Mamusie pazdziernik 2014

Jeszcze myślimy nad takim : www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2...age=1&start=0&ndsp=9

basen podobno tez dobrze wpływa na płód, ja się tyle wybieram i wybrać nie mogę, na początku krwawienia.. potem juz zapomnialam sie lekarza zapytać, do tej pory zapominam, mam wizytę w środę, obym połówkowe miała, bo u niego nie trzeba się zapisywać, on sam robi:).

Jagodzianka ja na razie nie chodzę, bo kończę tą nieszczęsną pracę mgr ale jak już ją oddam to zamierzam chodzić (mam kartę Multisportu) a Ty chodzisz?

Myślałam jeszcze o tym, żeby zacząć ćwiczyć w domu jakieś ćwiczenia dla ciężarnych, bo inaczej nie będę się mogła ruszyć pod koniec ciąży

Wyczytałam w necie o bezpłatnej szkole rodzenia w przychodni u mnie w mieście dla mieszkańców. Zadzwoniłam tam przed chwilą i okazało się, że szkoła na razie nie rusza ze względu na brak chętnych :/ A nie wiem czy jest sens zapisywać się do płatnej szkoły, bo to u mnie koszt 350-400 zł od pary. Może lepiej iść "na kurs" do koleżanki, która niedawno urodziła? Co o tym sądzicie?

MalviMam tyle chęci, ale Marcin sie wymiguje, a sama nie chce, zresztą, strój muszę kupić bo w miseczkę B z obecną D nie wejde hahah . Ale też zamierzam . No to już dużo Ci nie zostało:) Skończysz raz dwa. Powiem Ci,że u mnie przy szpitalu też jest darmowa szkoła rodzenia i na pewno nie będę chodzić prywatnie, muszę zapoznać się w końcu z tymi "kochanymi" położnymi ze szpitala:). Jak na wydatki które nas czekają to te 400zł to dużo. Jeśli koleżanka chodziła, rodziła to czemu nie, na pewno dużo Ci pomoże.

Jagodzianka ja też muszę kupić strój, bo u mnie to teraz miseczka D lub nawet E

Dziewczyny a propos warsztatów to ja się chcę wybrać 15-16 czerwca na Służewiu w Warszawie macie tutaj link, może któraś z was też będzie się wybierać motherandbaby.pl/

Cześć
Dzisiaj kolejny piękny dzień, a ja nie mogę się zwlec z łóżka... Nie umiem się od wczoraj wyspać. Nie wiem czy tak się rozleniwiłam czy co... Zjem śniadanie i od razu wracam do łóżka. No, ale w sumie cały dzień na nogach spędzam to może mój organizm potrzebuje odpoczynku.

Ja do szkoły rodzenia się nie wybieram, bo nawet o żadnej nie słyszałam. Kuzynka będzie rodziła miesiąc wcześniej to mi wszystko opowie. Tu w około żadna dziewczyna nie uczęszczała na takie zajęcia.

Basen mi się marzy już od dawna, ale nie chodzę, bo nie wejdę w stanik od stroju i szkoda mi kasy na nowy. Po drugie boję się zarazków, a u mnie łatwo o infekcję...

Marza od wczoraj też mnie takie lenistwo złapało, nic mi sie nie chce ;x Jeszcze jakieś dziwne smaki mam ;/.

Zmuszam się do picia wody, bo pepsi chce odstawić ale mnie mdli po wodzie, po sokach mam zgagę ;x.

Witajcie

Marza i Munkki Wspaniale że u Was wszystko dobrze po wizytach.

Na basenie chętnie bym popływała, bo uwielbiam ale nie mam zamiaru iść właśnie przez te zarazki. Będziemy kupować do ogrodu taki na 5m więc coś się uda tam pomachać, a już najważniejsze to schłodzić w upalne dni. A wlaśnie ciekawe jak to jest z kąpielami w zimnej wodzie w upalne dni, czy jest to szkodliwe dla maleństwa jak organizm się wychłodzi? Będę musiała zapytać w poniedziałek na wizycie. A jutro musze porobić badania, żebym miała z czym do mojej gin jechać.

NT szkoły rodzenia to nigdy nie byłam i nawet nie chciałam. Nie miałam wcześniej żadnych doświadczeń z małymi dziećmi ani pomocy. Wstarczyła mi książka - poradnik i wizyty położnej, która na początku przychodzi do domu i pokazuje jak kąpać, pielęgnować pępek itp. Mnie to wystarczyło. Bardzo polecam, bo cokolwiek nas niepokoi u dziecka ona wszystko wytłumaczy. Nam bardzo ona pomogła bo okazało się, że dziecko ma żółtaczke i zaraz podpowiedziała co robić, jak działac. Tak to nawet nie wiedzielibyśmy, że coś jest nie tak.

Ide z córcią do ogródka, korzystać z tej pogody. Miłego dnia

witajcie! ale mam dzisiaj ciężki dzień Zosi obudził się o 5/30!!! stwierdziła że chce mleko i iść do dzieci a od dwóch dni nie chce spać popołudniu więc i ja nie mogę się zdrzemnąć a w taka co prawda piękną ale męczącą pogode przydał by się drzemka.
Za to wyprałam dzisiaj wózek i wygląda jak nowy schowam go bo i tak rzadko go używamy i będzie czekał na nową dzidzie.

Jagodzianka ten zielony na tym pierwszym linku bardzo fajny. Weź tylko pod uwagę że czasem takie ostre, intensyne kolory mogą pobudzać lub nawet denerwować maluszka. Warto wtedy dodać jakiś spokojniejszy pastelowy kolor np.w miejscu gdzie będzie łóżeczko.
Ja na basen czasem chodze z Zosia, ale ja nie umiem pływać więc raczej się z nią tylko mocze

Nelka kochana, ja pływać sama nie umiem dlatego takie pomoczenie się bardziej wchodzi w grę

)

Dziewczyny strasznie się czuję przez ten upał... Nie wyobrażam sobie co będzie w lecie... Masakra.

Masakrę to ja miałam ... rodziłam w najgorszy upał i wracalam z synkiem w ten najgorszy upał w lipcu to byłą masakra:) ...

Teraz nie będziemy w tak zaawansowanej ciąży więc spokojnie ....nie powinno być tak źle ....ale będziemy musiały uważać bo upały mogą powodować wcześniejsze porody.

---

Coo do koloru pokoiku... moze jednak na 2-3 lata pomyślcie o delikatnej pasteli.... ja mialam kolor pastelowy a teraz krem.... jak brzdąc będzie już widział kolory i je odróżniał to zmienimy ,...ale to jak będzie miał te 2-4 lata:)

Do roku czasu dzieci nie widza kolorów ... w sumie czytałam że odróżniają tylko te 3 ? Czerwony, niebieski, zielony? Dlatego zwróćcie uwagę ze są do kupienia ksiazeczki czarno-białe:))))

Jak będą ostre kolory to będzie się wpatrywać w każde załamanie ... to jak w kolorowe zabawki.... i chyba to nie najlepszy pomysł zresztą najlepiej poczytać o tym w necie co sądzą o tym lekarze i położne ... znawcy:)

Agnesia dlatego też dla maluchów najlepsze są nie kolorowe a czarno-białe zabawki. Zosi pierwszą zabawką którą zaczeła się interesować była mała poduszka biała z namalowaną czarną zebrą, leżała sobie i się do niej uśmiechała i gadała sobie.
Fajnie w pokoiku mieć jakiś pastelowy kolor ale jakiś żywszy też się przyda, przynajmniej takie ja mam wrażenie że pokoik jest wtedy "cieplejszy".

Ja mam dzisiaj jakieś załamanie,nerwowo nie wytrzymuje sama ze sobą! wszyscy wkoło obrywają a na koniec dnia to aż się rozryczałam ach te hormony....

Dlatego my do pokoju damy zielony, ten który był na zdjęciu i jakiś pastel do tego, tak jak mówiłyście.

Jak jest upał to podobno najwięcej omdleń występuje u kobiet w ciąży, coś mi lekarz wspominał i kazał wtedy na bank nosić kartę ciąży przy sobie.

Wczoraj się martwiłam,że Majka siedzi cicho wgl nie uaktywnia swoich ruchów, a o 3 nad ranem leżała tak,że zgiąć się nie mogłam i w dodatku tak się wierciła. Dziś rano nie pozwoliła mi leżeć na lewym boku, tam se miejsce do odpoczynku znalazła, a jak sie położyłam to kopała:).

Pozdrawiam:*