Listopadówki 2014

Ferii co do karmienia piersia to przy tymku pod koniec ciazy bardzo przezywalam to ze nie nic mi jeszcze nie leci. Po porodzie mlody od razu zlapal jak sie je (baaardzo wazne zeby dobrze dziecko zlapalo sutka). Niestety nie przybieral na wadze-po 4tyg od urodzenia nie osiagnal wagi urodzeniowej ale polozna ktora do mnie przychodziła nie pozwolila mi go dokarmiac (pokarm mialam) i faktycznie jak czal przybierac to raz dwa:) przez 6miesiecy karmilam go tylko poersia, ani razu nie dostal mm i tylko kilka razy jadl z butli moje mleko. Uwielbiam karmic piersia:) tylko nie wolno sie spinac-faktycznie wszystko zaczyna sie w glowie. Karmie nadal i chce jeszcze pokarmic ze dwa miesiace(do roczku) ale zobaczymy jak to bedzie bo we dwojke to kochamy;)

Hej dziewczyny
Piękne brzusie !!!
Ja to też tam jakiś mam, ale to jeszcze nie ciążowy na 100%
Na noc szczególnie wyglądam jak balonik
Pati gratulacje! W takim razie i ja się chwale , u mnie też będzie ślub i małe weselicho Wreszcie życie zaczyna mi się układać
Przede mną i moim małym Cudeńkiem ciężki tydzień w pracy Trzymajcie kciuki, mam nadzieję, że nie będę padać ze zmęczenia i będę się odzywać...
Buziole dziewczyny na dobranoc , zdrówka wam i Skarbeńkom

Martynka, no własnie czytałam, że karmienie to nie taka kolorowa sprawa jak to w czasopismach piszą, że czasami okupione jest płaczem, krwią, frustracją i rezygnacją...ale tak jak piszesz cierpliwi bedą nagrodzeni

ale to dobrze, że mamy tu mamuśki z doświadczeniem, bo coś czuje że niejedna tu oczy wypłacze jak przyjdzie co do czego póki co nastawiam się psychicznie że dane mi bedzie, bo nasłuchałam się o tej nieopisanej więzi i niesamowitym wspólnym odczuwaniu

sylwia, no mój to dopiero ciązowy ,że bije tu wszystkie brzuszki na brzuch
ale i my sie doczekamy piłeczek, jeszcze będziemy na te brzuszyska narzekać hehehe poczekajmy do lata, wtedy jak przestaniemy widzieć kolanka zacznie się hardcore
aa i wspaniale, że wszystko idzie teraz u Ciebie według Twojego scenariusza
będzie tort prawda??

super sylwia również gratuluje

a ja właśnie się dowiedziałam, że 3 dni wolnego mam jeszcze bo rekolekcje w szkole są hehe chyba sie strasznie rozleniwiłam, że mnie to tak cieszy

Jutro rano lecę na trzecią Bete. Ostatnia to wynik 1207 w czwartek więc teraz powinna być ok 2500 a najlepiej więce . Trzymajcie kciukasy!
Dobrej nocy!

Ferri pewnie , że będzie ! Co to za weselicho bez tortu
Oj Pati jak Ci dobrze.... Ja dzis niby miałam wolne, a jestem zmęczona....

Ferri nastaw sie psychicznie ze bedziesz karmic. ja juz w ciazy pod koniec mialam mleczko, zalewalo mi cale lozko. Mialam cc i wsztscy nastawiali mnie ze nie bede mogla karmic ale ja bylam nastawiona pozytywnie i udalo sie. Nie jest to latwe na npoczatku bo trzeba sie dobrze zgrac z dzieciatkiem i fakt najwazniejsze zeby dobrze chwycil. I ja zaraz po porodzie mialam tyle mleka ze wykarmilabym caly oddzial. Takze warto sie nastawic psychicznie. Na poczatku jest ciezko ale pozniej sama prztyjemnisc. A kontakt i bnluskosc z dzidzia niesamowita. Zrob badanie moczu ja w ciazt mialam problem z pecherzem i przez cala ciuaze musialam lykac żurawit.

Kasia oo widzisz właśnie gdzieś zasłyszałam, że przez cc zatraca się pokarm... eh no nie zaprzątam sobie tym jakoś mega mocno głowy, bo to cięzka sprawa będzie coś czuję, ale cała się nastawiam na karmienie piersią
Tak jak piszesz uparciuchem trzeba być w tym temacie i ja będę takim samym jak Ty
w temacie, byłam sceptycznie nastawiona do tej lektury - długa historia, ale zaczynam dostrzegać perełki www.facebook.com/KwartalnikLaktacyjny może nam się przyda za pare miesięcy do poduszki , do poczytania

Ferii ja miałam obie cesarki Kinie karmilam do 3 rż. a Tośkę niestety tylko do 5 ale ona miala problem z przybieraniem na wadze i jak dokarmialam butlą to pinda mała odrzuciła moje cycki a z karmieniem w ogóle się nie bałam i od samego początku mialam tyle pokarmu,że mi się cycki robily twarde od nadmiaru lecialo ze mnie jak z kranu a małe gagatki ciągle sie krztusily bo takie ciśnienie w cycach miałam .....ja tam jestem z założenia co ma byc to będzie więc po co sie spinac za wczasu ja to się boję ciąży a jak już urodze to odsapnę

ajj jeszcze ja się wtrącę, bo po porodzie z mężem chyba przeczytaliśmy cały internet wzdłuż i wszerz o karmieniu piersią ja z kolei miałam płaskie brodawki i mała nie mogła załapać sutka, początki były okupione bólem, płaczem, krwawiącymi brodawkami. Czasem mąż siedział przy mnie i trzymał mnie za rękę podczas karmienia bo tak bolało. Ale jak Zuza w końcu złapała to łzy szczęścia były Także warto wiedzieć, że nie każdej kobiecie to tak łatwo przychodzi ale warto Ja niestety miałam zupełnie inną wizję, myślałam, że to takie normalne, przystawiam sobie dziecko i sobie razem leżymy a przez pierwsze trzy miesiące, ani razu nie karmiłam jej na leżąco bo nie potrafiłam tak przystawić. Uważam że po porodzie pomocna położna w sprawach laktacji to podstawa, niestety ja na taką nie trafiłam, baaa mi nawet powiedziała, że nie mam pokarmu i mam kupić sobie mm, bo raczej nie będę karmiła. I to ma być położna??

A mnie nie zalewalo;)mialam kupione wkladki ale wykorzystalam tylko kilka. ale jak tylko mlody zaczynal ssac to lecialo;)bardzo chiclam karmic i nie wyobrazalam sobie ze bedzie inczej,zreszta po dzien dzisiejszy jakbym poszla po mm do sklepu to nie wiedzialabym co kupic;) butelke mialam jedna w domu akurat na moje mleko:) byl tez czas gdzie tymek siedzial przy piersi caaaaly dzien i juz psychicznie mialam dosc i wtedy mowilam ze ide po modyfikowane i w ogole alewsparcie meza w takich sytuacjach jest bardzo wazne. Zreszta Alex tez o tym trzymaniu za reke napisala:)

martyna czasem jesst sila wyższa ja tez sobie nie wyobrażalam,że mogę przestać karmic chociażby do roku ....mala miala kilka załamań i stala na wadze musialam coś zrobić by zaczela przybierac i dosłownie trzy dni na noc i rano mm i koniec z cycem ...nie chciała i koniec....a ja nie miałam w domu ani laktatora i tylko jedną butelke do picia...jeszcze tydz wcześniej przez myśl by mi nie przeszło....a jak bylam z nią w szpitalu jak miała 7 tyg to siedziala mi cały tydz na cycku non stop a ja myślalam,że zejde ....byłam wykończona a mała w 7 dni przybyła na wadze prawie kilo
są różne przypadki a każda opisuje swój ...jednej się udaje jak Alex a innej nawet wsparcie męża nie pomoże ....moj zawsze jest przy mnie w każdej sytuacji

Ferri nastaw sie psychicznie ze bedziesz karmic. ja juz w ciazy pod koniec mialam mleczko, zalewalo mi cale lozko. Mialam cc i wsztscy nastawiali mnie ze nie bede mogla karmic ale ja bylam nastawiona pozytywnie i udalo sie. Nie jest to latwe na npoczatku bo trzeba sie dobrze zgrac z dzieciatkiem i fakt najwazniejsze zeby dobrze chwycil. I ja zaraz po porodzie mialam tyle mleka ze wykarmilabym caly oddzial. Takze warto sie nastawic psychicznie. Na poczatku jest ciezko ale pozniej sama prztyjemnisc. A kontakt i bnluskosc z dzidzia niesamowita. Zrob badanie moczu ja w ciazt mialam problem z pecherzem i przez cala ciuaze musialam lykac żurawit.

Upss przepraszam ale jakimś cudem wysłało mi dwa razy ten sam post:-)

Jedno jest ważne, jeśli nie uda się którejś karmić piersią nie powinnyście się obwiniać, ja byłam załamana wizją, że nie będę karmiła, ale jestem bardzo zawzięta i powtarzałam sobie "no co ja nie będę karmiła?", ale niestety nie każda ma takie szczęście. To samo z porodem, jeśli któraś nie da rady urodzić naturalnie tylko przez cc to nie znaczy, że nie będzie wspaniałą mamą pamiętajcie są rzeczy od nas niezależne

A no pewnie ze jest sila wyzsza! Najwazniejsze zeby i matka i dziecko bylo zadowolone, i pewnie ze wazniejsze jest to zeby dziecko przybieralo na wadze niz to ze chce karmic i juz. I mowie tylko ze wsparcie meza jest wazne w tym wszystkim.