- Posty: 1224
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- basba
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Cierpliwośc połowa sukcesu w miłości
A ja tez chce! ja też!
Pisałam do Cie na gygy, ze szukam i szukam Cie na NK ale tam z Twoim nazwiskiem to pełno babek ale żadna taka ładna
ale przycukrowałam, co nie?
Hej Dziewuszki to ja też poproszę o namiary na NK Kamilkę już mam hehe
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
Aniu, nie musisz kochana w ogole odpisywac, zalozmy ze to byl mail retoryczny, takze do niczego sie nie zbieraj
Przyszła_mamo to wszystko co napisałas+ u mnie trauma z samego zabiegu jeszcze - uczucie paraliżu okropne ale jeszcze bardziej uczucie starchu gdy pomimo znieczulenia czułam jak lekarz smaruje czymś zimnym mój brzuch i strach,ze poczuje zaraz jak mnie kroi! Tego nie poczułam ale za to jak mnie zaczął lekarz szarpac na wszystkie strony żeby rozciągnać skórę, mięśnie itd. to myslałm, że ze stołu zlece a potem nagle obrzydliwe uczucie, ze zaraz zwymiotuje, ze chce wstać ....źle zareagowałam na lek podany w znieczuleniu do kręgosłupa, cisnienie zaczęło spadać gwałtownie i zostałam uśpiona......a potem brak świadomosci, co się stało? gdzie moje dziecko? czemu mam podłaczone te kroplówki w jednej ręce a w drugiej na palcu klips od aparatu mierzacego ciśnienie?....to była dla mnie trauma naprawde
i choc w sumie po tyg. juz nic nie bolało to wspomnienie pozostanie na zawsze niestety...
Różyczko, uczucie paraliżu, strah przed zniesczuleniem, uczucie smarowania, szarpanie po stole, rozrywanie, pozniej tepy bol i calkowita swiadomosc ze zszywaja - mi to wszystko rowniez nie jest obce tylko ze ja mialam rewelacyjna opieke.. gladzili mnie po twarzy, zagadywali, mowili ze jestem dzielna, mowili jak pieknie synek bedzie mial na imie, i ze takie juz niespotykane szarpali mna okropnie i czulam nie bol.. ale takie tepe uczucie rozrywania ciala.. pozniej czulam rowniez jak wkladali mi tam wszystko i wlasnie mna tam szarpali, ale rozumiem ze to jest tak przy kazdej cesarce.. po prostu przy porodzie naturalnym wszystko samo tam sie uklada jak powinno, wszystko poprzez skurcze i prace porodowa wraca na swoje miejsce, ladnie sie uklada... przy cc organizm jest bierny, nie pracuje.. i oni sami musza to wszystko poupychac, powkladac... w zyciu bym sie nie spodziewala ze cc wyglada jak upychanie worka kartofli jakiegos aa tlumaczyli Ci rozyczko co robia? bo mnie ciagle informowali.. Pani Kasiu Pan doktor teraz wlozy pod zebra to.. Pani Kasiu, pan doktor musi to i to
a najdziwniejsze bylo uczucie gdy poczulam ze caly rekaw zalewa mi ciepla ciecz i widzialam kontem oka, ze caaaala prawa strone mialam w krwi. lekarz wyszedl na chwile na korytarz, caly zakrfwawiony, mama mowil ze malo co z meze, nie padli z przerazenia:)
ja rozyczko w czasie cc mialam problem z oddychaniem wiec podali mi ta maske.. i jeszcze z niedogodnosci to jak sie dowiedzialam pozniej dostalam ogromnego skorczu miesnia.. zaczelam w zasadzie oddychac jak przy porodzie naturalnym, tak straszny to byl bol ze myslalam ze odplybe.. ale podali mi zastrzyki, pani mowila ze kazda pacjentka mowi ze sa magiczne i faktycznie byly, odplynelam zupelnie, szkoda ze takich nie ma w aptece do dzisiaj odczuwam co jakis czas bol dokladnie w tym miejscu, ale ogolnie i tak przeszlam to wszystko dobrze, bo glowa mnie nie bolala, nie bolal mnie odpukac kregoslup, szwy sie w miare ladnie zagoily, co jakis czas odczuwam tam bol ale mam nadzieje, ze za jakis czas przestane..
bardzo ci wspolczuje ze musieli cie uspac i ze to wszystko przeszlas... wyobrazam sobie Twoje przerazenie i zagubienie jak otworzylass oczy..
u mnie tragiczna byla pionizacja... pol godziny przed przyszla Pani doktor i poinformowala co z Arkiem... myslalam ze umre... placz, szok, placz szok a tu 3ba wstawac i walczyc z soba... ze stresu poczatkowo caly bol minal, tak sie balam o Arka ze nic nie czulam, jak wstalam wrocil z taka sila ze myslalam ze naprawde padne...
ale dalysmy Różyczko rade, to najwazniejsze.,,
smiac mi sie chce ze ludzie postrzegaja cesarke jako latwizne, cos dzieki czemu unika sie boli i cierpienia..
cierpienie jest ogromne, tylko w innej kolejnosci niz po porodzie naturalnym
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
www.rossnet.pl/okazje
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- hoborr
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Adusia 1 lipca 2011 Robert 22 luty 2013
- Posty: 2243
- Otrzymane podziękowania: 1
ja mam nk ale rzadko wchodzę. teraz rządzi facebook!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0
fajnie ze piszesz to, bo myslalam ze wszyscy tak maja przy cesarce, a moze faktycznie zalezy od znieczulenia itd moze jak dziala w 100% tak jak powinno nic sie nie czuje jak u Ciebie i w sumie powinno tak byc przeciez
ja czulam wszystko, ale mialam wsparcie psychiczne duze od personelu wiec nie przerazilo mnie to tak bardzo.. ale naprawde momentami czulam sie jak na porodzie naturalnym taki bol tepy odczuwalam..
pozniej jak po skorczu dostalam ten zastrzyk to odlecialam ale naprawde wszystko czulam
szkoda tylko ze od razu nie dali mi glupiego jasia
aha i co mnie dobijalo to zapach tej chusty ktora oddzieli mnie, to byl jakis taki chemiczny zapach, taki slodko-szcztuczno-jakis nie wiadomo jaki, ze az dusilo mnie... brrr....
i to wezcie pod uwage ze przyszla_mama naprawde nie jest jakis tam mieczak i nigdy nie uzalam sie nad soba, nie biore lekow jak nie musze itd a wszystko naprawde tak czulam,
jakby na kogos trafilo z bardzo niskim progiem bolu to nie wiem...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- hoborr
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Adusia 1 lipca 2011 Robert 22 luty 2013
- Posty: 2243
- Otrzymane podziękowania: 1
W pierwszą noc po cesarce leżałą ze mną dziewczyna której syn urodził się z ciężką wadą serduszka. Wada została wykryta już w ciąży i dziewczyna miała jechać we wtorek na cesarkę do Łodzi i tam jej synek miał mieć operację. Los jednak chciał że 4 dni wcześniej - w piątek dostała skurczy i zaczął się poród. Jak dojachała do szpitala miała rozwarcie na 4 palce i zrobili jej szybko cesarkę. Jej lekarz prowadzący załatwił jej - bo inaczej kazali by jej rodzić normalnie czego słabe serce dziecka mogłoby nie wytrzymać. Gdy przywieźli ją na salę moja Adusia była ze mną. Ależ musiało być jej smutno.... Nie widziałyśmy się bo nie wolno głowy podnośić ale rozmawiałyśmy długo w nocy. Rano jej synka ochrzczono - zrobiły to pielęgniarki - i przewieziono do Krakowa bo do łodzi niestety było za daleko ze Stalowej Woli. Wiecie co? Nie wiem co jej w głowie siedziało ale nic o dziecku nie chciała rozmawiać. Mówiła że miała iść na wesele w sobotę i się najeść różności i takie tam.... POmyślałam że zwariowała... Ale to chyba ze stresu.
Jej mąż przyjechal do niej w sobotę koło południa. A ja myślałam przerażona dlaczego nioe pojechał za karetka do tego Krakowa i nie dowiaduje się co z Tym dzidziusiem... Nie wiem co im w głowach siedziało. Potem dziewczynę przenieśli na ginekologię i zostałam sama w pokoju.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aska27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3689
- Otrzymane podziękowania: 0
hoborr żal m tej dziewczyny, dziecka... przykre. Każda z nas czeka na ten moment porodu, poznania wreszcie dziecka, nawet nie bierze pod uwagę,że coś moze być nie tak,a jednak!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- basba
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Cierpliwośc połowa sukcesu w miłości
- Posty: 1224
- Otrzymane podziękowania: 0
Widze ze na wspominki wam się zebrało. Ja swój poród przez cc wspominam dobrze. Też dużo rzeczy czułam (szarpania itp), bolało na drugi dzien jak trzeba było wstać ale potem juz było OK... Najważniejsze ze Misia była juz ze mną... tylko to się liczyło.
Dziewczyny, wczoraj na chwilkę wieczorem wpadłam ale naskrobałyście jak zawsze tyle że ciężko nadrobic . Więc wybaczcie że nie zorientowana jestem o czym "rozmawiałyście", postaram się nadrobic ale w późniejszym czasie. Luknęłam tylko na zdjęcia - Misie Pysie przesłodkie wszystkie
My w czwartek pojechaliśmy nad morze. Mąż taką niespodziankę mi zrobił jako że pogoda ładna była no i rocznica nasza niedługo. Ohhh... fajnie było. Dzieciaczki też kochane. Wiktorka cudnie przetrwała podróż tak więc nic tylko jeździć hehe...
A tak wogóle to DZIEŃ DOBRY!!!!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
ja te szarpniecia czułam jako ostatnie przed zaśnieciem a potem już obudziłam sie w pooperacyjnej sali-obudziło mnie to pikanie aparatu czuwajacego nad moim ciśnieniem, kręciło mi sie w głowie po tej narkozie tak jakbym miała naprawde niezłą bombe i schodziło to uczucie kilka dobrych godzin, do tego paraliż dolenj częsci ciała. Ale NAJGORSZE dla mnie było to, ze ja nie widziałam Bianki ani przez moment, nie wiedziałam co z nią, czy zdrowa, czy cała, czy wszystko ok, ile wazyła ile mierzyła nic po kilku godz. od zabiegu jak juz pielegniarki wyciagnęły mi z torby komórke to zobaczyłam ją na fotach w mmsie od męża, bo on i moja starsza córka zobaczyli ją zaraz po zabiegu, najpierw wyszedł do nich lekarz w zakrawionym fartuchu - mąż zbladł ale Oliwia go trzymała na szczescie lekarz powiedział im, ze byly komplikacje i zona jest jeszcze nieprzytomna. a potem wyszła do nich pielegniarka z tym szpitalnym wózeczkiem a w nim taka kruszynka mała i wreszcie mogli się zapoznac ze soba zrobili jej sliczne zdjątka i wysłali mi mmesem. A Młodą zobaczyłam dopiero póxnym popołudniem (a rano była cc) jak przywiozły ją pielegniarki z oddziału noworodkowego, położyly mi taki mały tobołek (zapakowana była jak jakas paczka do wysłania hehe)i to było cuuuuudne spotkanie ja jedna reka do kroplówy druga do aparatu mierzacego cisnienie i mały "tobołek" przy mojej piersi szukający cyca i patrzacy na mnie tymi swoimi słodkimi oczetami
No i sie poryczałam
Aska moja kumpelka, która rodziła kilka godzin naturalnie a zakończyla poród cesarką bo synek nie mógł się wstawić w kanał rodny i poród nie postępował to choć minąl już m-c ona śni o tym, ze nie mogła urodzic naturalnie, że nie dała rady itd....
Takze dużo kobiet ma podobne uczucia do Twoich.
No mi wspomnienie tej cholernej cesarki wyciska łzy z oczu i nie sa to łzy wzruszenia wcale
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Basbaale superr wycieczke mieliscie, sliczne foty a gdzie byliscie?
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosze odezwac się do nas i opisac wrazenia Szkoda, ze kopniaka nie mogłysmy Ci dac
Ania z ta fiszbiną to nieżła przygoda ja tak kiedyś nie zauwazyłam, ze miałm w nogawce spodni taką podkolanówkę bezowa (zwaną antygwałtem ) no i szłam z taka bulwa na łydce przez miasto hehe
dobrze, ze sie wzięłas za tego sprzedawce z allegro, trzymam kciuki żeby cos to poskutkowało.
Lucy sliczna Oleńka
Słuchajcie znowu popadam w paranoje jak piszecie o swoich dzieciach - Bianka ani się nie przekręca z pleców na brzuch czy odwrotnie ani nie trzyma ....ba! nawet nie bardzo się interesuje grzechotkami...ani nie gugla nadal
wiem, wiem...kazde dziecko indywidualnie itd. no ale jednak jakies ramy sa dla poszczególnych umiejetnosci no i troche sie martwie
wygląda na zdrowe i pogodne dziecko...
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Moja mama miała podobną historię z podkolanówką w spodniach, ale ta już zaczęła wychodzić z nogawki, niezły ubaw mieliśmy.
Lucy cudne kreacje. Ale pewnie na tobie jeszcze lepiej wyglądają. Zazdroszczę figury!!! A Oleńka cudo
Mój Piotrek też jeszcze się nie przekręca (A jest starszy od Bianki - także spokojnie Różyczko) Za to ciągnie kciuka, ogląda łapki, i coś go powoli zabawki interesują. Czekam ciągle na matę edukacyjną, już 2 tygodnie!! Ponoć wysyłka ma być w środę lub czwartek. Zobaczymy.
Rika oczywiście sprawdziłam z tym łokciem i nie sięga, ale nie sądzę żeby było coś w tym złego. W ogóle nie słyszałam o czymś takim i stwierdzam że to paranoja jakaś...
AniuW wysłałam na PW i też chcę Cię zobaczyć A jak tam plac zabaw w Ząbkach?
Aśka świetne zdjęcia:) Super akwarium macie. Też chciałam kiedyś,a le to nie na moje nerwy. A tylko spróbuj nas zostawić, to cię znajdę iii... jeszcze nie wiem co zrobię
Natimp1 Piotrek ogląda namiętnie TV z Tatą, ale tylko TVN Turbo program "MotoON". TVN Style nie chce:( A widzisz troszkę poćwiczyć i już młody kożysta z uroków leżenia na brzuchu:) Mój też łapki wcina:)
Lucy jak zrobię to ciacho to napisze jakie wrażenia:) Na razie Marchewkowe króluje. Myślę żeby zrobić jeszcze z dyni:)
AniuW ładnie ze strony Gerbera:) A fiszbinę można podszyć tak na zaś
No ciekawe jak tam Oposek Kciuki zaciśnięte:)
Basba poszło na PW:)
A ja swój poród SN nie zamieniłabym na żaden inny, mimo że bolało jak cholera i że szyli mnie na żywca, że krew się lała strumieniami, to i tak to najpiękniejsze chwile w moim życiu:)
Basba ale super wycieczka, też tak chcę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
kurde długo na tą matę czekasz
a ja czekam na kombinezony no i na te zegarki zelowe..
chyba tez musze tą mate pomału poszukać bo potem m-c bedzie sżła z allegro i mnie szlag trafi.
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- basba
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Cierpliwośc połowa sukcesu w miłości
- Posty: 1224
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Dużo szczęścia i słodyczy, Magda z Piotrem, Ani życzy:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.