NOCNIK :)

moja córka rzadko kiedy wołała, że chce siusiu jak była mała.
Jak miała ok 22 miesiące to rano i wieczorem wołała, ale za dnia nie ma mowy. Teraz ma dwa latka i po prostu puszczam ją po domu na majtkach i rajstopkach. Pytam też co jakiś czas czy chce. Przeważnie mówi, że nie, ale wtedy (jak dawno nie robiła), po prostu ją sadzam i np puszczam bajkę, żeby nie wstawała od razu. No i siusiu ląduje gdzie trzeba. Tylko czasem z kupką jest ciężko i robi w majteczki

radosna,nie przejmuj się i na Twoją córcię przyjdzie pora U nas odpieluchowanie zaczęło się jak synek miał chyba 2 lata i 4 m-ce. Właśnie zaczęła się wiosna,a na dniach miała przyjść na świat siostrzyczka,więc dwoje pieluchowców mnie trochę podłamywało. Pierwsze dni były ciężkie,bo chociaż synek wiedział,że chce siusiu to nie mówił albo przychodził jak już zrobił. Pomalutku i się nauczył. W sumie przejście z pieluch na majtuchy nie trwało długo. I praktycznie od razu pożegnaliśmy się też z pieluchą na noc. Synek jej nie chciał,bo "go gryzła". Budził się w nocy i wołał siusiu. Było kilka mokrych epizodów,ale jest dobrze

Karolcia w nocy pieluchę moczy, ale przebudza się ok 5 rano i woła o nocnik. Zdarzyło się jej też zawołać w nocy. No ale za dnia to raczej się jej pytamy czy chce zrobić. A dziś niespodzianka - ok. 9 zawołała, że chce nocnik Troszkę popuściła, ale ogólnie dużo wylądowało w nocniku więc i tak uważam to za sukces

Widzę że zdania na temat "nocnikowania" są różne Ja osobiście uważam że nie ma niczego złego w nauce załatwiania swych potrzeb fizjologicznych kilkumiesięcznych maluszków,bo wg mnie na naukę nigdy nie jest ani za wcześnie ani za późno

Ja wprowadziłam nocnikowanie jak Jaś zaczął sam siadać czyli mniej więcej ok 6mies. Teraz mamy skończone 7mies. i z nocnikiem jesteśmy za pan brat!
Staram się wyszukiwać tych tajnych znaków dziecka że czegoś chce żeby w porę go posadzić Z kupką jest łatwo,gorzej z siusianiem na razie robię to intuicyjnie
Będzie dużo łatwiej jak Jaś nauczy się sygnalizować swoje potrzeby MOWĄ ale na to przyjdzie jeszcze czas
Póki co jestem zadowolona że Jaś chętnie siada na nocnik i że (prawie) za każdym razem COŚ zrobi

A co do rodzajów nocników to polecam taki z pozytywką Najpierw kupiłam taki zwykły najzwyklejszy ale irytowało mnie to ciągłe zaglądanie do środka czy już coś wpadło ?? Teraz mamy też zwykły,nie żadne trony i inne gadżety ale za to z pozytywką i to jest świetna sprawa!

u nas było już załatwianie potrzeb na nocnik, ale to chwilowe zauroczenie nowym sprzętem. Tak mi się wydaje.
Teraz jak Wiktor widzi nocnik to wpada w szał najprościej mówiąc. Tez mamy zwykły nocnik z pozytywka, ale u nas pozytywka się nie sprawdziła, bo jak zrobił troszkę siku i zagrała melodia, strasznie się wystraszał i uciekła z nocnika

Tola ma zwykły bez niczego i dostanie mini toaletę (z FP) obawiam się, że to będzie fajna zabawka a nie nocnik, ale zobaczymy. Należy też rozróżnić naukę nocnikowania od wysadzania- to pierwsze jest wtedy gdy dziecko jest świadome swoich potrzeb fizjologicznych, potrafi je zakomunikować, to drugie to zadanie rodzica- wyłapanie potrzeby dziecka. Ja nie wysadzam.

Tak małe dziecko jak Jaś (7mies.) faktycznie nie potrafi jeszcze MÓWIĆ,więc nie potrafi mi POWIEDZIEĆ że chce siku czy kupę ale potrafi to ZAKOMUNIKOWAĆ w inny sposób.
Podobnie jest z uczuciem głodu,zmęczenia czy dyskomfortem spowodowanym mokrą/brudną pieluszką - 7miesięczne dziecko nie powie -Mamo jestem głodny,mam mokro i chce mi się spać.
Zakomunikuje to w inny sposób.

Poza tym uważam że dziecko można wielu rzeczy nauczyć poprzez mówienie do niego,wyjaśnianie tego co się robi i dlaczego oraz poprzez chwalenie i nagradzanie.
Sadzając Jasia na nocnik nie czekam aż COŚ zrobi,ściągam go,ubieram i rzucam w zabawki tylko mówię/tłumaczę mu co teraz robi,po co....Jak nam się uda to porządnie go chwalę co zawsze sprawia mu radość.
Uważam że wszystko to sprowadza się do nauki odczuwania,komunikowania i załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w że tak powiem -bardziej czysty sposób.

powiedzieć to może kilkulatek- a on to juz dawno powinien korzystać z nocnika, komunikowanie to nie tylko mówienie- tak jak piszesz, ale różnica jest taka, że dziecko świadomie "pokazuje" że chce sisiu a w wypadku wysadzania to zadanie rodzica- wyczytać z jego mowy ciała.

Emme napisał:

powiedzieć to może kilkulatek

Roczne dziecko również A to już niedługo,szczególnie w Waszym przypadku

u m,nie klaudia zalatwia sie na nocnik od okolo 7 msc tzn robi kupke, czasem siusiu. w dzien doslownie dziecko moje nie ma czasu usiedziec na nocniku wiec jej nie zmuszam. ma dni kiedy wola ze chce siusiu a sa dni kiedy na widok nocnika ucieka. nie namawiam jej i nie robie nic na sile bo przyniesie to odwrotny skutek. jeszcze jest mala i ma czas na odstapienie od pieluszek calkowicie

Bombel nie żebym wątpiła w zdolności mojego dziecka ale nie sadzę żeby za miesiąc potrafiła powiedzieć, że chce siusiu

Emme nie znam Twojej córki,nie wiem ile już potrafi,czy już COŚ mówi czy nie ale znam roczne dzieci które MÓWIĄ.
Oczywiście nie mówią pełnymi,złożonymi zdaniami ale bez problemu potrafią oznajmić rodzicowi że są głodne,że zrobiły siku/kupę w majtki,że chcą się bawić...etc.
Może Ty się nie spotkałaś z takimi dziećmi,ja owszem.Mogłyby się inne mamy na ten temat wypowiedzieć ale to już w innym wątku bo tu odbiegamy teraz od głównego tematu jakim jest nocnik.

Ty nie wysadzasz,jak to określiłaś Toli i dobrze skoro się z tym nie zgadzasz.
Ja natomiast uczę Jasia świadomości swoich potrzeb fizjologicznych i nie widzę w tym niczego złego.
Mam wrażenie że Ty się z moimi poglądami nie zgadzasz,do czego masz oczywiście prawo ale uważam też że nie powinnaś mnie za moje sposoby wychowawcze krytykować,a tak to odbieram.

Zaczęłam sadzać córkę na nocnik odkąd zaczęła pewnie siedzieć, ok 9 miesiaca życia. Teraz ma 16 miesiecy i ma stałe pory nocnikowania.

Bombel nie krytykuję, nie użyłam żadnego zwrotu krytykującego wysadzanie, napisałam jaka jest różnica między jednym a drugim. Napisałaś, że kilkumiesięczne dzieci nie potrafią mówić, więc się zgodziłam, że są różne formy komunikacji- choć jedne są świadome inne nie.
A co do Toli to widocznie jest poniżej przeciętnej, choć potrafi już bardzo dużo zakomunikować/pokazać/zrobić, ale nie znam tez innego dziecka w podobnym wieku, które zapytane czy chce siusiu odpowie zgodnie z prawdą lub też samo o tym powie.

Emme napisał:

Bombel nie krytykuję, nie użyłam żadnego zwrotu krytykującego wysadzanie

Dla mnie sformułowanie "wysadzanie" jest już pewnym rodzajem krytyki.
Może cię źle odbieram.Trudno,mój "problem".. Ale to nie zmienia faktu że wysadzanie raczej kojarzy mi się z kurnikiem,kurą i jajami...