- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
13 lata 2 miesiąc temu #233153 przez luska
Joanka ja sie tam tobie wcale nie dziwie , ze nie masz siły i cie wszytko drażni na finiszu jesteś a to najgorszy chyba okres ciąży No i # mam kciuki za jak najszybsze i bezbolesne roziazanie
A dzia za info o tym 9 okienku hehe , nie zajarzyłam Ja wogole nie kumam tych suwaczków ale wiem , ze Ivie też inaczej pokazywały W każdym razie chyba mogę już bezpiecznie rodzić
Kredka to super ,bo ja mam na odwrót ciasta mogę robić (ale kremy już kupuje gotowe)Nawet jak mam motywacje to i super torciaka zrobiłam, ale reszta to jakaś porażka dla mnie No a u ciebie jeszcze ma kto to jeść to wogole ja nie jadek , Olo tez ,mój za to lubi podjeść ale tez ma swoje humorki
A z tymi snam to macie Mi to nie wiem czy się nic nie śni czy nie pamiętam ,może i dobrze jak bym miała potem przezywać
No Ola w koncu Nacia w swojej bryce , super
A dzia za info o tym 9 okienku hehe , nie zajarzyłam Ja wogole nie kumam tych suwaczków ale wiem , ze Ivie też inaczej pokazywały W każdym razie chyba mogę już bezpiecznie rodzić
Kredka to super ,bo ja mam na odwrót ciasta mogę robić (ale kremy już kupuje gotowe)Nawet jak mam motywacje to i super torciaka zrobiłam, ale reszta to jakaś porażka dla mnie No a u ciebie jeszcze ma kto to jeść to wogole ja nie jadek , Olo tez ,mój za to lubi podjeść ale tez ma swoje humorki
A z tymi snam to macie Mi to nie wiem czy się nic nie śni czy nie pamiętam ,może i dobrze jak bym miała potem przezywać
No Ola w koncu Nacia w swojej bryce , super
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 2 miesiąc temu #233158 przez luska
no ja mykam dalej robić mega porządki bo wiecie wystraszyłam się tymi skurczami , dziś tez mnie nawiedzają.......... Raz mnie złapał taki , ze podrostu usiadłam na trawie i łzy mi napłynął i mnie chyba z 2 minuty trzymał.Wiec Aniu jak ty miałaś takie już regularne to na serio współczuje, bo to było coś mega bolesnego, do tego krzyż mnie boli i ogólnie cała pipecia A się pochlastam jak się wypakuje w tym tygodniu Ale sadze , ze to po dzisiejszym rannym przytulaniu tak mnie nawiedza
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu - 13 lata 2 miesiąc temu #233167 przez Dorciaition
Luśka zabraniam Ci. Niech mąż zajmie się porządkami!
Dobrze, że Sarna taka zdolna i mogła wkleić zdjecia wózka Superowy jest, a Natalka taka malusia w nim. Cudna
Joanna dziś 2 skurcze, jutro będzie już wiecej. Jeszcze troszkę Kochana
Dobrze, że Sarna taka zdolna i mogła wkleić zdjecia wózka Superowy jest, a Natalka taka malusia w nim. Cudna
Joanna dziś 2 skurcze, jutro będzie już wiecej. Jeszcze troszkę Kochana
Ostatnio zmieniany: 13 lata 2 miesiąc temu przez Dorciaition.
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #233197 przez Aleksandra
Ja juz po spacerku Pogoda jest super. Świeci słoneczko i nie ma dużego wiatru. No chyba z półtorej godziny chodziłam
Wkurzyłam się, bo potrzebuję Nacię zapisac do ortopedy i neurologa a tu wszędzie zapisy na grudzień!! Szczepienie 16.11 a ja nie mam neurologa !! Chyba prywatnie zostało...
Wkurzyłam się, bo potrzebuję Nacię zapisac do ortopedy i neurologa a tu wszędzie zapisy na grudzień!! Szczepienie 16.11 a ja nie mam neurologa !! Chyba prywatnie zostało...
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
13 lata 2 miesiąc temu - 13 lata 2 miesiąc temu #233211 przez madziaska
Wy tu sobie terminy wybieracie, a ja chyba wczesniej urodze.... Nie mam skurczy, ale taka zakrecona jestem, zmeczona okropnie. Nie mam na nic sily, tylko spalabym caly czas... No i chyba brzuch mi troszke opadl Tzn, pod mostkiem wyczuwam...jakby to nazwac ten cypelek, nie wiem czy WY go wogole macie. Wczesniej go nie czulam... Wizyta za tydzien, ciekawe czy dotrwam No, ale... firanki kupilam, rolety tez, reszte rzeczy mam wybrane, wiec jak cos to SZ kupi... Chyba rozlozymy lozeczko
Ola sliczny wozek, fajnie, ze mozesz jeszcze z ladnej pogody skorzystac....
Emka TY juz w domku?????????
Ola sliczny wozek, fajnie, ze mozesz jeszcze z ladnej pogody skorzystac....
Emka TY juz w domku?????????
Ostatnio zmieniany: 13 lata 2 miesiąc temu przez madziaska.
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #233222 przez [email protected]
Kredzia super ze mąż zadowolony i woli Twoja kuchnię od mamusinej-a to sie rzadkozdaza:) Moj Mąż od marca jest na diecie i codziennie sam sobie gotuje swoje wymyślne potrawy zalecone przez dietetyka ale kiedyś tez uwielbiał moją kuchnię. Teraz jak gotuje, to tylko dla Domisia i dla siebie-niestety Domiś woli kuchnie jednej i dugiej babci znacznie bardziej niz moją-a to cholera smutne:(
W tej chwili gotuje zupe marchewkową-nigdy jeszcze nie robiłam! Ciekawe co z tego wyjdzie, bo oczywiscie nie robie wg przepisu tylko po swojemu:P
Kredzia-jesli chodzi o czas przydwulatku-nie wiem czy masz juz dziecko czy oczekujesz pierwszego? Domiś moj jest dzieckiem bardzo absorbującym, ale jesli poswiece mu odpowiednio wiele uwagi, pobawię się z nim, pouczę go czegoś, wykozystam do pomocy-bojest na etapie ze wszystko musi pomagac:). To jak juz to zrobie to mam troche czasu dla siebie. Włązam mu bajki albo jego muzyke i on wtedy tańczy albo ogląda a ja moge zająć sie resztą PS ale sen to miałaś mega hehe nie chciałabym takich u siebie:/
Vestusia-ja twoj nr zapisałąm juz dawno heheh. co do szycia na maszynie-koniecznie sproboj! Mi problemem zawsze jest nawinięcie nitki i za kazdym razem wzywam mame na pomoc-ale raz pokaze i na miesiąc pamiętam a jak juz cos sie samemu zrobi to to cieszy jak cholera!!!
Róża-oj wigoru to ja mam i nawet za duzo! Dzis szlag mnie jasny trafia i juz nie wiem co ze sobą zrobić! Pogoda piękna, a ja na rowerze juz nie daje rady wiec z zalem dzisiaj tylko go pogłaskałam i poszłam z Domisiem na spacer. Na basen wczoraj nie pojechałam, bo jak mi tem czop wyleciał to sie trszke boje zeby cos z basenu za głęboko mi nie wpłynęło. No i roznosi mnie bo nie lubie tak nic nie robic:( ...ale jak nie urodze przed czasem to wpiątek jedziemy na Chojnik-chociaż pochodzę sobie pożądnie!
Madziaska to juz ostatnie dni siedzenia niuni na przeponie co? Teraz juz chyba bedzie sie tylko obnizac? I udanych firanek zycze
Jjoanna-mnie też uj jasny strzela bo ciagle sie wszyscy pytają. Najlepsi są ci na mieście!!! No widzą głąby że ide z wielkim brzuchaczem ze sie prawie kulam po drodze i sie mnie pytają- urodziłaś już?
Tak k**** urodziłam-ale zostawiłam sobie brzuch bo tak teraz modnie i wygodnie!!!-oczywiscie nie tak nie odpowiadam ale mam ochotę heheh. Albo się pytają-jeszcze nie urodziłaś itp itd-oszalec idzie.
A ja sie teraz czuje jakbym cegłę połknęła!!! Tak mi brzuch na dole (nad samą myśką) ciąży, ze oszaleć idzie-moze to młody głowę w kanał wcisnął? Nie wiem, ale mega dziwne uczucie!!!
Tak czy owak juz nie wierze wmoje przedwczesne rozdwojenie, lekarz powiedział ze po czopie to kwestia kilku dni ale dupa u mnie nic sie nie rusza:/
W tej chwili gotuje zupe marchewkową-nigdy jeszcze nie robiłam! Ciekawe co z tego wyjdzie, bo oczywiscie nie robie wg przepisu tylko po swojemu:P
Kredzia-jesli chodzi o czas przydwulatku-nie wiem czy masz juz dziecko czy oczekujesz pierwszego? Domiś moj jest dzieckiem bardzo absorbującym, ale jesli poswiece mu odpowiednio wiele uwagi, pobawię się z nim, pouczę go czegoś, wykozystam do pomocy-bojest na etapie ze wszystko musi pomagac:). To jak juz to zrobie to mam troche czasu dla siebie. Włązam mu bajki albo jego muzyke i on wtedy tańczy albo ogląda a ja moge zająć sie resztą PS ale sen to miałaś mega hehe nie chciałabym takich u siebie:/
Vestusia-ja twoj nr zapisałąm juz dawno heheh. co do szycia na maszynie-koniecznie sproboj! Mi problemem zawsze jest nawinięcie nitki i za kazdym razem wzywam mame na pomoc-ale raz pokaze i na miesiąc pamiętam a jak juz cos sie samemu zrobi to to cieszy jak cholera!!!
Róża-oj wigoru to ja mam i nawet za duzo! Dzis szlag mnie jasny trafia i juz nie wiem co ze sobą zrobić! Pogoda piękna, a ja na rowerze juz nie daje rady wiec z zalem dzisiaj tylko go pogłaskałam i poszłam z Domisiem na spacer. Na basen wczoraj nie pojechałam, bo jak mi tem czop wyleciał to sie trszke boje zeby cos z basenu za głęboko mi nie wpłynęło. No i roznosi mnie bo nie lubie tak nic nie robic:( ...ale jak nie urodze przed czasem to wpiątek jedziemy na Chojnik-chociaż pochodzę sobie pożądnie!
Madziaska to juz ostatnie dni siedzenia niuni na przeponie co? Teraz juz chyba bedzie sie tylko obnizac? I udanych firanek zycze
Jjoanna-mnie też uj jasny strzela bo ciagle sie wszyscy pytają. Najlepsi są ci na mieście!!! No widzą głąby że ide z wielkim brzuchaczem ze sie prawie kulam po drodze i sie mnie pytają- urodziłaś już?
Tak k**** urodziłam-ale zostawiłam sobie brzuch bo tak teraz modnie i wygodnie!!!-oczywiscie nie tak nie odpowiadam ale mam ochotę heheh. Albo się pytają-jeszcze nie urodziłaś itp itd-oszalec idzie.
A ja sie teraz czuje jakbym cegłę połknęła!!! Tak mi brzuch na dole (nad samą myśką) ciąży, ze oszaleć idzie-moze to młody głowę w kanał wcisnął? Nie wiem, ale mega dziwne uczucie!!!
Tak czy owak juz nie wierze wmoje przedwczesne rozdwojenie, lekarz powiedział ze po czopie to kwestia kilku dni ale dupa u mnie nic sie nie rusza:/
Temat został zablokowany.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
- emkapl84
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 939
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #233234 przez emkapl84
Hej wszystkim!!!!
Jakies 3 godz. temu wrocilam ze szpitala...mala spi wiec mam chwilke...nie nadrobilam was jeszcze bo pisalyscie jak szalone!!!
opowiem wam jak to wszystko bylo..
w piatek poszlam na wywolanie...podlaczono mnie do ktg i zauwazyli, ze mam juz spore skurcze, ktorych w ogole nie czulam..dlatego stwierdzili ze nie moga mi dac tabletki na wywolanie bo nie chca przedobezyc i moze akcja porodowa sama ruszy...w sobote bylo bez zmian..polozna zaaplikowala mi tabletke na wywolanie..po 6 godz bez zmian...pozniej nastepna tabletka i 5 min po jej otrzymaniu zaczely sie skurcze..i to naprawde juz dosyc bolesne....chyba przed 21 mialam dopiero rozwarcie na 3 cm a skurcze juz tak mi dawaly w kosc ze nie moglam sie ruszyc z lozka..polozna przyniosla mi gas i sobie wdychalam..niezly odlot po tym byl ale nie dzialalo za dobrze..kolo polnocy nadal rozwarcie nie postepowalo a ja sie zwijalam z bolu a kazdy skurcz to byla masakra..dostalam zastrzyk pefidyne i po nim przespalam ze dwie godz ...chociaz skurcze i tak czulam...dziwne to bylo...o 1 przyszla polozna i stwierdzila ze mam 6 cm i zawioza mnie juz na inna sale gdzie bede tylko ja i M..kolo 3 dostalam morfine bo juz nie dawalam rady...za godzinke polozna powiedziala ze jest rozwarcie na 10 cm i zaczynamy przec...parlam jak glupia przez 2 godziny po czym przyszla pani doktor i powiedziala, ze dziecko jest zle ulozone i ze wcale nie mam rozwarcia na 10 cm...dala mi oksytocyne po ktorej mialo nastapic rozwarcie ale za to tez skurcze stawaly sie mocniejsze i dluzsze...to bylo po prostu straszne!!!meczylam sie tak nastepne dwie godziny..pani doktor przyszla i powiedziala, ze nie ma zadnego postepu ze musze miec sesarskie ciecie...po tylu godzinach meczarni i nadzieji, ze wszystko bedzie oki cc byo dla mnie jak jakis wyrok...bylam zalamana ale i tak zmeczona po 2 godzinach parcia, ze jakos sie ztym pogodzilam...kilka min przed operacja przyszedl inny doktor i powiedzial, ze nie pozwoli mi na cesarke ze zrobi wszystko zebym urodzila normalnie..zawiezli mnie na sale gdzie bylo z 1000 osob i kazda cos kolo mnie robila...dostalam zastrzyk w kregoslup i kilka minut pozniej nie czulam nic od pasa w dol..polozna mowila mi kiedy mam przec..dziwne uczucie bo musisz robic cos ale tego nie czujesz...i po 15 min urodzila sie natalka...nie czulam naciecia..nie czulam szycia ale czulam jej cieple cialko na swojej skorze...i prawie sie poplakalam jak uslyszalam jej pierwszy krzyk..M plakal...
Natalka dostala 10 pk wazy 3300 i ma 53 cm...od razu po porodzie przyssala sie do piersi maly z niej glodomorek..dzis miala jeszcze kilka badan...sluch ma ok..odruchy tez...jutro odwiedza nas polozna i tez zrobi jeszcze kilka badan..ogolnie porod byl dla mnie meczarnia...sama nie wiem jak dala sobie rade..nikomu nie zycze takiego porodu...a w planach mialam porod w wodzie bez zadnych morfin i zastrzykow..cale szczescie dosyc szybko doszlam do siebie po epiduralu..po jakis 2 h moglam juz normalnie ruszac nogami szycia bola...podobno mam tam na dole sporo siniakow ale powinny zniknac w ciagu 2 tyg..
ogolnie dziekuje Bogu,ze w ostatniej chwili pojawil sie ten lekarz i naprawde super z niego czlowiek!!!polozne tez byly genialne i wspieraly mnie clay czas(poza jedna, ktora byla straasznie niedelikatna i generalnie miala wszystko gdzies)..no i jedzonko na wypasie...codziennie dostawalam menu i wybieralam sobie zestaw obiadowy sniadaniowy itp..
w kazdym razie moment na ktory czekalam 9 miesiecy wreszcie nadszedl i jestem mega szczesliwa i faktycznie nie pamieta sie tego bolu..pozostaje tylko zdziwienie jak ja dalam rade to przetrwac ???
wkleje niedlugo kilka fotek..wszyscy mowia ze Natka do taty podobna...
Jakies 3 godz. temu wrocilam ze szpitala...mala spi wiec mam chwilke...nie nadrobilam was jeszcze bo pisalyscie jak szalone!!!
opowiem wam jak to wszystko bylo..
w piatek poszlam na wywolanie...podlaczono mnie do ktg i zauwazyli, ze mam juz spore skurcze, ktorych w ogole nie czulam..dlatego stwierdzili ze nie moga mi dac tabletki na wywolanie bo nie chca przedobezyc i moze akcja porodowa sama ruszy...w sobote bylo bez zmian..polozna zaaplikowala mi tabletke na wywolanie..po 6 godz bez zmian...pozniej nastepna tabletka i 5 min po jej otrzymaniu zaczely sie skurcze..i to naprawde juz dosyc bolesne....chyba przed 21 mialam dopiero rozwarcie na 3 cm a skurcze juz tak mi dawaly w kosc ze nie moglam sie ruszyc z lozka..polozna przyniosla mi gas i sobie wdychalam..niezly odlot po tym byl ale nie dzialalo za dobrze..kolo polnocy nadal rozwarcie nie postepowalo a ja sie zwijalam z bolu a kazdy skurcz to byla masakra..dostalam zastrzyk pefidyne i po nim przespalam ze dwie godz ...chociaz skurcze i tak czulam...dziwne to bylo...o 1 przyszla polozna i stwierdzila ze mam 6 cm i zawioza mnie juz na inna sale gdzie bede tylko ja i M..kolo 3 dostalam morfine bo juz nie dawalam rady...za godzinke polozna powiedziala ze jest rozwarcie na 10 cm i zaczynamy przec...parlam jak glupia przez 2 godziny po czym przyszla pani doktor i powiedziala, ze dziecko jest zle ulozone i ze wcale nie mam rozwarcia na 10 cm...dala mi oksytocyne po ktorej mialo nastapic rozwarcie ale za to tez skurcze stawaly sie mocniejsze i dluzsze...to bylo po prostu straszne!!!meczylam sie tak nastepne dwie godziny..pani doktor przyszla i powiedziala, ze nie ma zadnego postepu ze musze miec sesarskie ciecie...po tylu godzinach meczarni i nadzieji, ze wszystko bedzie oki cc byo dla mnie jak jakis wyrok...bylam zalamana ale i tak zmeczona po 2 godzinach parcia, ze jakos sie ztym pogodzilam...kilka min przed operacja przyszedl inny doktor i powiedzial, ze nie pozwoli mi na cesarke ze zrobi wszystko zebym urodzila normalnie..zawiezli mnie na sale gdzie bylo z 1000 osob i kazda cos kolo mnie robila...dostalam zastrzyk w kregoslup i kilka minut pozniej nie czulam nic od pasa w dol..polozna mowila mi kiedy mam przec..dziwne uczucie bo musisz robic cos ale tego nie czujesz...i po 15 min urodzila sie natalka...nie czulam naciecia..nie czulam szycia ale czulam jej cieple cialko na swojej skorze...i prawie sie poplakalam jak uslyszalam jej pierwszy krzyk..M plakal...
Natalka dostala 10 pk wazy 3300 i ma 53 cm...od razu po porodzie przyssala sie do piersi maly z niej glodomorek..dzis miala jeszcze kilka badan...sluch ma ok..odruchy tez...jutro odwiedza nas polozna i tez zrobi jeszcze kilka badan..ogolnie porod byl dla mnie meczarnia...sama nie wiem jak dala sobie rade..nikomu nie zycze takiego porodu...a w planach mialam porod w wodzie bez zadnych morfin i zastrzykow..cale szczescie dosyc szybko doszlam do siebie po epiduralu..po jakis 2 h moglam juz normalnie ruszac nogami szycia bola...podobno mam tam na dole sporo siniakow ale powinny zniknac w ciagu 2 tyg..
ogolnie dziekuje Bogu,ze w ostatniej chwili pojawil sie ten lekarz i naprawde super z niego czlowiek!!!polozne tez byly genialne i wspieraly mnie clay czas(poza jedna, ktora byla straasznie niedelikatna i generalnie miala wszystko gdzies)..no i jedzonko na wypasie...codziennie dostawalam menu i wybieralam sobie zestaw obiadowy sniadaniowy itp..
w kazdym razie moment na ktory czekalam 9 miesiecy wreszcie nadszedl i jestem mega szczesliwa i faktycznie nie pamieta sie tego bolu..pozostaje tylko zdziwienie jak ja dalam rade to przetrwac ???
wkleje niedlugo kilka fotek..wszyscy mowia ze Natka do taty podobna...
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 miesiąc temu #233240 przez [email protected]
Emilka nogratuluje Ci serdecznie sił odwagi i ze juz po wszystkim!!!
Straszne to jest ze parłaś mimo ze nie bylo jeszcze po co, masakra jakas.
Na szczescie wszystko poszło dobrze i na koniec bezbolesnie:)
buziaki i czekamy na foteczki!!!
Straszne to jest ze parłaś mimo ze nie bylo jeszcze po co, masakra jakas.
Na szczescie wszystko poszło dobrze i na koniec bezbolesnie:)
buziaki i czekamy na foteczki!!!
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 miesiąc temu #233249 przez Dorciaition
Empkapl poryczałam się Nie mogę się doczekać fotek Natalki.
Pomimo Twojego opisu i tak się nie boję porodu skoro wiem, że czeka mnie takie szczęscie Choć nie powiem, chciałabym lekki poród
Pomimo Twojego opisu i tak się nie boję porodu skoro wiem, że czeka mnie takie szczęscie Choć nie powiem, chciałabym lekki poród
Temat został zablokowany.
- emkapl84
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 939
- Otrzymane podziękowania: 0
Moderatorzy: ilona