Mamusie MAJ 2012

u nas był wrzask od 22.00, potem mąż przytulił Maksia w pieluszce na gołą klatę i zasnęli ok. 0,00 do 3,00, potem godzinka na cyca i spanko do 6,00. Także nieźle.
Dzisiaj położna mi powiedziała w sumie oczywistą rzecz, że nic tak nie działa jak klata do klaty, męska lub damska obojętnie - u nas działa. Chociaż może dlatego, że mężuś śpi w oddzielnym pokoju ze względu na pracę ( nie mam serca go budzic, i tak wieczory są jego )

teraz sobie leżymy z kompem, ja piszę a razem słuchamy Pearl Jam. Maksio ładnie mi przy takiej muzie zasypia

pisałam też z Katiuszką, kupę roboty ma przy Sonii a jutro wychodzą do domciu

Aga ja mam to samo, w ciągu dnia ładnie śpi, a w nocy porażka, mąż też rano musi wstawać i chociaż nic nie powie to widzę, że jest zdenerwowany, bo nie dosypia. Parę razy spał w salonie, ale ile tak można? przecież nie będzie spał tam aż mały zacznie przesypiać noce!? Chyba nie ma kochana na to sposobu... trzeba to przetrwać.

MARTITA GRATULACJE!!!!!!


Dziewczyny nie wiem jak u Was ale ja nie nadążam ze sprzątaniem wszędzie pełno ciuszków, pieluch i pierdół małęgo po wczorajszej kąpieli w salonie mamy kongo

Jeszcze mam pytanie- jak pielęgnujecie uszka maluchów ?

Beadka my uszka podczas kąpieli wacikiem z wodą pzregotowaną a potem patyczkami ale nie w środku, ja mam problem z gilami w nosku, bo patyczkiem nie zawsze się uda. Robiła któraś już nosek fridą ?

Hej Kochane

aga mojemu Miśkowi też się zdarzyło dwa razy po jedzeniu zwymiotować i to jednego dnia, napisałam wtedy do położnej ze szkoły rodzenia i mi odpisała, że mały pewno po prostu się przejadł. Fakt jest taki, że było to wtedy kiedy więcej zaczął jeść. Więc może i tak jest u Was...

beadka nam położna w szpitalu po kąpieli pokazała by czyścić tylko zewnętrzną część uszka i robiła to gazą i wodą destylowaną, my też tak teraz robimy. Nie kazała używać patyczków do środka nawet tych dla dzieci.

KAMI co do baboków w nosku to mnie pokazała też położna w szpitalu jak w miarę łatwo to wyciągnąć z końcówki pieluszki robiła taki mały rożek jakby, nawilżała go wodą destylowaną i tym wyciągała z noska (też tak robię i zazwyczaj to co nie jest za głęboko wyciągam bez większych problemów). Powiedziała też, że jak są malutkie te baboki to można wpuścić kropelkę wody destylowanej to się wtedy rozpuści i mały kichając sam się tego pozbędzie. Także na razie radzimy sobie w taki sposób.

Hej Kami,

Ja niby wczesna czerwcowka ale rozpakowalysmy sie z Alicja 24.05, czytam jak Wy kochane walczycie z nocnymi karmieniami i nie spaniem.. widze ze u wiekszosci podobnie

Fride to ja prawie codziennie stosuje bo malutka ciezko dyszy jak na cycu wisi, to ponoc jeszcze resztki wydzielinki z pluc no i nieco katarku zwyklego. Ja jej do noska sprayem z soli fizjologicznej najpierw psiukam a za chwile frida wyciagam. Nawet calkiem zgrabnie nam to idzie, bez krzykow tylko mala glowke odwraca.

sister.anna a ja myślałam albo gdzieś słyszałam, że fridę później dopiero można. Dzięki za radę
Ewel spróbuję też pieluszki.

ps. bąki i bekania mojego Maxa są imponujące !!!!

KAMI mam nadzieję, że się uda i pomoże. Ja się w sumie cieszę, że mój Miśko już w szpitalu miał zatkany nosek to przynajmniej położna pokazała jak sobie z tym radzić inaczej nie wpadłabym na to, że tak można. A te babole potrafią go nieźle zirytować.

Co do bąków to czasem takie zasadzi, że sam się obudzi od nich

Kochane,a kupujecie karuzelke do lozeczka??polecicie jaks:)

hej
u nasz noskiem musieliśmy sobie radzić na szybko... pierwszej czy drugiej nocy Miśkowi tak się ulało, że poszło aż przez nosek nie mieliśmy gruszki ani aspiratora bo jakoś tak odkładaliśmy że uciekło... a trzeba było to jakoś wydobyć jedyne co miałam w tym "typie" to kroplomierz... delikatnie przy nosku ale udało się odciągnąć... próbowaliśmy też już rogu gazika z solą fizjo... jakoś dajemy radę... fridę ale samą sól też mamy ale jakoś się boję... no i gruszka też jest... tylko mała i przezroczysta

od wczoraj zaczęliśmy "werandowanie" no i wczoraj odpadła nam klamerka z częścią pępuszka... tylko od początku Misio ma bardzo brzydki ten pępek... co przewijanie przemywam gazikami z spirytusem a od dziś dodatkowo octenisept... ale cały czas zbiera się w nim wydzielina... no i teraz gdzieś uraża mimo, że kombinowałam z różnym zawijaniem pieluch... zastanawiam się czy jutro nie pokazać Miśka pediatrze...

u nas Jakubek rządzi na szczęście w dzień... ulubiona pozycja to przytulony do piersi po karmieniu i mały głodomorra z niego... ale za to w nocy budzi się 2 razy przy czym drugi nad ranem już...

Labelo u mnie karuzelkę dostaniemy od mojego brata... już kupiona, ale nie wiem jaka...

a co do smoka... Misiek dostał już w ostatnią noc w szpitalu... i bez niego byłoby ciężko... chwilę po wypiciu ok 50 ml mleka i ok 20 glukozy położna stwierdziła, żeby podać bo widocznie tak ma, a głodny już na pewno nie jest...

mały na razie zdarza mu się ulewać bo objada się jak mały bączek... ale w piątek kiedy męczyła go chyba najbardziej żółtaczka po prostu chlustał... raz przy położnej i bardzo ją to zaniepokoiło... ale na szczęście ustało...

MARTITA I DZEWCZYNA GRATULACJE!!!!!!! DZIELNE MAMUŚKI!!!!!

Korzystam że Moja Głodomorra śpi

spróbuję trochę opisać co działo się z porodem


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.



Młody się domaga cyca

MartiO To się biedna namęczyłaś. Dzielna byłaś niesamowicie, tyle godzin w bólu wytrzymać. Szkoda, że od razu Ci oxy nie podali, może szybciej by wszystko poszło.

Jeśli chodzi o nosek to ja używam fridy i soli fizjologicznej już od ok. 2 tygodni. Super sprawa, ładnie czyści nosek.
Ja uszka myję podczas kąpieli i za uszkami. Po kąpieli czyszczę tylko małżowinki patyczkiem dla dzieci.
Smoka używamy bardzo rzadko. Tylko w sytuacjach, gdy nie mogę dać Małej cyca, np. na spacerze i wtedy szybko lecimy do domku

Dzisiaj napisałam ten egzamin, jutro wynik. Jejku, żebym to zaliczyła.
Moja Misia ostatnio coraz dłużej śpi w nocy, po 6-7h. Już ładnie się rozgląda po domku, poznaje twarze, obserwuje zabawki i karuzelkę. My karuzelkę dostaliśmy od mojej mamy. Sam stelaż jest plastikowy, ale zabawki na niej s a takie misiowe,ze pozniej mozna je odczepi i Lila bedzie sie nimi bawic

Ja nosek czyszczę pieluszką tetrową po wcześniejszym zakropleniu solą fizjologiczną. Też słyszałam, że nie wolno patyczkami czyścić uszu dlatego pytałam Was, bo też jedynie po kąpieli jak tam niechcący trochę pomoczyłam te uszka to wycierałam z zewnątrz pieluszką. Dzięki za odpowiedź dziewczyny w tej kwestii.

Mojego Krzysia strasznie męczą bąki, ma straszne wzdęcia.. w trakcie jedzenia często wynika taka histeria, że się nie da go uspokoić póki nie puści bączka. Myślałam, że to się zmieni jak zacznę lepiej jeść- a od wczoraj jem tylko gotowane- pierś i marchewki, no i chlebek z wędliną. Odstawiłam nabiał, a już nawet magnezu nie łykam, bo położna mówiła, że to też może być przyczyną A tu bez zmian, strasznie mi szkoda malucha jak tak się męczy bo w tym amoku jak płacze to nic nie pomaga- masuję mu brzuszek, mówię do niego spokojnie.. a go aż wykręca od tych bączków nie wiem już co mam robić. Najgorzej jest w nocy.

Labelo my karuzelę dostaliśmy od mojej mamy- taka jak misi- plastikowy stelaż i pluszowe mięciutkie fajne maskotki, no i melodyjka. Ale póki co mały na nią nie zwraca uwagi

Patyczkami można czyścić małżowinę uszną, ale nie można go wkładać w środek ucha. One są zresztą tak zrobione, że się nie da do ucha włożyć.

beadka Ja podaję Lilce kropelki BioGaia. To są probiotyki, które występują w mleku mamy, one stwarzają dobrą florę bakteryjną w układzie pokarmowym. Działają antykolkowo i dobrze wpłwają na układ odpornościowy. Poleciła mi je położna. Są dosyć drogie, bo ok. 40zł. Jednak Lilka dużo mniej stęka odkąd jej podaję.

MartiO bidulka, dałaś radę dzielniutka

Labelo my mamy karuzelę z pozytywką na nakręcanie i z pluszowymi pszczółkami. Zdjęłam ją w 2 dniu w domu bo mi przeszkadzałą a Max nie zwracał uwagi. Spróbujemy teraz w 3-4 tygodniu