Styczniówki 2014 =)

Moja koleżanka robiła usg 3d, ale maluch się źle ustawił i nie kazali jej płacić w ogóle. Umówili się na kolejny tydzień i wtedy zrobili dobre zdjęcie i dopiero wtedy płaciła. Można poszukać takiego punktu, gdzie się płaci tylko, jak dobrze widać
Ja pójdę może na 3d koło 20 tygodnia, bo ponoć wtedy warto. Tak dla samego podglądania to nawet mnie nie ciągnie. Fajnie jest maluszka oglądać, ale z drugiej strony nie chcę mu przeszkadzać i robię tyle badań, ile mi lekarka poleca.
Mokka, co do ciuchów od teściowej - albo schowaj do szafki i nie ubieraj, ale po prostu olej temat i się ciesz, że masz mniej wydatków. Dzidziusiowi to obojętne co ma na sobie, byle czyste i delikatne dla skóry. Ja bym najchętniej kupiła wszystko białe albo jasne, żeby łatwo było prać. Jak coś będzie miało metkę, że prać w 30 stopniach to idzie do kosza, jeśli o mnie chodzi. Dla niemowlaka mają być rzeczy sterylne. Na strojenie przyjdzie pora

musze sie u mnie spytac o to 3d bo na budynku pisze ze robia ale nie wiem ile ani nic?

anitka biale ciuszki tez nie wiem czy dobre zwlaszca jak sie zacznie poszerzac diete pozniej marchewka jest nie do sprania

Hej Dziewczyny ale się rozpisałyście

Gaguka na też czeka najpierw remont .. chciałabym by było już po remoncie , a musimy dosłownie dobudować pokój

Ja z kupnem dla maluszka czekam do sierpnia za półtora tygodnia mam wizyte i jak lekarz powie że wszystko gra i jak by tak potwierdził płeć , no to już wtedy mogę kupować

Co do ciuszków to jak mała się urodziła to pare sztuk nowych kupiliśmy a tak to kupiłam za 250 złotych paczke na allegro samych markowych może z raz noszonych , były cudne i nie które jeszcze z metkami, mieliśmy spokój do szóstego miesiąca później wszystkie te ciuszki daliśmy kuzynce która dziewczynke też urodziła, a teraz sobie dalej gdzieś wędrują
My raz na kiedy kupujemy jakieś ubranka w smyku a później zdarza się żę żałuję !!! po praniu wyglądają okropnie jak za przysłowiowe złoty piątka Najczęściej kupujemy w H&M ciuszki stamtąd są najlepsze, nasza mała teraz prawie wszystkie ma z H&M i wcale nie są tak strasznie drogie, a jak są wyprzedaże to najbardziej sie opłaca, a jakość super, nawet jak czasem coś musze wybawić w odplamiaczu lub wyprać w 60 stopniach i tak są super a to też istotne , a czasem kupi się tańsze jakość bawełny beznadziejna że dziecko potówek zaraz dostaje lub coś innego i do tego po jednym praniu wyglądają tak że masz ochote wyrzucić

zgadzam się co do białych ciuszków z monią. Będzie problem z plamami niestety. Ze sterylnością też nie przesadzałabym. U mnie akurat są 2 koty w tym jeden mieszaniec dachowca z tureckim Vanem więc ma długą białą sierść z czarnymi uszami i ogonem. Ze sterylnościa więc będzie ciężko. Wiadomo, czysto musi być, ale tez bez przesady Ja ogólnie wszystko piorę w 30, max 40 stopniach i zawsze sie wszystko dopiera (odkąd wymieniliśmy pralkę nie ma potrzeby prania na wyższych temp)

Zgadzam się z Monią i Mokką same jasne kolory ubranek dla maleństwa to raczej nie jest najlepsze bo już po 4 miesiącu wchodzi do jadłospisu marchewka dziecko potrzebuje zarazków troszkę, jak się będzie w takim sterylnym wychowywać to nie ma jak złapać odporności ..

My z naszą Małą od pierwszych miesięcy podróżowaliśmy i nigdy mi nawet nie chorowała, a raczej w podróży w różnych hotelach, różnie ze sterylnością .

Witam dziewczynki dawno sie nie odzywalam ale w polsce duzo spraw bylo ze nie bylo kiedy... aktualnie jestem w drodze na prom i z domu do świnoujścia mamy prawie 900 km. Moje plecy wysiadaja:-( strasznie bola.

W poniedziałek bylam na badaniu prenatalnym i dzidzia jest zdrowa:-) wyniki ogolnie mam bardzo dobre takze jest sie z czego cieszyc. Co do witamin to ja biore femibion2. Co do plci to lekarz powiedzial ze ciezko stwierdzic jeszcze ale stwierdził tez ze siusiaka nie widzi. Takze moze dziewczynka Ale wiadomo teraz to loteria i nie stwierdzil jednoznacznie.

Domi co u Ciebie? Jestes juz w domu?

Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z telefonu.

Ale ja mówię o pierwszych miesiącach. Przecież te pierwsze ciuszki nie dotrwają do 4 czy 5 miesiąca, kiedy wchodzi marchewka czy inne dodatkowe pokarmy, bo planuję, że maluszek jednak będzie rósł troszkę. A w pierwszym miesiącu jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że będę prać w 30 stopniach. Nam piorę w 40, ale my to my. Całkiem sterylnie tez nie będzie, bo daleko mi do pedantki Ale jak już coś dotyka skóry i buzi dzieciątka i jak to oślinia ciągle to wolę jednak mieć pewność, że nie ma na tym ani zarazków ani resztek proszku, który się nie rozpuścił w 30 stopniach. Pewnie trochę wariuję, wiem, wiem. Ale każda pierwszorazowa mama wariuje trochę w jakimś temacie. A ciuszki dla 5-miesięcznego bobasa to jak najbardziej mogą być kolorowe, ale o takich to nawet na razie nie myślę. Kiedy to będzie! A czytałyście o BLW (czyli baby-led weaning)? Bardzo mi się ta metoda podoba i chyba będę próbować, ale do tego czasu to jeszcze hoho i trochę
A żadna z Was się nie zawiodła na zakupach z allegro? Ja mam pewne obawy, jak czegoś nie mogę zobaczyć najpierw, ale chyba bez sensu..

Dzięki wszystkim za gratulacje Ja też nie wiem jak poradzę sobie z bliźniakami, ale że tak powiem nie mam wyjścia wpływu na to też nie miałam - wszystko wina moich jajników ;D
Moniaa.. ja też czytałam, że w ostatnich czasach podobno jest coraz więcej ciąż bliźniaczych, ale szczerze mówiąc to na tego typu forach jest bardzo mało przyszłych mam bliźniaczek - muszę szukać po specjalnych bliźniakowych forach
Dziewczyny, jeśli chodzi o witaminy to ja polecam Vitaminer Prenatal - ja je kupuję w Tesco za ok 18 zł za opakowanie, w którym jest 60 sztuk! Porównywałam skład z femibionem, który brałam wcześniej i było w nim to samo.. a o połowę tańszy. Teraz biorę już czwarty miesiąc ten vitaminer i wyniki mam rewelacyjne - żadnej anemii, hemoglobina w normie nawet dla "nieciężarnych", wręcz lekki nadmiar witaminy C i same pochwały od lekarza także może warto trochę oszczędzić skoro skład ten sam.. na pewno jest w nich jod

anitka no i wszystko jasne hehe czasem wystarczy troszkę inaczej napisać to samo ale wiesz często sobie coś zakładamy zanim dziecko się urodzi a później bywa i tak że już nie masz siły na pewne rzeczy mimo wszystko idziesz na łatwiznę
ja szczerze to tylko raz zamawiałam te ciuszki na allegro a i tak miałam szczęście bo to niedaleko mnie było w Zabrzu, zatem pojechałam po to sama a nie czekałam na przesyłkę i przejrzałam co kupuję też raczej wolę pooglądać coś zanim kupie

emilka Witaj współczuję Ci trasy !!! pupa by mi odpadła teraz jak bym miała tyle jechać... całe szczęście później rozprostujesz się na promie szkoda tylko że na polskich promach strasznie ubogo w atrakcje Jak masz zdjęcie z usg to się pochwal

Dziewczyny od 2-3 dni praktycznie ciągle (z niewielkimi przerwami) boli mnie brzuch po prawej stronie w okolicach jajnika. To taki lekko kłujący ból. Nie jest on jakos bardzo silny (czasem się nasila) i sama nie wiem czy to normalne czy już nie. Coś poczytałam w necie i w sumie nadal nie wiem bo na jednych stronach internetowych piszą że macica się powieksza ciągnie za więzadła (tylko dlaczego ból jest z jednej strony tylko?), a gdzie indziej pisza że może to być zaczynające się zapalenie wyrostka robaczkowego. Zjadłam dzisiaj 1 tabletkę no-spy ale nic nie pomogła. Macie jakieś pomysły/doświadczenia co to może być? Wizyte u gina mam w przyszłą środę więc nie chcę tez niepotrzebnie panikowac i jechac do szpitala bo nie widzę sensu jak na razie, ale martwię się trochę.

Moja lekarka mówiła, że sporadyczne bóle są ok, ale jeśli boli ciągle albo bardzo się nasila to trzeba skonsultować. Nie masz telefonu do swojej lekarki? Ona pewnie najlepiej będzie wiedziała, czy to powód do obaw czy nie. Do środy jeszcze tydzień, a po drodze mamy weekend, więc może zadzwoń dziś lub jutro i zobaczysz, najwyżej będzie wizyta w piątek zamiast w środę.

Mokka, a wiesz z której strony miałaś owulację? Bo jeśli właśnie z tego jajnika, który teraz Cię pobolewa to to może być zupełnie normalne.. ja też bardziej "cierpię" na prawą stronę (tą od owulacji) i jeśli już coś ciągnie to zawsze tam..
chociaż czytałam też, że mogą się na jajnikach zrobić torbielki... właśnie na tym, z którego była owulacja - ale to juz lekarz na pewno wcześniej by zauważył przy usg - przecież na jajniki też zwracają uwagę

No właśnie owulację nie wiem z którego miałam, a lekarz stwierdził że jajniki są czyste bez torbieli, nadżerek itp. Nie mam nr do niego, a i tak on przyjmuje tylko w poniedziałki i środy. Myślałam nad tym, żeby się dzisiaj przejść do niego, ale nie jestem umówiona i te kobitki z poczekalni mnie zjedzą chyba jak się będę chciała tak wepchnąć w kolejkę bez rejestracji wcześniejszej. Na razie poczekam i zobaczę co się będzie działo z tym. jutro jadę do rodziców więc jak będzie bardzo boleć to najwyżej tam do szpitala podjadę i tyle.

Leż i odpoczywaj i się nie stresuj na zapas, bo na pewno wszystko w porządku. Ja też nie lubię wykorzystywać mojej ciąży do wchodzenia bez kolejki, ostatnio na badanie krwi czekałam chyba z godzinę, ale nie miałam sumienia. Doskonale rozumiem, że masz opory, żeby tak iść bez umówienia. Ale ja raz byłam bez umówienia i z tego, co widziałam, to było chyba z 5 kobiet w takiej samej sytuacji. Bo zwykle idzie jedna na 20 minut, a w 40 minut jak siedziałam weszło 7 czy 8. Ale to było na początku i miałam plamienie, więc się wystraszyłam. A skąd wiecie, z którego jajnika była owulacja?

Anitkade ja to wiem z pierwszego usg, które miałam w 6 tygodniu. Wtedy lekarz dokładnie oglądał jajniki i nawet w opisie usg mam napisane, że " w jajniku prawym zauważalne dwa ciałka żółte o średnicy.. " - to właśnie znaczy, że z tego jajnika wyszły moje dwa jajeczka, z których teraz mam bliźniaki I już z internetu wiem, że właśnie w czasie ciąży częściej z tego jajnika jakieś objawy mogą się ujawniaćj. Ale z drugiej strony nigdy nie bolało mnie nic ciągle, przez kilka dni z rzędu.. tylko raczej takie ciągnięcie kilka razy w ciągu dnia.. ale krótkie i leciutko bolesne.. także nie bardzo wiem, co to może być w przypadku Mokki