MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

hej laseczki , ja tak w biegu dziś

Olu a mi się wydaje , ze może jej coś za wolno z cyca leci a nie kolki bo skoro z butli je i jest oki a z cyca płacz A spróbuj przed karmieniem odciągnąć troszkę mleczka i dopiero dać malutkiej pierś

Kima weź mnie nie dołuj z tym praniem , najbardziej się obawiam właśnie ciągłego prasowania.......eh no ale co zrobić Na razie ciesze sie jeszcze brzuszkiem

Rozyczkoi sama nie wiem, jak to jest .Ale chyba Ola właśnie ma racje , tyle , ze zawsze możesz pogadać , ze tu pracuje twój lekarz prowadzący itd itd

Gratuluje Aniu ale sie sypia dzieciaczki

ja was przepraszam ale myslalam , ze juz wiecie

Sarna w mega tempie urzodziła o 10 Daromira SN 3450 i55cm

zaraz jak mi sie uda wkleje fotke

Przed 7 zaczęły się skurcze , bolesne o 9 a poród właściwy trwał z 10 minut

Ojej, gratulacje Sarna, wszystkie rodzą jak na gwizdek!

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

No wlasnie chcialam WAM napisac o Sarnie Ale jej szybciutko poszlo Teraz kolej na mnie

MAdziaska, trzymam kciuki, żeby też poszło Ci tak ekspresowo

Już Was coraz mnie ciężaróweczki

Olcia, po ile kropelek dajesz Naci tego Delikolu? Ja daje po 3 krople przed każdym karmieniem.. chyba dobrze?

hehe właśnie sprawdziła i z tabelki Doci wychodzi , ze zostało nas 5 (liczę , ze Zagus tez się wypakowała)No i nie pamiętam czy Różyczka jest w tabelki ale za to Doti coś ucichła.W każdym bądź razie nie dużo nas zostało

Ufff udało się bez płaczu. Tzn troszkę pomarudziła na początku karmienia ale zjadła Luska mi się wydaje, że to jednak przez smażone. Od dziś zero smażonego, przechodzę na dietę No i szybciej dzięki temu schudnę

I Sarna sie wypakowała. Ale super. W końcu się doczekała !!!! Gratulacje !!!!!!

Doti penie odpoczywa i napawa się obecnością Lenki

Kima ja daję ok 5 kropel.

Sarna GRATULACJE!!!!!!ty to masz tempo!!!!!

Gratulacje dla nowych mamuś

Kurcze Aniaa wyslala mi zdjecie Wojtusia, a ze mam cos nie tak z ta usluga w telefonie to zdjecie moge zobaczyc tylko na stronie operatowa w moim albumie... No i jest za maciupkie zeby WAM tu wkleic... Jest sliczny

O jej chwilę mnie nie było, a tyle się wydarzyło w międzyczasie

Gratulacje dziewuszki

Sarna po prostu tempo ekspresowe, ale Ania tez szybciutko sobie poradziła
Ciesze się, że już macie dzidzie przy sobie

Tak Madzia, teraz juz na pewno Twoja kolej

Luska - właśnie jak będe się widzieć w przyszłym tyg z moim lekarzem to go podpytam, czy jest jakas szansa, zeby mnie przyjeli nawet jak nie będzie dyżuru ...
Nie ma mnie w Dorciowej tabelce, ale na pewno jestem jeszcze w dwupaku i nie zostawię Was tak szybko

Ania,Sarna gratuluję!Ale Wy jesteście szybkie

Nareszcie coś zjadłam Mała śpi to mogę się zając szafą W niedzielę jestem umówiona z mamą na zakupy - muszę kupic sobie buty na zimę, a że upatrzyłam w CCC 3 pary to wiem po co jechac

Moja mama pojechała w delegację z tatą i są dzisiaj w Krakowie. Tata poszedł robic szkolenie a mamę zostawił w markecie - i tu był błąd - bo szaleje na zakupach !!!! Kupiła Natalci 2 komplety pościeli do łóżeczka (przynajmniej do tego się przyznała). W sumie to mama już mnie irytuje. Dzwoni do mnie codziennie przynajmniej ze 2 razy. Patrząc na moje stosunki z nią przez całe życie to o 1 raz dziennie i 3 razy w tygodniu za dużo. Rozumiem, że ma wnusię i chciałaby jak najwięcej wiedziec co robię, ale ile można gadac o pieluchach i jedzeniu. Przez cały dzień praktycznie nic innego nie robię, nie mam po prostu z nią o czym rozmawiac. Jak byłam w szpitalu to było mi miło jak codziennie przychodziła, bo to była dla mnie "atrakcja" i miałam z kim pogadac o "życiu na zewnątrz" ale teraz mam jej dosyc. Poza tym dziś dzwoniła do południa, gdzie ja nawet nie wiedziałam jak się nazywam i nawet nie pamiętam co do mnie mówiła. Może to źle zabrzmi, ale mam jej już dosyc Jutro jadą do mojej siostry i przywiozą mi paczkę od niej w której będzie m.in. leżaczek dla Natalci (siostra, a raczej Mikołaj dostał na chrzciny 3 leżaczki, dwa jej sie przydały ale po co 3??)

Oluś, a może mama chce się "zrehablitować" i w jakiś sposób poprawić Wasze kontakty?Może nie ma złych intencji. Może myśli, że dobrze robi okazując zainteresowanie Tobą i Natalką.

Prawie wszystkie rozpakowane Ja i tak nie mam co narzekać bo się do Was dokleiłam, a swój termin i tak mam na grudzień.Ale tak bardzo chciałabym mieć już malutką przy sobie.Gdyby ktoś dał mi na piśmie, że do terminu dotrwam spokojnie i mała urodzi się cała i zdrowa to czekałabym a tak schizuję. Muszę iść jutro na ktg. We wtorek też pojadę ale do Torunia, tam przynajmniej zapis dokładnie obejrzą.