Mamusia WRZESIEŃ2010

Dziękuje raczku

A i bym zapomniala napisać . Matuśka ta stronka POBIERA-CZEK to jest feralna ludziom po parę tysięcy do zapłaty przyszło tylko za to ,że ich dzieci z ciekawości się tam logowały

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Witam!!!
i jak nocka minela?
Martela swietne zdjecia!! super wygladacie razem!!!
u nas swieci sloneczko a rano byl przymrozek
Marysia co tam u Ciebie??? tez musze poszukac Twojego dziela:)
milego dnia!!

czesc dziewczynki

nie odzywałam się duuuzo czasu bo prawie 7.5 miesiaca (ale ten czas leci) ale widze ze temat nadal kwitnie
moze znajda się mamusie ktore mnie pamietaja rodziłam z wami we wrzesniu urodziłam Milenke teraz jest już duza baba z niej
nie odzywałam się bo pierwsze 3 miesiace jej zycia były straszne,miała ogromne kolki i sraszliwa bakterie w organizmie...przez to płakała dniami i nocami..ani mi się sniło wejsc na kompa i popisać.. już od jakiegos czasu się czaiłam żeby wejsc na to forum az w końcu się przełamałam
mam nadzieje ze przywitacie mnie poraz kolejny tak miło jak kiedyś
w wolnej chwili postaram sie poczytac jak najwiecej z tego co pisałyscie żebym nie była tak całkiem w tyle ale nie wiem ile mi to moja dzieciatko pozwoli

chyba ze były byscie tak mile i napisały mi w skrucie co tam u was mamusie
całuje

ps.kurcze ale mnie wzieło na wspominki jak siedziełam przezd tym kompem popuchnieta i gruba ale szczesliwa i pisałam z wami... a potem juz na koniec czekałysmy ktora to pierwsza sie rozpakuje...a tu kazda codzien pisała ze nadal 2w1 pamietacie

suuuper Kasia ze sie odezwalas- pamietamm i ja doskonale jak obawialysmy sie czy przyszli tatusiowie zdaza wrocic...
a ja ur chyba najdluzej oczekiwane dziecko bo lezalam tydz w szpitalu - igorek ma juz dwa zabki i jest od paru dni prze okropny
a Twoj dalej wyjezdza???
ach no i spodziewam sie na listopad kolejnego dzidziusia:)

miło że pametasz
mój czasem wyjezdza a czasem nie...zostawił mnie jak Minia miała 3 tyg...ale jakos dałam rade.teraz siedzi w domu.tzn pracuje w polsce

ja w szpitalu lezałam 2 tyg az w koncu dzien po terminie wzieli mnie na wywołanie.
moja gwiazda kurcze a ni jdnego zabka... ale juz raczkuje siedzi.sama siada.wspina sie na łozeczku. silna taka babka z niej. a w chodziku to zapieprza jak szalona

kurcze druga dzidzia bedzie ogromne gratulacje...ale chyba ciezko zajmować się dzieckiem w ciazy nie?? a wiesz juz czy chłopiec czy dziewczyunka?? chyba jeszce nie?

to moj pojechal jk maly mial 2 tygi na zime zjechal a juz mies bedzie jak znow go nie ma;(
to tez Cie potrzymali w tym szpitallu- ja mialam termin na 11 wrzesnia a ur 23go

23 wrzesien dokładnie tak jak ja godz 15;05

a ja 4,30:) nie dal pospac

wkoncu bedzie u nas jakas dziewuszka;) poprosimy o fotkie
no w sumie to nie jedna bo jest jeszcze zosia ale mysle ze zostaniesz z nami dluzej

juz teraz tak przeszłam to co najgorsze z moja Niuniulka i teraz mam troche czasu dla siebie.chociazby jak spi

fotke wrzuce a nawet kilka ale to jak pójdzie mi spac bo na to juz potrzeba troszke wiec czasu

a jak Ci w nocy spi ladnie? a karmisz piersia? ma zabki??opowiadaj...
moj to w dzien drzemie po pol godz a w nocy pobudki robi;(

ona ma takie dziwne etapy...przez kilka dni czasem tydzien czy dwa jest niedobra zle spi w nocy sie wybudza a czasem jest grzeczna i łądnie spi... ale tak ogolnie to tez robi mi drzemki po 20 30 min tak 3 lub 4 razy w dzien
na noc idzie spac tak około 21.00 i woła jesc miedzy 4 a 6 rano... i wtawała około 7 8 rano.ostatnio troche wczsniej w nocy je 3 a 4 i wstaje ok 6 rano
troche namieszałam ale mam nadzieje ze idzie zrozumiec.
przez okres hmm jakos 2 miesiecy miałam spokoj z pobotkami w nocy..potrafiła mi ani razu sie nie obudzić i wstać na jedzenko o 7 rano..ale ostatnio mi sie rozchorowała i zaczeła się wybudzać...ale mam nadzieje powolutku wrocimy do tego co było...dobrze by było ale i tak mysle ze nie mam zle..

piersią karmiłam przez 3.5 miesiaca (pragnełam dłużej bo uwielbiałam to) ale niunia moja chorowała (długa historia) i jadła tylko przez sen... a moje mleczko chciała co pół godziny i potem był krzyk wiec łatwiej mi było ją uspać co 3 godz i nakarmić butelką..i tak włąśnie przeszliśmy z piersi na butelke..ale to tez dosyć długa i nudna historia

w ząbki jestesmy ubogie niema ani jednego..
ale jak już pisałam potrafi raczkować, w chodziku zasuwa jak szalona(w domu mam sajgon), sama z plecków siada na pupe i siedzi, w niedziele musiałam lóżeczko opuscić na sam dół bo załapała że można łatwo się podciągnąć

dużo waży bo ponad 9 kilo ale nie widać że jest jakoś specjalnie gruba... do tego podobno jest bardzo długa bo na szczepieniu ponad miesiąc temu mierzyła 73 cm...wychodzi daleeko poza siadke centylowa

urodziła się 4 kilo to moze dlatego taka grubiutka ale mierzyła 56 wiec wcale nie była taka długa

kurcze o Miluni to mogła bym pisać i pisać

a napiszecie mi jak to wszystko wyglada u was? bardzo bym chciała poczytać jak się chowaja dzieciaczki w tym samym wieku co mója Miniula

Kasia, fantastycznie Cię znów " poczytać" nie ma sensu opisywać co u maluchów, bo co dzień to inna historia, jak z nami popiszesz regularnie, to będziemy ze sobą na bieżąco, bo tematy przewijają się po kilka razy Cieszę się, że Twoja mała taka hej do przodu, pocieszę Cię że mój Bartek tez nie ma jeszcze ząbków
A, wczoraj byliśmy na szczepieniu- mały waży 11,200 g i zdrów jak ryba.
Raczku co do zabawki, dziś zaczęłam robić kolejną, i bardzo dziękuję za miłe słowa... Zupełnie z innej beczki- masz śliczne dziewuszyska w domu