- Posty: 654
- Otrzymane podziękowania: 0
STARANIA O CIAZE
13 lata 5 miesiąc temu #240297 przez nikusia1988
Mirelciu 
Jestescie jak narkotyk 
Więc nie sposób was nie czytać...
Wiecie jak mnie kusiły te Clo żeby je wziąć tego 5 dnia
Bez nich nawet w straconym cyklu chyba bym nie dała rady. Może od nowego roku zaczniemy celować w "te" dni a póki co to na razie sie powstrzymamy. Podreperuję nasz budżet żeby wyjść na 0 bo mamy jeszcze 2 tyć kredytu do spłacenia i pare rzeczy na raty i jak szybciej to wszystko splacimy to wtedy nie bede musiala pracowac bo sie utrzymamy z jednej wyplaty i wtedy bede mogla siedziec w domku z dzidzia. Pare wyplat wpadnie, troche sie rozerwe w pracy (przynajmniej pół dnia mnie w domu nie ma i przy tym mniej kłutni jest z M) i wystarczy mojej przygody z pracą... Chyba że się całkiem tam wkręcę i zostanę już tam na stałe
Jestescie jak narkotyk Więc nie sposób was nie czytać...
Wiecie jak mnie kusiły te Clo żeby je wziąć tego 5 dnia
Bez nich nawet w straconym cyklu chyba bym nie dała rady. Może od nowego roku zaczniemy celować w "te" dni a póki co to na razie sie powstrzymamy. Podreperuję nasz budżet żeby wyjść na 0 bo mamy jeszcze 2 tyć kredytu do spłacenia i pare rzeczy na raty i jak szybciej to wszystko splacimy to wtedy nie bede musiala pracowac bo sie utrzymamy z jednej wyplaty i wtedy bede mogla siedziec w domku z dzidzia. Pare wyplat wpadnie, troche sie rozerwe w pracy (przynajmniej pół dnia mnie w domu nie ma i przy tym mniej kłutni jest z M) i wystarczy mojej przygody z pracą... Chyba że się całkiem tam wkręcę i zostanę już tam na stałe
13 lata 5 miesiąc temu #240303 przez gabi28
[ 
witajcie,
już piszę co u mnie,czego się dowiedziałam.
No więc,potwierdzili u mnie polineuropatię. wyniki badan takie sobie,bez rewelacji,mam trwale uszkodzone nerwy,zaniki mięsni od łokci po dłonie i od kolan po stopy...co dziwniejsze i śmieśniejsze,pomimo zaniku mięsni -siłę mam-natura lubi płatać figle 
muszę ciągle się rehabilitować,ćwiczyć,bardziej dbać o siebie.
Najtrudniejsza była rozmowa z genetykiem,pobrali mi krew do badań DNA,ale lekarz powiedział,że jednak to tylko formalnośc-moja choroba jest genetyczna.Potiwerdził również,że mam 50% szans na zdrowe dziecko.Zaskoczyło mnie jednak to ,że nie odradzał bycia mamą...wrecz przeciwnie...co prawda choroba jest postepujaca i nieuleczalna ,ale caly czas pracują nad lekiem.gdybym się zdecydowała na dziecko to nic mu nie grozi pod względem umysłowym.
Teraz trudny dla mnie czas,bo czas przemyśleń,przewartosciowania mojego zycia.Za tydzień wyjeżdżam na 6 tygodni,bedę miała czas by sobie to poukładać,nie wiem co zrobię,narazie "za duzo" we mnie informacji... nie mogę być egoistką i myśleć tylko o sobie wiedząc,że rodząc dziecko mogę je skrzywdzić,bo przeciez jestem świadoma swojej choroby i tego że mogę ją przekazać.
Dziękuję wam za to,że byłyscie przy mnie,nie odchodzę z forum,mam nadzieje,że przyjdzie czas ,że znowu zaczne sie udzielać bardziej,ale to jeszcze nie ten dzień.
już piszę co u mnie,czego się dowiedziałam.
No więc,potwierdzili u mnie polineuropatię.
wyniki badan takie sobie,bez rewelacji,mam trwale uszkodzone nerwy,zaniki mięsni od łokci po dłonie i od kolan po stopy...co dziwniejsze i śmieśniejsze,pomimo zaniku mięsni -siłę mam-natura lubi płatać figle muszę ciągle się rehabilitować,ćwiczyć,bardziej dbać o siebie.Najtrudniejsza była rozmowa z genetykiem,pobrali mi krew do badań DNA,ale lekarz powiedział,że jednak to tylko formalnośc-moja choroba jest genetyczna.Potiwerdził również,że mam 50% szans na zdrowe dziecko.Zaskoczyło mnie jednak to ,że nie odradzał bycia mamą...wrecz przeciwnie...co prawda choroba jest postepujaca i nieuleczalna ,ale caly czas pracują nad lekiem.gdybym się zdecydowała na dziecko to nic mu nie grozi pod względem umysłowym.
Teraz trudny dla mnie czas,bo czas przemyśleń,przewartosciowania mojego zycia.Za tydzień wyjeżdżam na 6 tygodni,bedę miała czas by sobie to poukładać,nie wiem co zrobię,narazie "za duzo" we mnie informacji... nie mogę być egoistką i myśleć tylko o sobie wiedząc,że rodząc dziecko mogę je skrzywdzić,bo przeciez jestem świadoma swojej choroby i tego że mogę ją przekazać.
Dziękuję wam za to,że byłyscie przy mnie,nie odchodzę z forum,mam nadzieje,że przyjdzie czas ,że znowu zaczne sie udzielać bardziej,ale to jeszcze nie ten dzień.
[
13 lata 5 miesiąc temu #240311 przez Lacrijka
Byłam juz o stomatologa i mnie zabił nowinami.. Kuźwa, zawsze coś...... Ale dowiedziałam sie za to, ze sa juz znieczulenia dla kobiet w ciazy hihi wiec mimo tego ze czeka mnie dłuuuuga droga z 2 ząbkami, to moge starac sie o dzidka.. Ale no zabił mnie diagnozą
@nulka - Ty lizodupie
@nulka - Ty lizodupie
13 lata 5 miesiąc temu - 13 lata 5 miesiąc temu #240315 przez agnesssa
Aniołek[*] 11tc 19.05.2011
Emka znam ten schemat ze wzruszaniem... Wczoraj byłam w kinie na tych Listach do M. I tam jest taka akcja, że babka straciła swoje dziecko i sie straszliwie zryczałam, bo przypomniało mi się jak wyszłam ze szpitala po poronieniu i czułam się taka "pusta", tak jak by mi ktoś serce wyrwał 
A później jest scena w której rodzi sie dziecko i matka mówi: Całe życie na Ciebie czekałam no i naprawdę nie da się nie płakać
Gabi normalnie ja cię kręcę, ale masz dziewczyno do myślenia teraz
Ale trzymaj się
A później jest scena w której rodzi sie dziecko i matka mówi: Całe życie na Ciebie czekałam no i naprawdę nie da się nie płakać Gabi normalnie ja cię kręcę, ale masz dziewczyno do myślenia teraz
Ale trzymaj się Aniołek[*] 11tc 19.05.2011
13 lata 5 miesiąc temu #240316 przez @nulka
gabi choroby są smutne i rozumiem Twoje obawy. Ale nawet zdrowa matka nie ma gwarancji ze z jej dzieckiem będzie wszystko ok. Zapytaj każdej z nas jak tu jesteśmy
a czytasz pewnie wpisy dziewcząt ktore już sa w ciąży i sama widzisz jak drżą przed każdą wizytą czy aby wszystko będzie dobrze.
Z drugiej strony też żadna z nas nie ma pewnosci czy jej się uda w zdrowiu wychować własne dziecko aż do pełnoletności. Nikt nam nie dał gwarancji na zdrowie... Myślę że powinnaś włąśnie teraz sie postarać o dziecko, im szybciej tym lepiej, póki jak piszesz masz duzo siły . A przekonasz się kiedyś kiedyś ze to była naj;epsza decyzja w twoim zyciu.
A teraz sory że będę brutalna..Czy uważasz że lepiej by było gdyby Twoja mama zdecydowała o Twoim być albo nie być wiedząc że urodzisz się chora????
a czytasz pewnie wpisy dziewcząt ktore już sa w ciąży i sama widzisz jak drżą przed każdą wizytą czy aby wszystko będzie dobrze.
Z drugiej strony też żadna z nas nie ma pewnosci czy jej się uda w zdrowiu wychować własne dziecko aż do pełnoletności. Nikt nam nie dał gwarancji na zdrowie... Myślę że powinnaś włąśnie teraz sie postarać o dziecko, im szybciej tym lepiej, póki jak piszesz masz duzo siły
. A przekonasz się kiedyś kiedyś ze to była naj;epsza decyzja w twoim zyciu.A teraz sory że będę brutalna..Czy uważasz że lepiej by było gdyby Twoja mama zdecydowała o Twoim być albo nie być wiedząc że urodzisz się chora????
