- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- Przebieg porodu
Przebieg porodu
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Monix
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 07.01.2011 ♥NADIA♥ 11.07.2013 ♥Leon i Nikodem♥
- Posty: 2203
- Otrzymane podziękowania: 0
Bardzo chętnie, tylko jak?Monix,to może daj chociaż kawałek tego łańcucha,tak na wszelki wypadek,gdybym się zdecydowała na trzecie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marysia27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Scribo ergo sum ;) KAF'ka!!!
- Posty: 1765
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dave
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Carpe Diem
- Posty: 10230
- Otrzymane podziękowania: 43
A co do sióstr. Jedna poszła na łatwiznę, bo cesarka na życzenia a druga męczyła się strasznie (2 razy rodziła). Pierwsze dziecka urodziła naturalnie a było w pozycji pośladkowej. Drugie też naturalnie, pozycje dziecka normalna ale lekko nie miała.
Co to będzie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marysia27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Scribo ergo sum ;) KAF'ka!!!
- Posty: 1765
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agrawa
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 11
- Otrzymane podziękowania: 0
http://www.kobietawdomu.plwww.kobietawdomu.pl
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bombel779
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jaś,nasz największy skarb!!
- Posty: 7113
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja znieczulenia nie miałam więc nie wiem jak to jest ale wydaje mi się że znieczulenie,jak sama nazwa wskazuje -ma znieść ból więc skoro Ty czułaś ból to co,nie podziałało na Ciebie czy o co kaman??O 15 dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe i przyznam szczerze że nie wiele pamiętam - tylko ból.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marysia27
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Scribo ergo sum ;) KAF'ka!!!
- Posty: 1765
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- andziaaxdd
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- ♥ 25.10.2010 ♥ *Adasiek *
- Posty: 132
- Otrzymane podziękowania: 0
no i nadszedł TP. (3.10.2010r.) z niecierpliwością oczekiwałam aż 'coś' się ruszy...
i bez skutecznie, co dziennie na izbę przyjęć na badania, ktg i do lekarki.
ciągle to samo: ' Pani Aniu. jest Pani po terminie x dni, i nadal czekamy aż coś się ruszy ..
po tygodniu 'przeterminowania' dostałam skierowanie na patologię. no to pojechałam.
Ponad 2 godz. czekania na Izbie przyjęć, a jak już nadeszła moja kolej,
30 min. pod ktg., usg [ wtedy dowiedziałam się, że Adaś będzie dużym chłopczykiem! a miał być coś ok. 3500kg.], i dupa.
patologia pełna, nie położa mnie- liczyć ruchy i czekamy.
No to tak co dzień, raz na przychodnię na ktg, drugiego dnia do szpitala, z torbą by mnie położyli,
byłam już tym wszystkim tak zmęczona, i ciągłym czekaniem,
skurczy przepowiadających nie miałam żadnych. pod ktg. dochodziły do 73- ale nie odczuwałam ich .
nadszedł piątek , 22.10. siedzę na kompie i czuję ogromny ból w krzyżach, wiercę się, chodzę - mija.
Po 10 minutach znowu to samo. Dzwoni mama- opowiadam jej o tym dziwnym bólu. a ona mówi:
'poczekaj córuś, nie panikuj, za chwilkę się odezwę. i się rozłączyła.
za 45 minut wpada do mnie moja mama ( mieszkamy osobno), bierz torbę i jedziemy. a ja pytam gdzie:
a ona na to, że uruchomiła kontakty, 'położą cię. będziesz pod opieką, będziesz mieć badania.
jesteś prawie 2 tyg po terminie, a oni to lekceważą. o nie, to za długo trwało. kretyni jedni. dawaj jedziemy.'
no to się ubrałam, na IP czekała na nas znajoma znajomej mojej mamy
położyli mnie, nudy jak cholera tam. jedna zaczęła rodzic, darła się w niebogłosy, wzieli ją.
W nocy kolejna. w sobotę rano przyszły nowe babeczki do mnie . (zostałam sama na sali.)
jednej wody odeszły - po 14 zaczęła rodzić. a druga to miała coś z białkiem i ją położyli ( 24 tydz. ciąży).
zostałyśmy we 2 . no i nadeszła niedziela. wpadła rodzinka, posiedzieli, pogadali i poszli.
mój A. tak jak już wspomniałam przywiózł mi 2 mega porcje frytek z MCD, bo jedzenie było okropne.
tak się najadłam, że hoho. koleżanka z sali również bo jej mąż przywiózł jej kebaba haha
A. pojechał bo w pon. raniutko do pracy. Przed 20 wpadła na chwilkę koleżanka, z ciachem.
Pogadała i zostawiając mi ciacho poszła. Tak ja poszłam się wykąpać fajnie, pooglądałam sobie TV, zajadając się kuchem,
i po 21 położyłam się spać. aż gdzieś po 22 obudził mnie znów ten okropny ból w krzyżach, no nie taki okropny,
bo nie darłam się wcale tak jak to inne rodzące. dało się wytrzymać, więc myślałam, że to te przed wczesne.
Na wszelki wypadek wzięłam tel. i zaczęłam mierzyć odstępy. Koleżanka z sali juz spała.
gdyby nie fakt, że skurcze pojawiały się w coraz krótszych odstępach( co 10, co 8 , co 6 min.) nie poszłabym po lekarkę.
Ona akurat przyjmowała poród, miałam poczekać, pochodziłam troszkę, podczas skurczu opierałam się o ścianę,
nogi w rozkroku, głowa w dół i lekki przysiad, położyłam się i zaczeły być co 4,5 min.
Lekarka przyszłą, wchodze na fotel a ona , że 6 cm rozwarcia! Porodówka.
ja wielkie oczy, bo przygotowałam się na wielki ból a tu nic.
na porodówce pod ktg leżałam chyba z 30 min. bo wody były zielone.
i się zaczeło . parte, z 2 takie co mogłam powstrzymać i nadszedł ten 3 - rozpoczynający drogę Adasia do Mamusi.
mówię do położnej- już nie dam rady, nawet tego wykrztusić nie mogłam na to ona dobra- 10cm. zaczynamy.
Położna przyjmująca to była klijentka mojej mamy, więc móiłyśmy sobie na 'ty'.
Powiedziała mi, że mam robić to co ona powie. No to jedziemy. Skurcz - przyj! tak ja głowę do nóg ciagnę i prę.
nie krzyczałam- bo krzyk to pożeracz sił, ale to też zależy od kobiety, jednym to pomaga ,
stop- złap oddech. no to drugi party- przyj. dawaj, dawaj, jest główka!
przez tą całą akcję, myslałam, że im więcej dam z siebie tym Synek szybciej będzie ze mną.
-Ania, teraz ostatni i koniec. Skurcz- i jeeeest. Piękny, zdrowy Synek.
wylądował u mnie na brzuszku, pępowinę przecięto, i wzieli Serduszko moje do badania.
ja z tych emocji zapomniałam o łożysku. hehe. Maluch dostał 10 pkt. w skali Apharta.
najgorsze było szycie. Dziwne uczucie ( nacieli mnie podczas akcji, czego nie czułam nic, a nic).
I przyjechał Tatuś, posiedział z nami na sali. i pojechał do domku, a my do zwykłej sali.
jak patrzę teraz sobie w książeczkę to cała akcja, od przebicia mi pęcherza do wyjścia Maluszka trwała 30 minut.
25 październik, 2.55 godz. 4680 kg, 61 cm. cudo Mamusi <3
zaznaczę , że opieka pielęgniarek na patologi była cudowna, co chwilkę chodziły, badały, pytały.
atmosfera na sali porodowej tez cudowna. lecz Panie po porodzie, jak byłam już na normalnej sali - dają wiele do życzenia.
pielęgniarki nie miłe, miały wszystko w nosie. lecz Pani laktacyjna- złota kobieta!
jak takie będą moje kolejne porody to będę w 7 niebie i mogę rodzić co chwilkę.
ale się rozpisałąm! życzę Wam też kochane, szybkiego i bezbolesnego porodu.
sorki za wszelkie błędy, ale szybko pisałam bo mój Adaś chciał na ręce ;D
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- justyna84
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ''Zajmuje Całe Serce Mamusi '' 22.02.2011
- Posty: 1819
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Andreaa
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 216
- Otrzymane podziękowania: 0
Najgorsza co możesz zrobić to czytać historie porodowe, nie rozumiem po co kobiety straszą inne kobiety, poszukaj pozytywnych opowieści.
Mi bardzo pomogła położna, która na spotkaniach w ciąży nigdy nie straszyła porodem, tak prowadziła spotkania, że nigdy nie wyszłam przestraszona porodem.
Dlatego proponuję Ci nie czytać, bo każdy poród jest inny .
A jeśli będzie Was paraliżował strach przed porodem, warto jest zastanowić się nad skorzystaniem z pomocy psychologa albo psychiatry - szczególnie, ze jest możliwośc takiej pomocy w formie online: psychiatra.edu.pl/ Jak tutaj.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.