MAMUSIE 2009 :)

Hmmm... to cieszmy sie chwila Bo jak na dobre sie rozkreca z mowieniem to dopiero bedzie :0
Ale sie dzisiaj nasmialam: Julka nie chciala dokonczyc obiadku, ja na to "jak nie chcesz jesc to nie", a Ona wstala od stolu spojrzala na mnie i uderzajac reka o stol powiedziala "to nie". NAprawde smiesznie to wygladalo

Wczoraj wcierałam sobie krem przeciwzmarszczkowy pod oczy, Klaudia siedziała obok, przyglądała się i w pewnym momencie wypaliła "nie psiemuj sie"

My musieliśmy ściągnąć skarpetki(majteczek nie)i Misiek miał kawałek przejść,a pediatra patrzyła jak idzie. Wtedy powiedziała,że wydaje jej się,że nóżki troszkę mu uciekają do srodka i dała skierowanie do ortopedy z podejrzeniem stóp płasko-koślawych.

Z pytaniami to dopiero się zacznie,mówię Wam.

Mój Misiek też zadaje ciągle pytania.Czasami jestem głupia i nie wiem co mam odpowiedzieć - "Mamusiu,a co to za komstelacja?"
- "A dlaczego temu autuśkowi(zaczął wszystko zdrabniać)się popsuł pasek klinowy?(strasznie piszczał)",
- "a dlaczego musimy płacić,że tatuś nalewa paliwka do banku(tzn.baku)?

A jak jesteśmy na dworze to musimy zaliczyć kilka parkingów I słyszę tylko: "a niech to licho","o rajuśku","tutaj są same ople i suzuki". "Mamusiu,a dlaczego panowie kupują tylko takie auta","a dlaczego nie ma tutaj "kraiziera"(chrysler).Auta już mi bokiem wychodzą. Wg mojego synka nie mam prawa nie znać jakiegoś samochodu

Z powiedzonek naszych dzieci można utworzyć niezłą książkę

Wczoraj wcierałam sobie krem przeciwzmarszczkowy pod oczy, Klaudia siedziała obok, przyglądała się i w pewnym momencie wypaliła "nie psiemuj sie"

Byliśmy ostatnio na spacerze i Misiek się zmęczył. Mąż wziął go chwilę poniósł,aż w końcu postawił mówiąc,że nie ma siły. Na to Misiek:"nie poddawaj się tatusiu,dasz radę".

Aga, Mirella, Gosia... ale się uśmiałam Świetne te nasze dzieciaki!

Kilka dni temu pisałam, jak Aleks fajnie mówi i jakie złożone zdania składa.
A tu nagle - w niedzielę - zaczął się jąkać Tak się zacina, że masakra jakaś...

Manga, a może się bawi w zacinanie? Można się nagle zacząć jąkać? Tak bez powodu? No chyba że bardzo się przestraszył czegoś.... A pytam o tę zabawę bo synek mojej siostry, no fakt że kilka lat starszy był wtedy, bawił się w seplenienie, i to bardzo konsekwentnie to robił

Ewidentnie tego nie kontroluje i jakby nie zdawał sobie z tego sprawy. Już poczytałam trochę w Internecie... To się nazywa jąkanie rozwojowe. W 80% przechodzi.
Dziś miałam fatalny dzień, musiałam sobie popłakać. Ale doszliśmy z mężem do paru wniosków i postanowiliśmy wprowadzić kilka zmian. Bo z tego co czytałam, to terapia dla jąkających się dzieci to przede wszystkim wyciszenie, zrelaksowanie...
I tak np.:
Dziś ani raz nie włączyliśmy telewizora. I tak zostanie.
Mówiliśmy cały czas spokojnym głosem, nawet jak zwracaliśmy mu uwagę, gdy coś przeskrobał.
Zobaczymy...

Manga i jak synek?? Dowiedzialas sie jakie moga byc przyczyny tego jakania??
80% to dobre rokowania, wiec glowa do gory
Julka od paru dniu mowi "mamusia" i "tatus" Nie moglam uwierzyc jak zawolala do mnie "mamusia oc" (oc= choc) i zapytalam "slucham"? a Ona powtorzyla Zawsze mowila mama lub mami, tata lub tati
Dzisiaj jak sie obudzilysmy wyjelam Julke z lozeczka i wzielam Ja do swojego lozka. Zamknelam oczy (mialam nadzieje, ze jeszcze na chwilke przysnie a Ona obserwujac mnie siegala po moj telefon. Na to ja otwieram oczy i mowie "odloz telefon na miejsce", a Niunia "mama spac"

Manga, luuuuzik, wyrośnie, czarownica mówi A brak telewizora to świetna sprawa, do dziś wspominam z sentymentem czas jak się nam telewizor zepsuł....

Jula na każdym zdjęciu coraz ładniejsza, Aga więcej tych fot dawaj

A ja się z Wami na dwa tygodnie żegnam, jedziemy nad jezioro, papapapapppppaaaaaaaaaaa

Dzieki Milego urlopu zycze- ale Ci dobrze No i oczywiscie, zeby pogoda dopisala. Jak wrocisz wrzuc fotki

Hej dziewczynki
W naszym domu kolejny dzień bez tv. Jest u nas też bardzo spokojnie. Nawet dzisiejsza kupka w majtki nikogo nie wyprowadziła z równowagi. Wczoraj zrobiliśmy ognisko (nie mylić z grille) i w ogóle jakoś ta spokojna atmosfera wszystkim się udziela.

Rozmawiałam z koleżanką, której trzyletnia córeczka też się jąkała. Trwało to kilka miesięcy i nagle przeszło, tak samo, jak nagle się pojawiło. No zobaczymy... Aleks czasem mówi coś całkiem normalnie, czasem aż się poddaje, jak za 10 razem wciąż tylko pierwsza sylaba słowa.
Dziś zaczął mówić wierszyk (ten, który tu kiedyś zamieściłam): Hopsasa oto ja. Rączki dwie, nu, nu, nu, nu, nu.... (miało być nóżki dwie) i już wierszyka nie skończył. Są momenty, że za serce to ściska mocno.

Dzięki w każdym razie za dobre słowa!

I jak to jest Aga awansować na mamusię, co? Nie to co zwykła mama

Mirella wypoczywaj! i dużo słoneczka

Powiem Ci Manga, ze to jest najlepszy/najwyzszy awans w moim zyciu- hehe

Ja też wolę jak synek woła mamusia,a nie mama. No jakoś tak mi serce topnieje wtedy

Manga! to jąkanie na prawde przechodzi! ale wierze, że ciężko przetrwać ten czas... głowa do góry!!

u nas już po urodzinach
wczoraj był tort i mała imprezka.. było rodzinnie, spokojnie, przyjemnie na prawde urodzinowo

Buziaki od nas dla Mikołajka!!! Niech rośnie duży, zdrowy i mądry