- Posty: 854
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- Jak poznałyśmy się z naszymi połówkami ?
Jak poznałyśmy się z naszymi połówkami ?
- mariosponge
- Wylogowany
- gadatliwa
- KAF'ka *Mr. Andrew - mój nowy piękny świat*
Fajnie tak powspominać ehh to były czasy
To prawda, ale kiedyś o teraźniejszych czasach tak samo będziemy mówić
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- alutka1011
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Maja i Dawid
- Posty: 2841
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mariosponge
- Wylogowany
- gadatliwa
- KAF'ka *Mr. Andrew - mój nowy piękny świat*
- Posty: 854
- Otrzymane podziękowania: 0
Kurcze, marze o tym, żeby razem z mężem dożyć tej starości, ale wciąż chodzić za rączki i kochać nie mniej niż teraz!
Wiecie, jak w filmie "Pamiętnik"
i najlepiej umrzeć tego samego dnia pod czas snu...
ja to romantyczką jestem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- alutka1011
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Maja i Dawid
- Posty: 2841
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Emme
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 6719
- Otrzymane podziękowania: 1
za każdym razem się wzruszam.
szkoda, że takie pary ciężko spotkać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- DariaEm
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 769
- Otrzymane podziękowania: 0
Moja mama byla zaproszona na urodziny do znajomego, jak juz tam byla to zadzwonila do mnie zebym jej podrzucila karte bankowa bo zabraklo jej gotowki, wiec ja sie zwleklam z lozka (wtedy przeziembiona i wygladalam jak 7 nieszczesc) i polazlam tam dac jej ta karte i tam byl ON... Moj obecny maz zmierzylismy sie wzrokami jak nastolatki hehe, no w sumie ja mialam wtedy 17 lat to nastolatka jeszcze bylam, no nic w kazdym razie wrocilam do domu. O 3h nad ranem dzwoni moja mama i mowi ze ten chlopak nie daje jej spokoju i chce zebym tam przyszla a ja wcale nie mialam zapalu do tego, wiec skonczylo sie tak ze wracajac z imprezy ON odprowadzil moja mame do domu i grzecznie przez domofon poprosil mnie o moj nr telefonu, a ja wolalam zejsc na dol zobaczyc z kim mam w ogole do czynienia bo moglo sie okazac ze to jakis kompletny tepak nie? no ale wywarl na mnie pozytywne wrazenie i od tamtej pory idziemy przez zycie razem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulina2209
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Monika moje szczęście KAF'ka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MoNiaaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Julka :* 04.08.2010r. Zuzia :* 19.12.2013
- Posty: 7467
- Otrzymane podziękowania: 46
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- slonce112
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 15
- Otrzymane podziękowania: 0
A teraz w skrócie. Maile na nk zaczęliśmy pisać pod koniec stycznia, w marcu się spotkaliśmy, w lipcu zamieszkaliśmy razem, w sierpniu się zaręczyliśmy a w maju 2009 tuż po maturze zostałam jego żoną. Teraz w styczniu urodził nam się synek.
Chociaż było ciężko, bo po pierwsze dzieliła nas duża odległość i ogromna tęsknota za sobą, po drugie wszyscy myśleli, że to tylko znajomość na chwilę (bo przecież ja byłam wtedy taka młoda więc to nie mogło być wg innych na poważnie), po trzecie moja matka, siostra i ciotka robiły wszystko, żeby nam nie wyszło i żeby nas rozdzielić to daliśmy radę i na przekór wszystkim chcieliśmy być razem, dlatego dokładnie w dniu 18 urodzin wyprowadziłam się z domu i nie żałuję mimo, że matka na odchodnym powiedziała mi, że się nie nadaję na żonę i gospodynię bo "nic nie umiesz, nawet gotować".
Ale chyba sobie nawet dobrze sama poradziłam, bo trzy lata już mieszkamy ze sobą i to ja gotuję ba nawet męża czasem coś pouczę.
Wiecie co jest jednak w tym wszystkim najlepsze i najpiękniejsze? Nie ta cała historia, nie to jak sobie poradziliśmy ani ile musieliśmy przejść żeby być razem tylko to, że wiedziałam, że muszę go znaleźć bo tylko w taki sposób mogę mu podziękować za to, że mnie ocalił. Tylko dlatego, że był w tym tunelu nie przeszłam na drugą stronę. On dał mi powód, żeby żyć. Dał mi DRUGIE ŻYCIE...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marysia27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Scribo ergo sum ;) KAF'ka!!!
- Posty: 1765
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasiora
- Wylogowany
- Moderator
- Posty: 1530
- Otrzymane podziękowania: 0
prosba do wszystkich forumowiczek, jezeli cos takiego ma miejsce (te ktore czytaly caly post przed wykasowaniem wiedza o co chodzi) prosze o jak najszybsze zgloszenie tego moderatorowi (mialo to miejsce w tym wypadku za co dziekuje )
i male upomnienie: " Posty mogą być modyfikowane. Jeśli użytkownik zapomniał coś dopisać do swojej wypowiedzi prosimy edytować posta, a nie tworzyć nowego.
" -regulamin pkt.3 (nie wymieniam z nicka o kogo chodzi, ale ta osoba powinna wiedziec )
to chyba wszystko pozdrawiam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Groszek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Michaś - nasze małe wielkie szczęście
- Posty: 3058
- Otrzymane podziękowania: 0
U nas było tak... Wracałam do domu ze szkoły, byłam wkurzona na maxa bo kolejna lufa z biologii przechodzę przez wjazd do sklepu z artykułami budowlanymi i nagle jakiś idiota trąbi na mnie, bo wlazłam mu przed samochód w duchu go wyklełam i tylko w głowę się popukałam patrząc w jego stronę i poszłam dalej... za jakieś 3-4 miesiące na nk otrzymuje wiadomość od jakiegoś gościa z nieznajomej mi miejscowości... przeczytałam i OLAŁAM ale natrętny był niemiłosiernie więc odpisałam, jak zobaczyłam twarz odazu poznałam, że to ten koleś co mnie strąbił zaprosił mnie na herbatę jako że nie pijam kawy i tak to się zaczeło, do tej pory jak gadam jakieś głupoty to on mi tym paluchem w czółko się puka, a ubaw mamy po pachy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- boniucha
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- FRANUŚ!!! 25.03.2011
- Posty: 1464
- Otrzymane podziękowania: 0
pewien chłopak chciał się ze mną umówić...miałam wtedy lat 17...siedziałyśmy z kumpelą i mnie w domu z piwkiem przed komputerem, a on napisał, że może dzisiaj (sobota wieczór) chce się spotkać,a ja na to, że jestem z koleżanką ;P no to on, że przyprowadzi kolegę ( ). Umówiliśmy się na przystanku autobusowym niedaleko mojego domu, oni podjechali wypasionym maluchem podchodzą, rozmawiamy chwilkę i umawiamy się za pół godziny u mnie w domu że oni przyniosą co nieco i sobie pogadamy (Boże jakie my głupie i naiwne byłyśmy!!). Jak odeszli to ta moja kumpela rozanielona, że ten jego kolega to taki suuuper przystojny i się cieszy, że on to dla niej;P jak przyszli później do nas, to sobie troszkę posiedzieliśmy, pogadaliśmy, posłuchaliśmy muzyki no ale że przez cały wieczór ja i ten jego kolega przeznaczony dla mojej koleżanki, nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku to poszliśmy do innego pokoju pogadać a ich zostawiliśmy samych - hehehe. Najlepsze, że jak wychodzili to minęli się w drzwiach z moim starszym bratem ja przestraszona, a ten mój nowy znajomy ;P z moim bratem: cześć! co tam?! (znali się, bo dziewczyna mojego brata, teraz jego żona i ten mój przyszły mąż mieszkali na ten samej ulicy, blisko siebie)
Po kilku dniach spotkaliśmy się znowu (już sami!) - M. przyjechał po mnie swoim niebieskim maluszkiem, bez siedzenia z przodu dla pasażera, więc rozsiadłam się z tyłu jak królowa i dostałam kwiatki z czekolady, które sam zrobił!!! bo pracował wtedy jako plastyk w cukierni ech...a zawiózł mnie, uwaga! do siebie do domu, bo u nas tak knajpek żadnych fajnych raczej nie było i przedstawił mnie swoim rodzicom! Ale byłam wtedy przerażona ;P no i tak już jesteśmy razem te 7 lat od prawie 2 małżeństwem...i ta data kiedy się poznaliśmy jest Naszą magiczną datą co miesiąc 13tego od 7 lat mój mężu składa mi życzenia: Wszystkiego 13-tego ;P i daje przy tym buziaka
A ten jego przyjaciel co miał się przecież ze mną spotykać do dziś mu wypomina, że mnie mu odbił i że dzięki niemu ma super żonkę ;P
A teraz czekamy na Naszego Franusia może urodzi się 13.03?!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Ja jestem zdania że stara miłość nie rdzewieje ale chyba tylko dlatego ze sama byłam w takiej sytuacji
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.