MAMUSIE LIPIEC 2012:)

a dziękuje Kamyczka:) i smacznego wam życzę

Daria23 napisał:

a dziękuje Kamyczka:) i smacznego wam życzę

Dzięki dziś dzień czekolady, a ja nie mogę jej zjeść

Cześć mamcie, ja jak zwykle pospałam, ale Wojtek chyba jeszcze śpi, denerwuję się, jak nie kopie mnie od samego rana.
Olga- luteina to progesteron - hormon potrzebny do utrzymania ciąży.
Kamyczka - ja też brałam dwie - rano i wieczorem, odleżałam swoje i dałam radę, choć stres przyznaję, że tego nie ułatwia, musisz się oswoić z nową sytuacją i będzie dobrze a - jak sama widzisz - ze skracającą się szyjką coraz więcej kobiet ma kłopoty.
Daria - miłego wypadu, mnie też się często nie chce wychodzić z domu, ale potem już jest fajnie
Bidol - a różowe ciuszki też już masz?
M_M -też nie przepadam za spaniem na lewym boku, zasypiam tak, ale budzę się zawsze na prawym

anszka napisał:

Kamyczka - ja też brałam dwie - rano i wieczorem, odleżałam swoje i dałam radę, choć stres przyznaję, że tego nie ułatwia, musisz się oswoić z nową sytuacją i będzie dobrze a - jak sama widzisz - ze skracającą się szyjką coraz więcej kobiet ma kłopoty.

Hej Anszka,a Twoja szyjka jest "dobrej" długości?

Kamyczka - trzy tygodnie temu była, okaże się w poniedziałek

Doberek

ja też pospałam - ostatnie wysypianie się

Anszka - o dziwo mam mnustwo różowych ciuszków- a osobiście różowego nie znoszę ale jak znajduję coś nie różowego to się bardzo bardzo cieszę - ostatnio kupiłam zieloną tuniczkę w groszki i znalazłam leginsy z H&M ale jansy - super, typu większość sukieneczek różowa już powoli rozglądam się za kiecką na chrzciny

Kamyczka - nie martw się - poleżysz troszkę i się polepszy - leżenie naprawdę może wiele zdziałać Jak masz balkon to wystaw leżak weź kocyk i lapka i leżakuj na balkonie- czas szybciej płynie
Co do leków to ja od samego początku brałam duphaston x3 i dodatkowo luteinę x2 magnez x3 i nospę x3. W sumie ok 11 tabletek dziennie + witaminy

U nas taka piękna pogoda że zaraz wybywam na spacerek ok 20 stopni chyba

A dziewczyny - wyczytałam taki news - jak martwicie się że dzidzia się nie rusza wypijcie coś zimnego. Dzidek powinien zareagować. Na Kamilkę to działa

bidol napisał:

Kamyczka - nie martw się - poleżysz troszkę i się polepszy - leżenie naprawdę może wiele zdziałać Jak masz balkon to wystaw leżak weź kocyk i lapka i leżakuj na balkonie- czas szybciej płynie
Co do leków to ja od samego początku brałam duphaston x3 i dodatkowo luteinę x2 magnez x3 i nospę x3. W sumie ok 11 tabletek dziennie + witaminy

U nas taka piękna pogoda że zaraz wybywam na spacerek ok 20 stopni chyba

A dziewczyny - wyczytałam taki news - jak martwicie się że dzidzia się nie rusza wypijcie coś zimnego. Dzidek powinien zareagować. Na Kamilkę to działa

Hejka Bidol,to sporo tego brałaś ja staram się leżeć,tylko wstaję jeść i do toalety.Mąż mi pomaga,jak wróci z pracy to zrobi obiad,jest kochany.
U nas pogoda niezbyt ciekawa,spore zachmurzenie
Anszka,super-że u Ciebie z szyjką ok.W pon masz badanie i usg?To luteinę brałaś na podtrzymanie?

Bidol - no właśnie wypiłam (młody reaguje na zimne i ciepłe ), położyłam się, przemówiłam do niego i kopnął parę razy na odczepnego

Kamyczka - brałam, bo na początku ciąży miałam plamienie i leżałam w szpitalu, więc profilaktycznie dostałam na cały pierwszy trymestr. A progesteron to naturalny hormon, więc luteinka może tylko pomóc
Dobrze, że mąż jest kochany, mój też miał okazję udowodnić, że fajny z niego facet czyli są jakieś plusy
W poniedziałek mam usg i badanie, już się nie mogę doczekać

U mnie niebo zachmurzone, ale chyba po 13 pójdę się przejść i odbiorę wyniki badań, bo jestem ciekawa wyniku hemoglobiny.

Hej dziewczyny.

Ja już po wynikach,byłam z rana,mam nadziję,że będą w miarę,zwłaszcza hemoglobina,bo co wyniki,to mam słabszą.To ja na tą moją szyjkę nic nie brałam,może dlatego,że na jednej wizycie było wszystko dobrze,a po tyg.już potrzebny był krążek,a nie leki.Mi wtedy gin.powiedzial,że mam bardzo cieniutką szyjkę,nie krótką i nie wiem,czy to jest to samo,tylko inaczej powiedziane,czy całkiem inne schorzenie.Biorę tylko magnez x 2,no-spe brałam przed krążkiem przez tydzień,teraz już mi nie kazał i witaminy.Dzisiaj nie brałam paracetamolu i jakoś doszłam na szpital,później do mamy na śniadanko ( bo prawie do 9 na czczo) i do domku.Jak będzie ból w miarę znośny,to nie będę brała paracetamolu,tylko jak już będzie taki nie do wytrzymania.Nie lubię brać leków,jak można wytrzymać.

Olga,Anszka dajcie znać jak wasze wyniki.
Ja leżę.

Kamyczka ja też leżę,ale chyba pójdę wyprać część tych małych ciuszków,bo co tu robić,takie nudy.Ja wyniki chyba odbiorę dopiero w poniedziałek,będę z młodszą córcią u alergologa,to przy okazji,nie będę specjalnie jutro leciała na szpital.

hej laptop naprawiony,
ja dzisiaj cos sie zle czyje słabo mi i jakos ciezko oddychac, przed wczoraj wymiotowałam musiałam sie od Ksawcia zarazić

Hej chlopek,a co tam miałaś z tym laptopem? To nie czasem przez tego wirusa? Może faktycznie coś złapałaś od małego.Białe ciuszki się piorą w Loveli,do płukania kupiłam niemiecki płyn dla dzieci,zobaczymy czy nie uczuli Ignasia.Miałam prać w czerwcu,ale taka ładna pogoda,a Marice jak się nudzi,to będzie miała zajęcie (prasowanie),bo juz w święta chciała prasować nie wyprane jeszcze.

Tak się najadłam,że nie mam siły się podnieść.Mamusia mi narobiła kopytek z miąskiem i kiszona kapustką.Uwielbiam.

olga myslalam ze mi cos sie z dyskiem porobiło a zreszta Ksawcio mi włożył klucz do gniazdka usb no i laptop sie wtedy wyłąćzył ale brat wyciągnął baterie i działa poprostu spięcie było

Ha ha,no to nie źle,mały rozrabiaka.Ciekawe,czy Ignaś będzie taki kombinator,bo dziewczynki to były w miarę grzeczne,no może młodsza była bardziej marudna,ale jakoś wyrosła niedawno z tego.Trochę to trwało.

Idę wywiesić pierwszą partię prania,na razie białe,jeszcze trzy kupki uszykowane,ale końca jeszcze nie widać.