Mamusie MAJ 2012

Marzenieeee a może zadzwoń do labolatorium i zapytaj czy będziesz mogła na przez ten czas leżeć na kozetce w gabinecie? Lub tak jak mówisz, na ostatnią chwile. A kiedy masz wizytę u swojego lekarza?
On napewno powie to co najlepsze dla Ciebie i maluszka

widzę, że szykuje nam się fajne spotkanko w poniedziałek jak dla mnie mogą być złote tarasy
Martita skąd do nas dojedziesz ?

katiuszka wizyty mam co dwa tygodnie i najbliższa we wtorek ... na razie nie będę poruszać tego tematu ... myślę że on i tak wie najlepiej ... mówił mi na ostatniej wizycie że aby do 28 tc i w tedy zobaczy czy pozwoli mi na trochę ruchu ... z kozetka będzie gorzej bo ja chodzę do prywatnego laboratorium i tam nie ma żadnego gabinetu tylko pokój do pobrań

Co do piersi to mój partner akurat lubi małe i jest troszkę zdezorientowany co do wielkości i powiem szczerze że wcale nie jest taki szczęśliwy ale wie że tak musi być no i sie przyzwyczaja

Martita Brzuszek i mi już troszkę tez przeszkadza ale kocham ten brzuszek całym serduszkiem ale jeszcze moge usiąść normalnie ale wiązanie butów to juz sie zaczyna problem robić

Paula88 Gratuluje chłopca najważniejsze że wszystko ok

misia88 ewel7 akciak84 HappyMummy
Mi złote pasują ale wam dobrze widziałyście sie :)to ja mam nadzieje że rozpoznam 3 ciężarne w jednym miejscu dokładna godzinkę trzeba ustalić i gdzie w tych złotych bo są troszeczkę duże

Dziewczyny fajnie macie z tym spotkaniem

marzenieeee gdzieś czytałam, że badanie z glukozą wykonywane jest ok. 24-28 tygodnia tak więc może faktycznie lekarz zleci później... i z tego co mówiła lekarka czeka się godzinę...

ja piersi zawsze miałam duże... nawet bardzo teraz na razie trochę się zaokrągliły ale na szczęście za mocno jeszcze nie powiększyły... mam nadzieję, że za mocno tego nie zrobią bo kręgosłup to chyba wogóle już nie wytrzyma... no i ze stanikiem masakra... a co do Mężusia to przyzwyczaja się powoli do myśli, że będzie się musiał nimi podzielić z Synkiem

Paula88 witaj w gronie Mamuś z Synkami

aaa... i Maluśkiego w końcu możemy powoli wyczuć na zewnątrz... tzn kopniaczki mam sporo sadełka i do tego jeszcze podobno łożysko na przedniej ścianie się umiejscowiło... ja czułam wcześniej ale Mężuś ma szanse dopiero teraz

i jeszcze jedno... wczoraj byłam przypadkiem w Lidlu... mają fajne śpiworki dla maluchów... oczywiście standard albo róż albo niebiesko-granatowy, takie z welurku... w cenie ok 28 zł... tak więc raczej niedrogo... niestety tam gdzie byłam to najmniejszy rozmiar jaki mieli to był 70... ale i tak kupiłam... akurat pod jesień będzie dobry ... no i maja trochę śpiochów w zestawie z koszulką i jakieś bodziaki... ale akurat same różowe już zostały

dziewczyna84 napisał:

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze raz jakie witaminki bierzecie, bo zastanawiam sie jednak czy swoich nie zmienię. Przyznam, ze dla mnie Femibion natal 2 jest juz troche za drogi, w szczegolnosci ze ostatnio musialam zaplacic za niego o ok.13 zl wiecej.

Ja biorę Prenatal Classic. Już mi sie kończy... Ale opakowanie miałam na bardzo długo, bo 9o tabletek za ok 30 zł.

marzenieeee napisał:

beadka7 tylko wiesz u mnie jest inna sytuacja ... ja dla dobra dzieciątka leżę cały czas z nogami w górze wstaje tylko do kibelka a tu mam siedzieć 2 godz w poczekalni ... myślę że mój gin wyśle mnie na to badanie na ostatnią chwilę czyli gdzieś w 28 tc

Ja na to badanie idę też dopiero ok 26-27 tygodnia, więc myślę, że i gin Cię też jakoś w tym czasie wyśle. Gin na pewno wie co robi, nie martw się

Jeśli chodzi o zgagę to w jednej z gazetce napisane jest tak
Co szkodzi?
- potrawy tłuste, mocno przyprawione
- sok pomidorowy, soki cytrusowe, cebula
- napoje gazowane
- objadanie się (lepiej jeść częściej, a mniejsze porcje)
- czekolada
- jedzenie przed snem
- kawa, herbata, alkohol, napoje kofeinowe, nikotyna
- wysiłek zaraz po jedzeniu (wskazany odpoczynek w pozycji siedzącej)
- częste schylanie się
- noszenie obciskających brzuch ubrań
- spanie bez poduszki (głowa powinna być ułożona wyżej niż żołądek!)

Co pomaga:
- dieta bogata w produkty, które usprawniają działanie systemu trawiennego i chronią śluzówkę żołądka
- maślanka, kefir, ciepłe mleko
- migdały
- korzeń imbiru (w potrawach lub jako napar)
- napar z rumianku albo mięty
- siemię lniane - 2 łyżeczki nasion trzeba zalać szklanką wrzątku, poczekać, aż przestygnie i wypić, najlepiej na noc.

Środki dopuszczalne w ciąży, np. sól Vichy (w postaci tabletek musujących), Manti, Maalox, Rennie, Gaviscon - oczywiście, gdy powyższe metody zawodzą, a objawy się nasilają.

Mi osobiście pomagają migdały.

Dziewczyna ja biorę witaminy z Amway'u (NUTRILITE Daily), dostępne na Allegro.

Ewel dojechałabym z Siedlec prosto na sródmieście, więc do tarasów mam najbliżej,jeśli oczywiście dla Was to nie byłby problem..tylko chyba narobiłam zamieszania za co z góry przepraszam, bo zapomniałam, że w poniedziałek najbliższy (bo chyba o ten chodzi?) mam badanie połówkowe.Więc może spotkajcie się teraz same a jak zorganizujecie spotkanie za jakieś pewnie 2/3 tyg. to ja też bardzo bym chciała!

A co do piersi, to miałam dość krągłe przed ciążą więc stwierdzenie mojego męża w okresie ciąży to (przepraszam za wyrażenie) "ale masz cyce" więc chyba też jest zadowolony

MartiO przecudny ten śpiworek

Misia zupełnie się zgadza z tą zgagą, rzadko u mnie występuje ale właśnie po tłustych i ostrych potrawach..

Z kolei u mnie porobiły się okropne zaparcia, ostatni raz wypróżniałam się 5 dni temu..lekarz jeszcze wcześniej zalecił mi Dicoman (błonnik),zobaczymy czy skuteczny..:)są jakieś naturalne sposoby na to?

Martita W takim razie spotkamy się może później. Nic straconego

Co do zaparć, to ja niestety też na nie cierpię. Staram się pić dużo soków 100%, to mi pomaga...

Martita tez miałam zaparcia i najlepsze są śliwki i morele suszone poza tym kefirek i herbata zielona lub mietowa:) Na mnie to wszystko działa i mam święty spokój. Podobno siemie lniane tez dobrze robi na te sprawy , ale ja nie lubię tego. Jedynie dodaję siemię do chleba jak piekę

Zaparcia znam ten ból raz na 5-7 dni masakra.
raz mi mleko pomogło, dwa razy po śledziach ale ogólnie tez się staram pić dużo ale nic nie pomaga

Co do spotkania zawsze możemy troszkę późniejsza godzinę wybrać Ja mam czas jak coś

Aguś Ja chętnie spróbuje zielonej herbaty i kefiru bo suszków to ja nie lubie

Widze że chyba jestem jedyna której partner nie cieszy się z większego biustu tylko próbuje go zaakceptować he he he

Fajnie masz Dotka przynajmniej nie masz tego kompleksu co ja, widać mój to typowy samiec że się ślini bo w końcu coś odstaje od żeber;) I ładnie też o Nim piszesz "partner" ja na swojego wołam konkubent, hehe.

Mój mąż to też tylko skomentował: "Ale masz teraz cyce... " Ja mu się zawsze podobam

Mój mężuś jest bardzo zadowolony z większego biustu:) Ach ci faceci

Mąż zadowolony, ale ja niekoniecznie... Wszystkie staniki za małe i mimo smarowania kremów małe rozstępy się pojawiają...