Mamusie sierpniowe 2013

niby zajebiscie jakbym byla pojedyncza juz pojechalabym na sielec odkryty basen i moczylabym sie do 17, schodzilaby mi skora z calego ciala i bylabym jak murzyn, ucieszona wolnym i pogoda ale w ciazy puchne jak drozdzówka w leje sie ze mnie jak z konia ale recznik naprawde pomaga tylko boje sie ze zalatwie sobie gardlo albo ucho :/

Asiulku, śliczny synuś

Agniesia - gratuluje!!! Kolejna wypakowana

U mnie jeszcze ani widac ani słuchac... jedynie co brzuszek mi trochę opadł...

asiulek_dolls ślicznego masze tego swojego Kacperka, no i fajnie że już razem w domku jesteście cali i zdrowi
Monix no ni, tylko pozazdrościć takich pociech
Agniesia GRATULACJE wracaj szybko do domku no i do nas bo wszystkie czekamy na relację
Ja po wczorajszym grillu niewyspana no i pocięta przez komary, no ale było to pewnie już takie ostatnie spotkanie ze znajomymi przed narodzinami małego. Koleżanki nie mogły się nadziwić i nacieszyć jak się wiercił w brzuszku i wszyscy mnie po nim masowali, chłopacy byli trochę tym skrępowani ale też go dotykali i wyczekiwali ruchów, no i doczekali się wszyscy bo jak mały dostał czkawki to ostro zaczął dokazywać. No i tak posiedzieliśmy do 24 a rano pobudka do kościoła bo u nas dziś w parafii odpust.
Upał jest okropny, ciężko w domu wysiedzieć a co mowa na dwór wyjść...nic tylko nad jeziorkiem w wodzie posiedzieć, nawet nas znajomi prosili żebyśmy z nimi dziś pojechali ale mąż się bał no i ja szczerze też nie bardzo miałam ochotę bo teraz to w każdej chwili może się zacząć coś dziać ale to mąż a nie ja kategorycznie odmówił

Cześć Dziewczyny! Jednak wszystko przyspieszyło. W poprzednią sobotę napisałam pierwszy post na forum, a godz.23 odeszły mi wody. W drodze do szpitala pojawiły się skurcze. Próba porodu naturalnego trwała ok. 10 godzin. Nie udało się, miałam przeprowadzoną cesarkę. Od niedzielnego przedpołudnia jestem szczęśliwą mamą. Jasiek urodził się w 36 tygodniu 1 dniu ciąży z masą 3kg, długość-55 cm. Po 2 dobach wyszliśmy do domu. Szczęśliwi

Limonka gratulacje! Faktycznie expresss! Dziewczyny współczuję tych upałów , u mnie przyjemny chłodex jutro usg, a o kluciu ani widu ani słychu...

Gratulujemy, pokazuj pocieche juz wpisuje cie wtabelke
cos mi sie tygodnie nie zgadzaja
a ile miał Jasio ważyć bo zapowiadał się naprawde pory chłopak chyba całe szczęscie ze teraz się urodzil

ja już też nie mogę wyrobić skwar okropny a jutro ma być jeszcze gorzej, trzeba się jakoś ochłodzić zaraz zjem loda to na chwilkę będzie ulga.
Limonka gratulacje 3 kg to całkiem sporo jak na 36tydz.

zauwazylam ze mi sie wydzielina zmienila, jest teraz taka szklista polyskujaca a nie matowa.
brzuch mi sie stawia i lekko pobolewa, ale inaczej niz na skurcze jak nie urodze do wtorku to ide na wizyte a potem na ktg we wtorek. mam jednak nadzieje ze cos sie ruszy

poza tym bylam dzisiaj 3 razy na kibelku

Ewelinka peenie pora na Ciebie

mam nadzieje ze urodze wczesniej niz zdechne z tego upału, zero cyrkulacji mimo wiatraka zero ochlony mimo zimnego mokrego recznika istna masakra

Lekarz przewidywał, że mógłby ważyć nawet 4kg, może więcej. Próbowałam urodzić naturalnie, ale kruszynka była mocno owinięta pępowiną i po kilku podejściach zrobili mi cesarkę. Jaś teoretycznie jest wcześniakiem, ale na tyle dużym i silnym, że mogliśmy szybko wrócić do domu. Zdjęcie podeślę później. Mały jest przesłodki, pięknie je z piersi, nie płacze. W tabelce jest ok, to ja źle wybrałam z klawiatury (36+2 tc). Pozdrawiam wszystkie Mamy

Same chłopaki się rodzą póki co, dziewczynki wychodźcie z brzuszków mamusiek nie obijajcie się maleńkie

My byliśmy chwilkę nad wodą, żeby moja gwiazda trochę się popluskała we wodzie, chłopaki zostali sobie w domku z babcią - dała radę kobitka hehe ogarnęła dwójeczkę spokojnie W razie wyjście opieka zapewniona

Na plazy wystąpiłam w sukience, bo mój brzuch jest w masakrycznym stanie Chyba już nigdy nie wyskoczę w bikini buuuu....

A poza tym cieszę się, że urodziłam wcześniej, bo nie wyobrażam sobie chodzić z brzuchem w taki upał, chyba bym zdechła

limonka GRATULUJĘ

no ja siedzę cały dzień w domku bo faktycznie można zdechnąć i niestety nie mam wiatraka w domu 30 stopni ale i tak lepiej niż na zewnątrz. No Kornelku kiedy wyjdziesz

no monia moj brzuch wyglada pewnie jak twoj teraz a mimo to zdycham ale zdycham autentycznie nic mi nie pomaga, najlepiej nie wychodzilabym z wanny ale boje sie ze od tych zimnych prysznicow sie zalatwie bo juz mnie ucho i gardlo boli, ale sie zywcem nie da:/
istny koszmar, chcialabym juz urodzic ale z drugiej strony jak mi ma dziecko tak sie w upale dusic to juz sama nie wiem...
ale rodzic w upal jeszcze gorzej

limonka gratuluję serdecznie
Ja już też bardzo bym chciała urodzić, ledwo wytrzymuję ten upał, aż płakać mi się chce z tego gorąco bo nic mi nie przynosi ulgi
Dostałam dziś od znajomej pracującej w szpitalu w Warszawie 4 paczki pampersów Huginsów tych małych, 4 opakowania maści Linomag, ciekłą parafinę, zasypkę do pupki i sól fizjologicznę napewno się wszystko przyda.