Mamusie pazdziernik 2014

Wiem, mam zamiar, bo tyle się teraz napiętrzyło. Będzie o co pytać. Oby mi coś nie wyleciało z głowy bo skleroza u mnie teraz straszna.

Aneta, super to opisałaś

Aneta aż się oplułam jedzeniem hahaha!

Caroina a co do remontu to jest PRAWIE skończony co oznacza jeszcze kilka dni roboty i DUUUŻO sprzątania przez kolejne A remonty z reguły nie są fajne, a co dopiero w ciąży lub z dziećmi - no ale cóż kto da radę jak nie MY

Dziewczyny koniecznie zapytajcie o te Wasze dolegliwości, ale przede wszystkim musicie być dobrej myśli

Ja za 2 tygodnie mam obronę mgr i muszę zabrać się za opracowywanie pytań - a chęci brak

Oj dziewczyny co się tu z wami dzieje?! głowa do góry, ciąże trzeba przetrwać i nie wyłamywać się i doczekać do 36tc


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Marysi jod służy bo wierci się na okrągło i mam wrażenie że rośnie z prędkością światła czytam was na bieżąco i martwi mnie że się źle czujecie trzymajcie się cieplutko!

A wszystkim fajnką Anety opowieści, polecam książke "Ciężarówką przez dziewieć miesięcy" autorki nie pamiętam też w podobny sposób widzi świat.

.

Już po wizycie, niestety nieciekawie. Z Anetką mozemy sobie przybić piątkę, bo teraz razem będziemy sobie leżały. A więc tak: oprócz tego, ze nadal nie wiadomo skąd ten ból pod żebrem, leukocyty w moczu mam usuwać poprzez picie co najmniej 2l wody dziennie, urosept 2x2 i jakieś saszetki do rozpuszczania w wodzide. Co do spinającego brzucha, to niby tak często nie powinien twardnieć. Bóle w krzyżu i dole brzucha, niewiele na ten temat było bo pojawił się nowy!!! Najgorszy z tego wszystkiego, że mam króciutką szyjkę, przy końcu rozwartą na ok 1,5cm. Malutka pcha się na świat, na USG gin pokazała jak Milenka leży nisko przy samym ujściu szyjki i napiera na nią. Dodała, że muszę się oszczędzać, dużo leżeć, żeby nie wylądować w szpitalu. Mam brać luteine 2x1, a jak będzie trzeba to i 2x2, magnez 2x1 i no-spe w razie czego. Nie spodziewałam się takiego przebiegu ale grunt, że od razu mnie nie wysłała do szpitala i będę się starać , żeby tam nie trafić za wcześnie. Nawet powiedziała do którego szpitala jechać w razie co bo mają tam specjalistyczny sprzęt, a w moim szpitalu nie pomogą.
A co do pępowiny, to nadal jest obwinięta wokół szyji małej, jednak z tego co ona mówiła to wcale nie musi być cesarki, robią ją jeśli przy porodzie tętno u dziecka zaczyna spadać. Cholernie nie chciałabym cesarki ale z drugiej strony jak pomyśle, że miałabym cierpieć w bólach, a na koniec jeszcze okazało by się, że trzeba ciąć to koszmar. Ah tyle tego na jeden raz, że mam dość.
W sumie moja wizyta trwała pół godziny, z czego skupiłyśmy się na innych rzeczach i Milenka nie została pomierzona, nawet nie wiem ile teraz wazy a kolejna wizyta za 4tyg jeśli nic się wcześniej nie wydarzy, ehh
Pożaliłam się

Caroina nie spodziewałam się takich wieści
Oszczędzaj się tak jak mówią, bierz wszystkie tablety i na pewno będzie lepiej!
Malutka widać nie może się doczekać mamusi:P
Trzymaj ją mocno

.

Aneta Oby u Ciebie nic takiego nie wyszło, raz Ci wystarczy!
Mam nadzieje, że tabletki wystarcza i jednak uda się to przeleżeć.

.

Moja Laleczka padła dziś wykończona. Ostatnimi dniami przesiadywała z nami do 22:00, 22:30. A dziś... Ale to dobrze, bo mam jeszcze strasznie dużo do robienia.

Aneta_78 Och Bidulko. Przykro mi z powodu problemów z glukozą.

Caroina Och Bidulko. Oby wszystko jednak dobrze się potoczyło. Dzieciaczki są najważniejsze, ale też nie wyobrażam sobie wylądować w szpitalu. Co innego jak nie ma się jeszcze dziecka, a co innego jak taki mały człowieczek na Ciebie czeka. Mi by chyba serce pękło.

Co do tego twardnienia, to łykam 3 razy magnez dziennie. Przy Paulince ostatnie miesiące też tak miałam. Pytałam lekarza, czy mogę zaszkodzić, albo przez przypadek wziąć za dużo tabletek??? Powiedział, że przedawkowanie jest wtedy gdy jest człowiekowi bardzo bardzo gorąco. A 3 tabletki dziennie nie powinny mi zaszkodzić, więc ja nie czekam aż coś mnie zacznie kłuć, tylko biorę sobie trzy razy dziennie.

Moja koleżanka miała zakładany krążek 4 tygodnie temu. W sobotę rano odeszły jej wody w 35 t.c. Krążek trzymał. Mieli problemy z wyjęciem go, a dziwnym trafem poród się rozpoczął. Także tak...

Puk puk Dziewczyny jesteście tam???

Jak mi się udało wejść, to Was nie ma

Anetko Będę 3mać kciuki jutro, żeby wszystko było lepiej.
Obyśmy rządziły jak najdłużej

Kinga Dokładnie, to jest powód dla którego myśl o szpitalu mnie przeraża – A co z Nadią? Przecież ona nie chce mnie wypuścić z domu ani na trochę. Wszędzie by szła ze mną.

czesc dziewczyny,

mam nadzieje ze zdana nie bedzie musiala isc do szpitala, trzymam kciuki za wasze szyjki...
odpoczywajcie, niech mezowie skacza w okolo...
chociaz rozumiem, ze jak sie ma malego szkraba juz w domu to ciezko tak na lezaco caly czas:/

po weselu super, pobawilam nawet troche, zdjec nie posiadam, mam manie niefotografowania... jako ze czuje sie pomalu jak wielorybek;)

patrze ze na smyku przeceny ale duze te ubranka....:/