STARANIA O CIAZE

ja tam się odnośnie ciąż nie wypowiadam nie moja działka.

Dzwonie do mojego eMka mówie mu co i jak co pisałam na forum jakieś 1,5tyg i że wy mnie wysyałacie po testa, i się go pytam czy jak wróci z trasy to by mi nie kupił zanim wróci do domu. A ten do mnie czy ja czasem nie jestem umówiona dzisiaj do lekarza na monit... ;/ i że mnie zawiezie...
Wrazie czego ewentualnie będzie już widać??

Insomnia napisał:

Lacrijka napisał:

A kiedy rozwiniesz swoją działalnośc do etapu powrożenia mi kiedy bedziem brzuchatkiem ???

Mirella musisz iść z postępem

No idę z postępem nie widzicie? Do lekarza nawet poszłam



Justyna o monicie zapomniałaś????

Justyna - ha,ha...To też objaw ciąży. Takie zapominalstwo i rozkojażenie:)

Już nie mogę się doczekać relacji z monitu.

No zapomniałam że dzisiaj na monit, mój mi przypomniał jak zadzwoniłam do niego żeby kupił testa.
48 godz bez papierosa i mnie nie ciągnie, kawa jedna malutka z mlekiem z biedą zmieszczona...
Nieee nie wierze że się udało co Wy... tyle strań i wogóle i nic nie było a teraz niby miałoby się udać?? Przecie była ta @ i była bolesna a że 2dniowa to już tam pewnie po progesteronie tak się zrobiło

Jeszcze mi powiedzcie że przygnębienie i płaczliwość też.. bo od śrdoy chodze przyrypana a wczoraj jak z PUP wyszłam i siadłam do auta to zaczełam ryczeć nie wiem czemu. Aaaa jeszcze jeden objaw włosy mi się przetuszczają
Głupoty już bredze, Nie wierze że się udało

Justyna w durnej sytuacji mnie stawiasz, bo kurcze, komu jak komu tutaj, ale Tobie narobić nadziei i Cię wkręcić żebys się rozczarowała, to przegięcie jest, a z drugiej strony objawy masz... no kurza twarz, no masz objawy. Ale że się tych leków nażarłaś jakichś to mi lepiej powiedz o której masz ten monit.

mniej więcej o 17stej, nie mam umówionej godz, to jest tak że ja dzwonie do lekarza i go informuje że jadę no chyba że ma pród to jade późno wieczorem do niego.

A nie może to będzie tak że ja poporstu chumor fajki i kawa to wynik poprostu przemęczenia organizmu związku z sejsą i obroną.
a ta dziwna @ i bolące piersi to wynik tego że na clo i prgesteronie jechałam w tamtym cyklu???
A ja nie brałam zwykłego progesteronu tylko mega silny który jest stosowany przy InVitro


Nie w durnej poprostu trzymasz kciuki za to żeby mi się wkońcu udało, a jednocześnie nie chcesz żebym się nakręciła i znowu rozczarowała

A no pewnie że trzymam Koło 17 to wybywamy jak deszcz się nie rozpada, zabieram Duśkę na festym, mam nadzieję że jak wrócę to juz powiesz jak było i co było widać.


A w durnej o tyle że masz ciążowe objawy i jak ja mam Ci powiedzieć ze to nie ciąża? A z drugiej strony jak mogę powiedzieć że ciąża? A ten progesteron.... kurcze coś mi się widzi że kiedyś tu tak było już, też się wydawało że ciąża a potem się okazało że jakieś leki namieszały Nie pozostaje nam nic innego jak czekać

no widzisz Mirellciu nie dość ze stres ostanio duzy miałam to jeszcze ten prgesteron, może porpostu tak silnie zadziałał że tak mam.

Paweł mój się nakręcił właśnie do mnie dzwonił czy piersi mnie nadal bolą bo jak tydzień temu w nocy lekko rękę położył to ja przez sen uderzyłam że co on robi jak mnie piersi bolą.

To jak na festyn idzieta to kup watę cukrowa
Jak wrócisz z festynu to ja będę mieć klientkę, jeśli wróce od gin szybciej niż klietka do mnie przyjedzie o przed 18stą będziecie mieć info ode mnie, jeśli się nie wyrobie to koło 21 napisze co i jak

nie no, jaja sobie robisz, do 21 mamy czekać??? watę nie, gofera kupimy

no ale na 18sta mam klientkę, co prawda w razie czego będę do niej dzwonić żeby troszkę później była.... postaram się napisać jak najszybciej...
oooo goferrrr też dobry

Justyna widzisz... zrobiłabyś test i wiedziałabyś co i jak, a tak zaczynasz wariować i się nakręcać...

Inso, ale widzisz że wyraziłam minimum chęci do zrobienia testa, zadzwoniłam do mojego żeby kupił a po co kupować jak na monit jadę??
Ale nic kochane nie wyjdzie, ja jestem przemęczona przez sesję i obronę i to na tyle, i ten progesteron też pewnie za mocno podziałał

Po testy to się lata tak, że się buty gubi Tym bardziej że myśli się w głowie kłębią a taki test to nie majątek, nie kupujesz fajek to na test byś przeznaczyła

w sumie dwa dni już fajek nie kupuje
Ale mi Inso nie chodzi o to że on drogi czy co, ja poprostu nie wierze w to że wyszedł by pozytywny, albo znowu by wyszedł jakiś taki dziwny jak 1,5miecha temu...
a tą godzinę czy półtorej zanim mój nie wróci z trasy i nie pojedzie ze mną do gin to bez problemu się można wstrzymać

Justyna teraz czytaj uważnie bo nie będę powtarzać... Skoro Ty nie wierzysz to po co my wierzymy, trzymamy kciuki? Twój pesymizm mnie powala... Czy To nie Ty nam pisałaś, że siłą umysłu jesteśmy w stanie zwalczyć wszystko? Gdzie ten optymizm, który promieniował z Twoich postów? Teraz pesymizm wziął górę, bije z każdego Twojego posta, to jest jak samospełniająca się przepowiednia