STARANIA O CIAZE

gorla napisał:

sylka nie ma za co wczoraj moja kuzynka tez urodziła synka Wiktorka

Będą mieli od teraz niezapomniane Walentynki co roku

Aguska23 napisał:

Emka tak mi przykro kochana To niesprawiedliwe Ale wierzę, że Ci się uda.


Myślicie, że ma sens robienie bety? Pewnie znowu się opóźnia jak zawsze. Tołku już dojść nie mogę o co chodzi, jeden miesiąc było ok, a teraz znowu to samo. Nawet do Gina mi się nie chce iść bo ile można, tabletki podziałały na miesiąc.

Aguska ja mam to samo i miałam przed ciążą. Teraz mój gin powiedział że leków nie ma sensu brac bo będzie tak że pobiorę bedzie oki a jak odstawię nadal będzie nieregularność. I szkoda zdrowia na szpikowanie się nimi. Niektóre kobiety tak mają bo taka ich natura. Badałaś tarczyce, ja mam niedoczynność. Kłopoty z tarczycą też wpływają na cykl.
W związku że miałam bardzo nieregularne @ test robiłam ponad 2 tyg. po terminie i wyszedł blady. Na usg widziałam pęcherzyk i był to 4tc.

Emka ściskam mocno. Nie trać wiary, uda się.

sylka a jakie badania robiła,s że ci wyszła niedoczynność?? samo TSH coś powie???

gorla napisał:

bidolku wysle ci jednak tą Wisłą, a niech emek podjedzie na brzeg

Gorla - no nie da rady bo śnieżyca u nas że hoho

sylka miałam badaną tarczycę i nie wyszło, że mam niedoczynność. Lekarka powiedziała, że wyniki są tak koło granicy a potem jak monitorowałam to się obniżyło tsh samo i powiedziała, że jest ok i nie ma co łykać tabletek i się faszerować i że dopiero jak w ciąży będę to mam przyjść.

I jak przy takich cyklach zajść w ciążę, jak nigdy nie wiadomo kiedy co jest nawet na bete mi się nie chce iść bo wiadomo jaki wynik

TSH miałam podwyższone, ale nie dużo a że byłam już w ciąży to dostałam skierowanie do endokrynologa i tam miałam robione dokładniejsze T3 T4 FT3 FT4 i USG tarczycy. Najlepsze że poszłam do rodzinnego tak by zrobić sobie ogólne badania i to ona dała mi na TSH by sprawdzić bo powiedziała że w ciąży czasem coś wychodzi. No i wyszła niedoczyność nie duża ale jest i musze brac leki.

bidol ale cię gorla załatwiła hehe tyle na głodzie siedzieć nie burczy ci już w brzuchu ?

Aguska23 napisał:

sylka miałam badaną tarczycę i nie wyszło, że mam niedoczynność. Lekarka powiedziała, że wyniki są tak koło granicy a potem jak monitorowałam to się obniżyło tsh samo i powiedziała, że jest ok i nie ma co łykać tabletek i się faszerować i że dopiero jak w ciąży będę to mam przyjść.

I jak przy takich cyklach zajść w ciążę, jak nigdy nie wiadomo kiedy co jest nawet na bete mi się nie chce iść bo wiadomo jaki wynik

Mi lekarze to samo mówili a miałam deko podwyższone a w ciąży wyszło że mam niedoczynność. Moze jakbym wcześniej leczyła to cykle byłyby normalniejsze ??? kto wie
Wiesz ja spisywałam kiedy miała @ i obliczałam długość sredniego cyklu a póxniej obliczałam kiedy owulka i do dzieła. Za 2 razem się udało. A @ potrafiłam nie mieś i po 3 mies....

mesy napisał:

bidol ale cię gorla załatwiła hehe tyle na głodzie siedzieć nie burczy ci już w brzuchu ?

burczy i to jak a ginka krzyczy żeby przytyć i co będzie
może jest tu któraś z Lublina??? nie bede wybrzydzać - zjem co dacie

sylka u mnie TSH sam środek normy, zaraz po poronieniu robiłam i też ok, zastanawiam sie od czego mam duszności i kołtanie

bidolku noo niestety musisz mi wybacyć teraz mam wyrzuty z tym obiadem

sylka to jak za drugim razem to szybko. Ja niby też spisuję kiedy mam @ ile trwała, tylko słaba z tych obliczeń jestem. Miałam ostatnio koło jesieni chyba cykl ponad 50 dni. Myślałam, że się przekręcę. a co lepsze u mnie każdy wynik nawet hormonów jest przy granicy i gin nie chce dawać leków bo nie widzi sensu na razie. Jak byłam w grudniu to widział pęcherzyk do pęknięcia. Dał dupka na skrócenie cyklu i faktycznie idealnie po 28 dniach @. A teraz kolejny cykl i @ nie ma mimo że z dupkiem było. Testy z I krechą i bądź tu mądry.

Aguska jesteś skomplikowanym przypadkiem ale nie martw się jest nas tu wiele

mesy napisał:

Aguska jesteś skomplikowanym przypadkiem ale nie martw się jest nas tu wiele

Ja to niespotykany okaz

gorla ja leczyłam się przez kilka lat na zaburzenia rytmu pracy serca i kardiolodzi nie wiedzieli skąd mam napady czestoskurczu. A wyszło nagle ,kiedys mnie złapał bół w klatce piersiowej pojechałan na SOR i tam 160 tętno od razu na oddział i sprawdzali czy stanu przed zawałowego nie mam... po latach enokrynolog powiedziała mi ze to od tarczycy te problemy z sercem i zamiast leczyć serce powinni wziąc pod uwage tarczycę a nie uważali że deko poedyższone hormony są ok... Teraz z sercem ) problemów a na poczatku ciąży łyby skoki do 150 i leków nie moglam brac by nie zaszkodzić dziecku. Odkąd brałam leki na tarczycę mineło jak reką odjął. Tylko najlepsze że zaburzeni rytmu pracy serca są przy nadczynności

Aguska może przejdz siędo endokrynologa w końcu nieregularne @ to też sprawa hormonów. Zobaczysz co on ci powie. Nie zaszkodzi Ci Ja miałam jeszcze zawsze podwyższona prolaktynę. Twierdzono że mam jajniki z cechami PCOS. Kiedyś 1 lekarz mi powiedział niech się pani nie zastanawia nad cyklami, janikami tylko próbuje jak nie wyjdzie zobaczymy co dalej. Odpuści pani sobiei za wczasu się nie stresuje czy będzie mogła mieć dzieci czy nie.
Moja mama mówiła że tez miała takie przeboje z @ i szybko zaszła w ciążę.

sylka teraz to mnie nastraszyłaś hehe ja radko kiedy miałam ta tachykardię zwykle na zmiany pogody, ale od 2 miesięcy , po poron. są częste