Majówki 2014

O losie!!! Znów mi skasowało posta! A jak teraz mi doda oba to z góry przepraszam! Cuda się dzieją ostatnio na tym forum! wrrr...

mallgonia Poród boski!!! A gdzie rodziłaś?

A dziś mój termin porodu...hehe Jak sobie to dziś uświadomilam to tak mi dziwnie Dawida urodziłam dwa dni po terminie. A Marysieńka ma dziś już dwa tygodnie i dwa dni! Szok!

Mamusiom w dwupakach życzę lekkich porodów czy sn czy też cc! Trzymam kciuki za Was wszystkie!

Czesc mamusie,
tak postanowiłam się wtrącić i dać rade. Beaciaa kochana jaki masz laktator? Ja miałam ręczny i plułam sobie w brodę że nie kupiłam elektrycznego.
Ja musialam przejść do odciągania bo moje leniwe dziecko wysysało tylko to co bylo w nadmiarze i lekko wylatywało - zazwyczaj po dotknięciu ręką piersi i zasypiało nawet na 4 godziny przez co nie przybierała tyle ile trzeba na wadzę. A co zmylało to to że dziecko najedzone śpi ładnie.
Gdy zaczęłam odciągać to też się podłamałam bo chciałam jak najdłużej karmić piersią a tu drugi miesiąc się zaczął a ja podaje mm na dopełnienie małego brzuszka.
I któregoś razu jak mala dłużej spała wzięłam laktator i próbowałam wycisnąć jak najwiecej- 90 ml z obu !!! Wkurzało mnie to klikanie przy ruchu rączka i złapałam ręką pierś i zaczęłam się " doić"! Wyobraź sobie że naciągnęłam jeszcze raz tyle! I po odstaniu miało dość sporo tłuszczyku.
i przez ten zasrany laktator ręczny nie wyciągałam więcej niż moje dziecię i pokarmu robiło się mniej...
Także spróbuj ściągnąć laktatorem a potem ręką. Od razu nie poleci, bo musisz trafic na kanaliki, pomasuj i z każdej strony ręką ściśnij pierś i przesuń dłoń do sutka. Powinno się udać.

nati- rodziłam w wojewódzkim

Ja również życzę majóweczkom szybkich bezbolesnych porodów oraz samych cudownych dni z maleństwami.

Kiedy wychodziłyście na pierwszy spacer z maluszkami?

Noo wiec GRATUULUUJE koleejnym mamusia Szczegolnie tym co juz urodziły w <MAJU> pozdrawiam !

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


kurcze,skurcze męczyły mnie do 22:30 czułam je ale nie bolały nie mogłam z tych emocji zasnąć,bo nie wiedziałam czy coś się nie kroi jednak,ale ja zasnęłam to spałam bez przerwy do 4

Dla tych co nie mają facebooka. Mamma Mia! urodzila 8 maja córeczkę

Dzięki Gosia. Brzmi przerażająco

Paradise1982 napisał:

Dzięki Gosia. Brzmi przerażająco

osobiście nie chciałabym....

Mama Mia serdeczne gratulacje

Gosia - dlatego musze urodzic do piatku!!!!!

Tabelka

nie wiem co mi dzisiaj jest ale mam super humor, brzuch boli jak na @

danusia a jak u Ciebie?

malutkamilka dziękuję za rady i słowa otuchy U mnie właśnie ten problem, że przed zapaleniem piersi kilka razy odciągałam pokarm i z jednej piersi dawałam radę odciąnąc 125 ml i to spokojnie. Teraz mam nadzieję, że przez te osłabienie organizmu leci tak malutko. Ja też nie miałam w ogóle apetytu i w sumie żyłam tylko na wodzie i kanapce do tabletki. Laktator mam ręczny z Aventu. Nie jest zły, ale gdybym Maciuś już miał nie złapac cyca będę musiała raczej zaopatrzyc się w elektryczny. Spróbuje jak radzisz i dam znac. Dziękuję kochana :*

Witajcie dziewczyny,
Piszę dopiero teraz,bo dopiero 8.05. po poludniu wyszlismy ze szpitala. Musiałam ogarnac mieszkanie po swojemu,poniewaz prawie 5 tygodni byłam w szpitalu,ale w koncu w domku!!!
W skrocie: 2.05 wieczorem zaczely sie regularne skurcze, pod prysznicem pojawil sie skrzep krwi,wiec sie przestraszylam,bo przeciez to duzo za wczesnie. Po 23 odeszly wody, podeszlam do zabiegowego i okazalo sie ze sie zaczyna. Spakowalam torbę, zadzwonilam po meża i udałam sie na porodowke. Na poczatku bylo dobrze,bo skurcze nie regularne, ostatnie badanie usg aby sprawdzic ulozenie dziecka, kapiel i do dziela. Najgorszy moment zaczal sie po 3, odplywalam pomiedzy skurczami i juz myslalam ze nie dam rady,ale moj dzielny maz mi dopingowal i chlodzil czolo i plecy. o 4:35 pojawil sie na świecie Jakub - 2730 i 55cm w 35tyg+3dni, 10pkt i od tego dnia jesteśmy nie rozłaczni.
Dołaczam wam foteczke ze starszym braciszkiem - Kacperkiem.Moje kochane pociechy.
Zyczę wam szybkiego porodu i wszystkiego naj naj naj

nesia84 napisał:

Witajcie dziewczyny,
Piszę dopiero teraz,bo dopiero 8.05. po poludniu wyszlismy ze szpitala. Musiałam ogarnac mieszkanie po swojemu,poniewaz prawie 5 tygodni byłam w szpitalu,ale w koncu w domku!!!
W skrocie: 2.05 wieczorem zaczely sie regularne skurcze, pod prysznicem pojawil sie skrzep krwi,wiec sie przestraszylam,bo przeciez to duzo za wczesnie. Po 23 odeszly wody, podeszlam do zabiegowego i okazalo sie ze sie zaczyna. Spakowalam torbę, zadzwonilam po meża i udałam sie na porodowke. Na poczatku bylo dobrze,bo skurcze nie regularne, ostatnie badanie usg aby sprawdzic ulozenie dziecka, kapiel i do dziela. Najgorszy moment zaczal sie po 3, odplywalam pomiedzy skurczami i juz myslalam ze nie dam rady,ale moj dzielny maz mi dopingowal i chlodzil czolo i plecy. o 4:35 pojawil sie na świecie Jakub - 2730 i 55cm w 35tyg+3dni, 10pkt i od tego dnia jesteśmy nie rozłaczni.
Dołaczam wam foteczke ze starszym braciszkiem - Kacperkiem.Moje kochane pociechy.
Zyczę wam szybkiego porodu i wszystkiego naj naj naj

Slodziaki dwa!

beaciaamoże spróbuj metodą 7/5/3, ja tak zaczęłam gdy dowiedziałam się że Mały nie przybiera na wadze, i dziś udało mi się ściągnąc 140 ml, a początkowo udawało mi się 60 -70 ml.
Mały zaczął przybierać na wadze, więc jest dobrze. A co najważniejsze czuję,że mam więcej mleka w piersiach. Mi położna powiedziała żeby słuchać jak mały je czy słychać czy łyka powinien jeść co najmniej 5 min. a już będzie lepiej niżej opis tej metody:


jak skutecznie pobudzić laktację za pomocą laktatora. Metoda nazywana jest 7/5/3. Najpierw odciągam pokarm z każdej piersi przez 7 minut, potem przez 5 minut, a potem przez 3. Bardzo ważne jest, żeby odciągać z piersi zamiennie. Raz z jednej konkretną ilość minut, raz z drugiej. Ten system daje najlepsze efekty.

Trzymam kciuki.