MAMUSIE LIPIEC 2012:)

chlopek śliczny ten Twój najnowszy suwaczek,też już taki chcę
wiemy,że czasu mało przy dwójce szkrabów,jak będziesz mogła to od czasu do czasu do nas zajrzyj Buziaczki dla Twoich synków

witam sie ponownie
Dziewczyny chyba zaczoł sie moj pierwszy etap przygotowawczy do porodu
prócz tego że brzuch mi sie obniżył to boli i twardnieje podbrzusze i chodzic ledwo co moge bo bola i sa ociezałe łeee...

Anszka no mi całe życie tylko z jednej reki pobieraja ale dzis to chyba na zakonczenie bym niezaomniala o tych iglach feee

Chłopek ooo Sebus juz ma 5 dni :d hehe i wiadomo pochłania czas..a jak reakcja mężusia na dzidzie?mial na raczkach kapie zajmuje sie

Bidol a Ty sie niemartw moze Kamilka chce w terminie wyskoczyc a to chyba 7 bylo ;p

Chłopek - wiadomo, że teraz masz inne zajęcia, my też nie możemy się doczekać, kiedy nasz czas pochłoną maleństwa
Daners - już bliżej niż dalej
A ten brzuch to się stopniowo obniża czy tak nagle?
Olga- a Tobie brzusio też się obniżył, bo w kolejnych ciążach podobno często się nie obniża?

Anszka chyba nagle albo ja nagle to zauwazylam ;p hhehe bo moze tak jak patrzysz codzien na niego to nie zwraca sie uwagi hmm.... w sumie niewiem.. wiem tylko że cieżej mi sie chodzi siedziec gorzej a pozatym to same superlatywy hahaha

anszka i właśnie jestem zaskoczona,bo nie słyszałam o takiej teorii,a to jest moja pierwsza ciąża,w której widzę,że mam brzuch bardzo nisko.Może dlatego,że ogólnie przytyłam tylko w brzuso i go ładnie widać,a w poprzednich byłam ogólnie okrągła jak balonik.Zgagi nie miałam,więc po tym poznać nie mogę i kłopotów z oddychaniem też nie,więc tylko wizualnie mogę ocenić,no i tą dłoń mogę bez problemu włożyć między brzuch i piersi

Olga - w książce to wyczytałam doświadczenia nie mam mój jeszcze jest wysoko, ale jak się obniży, to chyba będę musiała go podtrzymywać od dołu

bidol - współczuje ci kochana cierpienia, ale za kilka dni będziesz ze swoja Kamilką

chłopek - pewnie masz teraz dużo obowiązków, ale pewnie nie jedna z nas ci zazdrości ze możesz już przylulić swoje maleństwo

w nocy obudziła mnie znów burza, tak lało i wiało jak nigdy. musiałam wstac powyłanczac wszystko.

jak tam dziewczyny samopoczucie?

anaszka nie martw się,ja trzecie dziecko rodzę i wielu rzeczy nie wiem i tylko podziwiam te pierworódki,które wszystko wiedzą Ja nawet boję się,czy rozpoznam po raz kolejny skurcze? I wcale się tego nie wstydzę,każda ciąża jest inna.Ja faktycznie jak chodzę to trzymam się za dół brzucha i siadzieć też mi nie wygodnie,więc pewnie jest bardzo nisko.I strasznie zaczęłam się od jakiegoś czsu kołysać na boki przy chodzeniu

saiko - niemartw sie po porodzie ci to zejdzie, mi tez wyskoczyły

Olga - hehe, kaczy chód Cię dopadł dobrze wiedzieć, że nawet doświadczone mamy mają jakieś wątpliwości. Ja też nie wiem, czy rozpoznam skurcze generalnie nie boję się porodu, ale nie chciałabym spanikować, jak się zacznie i zbyt szybko jechać do szpitala
A jak byłam w piątek na IP, to przyjechały trzy rodzące i stwierdziłam, że jeszcze nie jestem na to gotowa

Jejkuś jakie nudy,już mam dosyć tej bezczynności.Ile można sprzątać w domu i wymyślać sobie zajęcia
Młodsza córcia zaprosiła koleżankę na lody itp.,starsza jedzie pierwszy raz do swojego chłopaka,więc wielki dzień przed nią pozna jego rodzinę,ale ma stresa potwornego Ja się chyba przejdę do mamy,posiedzimy na działeczce,bo już nie wyrabiam

anszka napisał:

Olga - hehe, kaczy chód Cię dopadł dobrze wiedzieć, że nawet doświadczone mamy mają jakieś wątpliwości. Ja też nie wiem, czy rozpoznam skurcze generalnie nie boję się porodu, ale nie chciałabym spanikować, jak się zacznie i zbyt szybko jechać do szpitala
A jak byłam w piątek na IP, to przyjechały trzy rodzące i stwierdziłam, że jeszcze nie jestem na to gotowa

Anszka ja też nie jestem gotowa

anszka napisał:

Olga - hehe, kaczy chód Cię dopadł dobrze wiedzieć, że nawet doświadczone mamy mają jakieś wątpliwości. Ja też nie wiem, czy rozpoznam skurcze generalnie nie boję się porodu, ale nie chciałabym spanikować, jak się zacznie i zbyt szybko jechać do szpitala
A jak byłam w piątek na IP, to przyjechały trzy rodzące i stwierdziłam, że jeszcze nie jestem na to gotowa

anszka oj byś widziała jak ja śmiesznie chodzę,a jak mijam kogoś znajomego,to tak bardzo się staram iść w miarę normalnie ha ha.

Ja niby porodu samego też się nie boję,starm się nie mysleć co będzie,ale wyczekuję tych skurczy i tego się boję,że mogę nie zdążyć do szpitala.Jeszcze po tym moim śnie,w którym rodziłam Ignasia w domu Pierwszy poród nie będzie aż taki szybki,ale mój może się rozkręcić w mig,zwłaszcza przy takim rozwarciu i tego się strasznie boję,a tez nie chcę za szybko jechać do szpitala Tylko na sam finał

Olga napisał:

Ja niby porodu samego też się nie boję,starm się nie mysleć co będzie,ale wyczekuję tych skurczy i tego się boję,że mogę nie zdążyć do szpitala.Jeszcze po tym moim śnie,w którym rodziłam Ignasia w domu Pierwszy poród nie będzie aż taki szybki,ale mój może się rozkręcić w mig,zwłaszcza przy takim rozwarciu i tego się strasznie boję,a tez nie chcę za szybko jechać do szpitala Tylko na sam finał

Olga ja to nie wieem jakie mam rozwarcie nawet,w pon muszę sprawdzić

Olga- no właśnie, ja podejrzewam, że pojadę wcześniej z obawy, że nie zdążę, bo pewnie zacznę rodzić, jak będzie szczyt komunikacyjny i trafię na korki w mieście
A skoro rozwarcie też już mam i lekarz obiecuje dość szybką akcję, to może rzeczywiście pójdzie szybko