Mamusie pazdziernik 2014

Ooooj jaki brzuchol!
U nas niby teraz pada ale mnie jest nadal gorąco:/
Malvi gratulacje!
Wyników cukru jeszcze nie mam.... Juz powinny być... Chciałabym juz wiedzieć... No ale nic to, trzeba czekać:/

Jagodzianka ja w poprzedniej wersji tez Przytyłam 20 kg po porodzie zejdzie

Gosia hahahha to chyba coś włożone jest bo żeby taki brzuch mieć?!?!? U mnie też wszystko stoi chłodze się pod klima a na zewnątrz zero wiatru

Gochnes, u nas na wrzesniówkach dziewczyna tez miala taki szczuplutka i pocisk z przodu

Gochnes, u nas na wrzesniówkach dziewczyna tez miala taki szczuplutka i pocisk z przodu

A to dzisiejsi my ) Zdjęcia

Gosia ale ladnie pomalowany brzuszek:)

Dostalam te wyniki, ale poki co opublikowane automatycznie i nie podali mi norm niestety... grzebie w necie i nie wiem co tym myslec, moze wy cos wiecej wiecie...

Glukoza (o) 211 mg/dl
Glukoza (jedn. SI) 11,7 mmol/l

Gosia slodki brzychorek.

My od mojej przyjaciolki wanienke mamy z ikei, i cala mase ciuchow ze wanienka po brzegi wypelniona. I mate tez mamy.

malvi JUPI GRATULACJE!!!!

Gochens Powiem Ci, że to wcale nie jest głupie pytanie. Na przed ostatnim USG okazało się, że jedna siedzi główką do wyjścia, druga pośladkowo. Cały czas myślałam, że Alicja będzie tą dziewczynką, która wyjdzie jako pierwsza, a druga wyjęta będzie Zuzia, ale... Pewnego razu naszło mnie takie coś, że chciałabym by Laleczka po stronie serca była Alą, a z prawej strony Zuzią. Poszłam do lekarza. Okazało się, że Bąbelki siedzą tak jak ich widziałam ostatnim razem. Nie zmieniły swojego miejsca, położenia, a także tego, że jedna z Bąbelków jest ciut mniejsza. Mam nadzieję, że tak już zostanie i będę je mogła rozróżnić aż do rozwiązania.
Gdyby miały tą samą wagę i siedziały w podobnych pozycjach, albo okazałoby się, że całkowicie zmieniły swoje miejsca, to pewnie bym ich nie dałam rady rozróżnić. A kopią też raczej na zmianę. Idzie wyczuć która jest aktywna:)

Ania86 Powiem Ci szczerze, że w poprzedniej ciąży i przed nią również ani razu nie siedziałam i nie czekałam przy krzywej cukrowej. Jechałam oddać krew, potem do domu, wypiłam w domu i się kładłam by nie chodzić, a po dwóch godzinach jechałam do przychodni.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


gosia2324 Śliczny brzuszek:)

Och przez to nadrabianie Was zapomniałam.

Byłam u męża. Wygląda hmmm.... jak po operacji. Bardzo zmęczony, słaby, ale raczej przytomny. Choć widziałam, że strasznie spać mu się chciało. Biedny. Niestety podczas operacji znów dostał krwotoku. Pierwszym razem jak miał proszczoną (nie wiem czy to po polsku napisałam) przegrodę nosa, to nie umieli krwotoku zatamować. A krew się lała kilka dni. Teraz powinno być lepiej, bo i operacja nie była aż tak bardzo inwazyjna. Mam nadzieję, że szybko do mnie wróci.

Macie juz dziewczyny wszystko dla maluchow?
ja mimo ze to moje trzecie dziecko musialam kupowac wszystko prócz łóżeczka od nowa
po pierwsze mieszkamy w bloku i nie ma gdzie przechowywać rzeczy, no i jest znow przyjemność w wybieraniu i kupowaniu:)
Juz nie jestem taka głupia i nie kupuje wozka 3w1 bo i tak za chiwile spacerowka okazuje sie beznadziejna i za duza i trzeba szukac parasolki.
kupilam tylko gondolkę do spacerówki chicco po Jagodzie, przewijak, karuzelke,bujaczek, ubranka kupilam, jeszcze kosmetyki nam zostały:)

witamy się i my
Zapomniałam wam powiedzieć, że dziś zaczęłyśmy szkołę rodzenia
na 12.30 wyszłam zaś chwilkę przed 15, było nas 6-jest to szkółka przyszpitalna, którą prowadzi położna.
Moje wrażenia:
Super
Najpierw chwila pogadanki z babeczką z banku krwi pępowinowej-ceny zabójcze, a później ćwiczenia-lekkie, łatwe i przyjemne:)
A na koniec dostałam zestaw próbek i czytadeł
To było 1 na 7 spotkań

A poza tym łykamy urofuraginum

aneczka25 To świetnie, że jesteś zadowolona. Oby tak dale było:)

Kinga, planujesz jakies wsparcie na poczatek? mama , tesciowa ?czy sama bedziesz sie mierzyć ze 3 szczęściami?

MALVI gratulacje:)

jeso Kinga ja myślałam ze operację miał a to raczej zabieg:)
Operacja to na sercu
Ja miałam też zabieg który trwał w sumie 12 godzin i pod narkozą ... i 3 dni gadałam głupoty i nikogo nie poznawałam:( ... boshe nawet św. pamięci tatę widziałam jak stał nade mną i ponoc przez 3 dni non stop o tym mówiłam...a rodzina w strachu ze ja zaraz odejdę... no ale takie są skutki długiego podawania narkozy:(

Drugi zabieg mój trwał 5 godzin ale jeszcze tego samego dnia rozmawiałam normalnie a następnego dnia wstałam z nóżka... (33 szwy przez całe plecy:P)

______________
Mówicie o cięciu i łokciowaniu ... u mnie było to samo ...tyle że nacinała mnie najpierw RAZ zewnętrznie a potem jeszcze 2 razy WEWNĘTRZNIE. I to wewnętrzne ciecie było najgorsze i najbardziej bolesne...
A cięcie wykonują przy skurczu ...więc musiałam przejść te 3 skurcze i 3 nacięcia....przy 4 wyszedł Staś
A potem ponad pół godziny szycia.....
Apropo naciecia, to mi nacięła tak ze nie w kierunku odbytu a nachodziło na nogę... czyli na skos, nie wiem jak t wytłumaczyć ale raczej tak nacinają żeby nie poszło ciecie na odbyt bo potem mogą być jakieś komplikacje ... wiec spokojnie ...dziurki się nie połączą ( to musiałby być naprawdę przypadek )

gosia2324 Powiem Ci tak... ciężko by mi było samej. Paulinka ma rok i 3 miesiące- jest jeszcze bardzo malutka. I cały czas potrzebuje mojej uwagi. Teściowa mieszka na parterze. Obiecała mi pomóc. Moja mama też weźmie dwa tygodnie urlopu + mąż. Jakoś będzie. Żeby tylko wpaść w ciąg. Całkiem sama tego sobie nie wyobrażam. To jest trójka BARDZO malutkich Dzieciaczków.

Kinga, no pewnie, poczatki sa trudne, zwlaszcza ze Mala tez bedzie Cie potrzebowac a blizniaczki na przemian beda przy piersi siedzialy

Ja bylam tylko nacinana przy Kubie, nie czulam nic, wazyl 3650 , Jagodka wyskoczyla migiem 2970:) ciekawe jak bedzie teraz ?