MAMY LISTOPADOWE :-)

YoummyMummy gratulacje
Kivi - ja też od razu sobie mój poród przypomniałam, tyle, że mmnie zmusili do naturalnego porodu (bez zzo)

No, no to witam moją imienniczkę Zuzię na świecie. Ja też byłam dużą kruszyną Od razu mówię,że imieniny 24.05 lepiej się sprawdzają niż te obchodzone w sierpniu

Ja mam dalej bóle jakbym miała miesiączki dostać...
Maciej właśnie się uaktywnił, ciężko się pisze. Namawiam go do opuszczenia mojego organizmu

Jutro rano jadę sama, komunikacją miejską na ktg. Modlę się żeby mi wody nie odeszły tak publicznie

Do jutra

ja miałam także jechać sama autobusem ale jednak poprosiłam o pomoc sąsiada, mąż niestety będzie w pracy ...

mam na 14.40...
o ile nie trafię wcześniej na porodówkę

Zuzu19 to witaj w klubie Ja też sama jadę na badania autobusem na 10:30 bo moje brum brum stoi u blacharza a mąż też dzisiaj w pracy A na dodatek chwilowo jestem na starych śmieciach u mamusi a tu tym bardziej nie mam kogo poprosić bo niestety braciszek też już pojechał do pracy
Ale damy rade Chyba maluszki nie zrobią nam takiego psikusa z tymi wodami

oj dziewczyny uważajcie na siebie! i weźcie ręcznik na wypadek tych wód


Yummy gratulacje "malutkiego dzieciątka" !!!!!

to ja opiszę swój poród. Troszkę lżejszy niż Ty miałaś Yummy. No i widzę,że rodziłyśmy tego samego dnia, tylko ja o 20:45

No to jak Wam pisałam zaczęło się od odejścia wód o 14:40, zalałam dosłownie filmowo całą łazienkę. Na szczęście nie byłam sama to na łazience i korytarzu się skończyło wykąpałam się i pojechaliśmy do szpitala. O 15:40 byłam już na sali porodowej i czekałam na skurcze. Nadeszły szybko i równie szybko stały się coraz mocniejsze. Zbyt szybko były takie na 80% i co minutę więc nie było kiedy odpocząć od bólu. Położna zadzwoniła po anestezjologa, dostałam znieczulenie po którym czułam tylko lekki ból hmmm porównywalny do tego od uszczypania. Ok 19 zaczęłam przeć i o 20 45 Kacperek był przy rodzicach Kochane Maleństwo. Oczywiście nie obyło się bez przeszkód bo Małemu zaczęło spadać tętno ( do 110) więc postanowili,że będą go wyciągać siłą- nie wiem jak się ten przyrząd nazywa musieli przez to naciąć ( 4 szwy) No ale na całe szczęście udało mi się urodzić bez pomocy :)Straciłam też dużo krwi bo 500 ml no i chodzę taka ledwo żywa, ciągle kręci mi się w głowie..Mały Dostał 10pkt

Mam pytanie do dziewczyn które rodziły : ile obkurcza się macica??? i przez ile można krwawić??

I jak tam dochodzicie do siebie?

Ps dla tych zniecierpliwionych :dziewczyny nie wiem czy słyszałyście, ale na rozkręcenie skurczów dobry jest masaż sutków. Spróbujcie może któraś urodzi )


Sander co u Ciebie???

ps uaktualniłam tabelkę na tyle ile znalazłam informacji. Podajcie resztę

i nie wiem czemu ona taka brzydka, ale może dlatego,że ja nie robię tego na PCecie??? no nieważne

Kaska to miałaś szybki poród jak na pierwsze dziecko, naprawde fajnie.
Ja kojarzę po moim Kapisiu, że mi sie obkurczała macica ok tygodnia 10 dni, tzn odczuwalnie, dziwne bardzo uczucie, ale nie, że bolesne.
Odnośnie krwawienia to ja malutko tego miałam, ale sięciągnęło z 2-3 tygodnie, pózniej blizna sie goiła dość długo (prawie 5 tygodni) ale ja miałąm nacięcie i mały mnie rozerwał jeszce bo zrobili mi za małe nacięcie;/

Dziewczyny- którym grozi powódź weźcie miejscie przy sobie taka wielką podpaske na wszelki wypadek, bo to nie jest tak że te wody chlupną i tyle...mi leciały przez wiele godzin w sumie...

Basiunia dzięki za inf. No szybki i bezbolesny poród tez mnie nacieli i peklam od środka. Boli tylko to co na zewnątrz

A co do wód to ja miałam ich bardzo dużo (AFI 21) i takie pokłady o których mówisz nic nie dały, dlatego o tym reczniku wspomniałam leciało ze mnie tak ze nic nie pomagało. Dobrze, ze mieszkam na parterze bo inaczej sąsiadów bym zalała hehe

Dziewczyny i jak po badaniach??

Dziewczyny nie żartujcie że tak dużo jest tych wód Bo obecnie siedzę u mamusi na parę dni a ona ma w pokojach wykładziny dywanowe

A po badaniach dobrze: wyniki ok i z małą też wszystko gra Tak że spokojnie czekam na objawy porodu

Diablica, ja miałam tak jak Kaska, lało sie i lało seriooo hehe
jak mi w tej nocy odeszły, to mój Dawid się śmiał, że sandomierz ( bo wtedy ta powódź mega tam była;) ) a mój Tato latał za mna z mopem i się nabijał ze mnie, że nie mam się przemieszczać teraz mi się z tego akurat chce smiać, ale wtedy do śmiechu mi nie było
do szpitala jechałam w pampersie mojej babci
bożeeeee co my kobiety musimy przejśc ))

Hehe oj jest tegoooo jest ja zalałam całą łazienkę wszystko mi podawali. Nie wiem po co było nakładać spodnie skoro po sekundzie były całe mokre. No ale stwierdziłam ze z gołym tyłkiem nie pojadę mimo ręcznika samochód tez zalałam ... Wtedy się denerwowalam i tak jak Basi nie było mi do śmiechu chyba po godzinie przeszło, ale wtedy byłam już w szpitalu

a więc to nie ja jestem taka pulchna tylko to wszystko przez te wody to jakiś plus.

Diablica- ustępują Ci miejsca? Ja musiałam się dziś doprosić. Nie lubię tego, ale wole to niż bym się miała uderzyć w brzuszysko...


Mi lekarz powiedział to co zwykle. Na ktg 0 skurczy, ruchy dziecka prawidłowe. Ginekolog po wewnętrznym,że poród jest blisko. Ta, już nie chciałam mu przypominać,że już mi to mówił parę razy a w pt 16.11. mam się stawić na izbę przyjęć na czczo. Na wywoływanie. Ale podobno jak twierdzi gin " stwarzam dobre warunki do porodu i na dniach urodzę" Świetnie mam 2 dni. I mam się szczypać po brodawkach sutkowych. Po badaniu znów mnie bolą plecy tak i to bardzo

Kaska Ty nam tabelką oczu nie mdlij Pokaż Kacperka !!!!!!!!!!!!!!!!

No właśnie bo zdjęcia małego Kapselka nie było jeszcze dawaj dawaj ))

a gdzie jest ta tabelka?

dziewczyny to chyba juz,mam bole od kregoslupa co pol godziny narazie i rozowa wydzieina(pewnie szyjka sie rozwiera) ide sie wykapac i meza odstresowac haha bo on juz biega ze mam sie ubierac i jedziemy hehe