Mamusie MAJ 2012

ruzyczka super masz. Mój mężuś ma od poniedziałku 2 tygodnie urlopu, więc będziemy jeździć z Arturem na rybki.


Dziś byłam na szczepieniu i Artur waży 10250g. Nawet dzielnie to zniósł, bo tym razem w ramię dostał szczepionkę. Chwilę zapłakał, a potem to nawet pediatrę zaczepiał.

ingrid szczepiłas już na odre, swinke i różyczkę? Kurcze trochę się boję tej szczepionki, ale jak mus to mus.
A jak u Arturka skaza białkowa? Dajesz mu jogurty i inne rzeczy z nabiałem? Tosia ostatnio w ogóle prawie nie chce jeść Mleka wypija 80-120 ml, słoiczki też słabo wchodzą, deserków nie ruszy nawet bananów już nie chce. Jeszcze wchodzą jej parówki i chleb z masłem i szyneczką. Z naszego obiadu cos tam skubnie, ale ogólnie masakra:( Sama nie wiem co mam jej dawać. Poza tym wysypało ją na brzuchu i plecach, ma szorstką skórę teraz trzeba będzie odstawić wszystkie dorosłe posiłki i wrócić do tych papkowatych, które ją nie uczulają
ruzyczka moja Tosia jezdzi codziennie samochodem i niestety po 10 minutach marudzi, krzyczy i co chwila chce coś nowego. Jak już bardzo dokazuje to daję jej chrupki kukurydziane i picie. Ja bym wybrała podróż nocą. Dzieciaki śpią i jest święty spokój.

aga tak właśnie dziś miał tą szczepionkę i jak na razie okej. Artek będzie dalej na bez mlecznej diecie jeszcze 6 miesięcy. Przeprowadzaliśmy próbę, dostał trochę jogurtu i na drugi dzień całe nogi w plamach, więc jeszcze pół roku nie będzie mógł takich rzeczy jeść. Dalej bebilon pepti. Mój zjada wszystko co dostaje. Czasem mleczka nie dopija zostawia od 50 do 90ml. A robię mu 210ml mleczka 2 razy. Nie już w nocy od około miesiąca. Ale budzi się raz lub 2, bo znów ząbki wychodzą. Mega się silni.

ingrid a podaj przykładowe posiłki małego. Co mu dajesz?

na śniadanie kaszka na wodzie z owocami albo bułka z masełkiem i paróweczka lub gotowany schab. Drugie śniadanie: mleko - 210ml obiad - gotuje zupkę lub mięsko z warzywami. podwieczorek owoc ze słoiczka i kolacja - mleko 210ml z kleikiem ryżowym (3 miarki). Przegryzki: wafle ryżowe (1szt) albo chrupki (kilka sztuk). Czasem skubnie coś od nas

Aga u nas też niejadek się zrobił, mleko mu akurat wchodzi dobrze, ale deserki, chlebek, parówki czy jajecznica już nie bardzo. Najchętniej to by herbatniki wcinał, bo to póki co jedyne ciastka które wcina- bo biszkopty i wafle ryżowe czy flipsy mu już też nie odpowiadają.. :/


Zapomniałam się Wam dziewczyny pochwalić- mały ma już czysto w uszkach, wyleczyliśmy już te bakterie które mu tam siedziały jupiii!!!!! 10 miesięcy walczyliśmy i puściło wkońcu to cholerstwo!!!!

Z tej okazji mamy dzisiaj szczepienie, bo omijało nas już to 3 szczepienie od września.

No i ząbków nam przybyło, bo wyszło aż 5 na raz!!!

Ah no i pierwsza poważna śliwa na oku za nami- dziś tak się wygłupiał, że łukiem brwiowym uderzył mocno w stół i ma śliwe jakby go ktoś pięścią potraktował biedny tak płakał, że aż mnie serce bolało!

beadka biedny Tosia też już miała śliwe, krzesło ją zaatakowało hehe
Moja je chrupki kukurydziane, herbatniki bebe no i wcina suchą bułkę lub rogala maslanego. Wydaje mi się, że mała ma dość papek i chce coś konkretnego tylko niestety mamy ograniczenia ze względu na skazę białkową

aga mój papek to już w ogóle nie je. Obiadek albo zupka łyżeczką albo mięsko z warzywami rączkami. skaza białkowa w niczym nam nie przeszkadza.

W sierpniu wybieramy się na wesele w góry i będę musiała kupić sobie sukienkę, bo waże równo 50 kg i całą garderobę mam do wymiany. Przed ciążą ważyłam jakieś 62kg, a teraz tyle co na początku studiów

Ingrid u mnie wyglada to tak, że jak robię obiad to musze wziąć pod uwagę starsze dzieciaki i co one lubią. Jak robie mięso w sosie to zabielam śmietaną i młodej już tego nie mogę dać, bo zaraz ją wysypuje . Wiem, że można osobno cos tam porobić, ale ja nie mam czasu teraz. Od poniedziałku do czwartku jestem w pracy, wracam z dzieciakami 17-18 i padam na pysk. Jak bym miała jeszcze gotować 2 lub 3 obiady to bym chyba się przekręciła. Jedynie na weekend mogę się pobawić. Ułatwiam sobie słoiczkami i jest ok, bo młoda w miare je lubi ( muszą być kawałki nie papka).

aga2+1 napisał:

Ingrid u mnie wyglada to tak, że jak robię obiad to musze wziąć pod uwagę starsze dzieciaki i co one lubią. Jak robie mięso w sosie to zabielam śmietaną i młodej już tego nie mogę dać, bo zaraz ją wysypuje .

To odłóż ten sos prze zabieleniem dla małej w iny garnek i jej zabiel mlekiem modyfikowanym i będzie git

Aga ja Cię doskonale rozumiem, przy 3 dzieci to już nie takie proste- tym bardziej, że masz na głowie jeszcze codziennie pracę. Skoro mała wcina słoiczki to czemu by sobie nie pomóc

Teraz jak nie ma mojego męża to ja praktycznie wcale nie gotuję dla siebie, bo ja tam obiadu zjeść nie muszę- a małemu podam sloiczek, lub jak jestem u mamy to on jakiś obiad u mamy zje, mam jeszcze parę własnych obiadków zamrożonych I JEST GIT

Dzisiaj Krzysia śliwka wygląda tak jakbym mu pomalowała powiekę całą na fioletowo śmiesznie to wygląda

Hej dziewczyny!

Lili ostatnio też pluje kaszkami i papkami. Wczoraj zrobiłam jej ziemniaka i rybkę gotowane na parze w kawałkach to jadła aż się uszy trzęsły. Gorzej z kaszkami, bo muszę brać ją sposobem, ale powoli zjada.

My jeszcze nie miałyśmy szczepienia, bo babka w przychodni mówiła, że dopiero po 13 miesiącu. Zobaczymy co powie jak pójdę w następnym tygodniu.

Co do jazdy samochodem, Lila po prostu uwielbia, na szczęście. Jeździmy z nią w długie trasy i albo je przesypia, albo patrzy sobie przez okno, bawi się lalką. Mamy co prawda przenośne małe dvd i można by było je brać ze sobą, ale póki co nie ma takiej potrzeby.

właśnie widziałam w kalendarzu szczepień, że świnka odra i różyczka między 13 a 14 miesiącem życia.

A teraz jak byliśmy na szczepieniu wczoraj to mały dostał tę szczepionkę 5w1 i jeszcze w drugie udo na żółtaczkę, bo nas omijało, także 2 szczepionki i jeszcze to limo podbite i zęby i wszystko na raz! wczoraj przechodził samego siebie!

beadka dobrze, ze uszka zdrowe:) Krzysio jest bardzo dzielny:)
ingrid ja wiem, że można odłożyć mięsko, ale czasami jestem tak zmęczona, że zapominam o tym i wszystko zabielam smietaną Dobrze, że w przyszłym tygodniu jest długi weekend to troszkę odpocznę.
Tośce idą 2 dwójki na górze ślina cieknie, ręce w buzi i maruda na maksa:(
misia oj Tobie to tylko pozazdrościć takiego spokojnego dziecka:) Mąż się śmieje, że taki mały chuligan rośnie Wszędzie jej pełno w każdym pokoju wszystko powywalane z szafek, obślinione i pogryzione hehe. Pies się chowa jak ją widzi, bo go ciągnie za uszy, ogon i ściska mu pysk.

jaka tu cisza... chyba trzeba to troszkę rozruszać

ostatnio dreptamy na całego no i broimy.... a przy okazji sporo nowych siniaków niby nie uderza się aż tak często no ale wszędzie go pełno...

a co do Groszka.... mamy 21 tydzień... znowu od jakiegoś czasu czuję kopniaczki podobnie jak z Jakubem łożysko jest na przedniej ścianie może przez to trochę słabiej wyczuwalne ale z dnia na dzień robią się solidniejsze... nadal nie wiemy kto się tam ukrywa... byłam w poprzedni wtorek na usg... ale moja pinda (pani doktor) stwierdziła, że 20 tydzień to za wcześnie na określanie płci i ona ma ważniejsze rzeczy do sprawdzenia... nawet nie próbowała zobaczyć... no cóż nfz... czyli jak chcesz wiedzieć wybierz się prywatnie... wyszłam wkurzona jak nie wiem... zwłaszcza, że ładnie ją prosiliśmy... w dodatku tego dnia były urodziny teściowej i chcieliśmy mieć dla niej niespodziankę


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.