Mamusie sierpniowe 2013

Fiufiu
25 tydzień skończony....

jeszcze tylko 15 tygodni i zobaczymy Stasia!!!!!))))))))))


Jejciu jak ten czas leci...

i 26 tydzień będzie leciał...

Ja idę na zajęcia weekendowe do szkoły rodzenia, jakoś w połowie czerwca.
A póki co zamówiłam kilka ciuszków z tej megapromocji C&A... oby tylko małemu siusiak nie zniknął, bo większość ubranek mam baaardzo chłopięcych. Mój M. zażyczył sobie autka i takie tam - więc nawet skarpetki takie mamy

Przez ostatnie dwa dni chyba trochę przasadziłam ze spacerowaniem i ogólną aktywnością, bo wczoraj wieczorem bylam po prostu nieżywa i bolało mnie wszystko. Więc dzisiaj będę leniuchowac

A to ostatnie zakupy:

agataxii napisał:

A tak z czystej ciekawości spytam.
Macie może czasem tak, że łapie was nagłe osłabienie, uczucie ociężałych rąk i nóg, nudności i do tego uczucie jakbyście miały za chwilkę zemdleć, ale jednocześnie czujecie, że musicie zjeść coś słodkiego, bo to wam pomoże?
W 1c tak miałam parę razy i zauważyłam, że teraz też mi się tak czasem stanie. Nawet jak dobrze pamiętam, to mniej więcej na tym samym etapie ciąży. Problemu z cukrem nigdy nie miałam i nie mam. Z 1c krzywą cukrową miałam wzorcową (ciekawe jak teraz będzie).
Tak z ciekawości pytam, czy spotkałyście się z czymś podobnym?

Ja w sumie nie ....

tak sobie rozmawiacie o tych szkołach rodzenia i żałuję teraz że w mojej okolicy nic takiego nie ma zawsze czegoś można się tam nauczyć.

Agataxii ja też tak nie mam... ale ze dwa czy trzy razy napadł mnie WILCZY głód. Siedziałam zadowolona, najedzona i nagle MUSIAŁAM coś zjęść (zwykle kończyło się na paczce ciastek)....

A propos jedzenia, dzisiaj pieczony schabik z ziemniaczkami i młodą kapustką... Mniammmm

mnie najbardziej zalezy na nauce zwalczania bolu i oddachaniu oraz na myciu maluszka, mimo ze beda nas uczyc juz w szpitalu to jakos tak bezpieczniej.

Ja ciagle jestem glodna wiec ciagle cos jem slabo robilo mi sie tylko przy badaniu na krzywa

EwelinaB87 napisał:

mnie najbardziej zalezy na nauce zwalczania bolu i oddachaniu oraz na myciu maluszka, mimo ze beda nas uczyc juz w szpitalu to jakos tak bezpieczniej.

Oddychanie. Tu akurat żałuję, że nie byłam w szkole rodzenia, bo nie umiałam pod tym kątem współpracować z lekarzami.

moj maz sie smieje ze to tylko porod, kazdy umie rodzic, a ja mu mowie ze taki madry to niech za mnie urodzi, ten komfort i przewidywalnosc porodu chyba jest najwazniejszy

u mnie dziś na obiad bugaj i zupa z soczewicy...pierwszy raz robiłam tą zupę, a do tego nigdy jeszcze jej nie jadłam i nie wiem jaki dokładnie powinna mieć smak no ale coś tam wyszło

EwelinaB87 napisał:

dlatego ja jestem za platną służbą zdrowia, tzn tak jak te ubezpieczenia komercyjne, place tyle samo ale mam bez kolejek, w profesjonalnych oddzialach nowoczesnych, z nikim sie nie uzeram za kazdym razem mam robione wszystko itd.

jakby sie zastanowic to kazdy z nas w ciagu zycia placi za kilka operacji ktorych moze w ogole nie miec..

taki nasz kraj powalony, placimy skladki emerytalne do usranej smierci a gdy nastapi to z 2filarów kasa przepada! jakis ladny domek z ogrodkiem idzie sie gonic! nienawidze socjalki w naszym kraju bo to jest system dla pracowitych mlodych ludzi a nie nierobów i starych ludzi...

Zgadzam się z Tobą w zupełności:) Prywatyzacja służby zdrowia byłaby najlepsza, płacenie składek Zusowskich mija się z celem, emerytura po tym bidna a obsługa medyczna nędzna

tia oni zawsze tacy mądrzy ...a co do czego mdleją na widok krwi...

Gdyby poczuli ten ból....


Pamiętam jak byłam w szpitalu i pan w wieku 40 lat miał ta samą operację co ja... ja wstałam po 3 dniach a on powiedział że za cholerę nie wstanie i jęczał i jęczał ...w końcu Ordynator się zezłościł i nakazał mu wstać bo jak nie to go wypiszą .... i zaczął wstawac po prawie 2 tygodniach... tAKI był mocny w gebie:)

ja sie tak bólu nie boję co całej reszty każda moja miesiączka to były koszmarne bóle i omdlenia

fielkowa napisał:

ja sie tak bólu nie boję co całej reszty każda moja miesiączka to były koszmarne bóle i omdlenia

łączę się z Tobą w bólu...ja też cierpiałam przy każdej miesiączce ...
Wyłam z bólu i najchetniej nie siedziałabym w pracy ...


Ale wiesz... czytałam że jeśli miało się bolące miesiączki to ból jest silniejszy ....
Że ponoć te kobiety które praktycznie nie miewają bólu miesiączkowego ... to znacznie szybciej rodzą i znacznie łatwiej znoszą ból a wrecz nawet potrafią urodzić w domu albo na izbie przyjęć


Nie chcę straszyć ...ale gdzieś tak czytałam...

ja bym chciala tylko urodzic zdrowe dziecko bez ogromnej porwane rozklapiochy

ja czytałam co innego że łatwiej jest uporać się z bólem który trochę znasz z racji bolesnych miesiączek, a poza tym podobno po porodzie miesiączki nie są już bolesne