Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

ja jedynie musiałam uczestniczyć w zajęciach, żeby na własnej skórze się nauczyć

chyba część rywalizacji "moje dziecko już to potrafi, a Twoje nie". najlepiej mówić, że może coś jest nie tak skoro tak gna do przodu z rozwoju (skoro ktoś potrafi tak powiedzieć w 2 stronę). z resztą trzeba mieć to w d.
czasem też mówi się o tym bezwiednie, żeby pochwalić się umiejętnościami dziecka, a nie dopiec. zależy w jakiej formie ktoś to powie.


mnie denerwuje jedna "koleżanka". ostatnio przekazałam jej przez inną koleżankę ubranka, które sama dostałam i miałam jej później dać, a ona skwitowała to tej koleżanki, że te ciuszki to raczej nic specjalnego. myślałam, że mnie rozniesie. nie dość, że dostała to jeszcze ma problem. a ciuszki były w bardzo dobrym stanie, może nie były śliczne, ale nie były zniszczone ;/ poza tym strasznie syna idealizuje, jak ze mną rozmawia, a wiem od koleżanki, że ma taki a taki problem. kiedyś pytałam czy on zawsze płacze jak wypadnie mu smoczek- nie nie co Ty, tylko jak jest głodny to płacze. a w rzeczywistości jest inaczej. kiedyś koleżanka go pilnowała i spędziłyśmy cały dzień i płakał co chwilę, bo mu smoczek wypadał. taki głupi przykład, ale po co tak idealizować dziecko?

Są matki, które muszą mieć idealne dzieci i koniec znam osobiście kilka takich dziewczyn

Ja też często opowiadam co Tomek już potrafi, ale też otwarcie mówię o tym, czego jeszcze nie robi.
Jakiś czas temu moja koleżanka chciała mu dać zabawkę a Tomek jej nie wziął.
Mówię jej, że on jeszcze nie łapie zabawek.
-Nie łapie?? Mój już w tym wieku łapał...
-A Tomek nie-odpowiedziałam.

Nie chciało mi się już przypominać, że jest wcześniakiem i niektóre rzeczy (a raczej większość) będzie robił trochę później

Teraz weźmie do rączek wszystko

ciekawa jestem czy będzie tak postępowała jak zawsze mówiła. nie zapomnę jak kiedyś powiedziała, że dziwi się matkom, że kupują smakowe kaszki, bo przecież można kupić zwykłą mannę i dolewać do niej sok!

Gratuluję pomysłu z sokiem

może kiedyś będzie mi dane jej o tym przypomnieć

ehh, zawsze się trafi jakaś motyka, która wszystko wie najlepiej a tak naprawdę to w d*** była, g**** widziała

Czy Wy też dostajecie (dostawałyście) gazetkę "twój maluszek" ?? Ja taką gazetę co miesiąc mam w skrzynce na listy

Hej ja dosłownie na chwilę. Od kilku nocy mam horror Mateusz nie potrafi spać nawet przez sens płacze, ja chodzę jak zombi ząbki, widać opuchnięte dziąsełka już dość długi czas ale nic się nie przebija smaruje dziąsła tą maścią dentinox czy jakaś taka nazwa.
I chciałam się pochwalić sama w to jeszcze nie mogę uwierzyć ale wczoraj mój Syn powiedział "ma ... ma" ^^ i wczoraj cały wieczór i dzisiaj cały ranek powtarzał "ma... ma" ale to słodkie i nie powtarzalne chwilę jestem taka zmęczona, wyczerpana i zarazem szczęśliwa.
Ale mam też małe kłopoty natomiast Mateuszowi podoba się stanie i sam próbuje się podnosić dzięki szczebelkom w łóżeczku, dziś z mężem będziemy chyba obniżać :/ sam nie potrafi siedzieć. Emme fajne ćwiczenia popróbuje. Wczoraj w końcu udało zaliczyć się fryzjera i kosmetyczkę. No to tyle ja uciekam, trzymcie się i sto lat dla wszystkich solenizantów/solenizantek.

Martynka fajnie, że napisałaś, jeśli mały jest niespokojny to kup czopki viburcol i dawaj mu kawałek w takich sytuacjach. to są czopki na niemowlęce dolegliwości i można też je podawać na gorączkę. Mateuszek się wyciszy. i gratuluje "mamy", Toli też się zdarzyło "powiedzieć" mama, jak płakała -grunt to odpowiednia interpretacja


Asiera spodobało mi się określenie "motyka"
ja dostałam raz tą gazetkę, ale nie wiem nawet gdzie ją dałam i nawet jej nie przeczytałam

Emme ale mnie zaskoczyłaś śliczny torcik.Dziękujemy za życzenia
Tak słowo "mama" jest cudowne Maja na poczatku mówiła "ama" a teraz w kółko "mama" albo piszczy że uszy chce mi rozerwać

Alutka piekłam całą noc ale co ja tu do cukiernika startuje hihi

Ktoś chętny na kawę?

Ja bardzo chętnie
I tak Maja śpi a ja nie mam co robić bo czekam na koleżanki

Ja też jestem chętna na kawunię
Martynko, gratuluję

Tomek też powiedział kilka razy "ma-ma", ale wydaje mi się, że to nie o mnie chodziło
Najbardziej podobało mi się, jak niedoszła teściowa stała nad Tomkiem i w kółko mówiła "powiedz tata, powiedz tata, powiedz tata" a Tomek się rozpłakał i w płaczu wyszło mu "mama" Mina niedoszłej teściowej - bezcenna
Ja za to chodziłam koło niej dumna jak PAW

kawa zrobiona
Tola też śpi, posprzątałam wszędzie tylko nie w kuchni - tam grubsza robota mnie czeka

Dziękujemy tego mi brakowało
Hehe Assiersa chciałabym widzieć jej mine

Mina jak dla mnie nie do zapomnienia

Zwłaszcza, że ona cały czas mówi: "powiedz tata, tata, tata, tata, tata....no jak chcesz to możesz powiedzieć mama"

Kiedyś nawet powiedziała: "ewentualnie możesz powiedzieć mama"