Mamusie wrzesień 2013 =)

Czy wy też macie uczucie jakby pęcherzyki powietrza bulgotały prawie w kości łonowej tak nisko ?
Mam jeszcze pytanie czy każdej muszą odejść wody i czop przed porodem?

Iwonka, Kacperek przecudowny Cycuchy pewnie Ci rusza lada moment. A jakies herbatki na laktacje mozesz pic?

Dziewczyny, ogladam jak pomoc dziecku przy zakrztuszeniu, bo tego sie boje i pan zabrania podnosic dziecko do pionu, a zazwyczaj tak robia rodzicie. Wrzucaja na ramie dzidzie i klepia po plecach, a faktycznie to moze wcisnac cialo obce jeszcze glebiej w drogi oddechowe.

Kacperek jest absolutnie przesłodki! Na pierwszym zdjęciu wyglądał jak mały buntownik, a tu proszę, nic tylko się rozkochać
Iwonko, trzymam kciuki żeby Ci laktacja ruszyła, oj czasem to naprawdę trzeba do tego cierpliwości...

Kinga, świetny filmik! W ogóle dobrze jest mieć gdzieś pod ręką jakieś info nt pierwszej pomocy u maluszków i co jakiś czas podglądać, żeby być na bieżąco. Oby nikomu to nie było potrzebne, ale jednak lepiej jest wiedzieć jak zareagować niż później mieć do siebie pretensje, że się nie zadziałało jak trzeba.

mery75 napisał:

Mam jeszcze pytanie czy każdej muszą odejść wody i czop przed porodem?

Nie Mery Nie musi ani odejść czop ani wody przed porodem
W wielu przypadkach i jedno i drugie odchodzą juz W trakcie porodu.

Bardzo fajna sprawa taki instruktaż tyle tylko że w panice człowiek wszystko zapomni i odruchowo robimy zupełnie co innego

Alivva napisał:

mery75 napisał:

Mam jeszcze pytanie czy każdej muszą odejść wody i czop przed porodem?

Nie Mery Nie musi ani odejść czop ani wody przed porodem
W wielu przypadkach i jedno i drugie odchodzą juz W trakcie porodu.

Dzięki Ivcia boje się że przegapię ważne rzeczy bo teraz takie bóle aż do lędźwi i takie strzykanie prawie w tyłku to mam wieczorami jak się położe

Hejka, ja siedze i czekam na doktorka jest na operacji... Wiec poczekam... No ale dostLam cynk ze Natalia urodzila mala! GrTulejszon, Minnie zadzialala z opoznieniem! Jak odpoczniesz to zdaj relacje

Mam nadzieje ze nie urodze w drodze do przychodni... Slaby moment, poza tym sama jestem, P u siebie, bratowa na plazy we wloszech...a ona ma ze mna rodzic...lipa.

Do pozniej

Nubi trzymaj się najwyżej zrobisz bratowej niespodzianke

Natka modly wysluchane! Kciukasy pomogły no i wykońcu wasza kruszynka jest z wami!!!!! Gratuluje!!! Pewnie nie możecie sie nią nacieszyć! Mam nadzieje ze myszkę przynioslas do szpitala bo mała sie po nią pewnie wyrwała! No i jak będziesz mieć wiecej sił i czasu daj nam znać jak i co i wogole!

Vilemo Paula jak dobrze ze juz do domu! Nie ma to jak u siebie i daj znać jak Klaudiuszek przyjął braciszka!

Donia biedactwo wiesz może i lepiej ze was dłużej przetrzymaja bo pomysl ile byś sie nerwów najadla jakbyś u małego taka wysypke zobaczyła czy wydzieline z pepka a tak to lekarze pod ręka odrazu wiedza co robić! Życzę wam szybkiego powrotu do domku i duuuuzo zdrowka Mały musi trochę sie wzmocnić i napewno wszystko wtedy wyjdzie na prosta!

Madzik mama miała specjalnie bilet kupiony w jedna stronę bo przewidzialam ze mały może sie zasiedziec no i wczoraj kupiliśmy jej powrotny na 25 września wiec do tej pory to mysle ze juz wyjdzie hehehe także mysle ze babcia zdarzy sie nacieszyć a i mi pomóż w pierwszych dniach! Pózniej w ten sam dzień teście przylatuja co mama wylatuje No i sam na sam zostaniemy dopiero 9 października. Także teraz tylko czekać na grand entrance!

Iva jasne dawkuj Bartowi wrażenia żeby nie zwariował całkiem! dobra chyba czas na spacerek!

Aaaaa i miałam jeszcze Mery napisać ze ja tez mam takie powietrzne bąbelki z przedniej dziurki juz od jakiegoś czasu może od miesiąca!

natalko gratulacje!!!ale sie ciesze !!!!

Niagara, cudne wieści!!! I ogromne GRATULACJE
Jak znajdziesz trochę sił to napisz co i jak u Ciebie wyglądało.



A u nas obchód dopiero się skończył Pół dnia nerwów i w sumie nic nie wiem!
Płytki się poprawiły, całkiem przyzwoite jak to Pani doktor powiedziała. I musimy dać czas antybiotykowi, żeby zaczął działać, więc poczekamy jeszcze kilka dni.
No super! Zmienia się jak w kalejdoskopie tylko do domku nie można iść

Villemo, zazdroszczę teraz już będzie coraz lepiej

Donatka, trzymam kciuki z całych sił, żeby Szymuś szybko wyzdrowiał

Mi przy pierwszym porodzie przebijali pęcherz bo wody nie odeszly. Czop z kolei odszedł mi parę minut przed pierwszym skorczem

Dobra przerwa na kawusie

Wiecie co ja chyba sfiksowałam... i znowu od rana sprzątam D. stwierdził że zaczynam go przerażać z tą szmatą w ręku... ale co najważniejsze make up zrobiony i włosy jak co dzień umyte i wyprostowane... więc nie zdziadziałam do końca hihihi ja to chyba jeszcze przed porodem sale porodową sobie posprzątam

hihihi nike widok musiał być przedni ten twój biały futrzak spiący ci na głowie

A tak swoją drogą to ogoliłam dziś mojego kociambra... biedak wygląda żałośnie zostawiłam mu tylko tą jego włochatą kite i głowę... teraz bardziej psa przypomina niż kota... ale bynajmniej nie będę z kłakami musiała walczyć

Agamo no to babcia jeszcze się nacieszy małym Kacperkiem... ja myślę że jak już u natki poszło to i uciebie lada momant się ruszy

Kasiu to dupiato że cię tak bez sensu trzymają w tym pisztalu

mery tak jak dziewczuszki piszą ani czop ani wody nie muszą odejść przed porodem... a z czopem to może być tak że wyleci przy wizycie w kibelku a ty nawet nie będziesz wiedziała...

Iwonka bo my nie próżnujemy i tak sobie stukamy te posty żebyś miała co czytać a kacperek słodziutki

A tak swoją drogą to od 2 dni co wizyta w kibelku to załawiam pakiecik 1+2... jak tak dalej pójdzie to lewatywka nie będzie potrzebna do porodu

edit:

Kinia ja ze szkoły rodzenia dostałam taki super foto instruktarz z nivea jak postępować w razie zakrztuszenia... naprawdę fajna rzecz bo jest na jednej stronie i można np powiesić sobie na lodówce... podobno są one też w wyprawkach ze szpitala


Iva kurka 17 dni do porodu... wszystkie laski mają jakieś zwiastuny zbliżającego się porodu a co z nami??? może jakiś skurczyk czy coś albo chociaż mini rozwarcie... w poprzedniej ciąży też tak miałaś ze nic cię nie brało przed wywołaniem???

Dobra zmiatam wylizać kafelki do łazienki

Natalka ogromniaste gratulacje,ach w koncu Niunka wyszla przywitac mamusie,tatusia i oczywiscie Minnie zdroweczka Wam zycze i czekam na fotki i relacje z porodu,caluski dziewczynki
Iwonka jaki aniolek z Kacperka,jeju jak slodziutko spi,zycze Ci duzo duzo pokarmu Kochana.
Donatana pewno Ci ciezko,bo wiadomo szpital zadna przyjemnosc,ale tak jak pisza dziewczyny,bedziesz spokojniejsza o malego,w domu bylby wiekszy strach,zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia i domku
Madziachcialabym tez sobie poszalec chociaz z raz przed porodem,ale chyba mi nie wolno bo cc ustalaona na duzo wczesniej,ni i ja mam ze 100km do szpitala wiec chyba nie bede ryzykowac...a tak mi sie marzy............
Nubisiu trzymaj sie
Agamo fajnie ze tak dlugo masz mamusie przy sobie :)moja w wielkim stresie,ale juz niedlugo bedzie ze mna,przerazona obcym miejscem,jezykiem i najbardziej porodem...ale damy rade mysle Mery mi tam nic nie odchodzilo a porod szedl pelna para