Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

A po co podajecie te herbatki skoro karmicie piersią?Ja próbowałam podać rumiankową ale mały nie lubi pić.

Mam dziś mega doła Michał nie najada się moim mleczkiem.Wczoraj nakarmiłam go i spał ale dzisiaj jak possał 15 minut zasnął przy cycu to ja go do odbicia biorę i się wybudził i płakał i rączki ssał znakiem tego że głodny to ja mu znów cyca to sutka ściskał w dziąsełkach i tak głową ruszał na wszystkie strony i płakał tylko poszarpał cycka a i tak skończyło się na 60ml bebilonu chciałabym chociaż jedno karmienie mieć bez butli a tu każde kończy się tak samo.Teraz płacze w wózku przez sen pewnie katar go męczy ale aż się zanosi jak mu czyszczę nosek nawet nie wiem jak to prawidłowo robić.

fredeczka a psikasz sola fizjologiczną albo roztworem soli morskiej?
Ja tak robię rano i wieczorem i kładę małą na brzuszek i wszystko samo wypływa. A co do karmienia to u mnie tak samo wygląda, muszę kilka karmień "opuścic" żeby się najadła

Nie trzeba dokarmiać butlą,jemu jest łatwiej ciągnąć z butli dla tego nie chce ssać z piersi,ale jak nie będziesz mu dawała butli to jak będzie głodny to zje z cyca tyle ile mu trzeba nawet z przerwami. Bo ja też na początku dokarmiłam bo mała ciągle głodna była (tak mi sie wydawało) ale w końcu się zawzięłam i zaczęła jeść normalnie.
Mleko dostosowuje się do potrzeb dziecka,a twój mały najprawdopodobniej tak sobie cycusie ustawił,że sobie z nich pije,a je z butli musisz mu to przestawić jak chcesz karmić piersią.
Przystawiaj go często i w końcu będzie ok

A do noska to woda morska najlepsza

zgadzam się z martela. ja też na początku karmiłam co godzinę lub częściej aż mała nauczyła się że z cyca nie tylko leci ale też trzeba się napracować i to właśnie pobudziło laktację. karmienie piersią wymaga trochę poświęceń i zawziętości. a jak się poddasz i denerwujesz to zatrzymujesz produkcję mleka.

Zgadza się, ja walczyłam 2 tygodnie żeby Mały jadł z piersi, bo w szpitalu dokarmiły go butelką... a teraz liczy się tylko cyc a z butelki nie potrafi nawet pić

hej ja ciagle z malym londje w szpitalu z tygodnia na tydzien maly ma bakterie klepselle grozna dla niego dosc.......... wiec i wigilia nas czeka w szpitalu.........pozdrawiam was:* teraz maly zlapal biegunki odwodnil sie na maxa i wymiotyje po bebilonie pepti..

kakasia współczuję bardzo. Mam nadzieję, że Michałek szybko wróci do zdrowia. a wiadomo skąd ta bakteria? jak ją załapał?

No ja próbuje nie dawać tej butli ale po opróżnieniu obu cycków mały płacze i chce jeść to co znów go do tego pierwszego przystawić i tak w kółko raz jeden raz drugi i do znudzenia?Zauważyłam że jak się tak zawezmę i nikt mi nie przeszkadza to jakoś większe i cięższe są te cyce moje znakiem tego że mleka więcej ale jak tylko jestem z mężem albo teściowa mi zagląda ciągle to i ja się denerwuje i mały nie chce ssać ehhh.Ledwo zacznę karmić a teściowa już mu mleko szykuje to samo mąż.I twierdzą że jak dziecko ciągle przy cycku i płacze to się nie najada bo pokarm lichy wkurza mnie takie gadanie.A i co dziwne jak Michałek ma w buzi cyca to taki mały dzióbek robi a jak butlę to buzię otwiera szeroko jak do cycka heehe dziwnie jakoś tak a w dodatku z cycka tak szybko mu leci że aż się krztusi i kaszle.
Kakasia współczuje biedny Michałek od urodzenia taki chorowitek z niego...
U nas chyba kolki się zaczynają całe szczęście że w dzień a nie w nocy.Na razie nic na nie nie stosuje pomagam małemu masażami i ćwiczeniami nóżek i leży na brzuszku sporo.
A powiedzcie mi jeszcze czy wasze dzieci też tak bardzo się ślinią ? Mój to aż spienioną tą ślinę ma a jak na brzuchu leży to pieluchę mu podkładam bo wszystko mokre jest.

hej fredeczka,
to jak piszesz, że teściowa z mężem ci przeszkadzają jak karmisz to powiedz im, że jak Ty karmisz to nie życzysz sobie żadnych podglądaczy obok siebie, albo wyjdź do innego pokoju gdzie jest cisza i spokój, bo to rzeczywiście wkurza i przez to maluch się stresuje, a jak się krztusi to znaczy, że łapczywie je. I tak jak dziewczyny ci tu napisały nie dokarmiaj butlą, choćbyś miała cały dzień trzymać małego przy cycusiu. Ja miałam tak przy Krzysiu, że przez pierwsze dwa miesiące chodziłam z gołym cycem po mieszkaniu bo dosłownie co 10 min przystawiałam małego do piersi. A może pomógłby mu smoczek na to gryzienie piąstek i nerwy?
Próbowałaś? Może być tak, że twój maluch ma silny odruch ssania i potrzebuje ssać non stop więc żebyś się nie męczyła daj mu smoka. Ja próbuje teraz dawać Jasiowi smoczek ale niestety bez większych rezultatów - wypluwa i tyle:/Kupiłam nawet inny, uspokajający a on i tak go wypluwa.
Życzę fredeczka duuużo cierpliwości i nie poddawaj się, karm piersią bo to jest najlepsze dla malucha. A teściową i męża wyganiaj z pokoju, niech sobie telewizję pooglądają

Biedna kakasia, ile ten twój maluszek musi się nacierpieć, współczuję. Ale bądź dobrej mysli noi niestety musisz to przejść. Jak to przejdziesz to później będzie już tylko lepiej. Głowa do góry
Pozdrawiam serdecznie

Fredeczka a co do tej śliny to jest normalne, bo teraz ślinianki zaczynają pracować i produkują ślinę. Ureguluje się to za jakiś czas, więc nie ma powodów do zmartwień. Tak musi być

fredeczka
mam prawie taki sam problem, czyli maluszek się nie najada piersiami, szarpie je i się denerwuje.tylko że ja go karmie regularnie co 3 godziny,oczywiście na żądanie, maluszek jakoś sam sobie taki grafik wyrobił (chociaż to dobre). w ciągu tych 3 godzin piersi powinne się napełniać, ale ja nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam takie przepełnione. tak szybko wszystko się zmieniło, nie wiem czy to mały zaczął więcej jeść, czy to po prostu mleka mam mniej. butelką jeszcze nie dokarmiam, strasznie nie chcę tego, ale nie wiem co mam zrobić żeby mieć więcej mleka...
co do tej śliny, mój Andrzejek się nie ślini, w każdym razie nie zauważyłam jeszcze.
co do katarku, kupiłam fizjologiczny roztwór wody morskiej w sprayu Marimer, na prawdę jest dobry. tylko że ja nie czekam aż wycieknie, tak jak Emme, a sama wyciągam Aspiratorem do nosa.
kakasia20
współczuje Wam, ale trzymajcie się, wierzę że już niedługo będzie dobrze. nie wiem czy to będzie stosowne pocieszenie w tym przypadku (jak nie to przepraszam), ale podobno dzieci które dużo chorują w dzieciństwie, w dorosłym wieku są odporniejsze i w ogóle nie chorują. ja jestem tego przykładem

wiecie co mi doradca laktacyjna jak byla na wizycie u mnie po porodzie powiedziala ze odstep pomiedzy jednym a drugim karmieniem z tej samej piersi powinien wynosic nie mniej niz 2 godziny bo mleko wtedy juz ma przetworzone te cukry ktorych zoladek maluszka nie trawi i wtedy brzdac nie dostanie kolki a jak sie czesciej karmi to dziecko placze bo je brzusio boli z tych cukrow. nie wiem moze to bzdury co mi powiedziala bo moze wymyslila jakas swoja teorie ale ja stosowalam sie do jej rad i naprawde nie mam problemow z brzuszkiem malutkiej tylko raz mialam ale to wtedy ona przyszla i mi to wytlumaczyla wiec moze malenstwa nie sa wcale glodne tylko o to chodzi? ale nie wiem nie chce Was w blad wprowadzic.

fredeczka a co nie najadania się Twoim mleczkiem to jest BZDURA

Mleko mamy jest takie jak dziecko w danej chwili potrzebuje,nie ma czegoś takiego jak nienajadanie się z piersi,albo siny pokarm,czy przeźroczysty on jest taki jak mały potrzebuje,bo raz ma większe zapotrzebowanie na napicie się,a raz na najedzenie i wtedy pokarm jest taki jak on chce. Nawet jak obie piersi masz miękkie i wydaje się,że są opróżnione to pokarm tam jest ale dziecko musi się bardziej namęczyć żeby zjeść bo mniej leci,wtedy Ty dajesz butle i on jest zadowolony bo się nie męczy.

nam położna narazie odradziła używanie aspiratora, bo nie ma takiej potrzeby. powiedziała, żeby używac jak będzie katar,a nie taki "zwyczajny" śluz. Kupiliśmy aspirator Otrivin i jest fajniejszy od fridy (raz spróbowałam z ciekawości- Tola strasznie się rozpłakała).
W niedzielę tatuś zostanie na dłużej sam z Tolą. Ciekawa jestem jak sobie poradzi... Tola z tatą

Dziś miałam chwilę i zabawiłam się w krawcową- przerobiłam sukienkę, którą Tola dostała od cioci, bo była za duża i z robiłam z niej "bombkę" i do tego uszyłam jej opaskę. Już nie mogę się doczekać świąt! A u mnie w domu jeszcze brak nastroju-choinki. Chciałabym bardzo żywą więc muszę jeszcze poczekać