Mamusie Lipcowe 2013

Jamajka zawsze mozecie przyleciec samolotem do wrocka a potem pozostanie 60km rzygania- zapraszam
Chce moje Pysi Madrysi zrobic super imprezke pelna dzieciakow i rodziny, bo tutaj co roku te same osoby i smutno to wyglada... Nie chodzi mi o to zeby dostala mase prezentow ale o to zeby zapamietala ten dzien i kiedys moze wspominala....

O kurde dziubasku jakie terminy! Emigrancja az tak sie rozmnaza, ze tyle sie czeka?! my do konsulatu jedziemy jutro i mam nadzieje, ze obedzie sie bez problemow, bo przy moim obecnym humorze moge przypadkiem wybuchnac...a na paszport u nas sie czeka jakos do miesiaca chyba.

Jak mnie we łbie tłucze...jakby mi kto młotkiem walił, spać nie mogę synuś na chwilę sie przebudził, wzięłam go do łóżka, po całym dniu nareszcie mam go tylko dla siebie mój Bąbelek kosiany pociągnął trochę cyca i usnął z powrotem, a ja gierczę na tablecie


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dziubasku ja ze Świdnicy godzinka drogi samochodem przez autostradę

Kasiak no sama nie wiem o co chodzi, Pani konsul twierdzila ze zmienily sie procedury i ze na paszport tymczasowy(pierwszy dla Julki)czeka sie 2 m-ce a dla Maji(5letni) ok 7 m-cy, wiec musialam ja delikatnie zrypaci oba paszporty beda do 15 grudnia....

Karolinka no ja wiem gdzie jest Swidnica, wiec jak tylko bedziesz w pl to zapraszamy

Btw. dziś z A. ustaliliśmy datę ślubu będzie to 16 lipca 2016 rok co prawda za trzy lata dopiero ale Nam się nie spieszy I tego dnia Nasz szkrabik skończy 3 latka

Uuuu, nadrabiam nadrabiam i widzę, że mnie ominął gorący dzionek na forum

karolina_p123, jeśli tak się czułaś to mi strasznie przykro... ja jak mam jakąś wiedzę na temat problemu którejś z Was to staram się odpowiedzieć... Nie gloryfikuję osób starszych stażem, więc jeśli przez przypadek tak się poczułaś to ja z góry Cię za siebie przepraszam... I mogłaś upomnieć się wcześniej, kochana Ja nie raz krzyczałam tu, że mi nikt nie odpisuje i ignoruje, a ja pomocy szukam

Patrizia, trzymam kciuki, by ten odliczany czas minął Ci szybko...

magdalena, no dziewczyny mają rację...tu jest tak smutno, bo Ciebie nie ma...wczesniej to ja mężowi zapodawałam Twoje tekściki i pałałam wielkim pragnieniem poznania Cię osobiście (mając nadzieję, że na żywo jesteś równie dziarska babka co wirtualnie ) chyba nie ma tu laski, która by nie przyznała racji w tym, że uwielbia Cię czytać no ok...oprócz ostatniego razu, bo zapodałaś nam jakieś takie kulfony ciężkie do rozszyfrowania
Bez Ciebie i dla mnie forum wydaje mi się czasem jakąś taką "pisaniną"... cóż, chciałabym mieć również taki dar pisania jak Ty, by rozruszać to stadko
I powinnyśmy sie obrazić, że przegrałyśmy walkę o Ciebie z...Harlequinem???Pozwól, że dalej tego nie skomentuję.....

No i podkówka u mojego brzdąca również występuje ostatnio nagminnie Z tymże..mnie bawi...boże, co ze mnie za matka.... Bo mnie tak bawi, że aż czatuję na nią z aparatem foto.... Wyrodna jestem czy jeszcze nie?

askan, a mnie sie wydawało że Ty jesteś jedną z pierwszych na tym forum...
Czytam jakie ubranko kupiłaś dla Ksawiego i się nadziwić nie mogę szczerze... Jeansy rurki? Dziwię się, bo ja jak mam ubierać małego to cała jestem chora i on też Już widzę jakbym go miała wciskać w spodnie rurki...

Widzę, że temat chrztów na tapecie... No my raczej nie chrzcimy...Raczej, bo babcie jeszcze o tym nie wiedzą i nie wiem czy nas za włosy nie zaciągną do kościoła....

Co do Joanny to powiem tyle....po wczorajszym zdjęciu jej brzucha to....pokłóciłam się z mężem. O!

Mleczna, muszę Cię przeprosić i wytłumaczyć się.... Mam Cię w tabelce, nie zignorowałam Cię i jak teraz to napsiałaś to aż weszłam na pokazywarkę i już wiem w czym problem... Chyba dawno nie aktualizowałam jej na necie, bo na kompie mam całą uzupełnioną... Sorry, już ją wrzucam....Poprawiałam na bieżąco jak pisałyście o porodach w exelu i tyle...a to nie koniec roboty z nią Bo to trzeba skopiować do painta, zapisać i dopiero wtedy wrzucić na pokazywarkę...

dziubas, to Ty z takiej pipidówy jak Legnica? Byłam tam raz na otwarciu jedynej w tym "mieście" galerii handlowej... No ok...6 czy 7 lat temu....

Super bierzecie w pl czy w Irlandii? Julcia urodzila sie w nasza 4 rocznice slubu
Qltoorka ty qrwa nazywasz pipidowa Legnice tam sa juz 4 galerie( w kazdej gowno kupisz )musialabys zobaczyc gdzie ja teraz mieszkam- na wsi i szczerze mowiac mieszka mi sie tu super... A do L-cy mnie wogole nie ciagnie, ziemie kupilam w Kolobrzegu jak okradne bank to sie wybuduje i na stare lata tam osiade

Raczej w pl bo tam cała moja rodzinka i bardziej rodzina A. która jest w Irl będzie miała możliwość przyjechania do pl na Nasz ślub niż większość mojej rodzinki z pl do Irl.

Ok, tabelka nasza, dzięki uwadze Mlecznej (dziękuję ) zaktualizowana na stronie. Jeszcze raz sorry, że nie wrzucałam na bieżąco, ale nie wyrabiałam momentami z nią, by ją co chwilę kopiować, zapisywać, wrzucać i kadrować... Ale na bieżąco uzupełniałam ją w exelu o dane jakie podajecie, starając się zapamiętać, by w wolnej chwili ją dokończyć... Widać zapominałam i tak Gdyby nie uwaga Mlecznej to ja bym wciąż myślała, że jest cała...

Widzę, że brak mi danych dotyczących wzrostu Janka Natalii i Natalki Bisbas...
Tam gdzie puste dane no to dziewczyny po prostu przestały się odzywać.

Link do tabelki:
pokazywarka.pl/lipcowki2013/

dziubasek, i wtedy zaprosisz wszystkie lipcówki nad nasze polskie cudne morze.... ehhh...aż się rozmarzyłam....ale byłby fajny zlot....
Bo ja mam właśnie fazę na zloty po latach Po ostatniej imprezie piątkowej z ludźmi z uczelni zaczęłam organizować na FB zlot klasy z podstawówki. Udało mi się odnaleźć ponad pół klasy i wszyscy chętni na spotkanie...Ciekawe jak nam to wyjdzie....

Qltoorka - juz sobie zaczęłam wyobrażać jak byśmy się spotkały w dziubaskowym domku nad morzem
Cieszę sie, ze koleżanki w końcu ruszyły dupcie i Cię odwiedziły znalazły czas bo wiemy jak Ci to na serduszku leżało
A tutaj? Wczoraj rzeczywiście był goracy dzionek

Easy rasy dziewczyny nad morzem ja mam tylko kawałek ziemi kupiony, brak jakichkolwiek funduszy na budowę i jak narazie nie mam w planach powrotu do PL, mi wystarczy ze cokolwiek muszę załatwić w jakims polskim urzędzie( polska biurokracja to nie na moje nerwy), a jeszcze muszę wyrobić polski akt urodzenia Julci( i będę chodzić przez tydzień do usc, płacić cegiełki czy jak to tam się nazywa i wkurzać się na niezadowolone z życia pracownice usc)

Dziubasek - rzeczywiście, nie dość ze biurokracja to obojętnie gdzie by się nie poszło - czy to urząd miasta, urząd pracy czy inne państwowe posadki - tam kazda babka za biurkiem pracuje jak za kare i jak chcesz coś załatwić to jest oburzona ze musi Cię obsłużyć i przerwać sobie ploteczki przy kawce :|
My z A. ostatnio coraz częściej myślimy czy nie wrócić do UK. Juz nie ze względu na biurokrację ale na to ze tam żyło nam się o wiele łatwiej, lżej. No ale teraz z Polcia to juz nie taka latwa decyzja jak kiedyś. Zobaczymy co życie przyniesie.

Ta podusia jest świetna Ksawcio przespał do 4 rano na boczku i się nie obrucił teraz zmieniliśmy mu pozycje tzn na wznak zeby go boczek nie bolal i spi dalej