MAMUSIE LIPIEC 2012:)

anszka napisał:

Saiko - myślę, że lada dzień i gotowość psychiczna mi przyjdzie A ktoś tu się niedawno zarzekał, że żadnych słodkości do końca ciąży nie tknie a tu proszę ciasta, lody
Dziś też mam dzień obżarstwa, lodówka się nie zamyka

Majówka - myślę, że dziewczyny nie mają czasu, ale wkrótce coś napiszą

Ja mam dni obżarstwa

Obawiam się, że u mnie to już są tygodnie

Jajkuś jak mi się podoba majowka Twoje podejście do ciązy,jak ciągle w ruchu jesteś i taka optymistycznie do wszystkiego nastawiona.Jakbym siebie sprzed 15 lat widziała

Maksiu niedłudo wychodzi,pakuje się mały grzeczny,ciągle śpi i cyca ciągnie ha ha

anszka napisał:

Saiko - myślę, że lada dzień i gotowość psychiczna mi przyjdzie A ktoś tu się niedawno zarzekał, że żadnych słodkości do końca ciąży nie tknie a tu proszę ciasta, lody
Dziś też mam dzień obżarstwa, lodówka się nie zamyka

no bo miałam nie tykać, no i te rozstępy to kara za to obżarstwo pewnie

anszka napisał:

Obawiam się, że u mnie to już są tygodnie

a po zdjęciu tego nie widać

saiko napisał:

anszka napisał:

Saiko - myślę, że lada dzień i gotowość psychiczna mi przyjdzie A ktoś tu się niedawno zarzekał, że żadnych słodkości do końca ciąży nie tknie a tu proszę ciasta, lody
Dziś też mam dzień obżarstwa, lodówka się nie zamyka

no bo miałam nie tykać, no i te rozstępy to kara za to obżarstwo pewnie

Nie -ja jadlam ładnie zdrowo i tez mam

Olga napisał:

Jajkuś jak mi się podoba majowka Twoje podejście do ciązy,jak ciągle w ruchu jesteś i taka optymistycznie do wszystkiego nastawiona.Jakbym siebie sprzed 15 lat widziała

Maksiu niedłudo wychodzi,pakuje się mały grzeczny,ciągle śpi i cyca ciągnie ha ha

Dzieki Olga, to tylko dlatego, ze u mnie cala ciaza, to piekny blogoslawiony stan i nic mi nie dolega, sama wszystko zalatwiam, kupuje, litry wody, mleka do domu znosze, nie potrzebuje miska do niczego... Nawet w marzeniach tak tego nie widzialam zawsze myslalam, ze ciaza to choroba...
A to, ze sie nie boje porodu, to nie wiem skad to sie wzielo, zawsze myslalam ze bede umierac ze strachu, bo straszna panikara ze mnie, a teraz nawet nie mam kiedy ksiazek czytac o ciazy, dzieciaczkach, na kurs nie poszlam....sama siebie nie poznaje To chyba "te" hormony i intuicja....

Maksiu, pisz do nas jak tylko bedziesz mogla!!!! Czekamy

majowka z takim nastawieniem poradzisz sobie i z porodem i z maluszkiem,bez niczyjej pomocy. Kiedyś nasze mamy wszystko robiły i pracowały do końca i pewnie nie jedna miała podobne problemy,tylko nic o tym nie wiedzialy,więc nie rozczulały się tak nad sobą,jak my teraz I urodziły nas i przeżyły

Dokladnie, nie moze byc inaczej!

Miałam taką ochotę na coś słodkiego,że zjadlam snicersa i całą tabliczke bialej czekolady.Chyba pierwszy raz w tej ciąży pochłonęłam tyle słodkiego od razu i popiłam kawą ha ha

słoneczko tak mi wczoraj narobiła smaku na zupkę owocową,że mi dzisiaj mamusia ugotowała i czekam,aż mężuś mi przywiezie

Olga napisał:

Miałam taką ochotę na coś słodkiego,że zjadlam snicersa i całą tabliczke bialej czekolady.Chyba pierwszy raz w tej ciąży pochłonęłam tyle słodkiego od razu i popiłam kawą ha ha

słoneczko tak mi wczoraj narobiła smaku na zupkę owocową,że mi dzisiaj mamusia ugotowała i czekam,aż mężuś mi przywiezie

szalejesz,ale teraz to trzeba sobiee folgować

No tak mnie naszło na to słodkie,że do sklepu nawet poszłam w ten upał ha ha Dawno tak nie miałam

Olga napisał:

No tak mnie naszło na to słodkie,że do sklepu nawet poszłam w ten upał ha ha Dawno tak nie miałam

to u was upał?u nas duszno raczej

U nas też duszno,jak wróciłam ze sklepu,a mam kawałek,to się ze mnie lało normalnie Mam dosyć takiej pogody

Olga napisał:

U nas też duszno,jak wróciłam ze sklepu,a mam kawałek,to się ze mnie lało normalnie Mam dosyć takiej pogody

No a taki ma być lipiec podobno ja wolę temp. tak 25stopni i lekki wietrzyk niż upały