu miodzio. 13 października będziemy obchodzić rocznicę zapłodnienia Ady, 4 rocznicę śłubu i 10 rocznicę bycia razem. I ktoś może w to nie uwierzyć ale nie pamiętam żebysmy pokłócili się na dłuzej niż pół godziny.
Każdy nam mówi że my to naprawde się dobraliśmy.

a ja zupełnie się dziś nie wyspałam. Nie mogłam zasnąć Myślałam właśnie o forum. Znalazłam swój post i zaczełam czytać... A tu zdjęcie masuski z takim małym brzuszkiem.... A tu zdjęcia z USG... tak mnie to wszystko rozczuliło że zapragnełam znowu być w ciąży! ALE Z WAMI! Tzn, chciałabym przezyc jeszcze raz ten wspaniały okres mając takie koleżanki i takie wsparcie jakie znalazłam właśnie tu na forum! Dzięki Wam wszystkim za to!

Przyszła_mamo wspaniale, że wszystko w porządku, jakże mogłoby być inaczej! Wcale Ci się nie dziwię, że nie masz siły skakać z radości, strach, napięcie puściły to jest teraz czas na spokój, a nie radość, ja tak zawsze mam

Różyczko zaczyna się - i ja się tego boję właśnie - czy mój Bartek nie powinien już robić tego i tego? Henio robi to i to, a mój jeszcze nie...
Wydaje mi się, ze wszystko w swoim czasie, i na głużenie przyjdzie pora, za to jak piszesz - śmieszek z niej
Teraz tak Ci racjonalnie piszę, a sama pewnie niejeden raz tu będę panikować

Mojemu też się nieraz odciśnie smoczek - wydaje mi się, że to siła ssania raczej

aska27 dzięki za linka, teraz póki co obkupiłam już Bartka, ale rośnie tak szybko, że niedługo pewnie skorzystam z oferty sklepu

Oposku gratulacje - w końcu masz za sobą pisanie pracy, możesz troche odetchnąć

Basba to miałaś niespodziewajkę - pewnie Ci az przeziębienie z miejsca przeszło

Hoborrku to nic tylko pozazdrościć męża, toż to skarb no i całe szczęście, że oczko już nie ropieje
No i mojego Bartka często komary gryzą już staram się je powybijać, ale zawsze się jakiś schowa

Dorota oj to się babci chyba nie spieszyło za bardzo, nie wie co straciła no i mam nadzieję, że prognoza się nie sprawdzi

Aniu pochwal się zdobyczami z szopingu


Happymammo z tym pójściem na łatwiznę mam tak samo nieraz samą siebie próbuję oszukac hehe, brak mi właśnie konsekwencji, no ale planuję odpocząć kilka dni i zacząć z nowym zapałem, może wtedy się uda

Próbowałam znaleźć pierwszy swój post, ale nie umiem, no i ja chyba do Was dołączyłam najpóźniej - bo pamiętam, że w pierwszym poście pytałam o cukrzycę ciężarnych (odzew był znikomy, wy cholery jedne ) więc to już był gdzieś 28 tydzień, a tak żeby regularnie tu zaglądać i pisać to było jeszcze później

Aaaaaa, no i dalej jestem przeziebiona, jednego dnia myslałam że przeszło, ale nie narzeczony też chory, jak ten Mały ma nie złapać...